Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: cochise »

"
karol pisze:Niestety, prawda jest taka, że odporność na ciosy była żadna i Brytyjczykom udało się go zatopić całkiem łatwo.
:boje: :shock: :o
2 godziny obkładali kuternogę ogniem 356 i 406 to ta żadna odporność? A użycie 4 własnych opancerzonych puszek + całej gamy innego tałatajstwa ze stratami po 1 z każdej strony to łatwizna?.... :boje: Aż boje się zapytać jak wygląda trudne zatopienie i lepsza niż żadna odporność....
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6623
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Peperon »

cochise pisze:"
karol pisze:Niestety, prawda jest taka, że odporność na ciosy była żadna i Brytyjczykom udało się go zatopić całkiem łatwo.
:boje: :shock: :o
2 godziny obkładali kuternogę ogniem 356 i 406 to ta żadna odporność? A użycie 4 własnych opancerzonych puszek + całej gamy innego tałatajstwa ze stratami po 1 z każdej strony to łatwizna?.... :boje: Aż boje się zapytać jak wygląda trudne zatopienie i lepsza niż żadna odporność....
Średnia odporność to dwa razy więcej wszystkiego.
A duża, to cztery razy więcej wszystkiego. :lol:

Musashi dostał znacznie więcej torped i bomb od kanclerza, ale i tak niektórzy uważają go za cieniarza. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: cochise »

No tak zapomniałem te zatopione to złomy, a te nie zatopione to miały wytrzymałość razy 5 nawet jeśli torpedy czy pociski z innych konserw oglądały tylko w muzeum :-D :lol: :diabel:
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4918
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Maciej3 »

Z tym wyliczaniem odporności to jest pewne trudność. W zasadzie każdy jeden pancernik można było załatwić 2-4 trafieniami. Po jednym w każdą wieże i po temacie.
Przy czym wcale nie musiały to być zaraz trafienia penetrujące. Ot wystarczy zablokować możliwość obrotu i już. Patrz Jean Bart pod Casablanką.
Z tego co pamiętam to Bismarckowi udało się skasować dwie dziobowe wieże jednym strzałem. Skoro tak, to można było powtórzyć ten numer z rufowymi. Czyli kasacja dwoma pociskami. Faktycznie cienko.
Tylko nie pytajcie mnie o prawdopodobieństwo takiego trafienia.

A na poważnie to nie było tak źle. Trochę się jednak nad nim poznęcali. Co prawda po jakiś 20-30 minutach ostrzału był martwy a reszta to już tylko "sadyzm", ale to akurat było zgodne z wiedzą przedwojenną. O ile pamięć nie zawodzi, to we wszelkich grach tych na poważnie uważało się, że 30-40 minut pod ciężkim ogniem i pancernik jest skasowany. Czy to zatopiony czy wyeliminowany ( jak Bismarck ). Specjalnie jakoś to nie odbiega od tej wiedzy.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6623
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Peperon »

Wszystko to Macieju jest prawdą.

Jednak jeśli mnie intuicja nie myli, to wodzowi chodzi o to, jak pokazuje Forumowa praktyka, że najlepszą odporność miały te blaszaki, co nic nie złapały. :lol:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: jogi balboa »

A skąd pewność że nie były to dwa pociski tej samej salwy, albo dwa pocisku dwóch kolejnych po sobie salw? Wiemy wprawdzie że po godz. 9:10 zamarła dziobowa bateria i dziobowy SKO, ale nigdy nie widziałem żadnego bardziej precyzyjnego opisu.
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: cochise »

Tego w 100% chyba nie udowodni nikt, z DWSem jest ten problem, że blaszanki stały się juz tak skomplikowane, że nawet z pozoru nie groźne trafienie mogło być ciężkie w skutkach, także twierdzenia typu, że coś zostało łatwo zatopione zahaczają o absurd, zwłaszcza w przypadku kanclerza, którego dopadla "banda dresów, gdy był daleko od domu i z opuszczonymi gaciami" :-D .
Czy ktoś chce czy nie kanclerz, był potężny, czy potężniejszy od innych to trochę akademicka dysputa, nie bardzo jest znęcanie sie nad nim do czego porównać w DWSie, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę chyba przyjąć, że w hipotetycznej jutlandii 2 okresu DWS spisał by się nie gożej niż hipperowskie krążowniki w pierwszej, a wtedy pewnie jego odporność by wszyscy podziwiali. :faja:
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2231
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: de Villars »

No i to jest w ogóle problem z pancernikami, a z drugowojennymi w szczególności - mało który został rzetelnie przetestowany..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4918
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Maciej3 »

Dość rzetelnie przetestowano Littorio, ale tylko na uderzenia torped. W miarę na bomb i zero na pociski.
Tarent to wpadka. Ale potem go nie tylko połatali, ale jeszcze w środku trochę pozmieniali i powiedziałbym, że po tych zmianach to pozostałe testy przechodził śpiewająco.
Ale tu znów brak porównania. Inne albo podczas testów były "na etapie Tarentu" albo testowane nie były.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4918
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Maciej3 »

jogi balboa pisze:A skąd pewność że nie były to dwa pociski tej samej salwy, albo dwa pocisku dwóch kolejnych po sobie salw? Wiemy wprawdzie że po godz. 9:10 zamarła dziobowa bateria i dziobowy SKO, ale nigdy nie widziałem żadnego bardziej precyzyjnego opisu.
Oczywiście nie ma 100% pewności.
Dobra - wpisz sobie 4 pociski na skasowanie Bismarcka.
W porównaniu z potrzebnymi 3 dla większości innych, masz o 1/3 większą odporność. A w porównaniu z takim Rysiem czy inną Dunkierką nawet 50% ( albo 100% jak liczysz "z dołu ").
;)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: jogi balboa »

cochise pisze:w hipotetycznej jutlandii 2 okresu DWS
Szansa na Jutlandię II by była gdyby flota była używana jak bozia przykazała. Czyli przebazowanie do Norwegii z dala od angielskich oczu i prowadzenie stamtąd operacji ofensywnych na Morzu Północnym i Norweskim pozostawiając prowadzenie wojny krążowniczej krążownikom i fregatom pancernym :)
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Maciej »

