Optymalny niszczyciel
Witam
Walki na wybrzeżu pokazały kto był głównym przeciwnikiem okrętów, dlatego działa 102 mm są chyba najbardziej odpowiednie na polskie warunki, no może jeszcze 114 mm brytyjskie, w każdy razie uniwersalne. Nie liczcie na to że przyszło by walczyć tym okrętom z krążownikami i pancernikami, po co miały by one wychodzić w morze. Taka artyleria mogła by walczyć z lotnictwem jak i skutecznie wspierać wojska broniące wybrzeża. A tak naprawdę na warunki września niszczyciele były za dużymi jednostkam, bardziej przydałaby się większa ilość mniejszych jednostek z dobrą obroną opl, no i silniejsze baterie nadbrzeżne.
Pozdrawiam
Walki na wybrzeżu pokazały kto był głównym przeciwnikiem okrętów, dlatego działa 102 mm są chyba najbardziej odpowiednie na polskie warunki, no może jeszcze 114 mm brytyjskie, w każdy razie uniwersalne. Nie liczcie na to że przyszło by walczyć tym okrętom z krążownikami i pancernikami, po co miały by one wychodzić w morze. Taka artyleria mogła by walczyć z lotnictwem jak i skutecznie wspierać wojska broniące wybrzeża. A tak naprawdę na warunki września niszczyciele były za dużymi jednostkam, bardziej przydałaby się większa ilość mniejszych jednostek z dobrą obroną opl, no i silniejsze baterie nadbrzeżne.
Pozdrawiam
Dobry wieczór!
Napisałem przecie, ze
)
Od czego ginęły niszczyciele ( czy na Bałtyku IIwś w ogóle jakiś został zatopiony? ) i jak było z użyciem torped. O ile się orientuję, to można by było je sobie darować. Czy 3 rury nie byłyby wystarczające? Do tego dość dobre uzbrojenie artyleryjskie (nie zgadzam się z 4") + bardzo dobre plot.
Pozdrawiam
Xenophon
P.S. Emden. Orzeł i Sęp były idealnym rozwiązaniem i były wprost doskonale skrojone do swoich zadań. Za ich cenę można było kupić 2,7 U VIIC, które miały tylko 75% mocy bojowej Orła&Sępa. Wara od Orła.
Napisałem przecie, ze
Czyli cel główny naszych niszczycieli to: w razie "R" eskortowanie konwojów z Hawru i Londynu. W razie "N" zwalczanie konwojów Swinemunde - Pillau. Więc przede wszystkim jednak walka z Taszkientami i Narwikami, ale w dość specyficznych warunkach zagrożenia OPL i minowego, i niewielkiego zagrożenia OP. No i nie zapominajcie Panowie, że w PMW AD 1944 istnieje krążownik ORP "Marszałek Piłsudski" (Wersja rosyjska nazwy "Pierwszy Marszałek Polski Józef Klemens Piłsudski" wersja amerykańska "Marsz. J. Piłsudski"Proponuję zatem pomyśleć o kontrtorpedowcu bez wyposażenia radarowego, przeznaczonego na Bałtyk, Nordsee, ewentualnie Morze Czarne - następców OORP Huragana i Orkana (Piorun i ???) na rok 1942.
Od czego ginęły niszczyciele ( czy na Bałtyku IIwś w ogóle jakiś został zatopiony? ) i jak było z użyciem torped. O ile się orientuję, to można by było je sobie darować. Czy 3 rury nie byłyby wystarczające? Do tego dość dobre uzbrojenie artyleryjskie (nie zgadzam się z 4") + bardzo dobre plot.
Pozdrawiam
Xenophon
P.S. Emden. Orzeł i Sęp były idealnym rozwiązaniem i były wprost doskonale skrojone do swoich zadań. Za ich cenę można było kupić 2,7 U VIIC, które miały tylko 75% mocy bojowej Orła&Sępa. Wara od Orła.

No dobra ... oto mój typ : niszczyciele typu "Battle".
Ilość 6-8 sztuk.
Uzbrojenie: 4 x 4,5" ( 114 mm ) jak najbardziej uniwersalne w dwudziałowych
wieżach, szybkostrzelnośc 25 strz/min/lufę, kąt podniesienia 85 stopni!
8-10 wt. w dwóch cztero/pięciorurowych aparatach ( a kto u licha powiedział,
że broń torpedowa ma marginalne znaczenie?! ), mnóstwo 40-ek boforsa ale
na podstawach HZ ( 4 x II ) oraz 4-5 pojedyńczych 40-ek!
