Strona 2 z 4

: 2008-11-23, 18:03
autor: Daniel-Martola
Ale grudniu 41 to Ark Royal leżał już na dnie.

pozdrawiam

: 2008-11-23, 18:20
autor: dessire_62
Domek pisze:ark rojal cały czas sie tam błąkał
Daniel Martola pisze:Ale grudniu 41 to Ark Royal leżał już na dnie.
Może Domkowi chodziło o ducha ark rojal. :lol:

Ciekawszy był pomysł z 28.08 1941 Pierwszego Lorda Morskiego,aby wysłać do Singapuru Nelsona i Rodneya,oraz parę Renown,Repulse.
Co by sie wtedy działo w grudniu? Czy Japończykom by tak łatwo poszło?

Pozdrawiam Krzysiek.

: 2008-11-23, 18:40
autor: Daniel-Martola
Bez silnego wsparcia lotniczego żadne siły morskie niczego by nie dokonały. Skończyło by się na większych stratach. Przewaga w jakości lotnictwa była po stronie japońskiej w tym czasie zbyt wielka. I mam na myśli zarówno sprzęt jak i wyszkolenie. Działania skryte nie powiodły się szybkim okrętom, więc N-R skazane by były na stratę bez ochrony lotniczej. I to mocnej.

pozdrawiam

: 2008-11-23, 19:06
autor: dessire_62
Osłona lotnicza na pewno tak,ale przede wszystkim zawiódł Tomcio Paluch,jego niekompetencji w dużej mierze zawdzięczamy to, że PW i R zostały posłane na dno przez stosunkowo powolne,mało zwrotne,a przede wszystkim stanowiące duży cel jap.bombowce.
Tragiczny brak orientacji w sytuacji,rozpoznanie zero,a to podstawa.

: 2008-11-23, 19:28
autor: Daniel-Martola
przez stosunkowo powolne,mało zwrotne,a przede wszystkim stanowiące duży cel jap.bombowce
No z tym bym się nie zgodził co wykazały działania w kolejnych tygodniach/miesiącach. Początek wojny to jednak troszkę inna ocena G3M i G4M, ich możliwości bojowych, niż okres drugiej połowy wojny. A poza tym nie mówimy o 10 czy 20 bombowcach a setce, a do obrony przed taką siłą nawet 12 myśliwców klasy Buffalo czy Fulmar to ciut przymało.
Przewaga w jednostkach morskich, szczególnie lekkich siłach też raczej była po stronie Japońskiej. Działania nocne były chlebem powszednim, więc czarno widzę możliwości ujścia przed atakiem do portu. Z kolei przebywanie jedynie w porcie mija się chyba z celem. Doktryna działań wojennych była jednak nowocześniejsza japońska niż brytyjska na tym teatrze.
pozdrawiam

: 2008-11-23, 19:55
autor: dessire_62
Po pierwsze,typowo angielskie zlekceważenie przeciwnika przez Phillipsa.Jak się idzie na wojnę to trzeba wiedzieć gdzie jest przeciwnik i jakimi siłami dysponuje.
A samoloty,ile brało udział w walce 1 września? i to zwrotne Ju-87.Niewiele zdziałały.

: 2008-11-23, 20:11
autor: Daniel-Martola
Ja nie umniejszam błędów po stronie angielskiej. Anglicy dysponowali doświadczeniem z wcześniejszych walk w Europie więc wiedzieli do czego zdolny jest atak lotniczy. Natomiast porównanie Stukasów z walki we wrześniu do działań nad morzem i maszyn jednak wielosilnikowych, załóg szkolonych aż do upadłości w osiągnięciu perfekcji w atakach na cele morskie itd. nie ma trochę sensu. Zupełnie inne warunki i cele do osiągnięcia. Że o mentalności a raczej różnicach między pilotami europejskimi a japońskimi nie wspomnę. Tu cel był nadrzędny - zatopić, zniszczyć nie myśląc czy przeżyją, bo śmierć w imię Cesarza była najwyższą nagrodą. Zagrożony pilot europejski odpuści atak, przerwie, spróbuje ratować się - japoński tego nie zrobi.

pozdrawiam

: 2008-11-23, 21:37
autor: dessire_62
Natomiast porównanie Stukasów z walki we wrześniu do działań nad morzem i maszyn jednak wielosilnikowych, załóg szkolonych aż do upadłości w osiągnięciu perfekcji w atakach na cele morskie itd. nie ma trochę sensu.
Dlaczego,toż to była elita przygotowana dla Grafa,przypuszczam że równie dobrze wyszkolona jak lotnicy japońscy,jak nie lepiej.
No,ale zgoda porównajmy zatem osiągnięcia włoskie na śródziemnym,maszyny porównywalne,wyszkolenie niezłe wbrew mitom utrwalanym przez niektórych autorów,a osiągnięcia mizerne{coś tam mimo wszystko zatopili}.
Kolejny przykład,straty jakie ponosili Niemcy w atakach torpedowych na konwoje arktyczne,słynne srebrne grzebienie.Na rozsądnie broniony cel,nie mogli się nawet przedostać.Najlepiej im szło zatapianie statków z rozwiązanego PQ-16. :lol:

Pytanie,może ktoś wie,czemu Phillips nie wziął ze sobą krążowników przebywających w Singapurze,były tam czy nie?

: 2008-11-23, 21:57
autor: SmokEustachy
dessire_62 pisze:
Domek pisze:ark rojal cały czas sie tam błąkał
Daniel Martola pisze:Ale grudniu 41 to Ark Royal leżał już na dnie.
Może Domkowi chodziło o ducha ark rojal. :lol:

Ciekawszy był pomysł z 28.08 1941 Pierwszego Lorda Morskiego,aby wysłać do Singapuru Nelsona i Rodneya,oraz parę Renown,Repulse.
Co by sie wtedy działo w grudniu? Czy Japończykom by tak łatwo poszło?

