: 2010-05-19, 16:52
no, to podaj te źródła: tytuł, wydanie, rok, strona nr.... Względnie "dok. nr sygnatura, strona".
Pzdr
Pzdr
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
to niech Lew (ale nie Trocki) zamieści link do spisu literatury na której opiera swoje... przemyślenia.shigure pisze:Shinano nie drażnij lwa bo lew to akurat nie ja i może być żle
Choćby dane dotyczące artylerii.Maciej3 pisze:warships1.com już nie istnieje, a u Friedmana jest napisane wprost bez żadnej możliwości interpretacji, że zatonęła.
Nie bardzo wiem co jest u Campbella na temat zatonięcia Nevady
Także proszę o weryfikację źródeł i opracowań oraz wyeliminowanie niewygodnych i pozostawienie wyłącznie tych które pasują do z góry założonej tezy.
pozdrawiam
Friedman napisał, że Nevada osiadła dziobem, potem na skutek kolejnych przecieków których nie było jak zatrzymać i dostania się wody nad pokład pancerny gdzie nie było grodzi wodoszczelnych woda przelewała się po kadłubie, dostała do kotłowni, spowodowała wyrwanie dziobu i przegłębienie się na rufę ( wyrwanie dziobu i osadzenie rufą, gdzie wał z korali robił za punkt podparcia dźwigni dwustronnej ). Potem woda dalej się wlewała przez dziury w dziobie ( i nie było jak jej zatrzymać ), co spowodowało kolejne wahnięcie dźwigni na dziób i ostateczne osadzenie dziobem.U Friedmana pisze, że "Nevada" siadł w piachu dziobem dużo później i nie na skutek uszkodzeń, czyli to, o czym tu piszemy.
jogi balboa pisze:Że niby to Nevada miał być tą silna baterią przeciwlotniczą?
jogi balboa pisze: W każdym razie pogratulować postępu w szybkości działania (mam tu na myśli wcześniejsze wędrówki np.: z Warda).
jogi balboa pisze: Mniejsza o to, trzeba było wsadzić na mieliznę drugi pancernik po przeciwnej stronie kanału, wtedy powstałaby wspaniała zapora nie tylko dla japońskich samolotów ale i cesarskich okrętów które próbowałyby się wedrzeć do portu.
Maciej3 pisze: Nader skromnie i niejednoznacznie, ale faktycznie o tym fakcie jest.Friedman napisał, że Nevada osiadła dziobem, potem na skutek kolejnych przecieków których nie było jak zatrzymać i dostania się wody nad pokład pancerny gdzie nie było grodzi wodoszczelnych woda przelewała się po kadłubie, dostała do kotłowni, spowodowała wyrwanie dziobu i przegłębienie się na rufę ( wyrwanie dziobu i osadzenie rufą, gdzie wał z korali robił za punkt podparcia dźwigni dwustronnej ). Potem woda dalej się wlewała przez dziury w dziobie ( i nie było jak jej zatrzymać ), co spowodowało kolejne wahnięcie dźwigni na dziób i ostateczne osadzenie dziobem.U Friedmana pisze, że "Nevada" siadł w piachu dziobem dużo później i nie na skutek uszkodzeń, czyli to, o czym tu piszemy.
Ależ oczywiście. Dlatego można długo dywagować i stwierdzić, że ostatecznie wlało się tyle wody, co by wystarczyło do zatopienia tego okrętu na pełnym morzu, tylko dlatego, że odpuszczono sobie akcję uszczelniania, bo nie było zagrożenia pełnym zanurzeniem.
Problem w tym, że nie wiadomo co dokładnie znaczy przecieki których nie można było zatrzymać - czy znaczy że "załoga nie była w stanie tego dokonać", czy też że "przecieków nie było jak zatrzymać, ponieważ załoga dostała rozkaz opuszczenia pomieszczeń w których były przecieki, ponieważ okręt i tak miał być osadzony na mieliźnie"
No bo przecież ustawienie w tamtym miejscu baterii lądowej opl. (działa 5" i działka 1.1") to jakieś akademickie rozważania – nie ma to jak osadzenie pancernika w poprzek kanału.Wprost przeciwnie - przy tej szerokości kanału i układzie prądów byłoby to pozbawione sensu. Lepszym miejscem byłaby np. baza okrętów podwodnych, gdzie przechodziła inna trasa podejścia atakujących. Tyle że żaden inny pancernik nie pojawił się w miejscu, z którego można by go tam skierować, więc są to rozważania czysto akademickie.
Albo też cwani żółci nurkowie zapylali pod kadłubem ze świderkiem i wyrabiali ciągle nowe dzióry...Problem w tym, że nie wiadomo co dokładnie znaczy przecieki których nie było jak zatrzymać - czy znaczy że "załoga nie była w stanie tego dokonać", czy też że "przecieków nie było jak zatrzymać, ponieważ załoga dostała rozkaz opuszczenia pomieszczeń w których były przecieki, bo okręt i tak miał być osadzony na mieliźnie, więc przestało to mieć znaczenie"