Strona 2 z 6

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 02:01
autor: Grzechu
Ale o co masz pretensje?
Że nikt nic nie wie?
Wolałbyś, aby wypisywano jakieś brednie?

Z tym przodem (dziobem) to kpisz czy poważnie pytasz?
Spróbuj wyobrazić sobie fryzury panien, gdyby śmigło było ciągnące.
Tylko nie kombinuj, że jest mało miejsca dla "kierowcy" - nawet ja ze swoim brzuchem zmieściłbym się tam spokojnie, i to na wdechu po obiedzie.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 06:03
autor: p11c
Doskonale wiem, i na pewno śmigło jest z tyłu. Tylko mi powiedź czemu też z tyłu jest kierownica ?

A pretensji nie mam, tylko nie cierpię A-paczy :lol:
Oraz pisania artykułów na forum. Widzisz, że cie czytają a nawet nie wiesz kto cie czyta :D

A tak poważnie to uważam, że to świetna fotka i cały czas liczę na ujawnienie się podobnych zdjęć i naprawdę może masz jakiś pomysł co do tej kierownicy ?

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 06:25
autor: p11c
PS. zapomniałem wam dodać, że zdjęcie zostało opisane nie jako "ślizgowiec" lecz jako "wodolot". :roll:

PS 2. Bardzo mnie ciekawi czy zachowały się jakiekolwiek informacje w PZL na temat ilości i typów, produkowanych tam podobnych jednostek.
Do tej pory znalazłem dwa typy silników lotniczych dedykowanych specjalnie dla łodzi. Jeden silnik to SS-20 jako rozwinięcie SS-15 wyprodukowany w ilości 1 szt w zakładach Steinghagen i Stransky w Warszawie. Moc 20 KM i układzie boksera.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 07:52
autor: p11c
A to inny ślizgowiec. Testowany przez konstruktora silnika.
Jak widać były nawet zawody ślizgowców, Chyba, że to zdjęcie powojenne w co wątpię sądząc po młodym wieku konstruktora, który robił silniki przed wojną.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 08:01
autor: p11c
I sam silnik. GAD.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 08:33
autor: p11c
Tak przy okazji znalazłem informację o silnikach S-10 wyprodukowanych w ilości 100 szt dla małych łodzi desantowych w 1952 r. Nie chce mnożyć wątków. Może ktoś da jakiś link albo info na ich temat?

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 14:05
autor: Marek T

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 17:43
autor: p11c
Bardzo ciekawe.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-02, 19:16
autor: p11c
Jest jeszcze taki silniczek do glisera. Te produkcji PZL osiągały prędkość 70 km/h.

Silnik SS-20 to silnik typowo lotniczy ze śmigłem wzorowany na SS-15. Początkowo był przeznaczony do motoszybowca, ale w literaturze jest określenie iż był przeznaczony dla jednostek ( jednostki ) pływającej. Jeszcze nie wiem której :?
Silnik S-10 był produkowany w 1952 r. i prawdopodobnie był to silnik SS-15 tylko produkowany pod innym oznaczeniem i to produkowany przez, uwaga ! samego konstruktora! To był chyba ewenement w latach stalinizmu gdzie wojsko i policja kupowały coś u prywatnego przedsiębiorcy :brawo: . Bo o ile mi wiadomo te 100 szt. poszło właśnie do wojskowych łodzi desantowych oraz do motorówek policyjnych.
Potem powstały wersje rozwojowe tego silnika, min znów do motopompy ( powrót do źródeł pod oznaczeniem s-15M ) oraz oznaczeniami S-14,S-15,S-31 )

Jak widać jednak wszystko zaczęło się od Glisera i zamiłowania do sportów wodnych w sumie genialnego i upartego konstruktora Pana Stefana Gajęckiego.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-21, 20:07
autor: p11c
Obrazek
Tym razem ślizgowiec ze stajni RWD . Przy ślizgowcu min. Stanisław Wigura.
Konstruktorem był Antoni Kocjan.
Zdjęcie z 1930 r.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-10-30, 18:13
autor: p11c
Miałem mimo wszystko nadzieję, że ktoś z forumowiczów doda swoje 3 grosze :|

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-11-01, 20:19
autor: marek8
Bo temat niezależnie od zainteresowań kolegi jest o tyle nietypowy, ze nieco się wymyka oficjalnym i pobłogosławionym przez stosowanych decydujących "kierunków badań"... Bo najprawdopodobniej dałoby się pokazać, że w II RP powstawało całkiem sporo ciekawych technicznie wynalazków, które jednak nie miały większych szans na "państwowe" wsparcie lub korzystały z niego w stopniu wręcz groteskowym... :cisza: Lub pechowo nie umieli ich dokonać ci "właściwi" więc jest dziś o nich cisza... Bo czy umie sobie kolega wyobrazić taki np. myk, że nasi inżynierowie opracowaliby jakąś prawdziwą i realną superbroń i , że czynniki decyzyjnbe umiałyby to wykorzystać na korzyśc kraju? :diabel: Prędzej można wierzyć w cuda ale te w technice wyglądają nieco inaczej niż pod Częstochową...

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-11-02, 01:03
autor: p11c
Tak, masz rację. Co nie zmienia faktu, że zakres moich skromnych badań nad ślizgowcami przerósł moje oczekiwania. Naprawdę nie spodziewałem się, że było ich aż tak wiele.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-11-02, 12:55
autor: marek8
Owszem, podobnie zresztą zaskakująco obszerny jest temat najróżniejszych i liczonych w setki prywatnych projektów lotniczych lat 20-30 skazanych na upadek bo zależnych od zasobności kiesy projektanta a o których wiedzą tylko - jak kolega pasjonujący się tematem szperacze... W zamian za to mamy aż do upojenia absurdalnych analiz najrózniejszych pretensjonalnych pracowników naukowych na temat wielu zupełnie pobocznych wątków lotniczych II RP, w których zalewem pustosłowia i błędnych tropów próbuje się ukryć zupełną niewydolność struktur państwowych wobec wyzwań technicznych lat 30 - tych.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-11-03, 23:13
autor: p11c
Ostatnio nawet taka publikacja się ukazała i jestem jej "szczęśliwym" posiadaczem :(
Na szczęście są inni którzy czasami publikują coś ciekawego tak jak ten torpedowiec inż, Fiszdonia. FDW-4 bardzo ciekawa konstrukcja i zupełnie nieznana do tej pory.

Re: Ślizgowce czy Glisery ?

: 2015-11-04, 11:01
autor: Speedy
Hej
p11c pisze:torpedowiec inż, Fiszdonia. FDW-4 bardzo ciekawa konstrukcja i zupełnie nieznana do tej pory.
Gwoli ścisłości, drobne poprawki. Torpedowiec to klasa okrętu, a tu chodziło o ile wiem o wodnosamolot torpedowy. A autor to Władysław Fiszdon (nie Fiszdoń - chyba że zmienił sobie pisownię w międzyczasie?), skądinąd dosyć słynny uczony związany głównie z Politechniką Warszawską, twórca powojennego Instytutu Lotnictwa, autor mnóstwa projektów różnych latających rzeczy.