"Z dala od angielskich oczu.."

No wreszcie ktoś przyznał, że w programie budowy panzerschiffów chodziło o stworzenie floty.. wielorybniczej! :-)

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 624
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: MacGreg »

cochise pisze:"
karol pisze:Niestety, prawda jest taka, że odporność na ciosy była żadna i Brytyjczykom udało się go zatopić całkiem łatwo.
:boje: :shock: :o
2 godziny obkładali kuternogę ogniem 356 i 406 to ta żadna odporność? A użycie 4 własnych opancerzonych puszek + całej gamy innego tałatajstwa ze stratami po 1 z każdej strony to łatwizna?.... :boje: Aż boje się zapytać jak wygląda trudne zatopienie i lepsza niż żadna odporność....
Ja bym sie nie koncentrowal na ''odpornosci'' Bismarcka. Opancerzenie to tylko jeden z elementow skladowych okretu. ''B'' wcale nie byl wyjatkowo odporny , czy niezatapialny, byl duzy, ale czy konstrukcja calosci byla udana. :?: Chyba nie najlepsza.
Wystarczy odpowiedziec sobie na dwa pytania.
1 Dlaczego trafienie jedna torpeda praktycznie pozbawilo okret mozliwosci manewru ?
2 Dlaczego ''B'' przestal prowadzic ogien tylko po 20 min starcia ?
Pytanie dodatkowe . Dlaczego art. plot nie odparla ataku anachronicznych ''tobolkow'' ?
Potęga Bismarcka-prawda czy mit? - Chyba raczej to drugie :(
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: domek »

Besmark mial poprostu pecha :-D zatonol jak wiekszosc niemieckich jednostek w sumie niewiadomo dlaczego na skutek decyzji :P

edit cytat za wikip.....

Również „Bismarck” został trafiony trzema pociskami kalibru 356 mm z „Prince of Wales”, z czego jeden trafił w część podwodną lewej burty, a drugi w dziób na linii wodnej; trzeci spowodował jedynie niewielkie uszkodzenia łodzi okrętowych i katapulty. Najpoważniejszą konsekwencją było uszkodzenie zbiornika paliwa, które zostało częściowo zanieczyszczone wodą morską i zaczęło wyciekać, tworząc ślad za pancernikiem, a na skutek uszkodzenia magistrali, 1000 ton paliwa ze zbiorników dziobowych stało się niedostępne. Ponadto „Bismarck” nabrał ok. 2000 ton wody do kadłuba, uzyskując przegłębienie na dziób i zalane zostały dwa kotły w kotłowni nr 2, co spowodowało ograniczenie maksymalnej prędkości do 28 węzłów, i to rozwijanej jedynie chwilowo[5].

Zalatwily go dwa pociski czy jeden :P
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: jogi balboa »

Według dokładniejszych relacji, pomieszczenie kotłowni zostało zalane dopiero po nalocie samolotów z HMS Victorious.
1 Dlaczego trafienie jedna torpeda praktycznie pozbawilo okret mozliwosci manewru ?
Porównałbym to do takiego zagadnienia: Dlaczego wydłubanie oczu powoduje ślepotę?
2 Dlaczego ''B'' przestal prowadzic ogien tylko po 20 min starcia ?
Dlatego że Anglicy nawiali :-D
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4918
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Potęga Bismarcka-prawda czy mit?

Post autor: Maciej3 »

1 Dlaczego trafienie jedna torpeda praktycznie pozbawilo okret mozliwosci manewru ?
Tylko Włoskie Littorio były na to odporne. Trzy daleko odsunięte od siebie stery załatwiały sprawę.
Sprawdzone parę razy i zawsze udało się uruchomić część sterów tak żeby się doczłapać do bazy.
Cała reszta miała tu problem. Nie ważne czy był jeden centralny ster jak u Brytyjczyków czy Francuzów czy dwa równoległe jak u Amerykanów czy Niemców. Tak czy siak na tyle blisko siebie i do tego obsługiwane przez jedną maszynę sterową, więc jakby co to szlag trafia całe sterowanie.
Co prawda Japończycy z Yamato też kombinowali, ale przekombinowali i jak im się duży ster zablokował, to mały nie był w stanie go przeważyć ( sprawdzane podczas prób ).
To co się ewentualnie można czepiać z manewrowością, to że kiepsko reagował na sterowanie śrubami - generalna cecha okrętów trzyśrubowych, do tego z blisko siebie postawionymi śrubami bocznymi.
Ale jak się ster dobrze zablokuje to i 4 śruby nie pomogą. Patrz Prince of Wales, czy Warspite pod Jutlandią.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
ODPOWIEDZ