Do tego jeden potrójny mbg. squid ... no i co?
Macie coś lepszego?!
Sensem istnienia okrętów klasy niszczyciela jest ich ... ofensywny charakter
użycia. Zwłaszcza dla MW nie posiadającej innych okrętów mogących podjąć
to wyzwanie.
Działa 4.5" stanowią rozsądny kompromis pomiędzy szybkostrzelnością a
masą pocisku - czyli jego "niszczycielskimi" możliwościami. Do tego są
zautomatyzowane. Uwaga, na tych jednostkach był także zaawansowany
system kierowania ogniem - również uniwersalny.
Ta ilość 40-ek wydaje się wystarczająca by zastopować każdy "klucz"
jednocześnie atakujących samolotów - stukasów zwłaszcza.
8-10 wt. to bardzo przyzwoita salwa - na grubego zwierza.
Squid był ostatnim "krzykiem" techniki pop - w połączeniu z sonarem!
Co do prędkości ( 36 w ) to chyba wystarczy choć dodatkowe 2 mogły by się
przydać...
Pozdrawiam,
Maciej
Ilość 6-8 sztuk.
Uzbrojenie: 4 x 4,5" ( 114 mm ) jak najbardziej uniwersalne w dwudziałowych
wieżach, szybkostrzelnośc 25 strz/min/lufę, kąt podniesienia 85 stopni!
8-10 wt. w dwóch cztero/pięciorurowych aparatach ( a kto u licha powiedział,
że broń torpedowa ma marginalne znaczenie?! ), mnóstwo 40-ek boforsa ale
na podstawach HZ ( 4 x II ) oraz 4-5 pojedyńczych 40-ek!
Do tego jeden potrójny mbg. squid ... no i co?
Macie coś lepszego?!
Sensem istnienia okrętów klasy niszczyciela jest ich ... ofensywny charakter
użycia. Zwłaszcza dla MW nie posiadającej innych okrętów mogących podjąć
to wyzwanie.
Działa 4.5" stanowią rozsądny kompromis pomiędzy szybkostrzelnością a
masą pocisku - czyli jego "niszczycielskimi" możliwościami. Do tego są
zautomatyzowane. Uwaga, na tych jednostkach był także zaawansowany
system kierowania ogniem - również uniwersalny.
Ta ilość 40-ek wydaje się wystarczająca by zastopować każdy "klucz"
jednocześnie atakujących samolotów - stukasów zwłaszcza.
8-10 wt. to bardzo przyzwoita salwa - na grubego zwierza.
Squid był ostatnim "krzykiem" techniki pop - w połączeniu z sonarem!
Co do prędkości ( 36 w ) to chyba wystarczy choć dodatkowe 2 mogły by się
przydać...
Pozdrawiam,
Maciej
Emden, pamiętaj o szybostrzelności tych dział - po 25 strz/min/lufę!
To teoretycznie 100 wystrzałow w ciągu minuty!
Jaki "Mass" albo "7" może "dać więcej"?!
A torpedy się przydadzą.
Zwróć uwagę, że wszystkie MW nie rezygnowały z tych "cygarniczek"...
Pamiętaj o tych "grubych zwierzach". Niech się boją ...
Pozdrawiam,
Maciej
To teoretycznie 100 wystrzałow w ciągu minuty!
Jaki "Mass" albo "7" może "dać więcej"?!
A torpedy się przydadzą.
Zwróć uwagę, że wszystkie MW nie rezygnowały z tych "cygarniczek"...
Pamiętaj o tych "grubych zwierzach". Niech się boją ...
Pozdrawiam,
Maciej
Wydaję mi si, że autorowi tematu chodziło o wspólne "zaprojektowanie" niszczyciela. Jeśli każdy będzie podawał swój typ, to co to za wspólność? Tak daleko nie zajdziemy 
Wg mnie powinny być robione sondy, które w demokratyczny sposób wybierałyby warianty wielkości, uzbrojenia i reszty rzeczy składających się na destroyera. Przykładowo:
Sonda1 - flota, gdzie miałby okręt służyć:
a) PMW
b) RN
c) KM
....itd
Sonda2 - wielkość okrętu:
a) 1000-1500 ts std.
b) 1500-2000 ts
c) >2000 ts
...
