Dwa Scorpene dla Polski?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: polsteam »

a propos Mistral...


idzie do Ruskich, czy nie idzie?...

i dlaczego Francuzi go chcą sprzedać do Rosji?...


i to chodzi (ewentualnie do Ruskich) o TEGO Mistral'a ? (czy raczej o jakiś kolejny w serii okręt tego samego typu jeszcze nie istniejący, budowany specjalnie na zamówienie Ruskich?...)
Piotr S.
Posty: 2371
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

A mnie dziwi w tym co innego mianowicie to co sie stało z Rosją ,która nie potrafi u siebie wybudować w sumie średnio trudnego okrętu tej klasy mimo ,że potęcjał Rosji i możliwosci w budowie okrętów są moim zdaniem większe niż Francji i na pewno w okręcie klasy desantowca nie spodziewał bym sie jakiś supertechnologi ,która wywindowała lub dała by Rosji znaczace możliwosci w budowie okrętów czego przykładem niech będzie desantowiec Dokdo z Korei Pd lub Juan Carlos i to obydwa z państw ,które raczej mają mniejsze doswiadczenia w budowie okrętów niz Rosja . Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Piotr S. pisze:Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
O, to to... właśnie. Spróbuj.

Do rozważań dołóż jeszcze pytania dlaczego USA (też ma doświadczenia stoczniowe jak nie wiem) buduje okręty koncepcyjnie wywodzące się z szybkich jachtów lub promów pasażersko-samochodowych, a do napędu używa szwedzkich pędników, brytyjskich turbin i włoskich diesli. Że uzbraja je w szwedzkie aramaty to już nawet nie wspomnę.
Ani chybi sami tego nie potrafili wymyślić.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Praktycznie na każdym większym okręcie amerykańskim są armaty włoskie, a dwa z obecnie realizowanych projektów (LCS nr 2 i szybki, "wspólny" transportowiec") realizują dla Amerykanów w praktyce ... Australijczycy. Drugi z LCSów de facto buduje stocznia należąca do włoskiego Finncantieri ;)
Piotr S.
Posty: 2371
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Jest tylko mały problem i nie trzeba nad tym myśleć ? Rosja posiada największy asortyment uzbrojenia morskiego na świecie i nawet przywołane tutaj USA nie dorastają Rosji do pięt np: w pociskach przeciwokrętowych dlatego moje pytanie z poprzedniego postu jest dalej aktualne.
Adam
Posty: 1770
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Nawet jeśli Twoje twierdzenie jest prawdziwe to w budowie lotniskowców lub okrętów z pokładem lotniczym, mogą sporo nauczyć się nawet od takich państw jak Hiszpania czy też Włochy, o Francji i Wielkiej Brytanii nie wspominając. To samo dotyczy też nowoczesnych desantowców z pokładem lotniczym.
Dodatkowo dzisiaj rosyjskie stocznie nie nadążają z bieżącą produkcją mniejszych jednostek na potrzeby floty rosyjskiej, stąd trudno obecnie nawet szacować ile trwałoby opracowanie, budowa a następnie wcielanie do służby desantowca z pokładem lotniczym.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Jak miło Adamie, że mnie uprzedzasz. Ostatnio jestem przeczulony na argumanetum ab nullo, a w zasadzie YFP, więc cieszę się, że wyjaśniłeś to czego interlokutor nie poddał analizie.

Niemniej, z jednym fargmentem Twojej wypowiedzi się nieco nie zgodzę. Problemy z dostawami okrętów dla FR zdają się wynikać z niedostatecznego dofinansowaniam, a w niektórych przypadkach z ciągnącymi się problemami z uzbrojeniem. Gdyby rozwiązano wór z kasą to Gorszkowy, Soabrazitelne, Stojkie czy Bojkie itd posypałyby się w szybkim tempie. Z drugiej strony wytyczenie dla 20380 aż 6-7 letniego okresu pomiędzy położeniem stepki, a wcieleniem do służby nie świadczy za dobrze. Niemcy niewiele mniejsze K130 robią prawie dwa razy krócej.
Poza tym warto wspomnieć, że przy rozmowach o sprzedaży 20382 bodaj do Malezji, zakładano że kadłuby moga klepać... Hiszpanie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Jarek C. pisze:DCN (ówcześnie) był zainteresowany budową w Gdyni kadłuba lotniskowca, a nie Mistrali (sekcje do Mistrali były robione w Północnej).
Jarku - masz na myśli następcę ChdG?! A czy przypadkiem jego budowa w 2007 nie została odłożona w czasie?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Jarek C.
Posty: 873
Rejestracja: 2004-01-04, 14:13
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Jarek C. »

Gdy były prowadzone rozmowy na ten temat program drugiego francuskiego lotniskowaca nie był jeszcze zawieszony. Rozmowy były poważne. Zabrakło finalizacji (wyboru stoczni) ze wzgledu na wybory prezydenckie we Francji i lekką zmianę kursu.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Marmik pisze:
Piotr S. pisze:Trzeba by było sie tylko zastanowić o co w tym wszystkim chodzi ?
O, to to... właśnie. Spróbuj.

Do rozważań dołóż jeszcze pytania dlaczego USA (też ma doświadczenia stoczniowe jak nie wiem) buduje okręty koncepcyjnie wywodzące się z szybkich jachtów lub promów pasażersko-samochodowych, a do napędu używa szwedzkich pędników, brytyjskich turbin i włoskich diesli. Że uzbraja je w szwedzkie aramaty to już nawet nie wspomnę.
Ani chybi sami tego nie potrafili wymyślić.
Problem jest zupeniue innej natury :P nigdy go niezrozumiecie :lol:


pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 5085
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

domek pisze:Problem jest zupeniue innej natury :P nigdy go niezrozumiecie :lol:
Cieszę się, że nie ustajesz w swoich tajemniczych, zdawkowych postach. Jedno czego jestem pewien to to, że Ciebie nigdy nie zrozumiem :-| .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
ODPOWIEDZ