Re: Bitwa Jutlandzka -
: 2016-04-17, 19:41
Na kotach w tym miejscu bylo kilka cali stali i zasobnie węglowe.
Sorki ale ja żadnych "kilku cali" tam nie widzęMaciej3 pisze:Na kotach w tym miejscu bylo kilka cali stali
A na Hipperze zbiorniki mazutu.Maciej3 pisze:i zasobnie węglowe.
Scharnhorst (jak i wszystkie niemieckie krążowniki liniowe) w przeciwieństwie do Liona i Hippera posiadał solidną gródź torpedową.Peperon pisze:Ile pocisków weszło pod pancerz i spowolniło Scharnhorsta ?
Uwzględniając wielkości wysokości metacentrycznych i takie tam, sądzę że bliżej mu było do HipperaPeperon pisze:Czy Lion trzymałby się na fali tak jak Hipper, czy bardziej jak Scharnhorst ?
Bardzo solidną. Scharnhorst 45 mm.Scharnhorst (jak i wszystkie niemieckie krążowniki liniowe) w przeciwieństwie do Liona i Hippera posiadał solidną gródź torpedową.
To uwzględnij i podaj wyliczeniaUwzględniając wielkości wysokości metacentrycznych i takie tam, sądzę że bliżej mu było do Hippera
45mm czy 2 cale, tyle wystarczy żeby skutecznie zatrzymać lub ograniczyć pole rażenia czternasto lub piętnastocalówki. A w każdym razie jest to dużo więcej niż "nic"Maciej3 pisze:Bardzo solidną. Scharnhorst 45 mm.
A kto mówi żeby od razu zatopić? Wystarczy że załatwi jakąś rozdzielnię elektryczną albo przewód parowy lub turbinę - najlepiej na okręcie flagowym, tak żeby wyeliminować go z walkiMaciej3 pisze:W rejonie siłowni na Lionach czegoś takiego nie było na Lionach, ale czemu jeden pocisk sześciocalowy w siłownię miałby zaraz zatopić okręt....
Skoro już jesteśmy przy komorach amunicyjnych, to ich opancerzenie tak ogólnie wyglądało jednak raczej cienko?Maciej3 pisze:Liony miały w rejonie komór amunicyjnych osłony pancerne o grubości 2.5 cala czyli w rzeczywistości 100 lbs czyli jakieś 60 mm.
Do tego szacownego towarzystwa dołączyłbym jeszcze North CarolinaMaciej3 pisze:Jak już koniecznie chcesz jakiś kapitalny okręt topić sześciocalówkami to wybieraj bardziej sensownie. Od biedy typ Repeir i Curious by się załapały.
metacentric height:Maciej3 pisze:To uwzględnij i podaj wyliczenia![]()
Ja myślę, że Gregowi bardziej chodziło o to, że ze słabego opancerzenia KL Admiralicja zrobiła sobie przykrywkę dla ukrycia własnych zaniedbań w procedurach i organizacji pracy komór amunicyjnych. Klepniętych stosownymi dokumentami zarówno przez adm. Callaghana jak i adm. Jellicoe a także tolerowanych przez Beatty'ego. Czy rzeczywiście były słabo opancerzone to trudno powiedzieć, bo nie wiadomo do czego się odnosić. Z definicji miały być słabiej opancerzone od pancerników.jogi balboa pisze: A odnoszę się do twierdzenia MacGrega który stwierdził że słabe opancerzenie brytyjskich krążowników liniowych było jakoby wymysłem admiralicji.
Trochę to dziwne, bo dzięki tym "boxom" to komory amunicyjne miały lepiej opancerzone od krążowników niemieckich przed pociskami nurkującymi, a porównywalnie do pancerników niemieckich, tych tak dobrze opancerzonych.Jeżeli się przyjrzeć suchym cyferkom wygląda to naprawdę nieźle ale... Brak wspomnianej grodzi sprawia że musiały łykać każdy jeden pocisk nurkujący. W rejonie komór amunicyjnych pancerz burtowy miał ledwie 5-6 cali i to że same komory były zamknięte w dodatkowym boxie niewiele tu ratuje.
...
Nie zmywa to również takich czy innych zaniedbań admiralicji ale też nie przeczy tezie o złym opancerzeniu - chociaż kontrast jest tym większy że niemieckie odpowiedniki były po prostu ciężko opancerzone.