Sonda3 - artyleria główna (kal):
a) 100-105mm
b) 114
c) 120
....
itd. itd.
takich sond byłoby sporo, niektóre miałyby też dużo opcji (np. uzbrojenie - oprócz kalibru trzeba by było ustalić rozstawienie, wieże czy maski, 1- czy 2-lufowe itd), ale największa liczba głosów oddana na daną opcję wygrałaby i koniec! bez odwołań...
Nie wiem tylko jak taką sondę zrobić
Można by (tzn autor topicu lub admin) wprowadzać to jako sondę tak jak zawsze, w nagłówku tematu, ale musiałaby się zmieniać co 2 dni np. A i tak byłoby dużo tych sond (czyli dużo wody upłynie zanim dostaniemy ostateczny rezultat).
Druga opcja (za którą bym głosował) to opracowanie wszystkich możliwych sond i wywalenie ich w jednym poście. Wtedy każdy mógłby odpowiadać na nie w swoim poście.
Wg mnie powinny być robione sondy, które w demokratyczny sposób wybierałyby warianty wielkości, uzbrojenia i reszty rzeczy składających się na destroyera. Przykładowo:
Sonda1 - flota, gdzie miałby okręt służyć:
a) PMW
b) RN
c) KM
....itd
Sonda2 - wielkość okrętu:
a) 1000-1500 ts std.
b) 1500-2000 ts
c) >2000 ts
...
Sonda3 - artyleria główna (kal):
a) 100-105mm
b) 114
c) 120
....
itd. itd.
takich sond byłoby sporo, niektóre miałyby też dużo opcji (np. uzbrojenie - oprócz kalibru trzeba by było ustalić rozstawienie, wieże czy maski, 1- czy 2-lufowe itd), ale największa liczba głosów oddana na daną opcję wygrałaby i koniec! bez odwołań...
Nie wiem tylko jak taką sondę zrobić

Można by (tzn autor topicu lub admin) wprowadzać to jako sondę tak jak zawsze, w nagłówku tematu, ale musiałaby się zmieniać co 2 dni np. A i tak byłoby dużo tych sond (czyli dużo wody upłynie zanim dostaniemy ostateczny rezultat).
Druga opcja (za którą bym głosował) to opracowanie wszystkich możliwych sond i wywalenie ich w jednym poście. Wtedy każdy mógłby odpowiadać na nie w swoim poście.
A wszystkie na dziobie - nie powiedzilbym, zeby dobry pomysl byl.Maciej pisze:No dobra ... oto mój typ : niszczyciele typu "Battle".
Ilość 6-8 sztuk.
Uzbrojenie: 4 x 4,5" ( 114 mm ) jak najbardziej uniwersalne w dwudziałowych
wieżach,
Moj pomysl na niszczyciel dla PMW:
wypor: 2500 ton std.
uzbrojenie - 8 luf art glownej.
albo niech nam Szwedzi wysmaza uniowersalne 120tki, albo amerykanskie 127 mm.
torpedy - 8 WT 533
pelotki: 8x40, 8x20.
predkosc rzedu 40w.
Dlaczego nie dobry - argumenty mistrzu, argumenty...Smok EUstachy pisze:A wszystkie na dziobie - nie powiedzilbym, zeby dobry pomysl byl.Maciej pisze:No dobra ... oto mój typ : niszczyciele typu "Battle".
Oto argumenty na tak:
1. Przy założeniu ofensywnego charakteru działań ( ja na taki kładę nacisk )
cała artyleria może być uźyta przy minimalnym eksponowaniu okrętu i to
właśnie w ataku czy pościgu.
2. Na okrętach klasy niszczyciela wibracje na rufie ( najczęściej ) są znaczące
przy dużych prędkościach - a te okręty walczą na pełnych prędkościach.
Wszak prędkość jest dla niszczyciela szansą na sukces w walce i szansą na
uniknięcie opresji.
3. Takie zgrupowanie art. w połączeniu z zaawansowanym systemem kierowania
ogniem daje najlepszą celność!!!
4. Wieże i tak zostały ustawione z dużym "przesunięciem" dla uniknięcia
uszkodzenia obu jednym feralnym trafieniem oraz dla polepszenia kątów
ostrzału.
5. Na śródokręciu i rufie pozostaje dużo wolnego miejsca dla innych systemów
uzbrojenia w tym plot. - 4 x II 40 mm Boforsy na stabilizowanych ( czyli
ciężkich ) podstawach HZ.
Pozdrawiam,
Maciej