1 Dlaczego trafienie jedna torpeda praktycznie pozbawilo okret mozliwosci manewru ?
Tylko Włoskie Littorio były na to odporne. Trzy daleko odsunięte od siebie stery załatwiały sprawę.
Sprawdzone parę razy i zawsze udało się uruchomić część sterów tak żeby się doczłapać do bazy.
Cała reszta miała tu problem. Nie ważne czy był jeden centralny ster jak u Brytyjczyków czy Francuzów czy dwa równoległe jak u Amerykanów czy Niemców. Tak czy siak na tyle blisko siebie i do tego obsługiwane przez jedną maszynę sterową, więc jakby co to szlag trafia całe sterowanie.
Co prawda Japończycy z Yamato też kombinowali, ale przekombinowali i jak im się duży ster zablokował, to mały nie był w stanie go przeważyć ( sprawdzane podczas prób ).
To co się ewentualnie można czepiać z manewrowością, to że kiepsko reagował na sterowanie śrubami - generalna cecha okrętów trzyśrubowych, do tego z blisko siebie postawionymi śrubami bocznymi.
Ale jak się ster dobrze zablokuje to i 4 śruby nie pomogą. Patrz Prince of Wales, czy Warspite pod Jutlandią.