Dokladnie tak.Tadeusz Klimczyk pisze:Ja myślę, że Gregowi bardziej chodziło o to, że ze słabego opancerzenia KL Admiralicja zrobiła sobie przykrywkę dla ukrycia własnych zaniedbań w procedurach i organizacji pracy komór amunicyjnych. Klepniętych stosownymi dokumentami zarówno przez adm. Callaghana jak i adm. Jellicoe a także tolerowanych przez Beatty'ego.jogi balboa pisze: A odnoszę się do twierdzenia MacGrega który stwierdził że słabe opancerzenie brytyjskich krążowników liniowych było jakoby wymysłem admiralicji.
Ale komory jak już wspomniałem, to nie jedyne ważne miejsce stanowiące o potencjale bojowym okrętu.Maciej3 pisze:Trochę to dziwne, bo dzięki tym "boxom" to komory amunicyjne miały lepiej opancerzone od krążowników niemieckich przed pociskami nurkującymi, a porównywalnie do pancerników niemieckich, tych tak dobrze opancerzonych.
Akurat w tym miejscu miałem na myśli szerszy kontekst niż tylko sześciocalówkiMaciej3 pisze:Jak wspominasz o zewnętrznym pancerzu 5-6 cali ( miejscami i 4 ) i to ma dowodzić, że komory nie chronione przed 6 calówkami, to w takim układzie Bismarck miał tylko 320 pancerza i nic więcej, no bo skosów nie liczymy itd itp
Dwunastocalówki też sobie świetnie radziły.Maciej3 pisze:Brytole nie musieli się przejmować 14 czy 15 calówkami.
20mm.Maciej3 pisze:Hipper miał te swoje 30 mm grodzi.
To powinno być oczywiste.Maciej3 pisze:Czemu nagle te 45 czy 50 mm na innych niemieckich okrętach ma być tak zdrowo lepsze?
Trochę ludzi wiedziało .... Dzisiaj bardziej rozumiemy skąd się wzięły fiszerowe krążowniki liniowe niż Dreadnought. W każdym razie krążowniki liniowe należały jeszcze do późno wiktoriańskiej epoki a nie, jak dzisiaj sądzimy, do szeroko pojętej historii I wojny światowej. Projektowano je nie przeciw Niemcom, bo w 1904-5 r. flota niemiecka nie była przez Royal Navy rozpoznawana jako potencjalny przeciwnik. Miały być jednostkami uniwersalnymi do akcji wobec coraz bardziej komplikującego się politycznie świata, pełnego lokalnych napięć i konfliktów. Także konfliktów z Rosją i Francją (razem lub osobno). Problem z oceną ich opancerzenia polega na tym, że przeciwstawia się je niemieckim krążownikom liniowym i neguje zasadność użycia ich w kooperacji z "battleline". Tylko, że kiedy je wymyślano nie było żadnych niemieckich krążowników liniowych, a żadnej "battleline" też docelowo miało nie być. Lata 1904 - 1914 to tylko dekada, więc dzisiaj patrząc z oddali czasowej oraz żyjąc w grzechu prezentyzmu te 10 lat zlewa nam się jako ciąg zdarzeń prowadzących do I wojny światowej. Tymczasem w historii Royal Navy trzeba rozróżniać to, co było do mniej więcej 1908 r. z tym, co nastąpiło potem. To nie są wątki tej samej opowieści.jogi balboa pisze:Domyślam się że właśnie o to mogło chodzić ale z drugiej strony kto to powiedział: "gdyby oni wiedzieli co zamierzam zrobić z flotą". Kto właściwie we flocie był "poinformowany" jaki jest "właściwy" sposób użycia krążowników liniowych - do czego właściwie je budował First Sea Lord J Fisher - człowiek który wyprzedził swoją epokę?
Z całą pewnością ich opancerzenie było zbyt słabe żeby używać ich do bezpośredniej współpracy z battleline a nawet przeciwko niemieckim krążownikom liniowym. Nawet zakładając że ładunki miotające spalałyby się mniej widowiskowo, ochrona tych okrętów miała wiele luk które czyniły je podatnymi na poważne uszkodzenia.