Lord Nelson vs Dreadnought(y wczesne)
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Wprowadzenie paliwa płynnego na tak dużych okrętach było sporą rewolucją dla tak skomplikowanej organizacji, jaką stanowiła Royal Navy. Przede wszystkim trzeba było sobie zagwarantować stałe źródła ropy oraz ich dystrybucję po wszystkich bazach RN na świecie. Trudno było sobie bowiem wyobrazić, że na skutek jakichś geopolitycznych ruchów cała klasa pancerników będzie stała w porcie bo Anglicy nie będą mieli dostępu do roponośnych obszarów (ropa na M.Północnym nie była jeszcze odkryta)
Po drugie, stosowany do tej pory węgiel był w założeniu elementem ochrony podwodnej kadłuba, "otulając" go niejako i hamując lot pocisków, ew. odłamków. Dla zastosowania ropy trzeba było przeprojektować kadłub a obawiano się bardzo, że będzie ona stanowiła duże niebezpieczeństwo w wypadku np. trafienia torpedą. Dopiero po doświadczeniach okazało się, że ropa także jest bardzo dobrym "wygłuszaczem" i że nie pali się przy podwodnych eksplozjach.
Po drugie, stosowany do tej pory węgiel był w założeniu elementem ochrony podwodnej kadłuba, "otulając" go niejako i hamując lot pocisków, ew. odłamków. Dla zastosowania ropy trzeba było przeprojektować kadłub a obawiano się bardzo, że będzie ona stanowiła duże niebezpieczeństwo w wypadku np. trafienia torpedą. Dopiero po doświadczeniach okazało się, że ropa także jest bardzo dobrym "wygłuszaczem" i że nie pali się przy podwodnych eksplozjach.
Na okretach typu QE to wprowadzono po raz pierwszy udany naped turboparowy a nie opalanie mazutem. Kotly opalane paliwem plynnym stosowano juz duzo wczesniej. Czesto np. jako domieszke dla wegla.
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Od biedy mozna uznac, ze naped turboparowy Nevady tez byl udany, ale takze bez przekladni redukcyjnych to budzi spore watpliwosci. Szwedzkie Sverige takze otrzymaly naped turboparowy, ale podobnie jak Nevada i QE naped byl bezposredni, bez przekladni. Moze slowo "udany" jest wiec faktycznie z lekka naduzyciem. Niemniej sens pozostaje - nie chodzilo o opalanie ropa samo w sobie, ale raczej o dostosowanie calego okretu do tego celu wraz z obrona podwodna. Nevada na ten przyklad miala niezla i bardzo gleboka obrone przeciwtorpedowa, jednak pozostawienie pustych przestrzeni nie bylo najszczesliwszym pomyslem (w tym miejscu mial byc wegiel).Tadeusz Klimczyk pisze:Naprawdę tak uważasz ?pierwszy udany naped turboparowy
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Mowa nie jest o tym kto pierwszy zastosowal, a o tym jaki jakosciowo zastosowal z uwzglednieniem wszystkich podmiotow z nim zwiazanych. No i oczywiscie mowa wylacznie o pancernikach.karolk pisze:no popatrz, a ja zawsze myślałem, że Francuzi pierwsi w napędach turboparowych byli, jak to człek cały swój żywot się uczy
Hej, det borde en ande i en flaska hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Kom hem med mej, jag har en ande som väntar pa dej.
Här bor en ande som väntar pa dej, det bor en ande hos mej.
Sądzę, że D był jednak okrętem przełomowym - także dzięki propagandzie. Jednak w wielkie zdumienie wprawia mnie totalna pomyłka, jaką było ustawienie pierwszego komina przed głównym masztem i stanowiskiem kierowania ogniem. Uważam tez D za okręt bardziej eksperymentalny, niż bojowy - gdyby było inaczej, czyż nie miałby przynajmniej z trzech bliźniaków? Można powiedzieć, że typ "Bellerophon" to bliźniaki... Jednak niezupełnie.
To takie moje własne rozważania.
Pozdrawiam!
Grzegorz Nowak
To takie moje własne rozważania.
Pozdrawiam!
Grzegorz Nowak
MacGregor
-
- Posty: 1302
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Ani Dreadnought ani kilka kolejnych drednotów (oraz KL) nie były budowane z myślą o jakimkolwiek centralnym kierowaniu ogniem artylerii. Takie pomysły dopiero rodziły się w głowie Percy Scotta. Nawet po wprowadzeniu pierwszych dalecelowników opór dowódców okrętów był niesłychany. Twierdzili oni bowiem, że stosowany dotychczas system lokalnego kierowania ogniem z każdej wieży jest lepszy. Co ciekawe - w pierwszych porównawczych próbach okazało się, że mieli rację - ogień pancernika (chyba Neptune...) kierowany dalocelownikiem okazał się mniej celny od pancernika stosujacego stary system. Ale tylko na próbach przeprowadzonych przy pięknej pogodzie i do nieruchomego celu....
Niemniej jednak ustawienie masztu za kominem było sporą usterką.
Niemniej jednak ustawienie masztu za kominem było sporą usterką.