Grom pisze:Mógłbyś tak z grubsza zrelacjonować jak to tam wygląda ?
Nie - książka jest teraz u Taty.
Wicher pisze:Ooo, Kolego - będę na tę recenzję czekał z większą niecierpliwością niż na Euro 2012
Tak więc mam prośbę - nie każ nam aż pół roku na nią czekać. I autorowi "Okaleczonego drapieżnika". Trochę zawstydzenia jak najszybciej przyda mu się bardzo.
Nie ma szans na szybszą publikację (i tak 1/2 roku to optymistyczny termin) albowiem:
(1) Konferencja zakończyła pewien etap moich badań nad PMW. Teraz czas na moje 'właściwe' badania. Wybaczcie Panowie, ale nie będę pisał 2 doktoratów na raz...
(2) Dla zobrazowania problemów z jakimi muszę się borykać.
Pan B. napisał, że RYŚ w lutym 1936 został złapany przez Sowietów na szpiegowaniu i że poszła nota protestacyjna (oczywiście, żadnego źródła tej informacji nie raczył był podać). IMO to jest BS i żeby to udowodnić musiałem:
- zdobyć mapę Zatoki Fińskiej i okolic Leningradu z zaznaczonymi głębokościami
- przejść się do AAN i przeczytać całość dokumentów odnośnie Ambasady RP w Moskwie, Attache w Moskwie, Konsulatu w Leningradzie, wybranych akt MSZ
- przejść się do CAW i przekartkować ponownie dokumenty DOP oraz dzienniki RYSIA
Łącznie dobrych kilkadziesiąt godzin roboty i ślęczenia nad dokumentami, żeby udowodnić, że Borowiak banialuki wypisuje. A takich kwiatków jest więcej.
Jednym z moich ulubionych jest przykład jaskrawo ukazujący jak złym badaczem jest Borowiak. W jednym miejscu pisze o ataku WILKA na HIPPERA w Zatoce Meklemburskiej (oczywiście opierając się na Romanowskim), a w załącznikach są oryginalne mapy WILKA z IPMS na których jak byk widać, że WILK nawet nie był w pobliżu miejsca rzekomego ataku. Jednak to nie budzi u autora żadnej refleksji czy zastanowienia. Co więcej opierając się na Tuliszce (kolejny 'odkrywca'), który opierając się na zapisach w KTB SKL ustalił, że WILK 'atakował' HIPPERA. U tego pana również rzut oka na mapę nie wzbudził żadnych wątpliwości. Zatem znów, żeby obalić głupotę musiałem:
- znaleźć mapę zatoki z naniesionymi głębokościami
- dotrzeć do KTB HIPPERA żeby czarno na białym wykazać jak to z tym atakiem naprawdę było
- ustalić jakiego koloru w tym czasie były kadłub i nadbudówki HIPPERA
Ustalenie stanu faktycznego i zaprzeczenie głupotom wypisywanym przez pana B zabiera
masę czasu, którego obecnie nie mam.
Najpewniej na poważnie przysiądę do tej swoistego rodzaju polemiki dopiero po skończeniu swojego dr...