Dwa Scorpene dla Polski?
A mnie dziwi w tym co innego mianowicie to co sie stało z Rosją ,która nie potrafi u siebie wybudować w sumie średnio trudnego okrętu tej klasy mimo ,że potęcjał Rosji i możliwosci w budowie okrętów są moim zdaniem większe niż Francji i na pewno w okręcie klasy desantowca nie spodziewał bym sie jakiś supertechnologi ,która wywindowała lub dała by Rosji znaczace możliwosci w budowie okrętów czego przykładem niech będzie desantowiec Dokdo z Korei Pd lub Juan Carlos i to obydwa z państw ,które raczej mają mniejsze doswiadczenia w budowie okrętów niz Rosja . Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
O, to to... właśnie. Spróbuj.Piotr S. pisze:Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
Do rozważań dołóż jeszcze pytania dlaczego USA (też ma doświadczenia stoczniowe jak nie wiem) buduje okręty koncepcyjnie wywodzące się z szybkich jachtów lub promów pasażersko-samochodowych, a do napędu używa szwedzkich pędników, brytyjskich turbin i włoskich diesli. Że uzbraja je w szwedzkie aramaty to już nawet nie wspomnę.
Ani chybi sami tego nie potrafili wymyślić.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Nawet jeśli Twoje twierdzenie jest prawdziwe to w budowie lotniskowców lub okrętów z pokładem lotniczym, mogą sporo nauczyć się nawet od takich państw jak Hiszpania czy też Włochy, o Francji i Wielkiej Brytanii nie wspominając. To samo dotyczy też nowoczesnych desantowców z pokładem lotniczym.
Dodatkowo dzisiaj rosyjskie stocznie nie nadążają z bieżącą produkcją mniejszych jednostek na potrzeby floty rosyjskiej, stąd trudno obecnie nawet szacować ile trwałoby opracowanie, budowa a następnie wcielanie do służby desantowca z pokładem lotniczym.
Dodatkowo dzisiaj rosyjskie stocznie nie nadążają z bieżącą produkcją mniejszych jednostek na potrzeby floty rosyjskiej, stąd trudno obecnie nawet szacować ile trwałoby opracowanie, budowa a następnie wcielanie do służby desantowca z pokładem lotniczym.
Jak miło Adamie, że mnie uprzedzasz. Ostatnio jestem przeczulony na argumanetum ab nullo, a w zasadzie YFP, więc cieszę się, że wyjaśniłeś to czego interlokutor nie poddał analizie.
Niemniej, z jednym fargmentem Twojej wypowiedzi się nieco nie zgodzę. Problemy z dostawami okrętów dla FR zdają się wynikać z niedostatecznego dofinansowaniam, a w niektórych przypadkach z ciągnącymi się problemami z uzbrojeniem. Gdyby rozwiązano wór z kasą to Gorszkowy, Soabrazitelne, Stojkie czy Bojkie itd posypałyby się w szybkim tempie. Z drugiej strony wytyczenie dla 20380 aż 6-7 letniego okresu pomiędzy położeniem stepki, a wcieleniem do służby nie świadczy za dobrze. Niemcy niewiele mniejsze K130 robią prawie dwa razy krócej.
Poza tym warto wspomnieć, że przy rozmowach o sprzedaży 20382 bodaj do Malezji, zakładano że kadłuby moga klepać... Hiszpanie.
Niemniej, z jednym fargmentem Twojej wypowiedzi się nieco nie zgodzę. Problemy z dostawami okrętów dla FR zdają się wynikać z niedostatecznego dofinansowaniam, a w niektórych przypadkach z ciągnącymi się problemami z uzbrojeniem. Gdyby rozwiązano wór z kasą to Gorszkowy, Soabrazitelne, Stojkie czy Bojkie itd posypałyby się w szybkim tempie. Z drugiej strony wytyczenie dla 20380 aż 6-7 letniego okresu pomiędzy położeniem stepki, a wcieleniem do służby nie świadczy za dobrze. Niemcy niewiele mniejsze K130 robią prawie dwa razy krócej.
Poza tym warto wspomnieć, że przy rozmowach o sprzedaży 20382 bodaj do Malezji, zakładano że kadłuby moga klepać... Hiszpanie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Jarku - masz na myśli następcę ChdG?! A czy przypadkiem jego budowa w 2007 nie została odłożona w czasie?!Jarek C. pisze:DCN (ówcześnie) był zainteresowany budową w Gdyni kadłuba lotniskowca, a nie Mistrali (sekcje do Mistrali były robione w Północnej).
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Problem jest zupeniue innej naturyMarmik pisze:O, to to... właśnie. Spróbuj.Piotr S. pisze:Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
Do rozważań dołóż jeszcze pytania dlaczego USA (też ma doświadczenia stoczniowe jak nie wiem) buduje okręty koncepcyjnie wywodzące się z szybkich jachtów lub promów pasażersko-samochodowych, a do napędu używa szwedzkich pędników, brytyjskich turbin i włoskich diesli. Że uzbraja je w szwedzkie aramaty to już nawet nie wspomnę.
Ani chybi sami tego nie potrafili wymyślić.

pozdrawiam