Pozdrawiam Krzysiek.
Mi się to podoba. Nawet nie musi być Rodney&Nelson a 2 okręty typu R.
Wtedy mamy 2 zespoły, a nawet R-rzęchole mają przewagę 10 węzłów nad konwojem.

Tylko muszą mieć wsparcie mniejszych okrętów. Krążowniki opl typu C będą niezłe w te klocki. A czemu nie wzięli D-krążowników? Bo za wolne były. Zauważcie też, że lotniskowce brytyjskie by broniły okrętów przed atakami bombowców bez eskorty, czyli zgodnie z tym, do czego je budowano

Nie chciałbym być japońskim zespołem 2xKongo gdyby Brytyjczycy odparli atak.

: 2008-11-23, 21:59
autor: Baltic
dessire_62 pisze:Najlepiej im szło zatapianie statków z rozwiązanego PQ-16. :lol:
Via Dolorosa - raczej PQ-17.

: 2008-11-23, 22:21
autor: dessire_62
Jasne Baltic,że 17.:oops:

Aktualnie czytam Gelewskiego"Singapur 1942,opisane są tam przepychanki co do składu Force Z przed grudniem 1941.Polecam ,tym bardziej że w wydawnictwie można kupić za grosze,a taką ilość przypisów rzadko można spotkać,ale czyta się z zainteresowaniem.Dużo cytatów itp.
Daniel Martola pisze:Zagrożony pilot europejski odpuści atak, przerwie, spróbuje ratować się - japoński tego nie zrobi.
Na pewno?


Obrazek

: 2008-11-23, 22:29
autor: Daniel-Martola
Miałem na myśli europejskie cywilizacje nie twórczą działalność dziadka z wąsami :D
A co do wyszkolenia - skoro porównujesz Stukasy dla GZ to porównaj do ich odpowiedników - czyli z japońskich L. Nie chcesz chyba mi wmówić że byli lepiej Niemcy wyszkoleni jeśli chodzi o ataki na cele morskie?
A ataki na konwoje i co za tym idzie sposoby ich ochrony/obrony to juz późniejszy okres. Ktoś się jednak uczył, wyciągał wnioski z tego co działo się na Pacyfiku również.
No i nie chcemy topić konwoju. Tylko 2-4 wielkie okręty.

pozdrawiam

: 2008-11-23, 22:42
autor: SmokEustachy
dessire_62 pisze:Jasne Baltic,że 17.:oops:

Aktualnie czytam Gelewskiego"Singapur 1942,opisane są tam przepychanki co do składu Force Z przed grudniem 1941.Polecam ,tym bardziej że w wydawnictwie można kupić za grosze,a taką ilość przypisów rzadko można spotkać,ale czyta się z zainteresowaniem.Dużo cytatów itp.
Napisz coś bliżej

: 2008-11-24, 08:19
autor: dessire_62
Co do samej ksiązki to; Tadeusz Maria Gelewski,"SINGAPUR 1942. Klęska na Malajach i upadek Singapuru" cena 18 PLN!!!
Plus drugie 18 Pln za Przemysław Urbański, DWA WIEKI NAPĘDU MECHANICZNEGO STATKÓW,plus przesyłka naprawdę grosze,a książki pierwszego sortu,nie to co w takiej samej cenie,a nawet drożej za "Szum młodości" Finny na papierze toaletowym.Jakość papieru i sama estetyka wydania super.Przesyłka bez problemów,żadnym obślinionych psów.:lol:

http://www.marpress.pl/?p=productsMore&iProduct=60
http://www.marpress.pl/?p=productsMore&iProduct=145
Daniel Martola pisze:A co do wyszkolenia - skoro porównujesz Stukasy dla GZ to porównaj do ich odpowiedników - czyli z japońskich L. Nie chcesz chyba mi wmówić że byli lepiej Niemcy wyszkoleni jeśli chodzi o ataki na cele morskie?
Nic nikomu nie wmawiam,każdy po przeczytaniu takich lub innych książek wyrabia sobie swoje prywatne zdanie,a biorąc pod uwagę fakt że czytamy na szczęście różne publikacje to i pogląd na sprawę mamy trochę inny i bardzo dobrze.
Mamy grudzień 1941,nie zapominaj co się działo Mittelmerr w tymże roku,nawet Me-109 zatapiało brytyjskie krążowniki!!!Więc anglicy zdawali sobie sprawę z siły lotnictwa bazowego.

Wracając do meritum,sprobujmy porównać skuteczność Betty+Nelly do Savoii i He 111,bo, tu ci przyznaje rację, włączając do dyskusji JU-87,Kate i ewentualnie Avengera,nie dojdziemy do jakiś sensownych wniosków.

Pozdrawiam Krzysiek.

: 2008-11-24, 10:43
autor: domek
no tak grudzien to po ptakach :oops: :oops:

pozdrawiam :) :) :)

jedyne co mogli zrobi brytole to zaatakowac wyspy japoni

albo wydac im bitwe w azji ale ldowa :)

: 2008-11-24, 12:31
autor: Maciej3
Nie chciałbym być japońskim zespołem 2xKongo gdyby Brytyjczycy odparli atak.
Ja też. No chyba że krążownikom ciężkim czy niszczycielom udało by się na samym początku starcia wsadzić parę torpedek.
Ale realnie to brytole jak dla mnie mieli małe szanse. Z tego co pamiętam to trenowali do odpierania ataków dużo wolniejszych samolotów atakujących zupełnie inaczej z większej wysokości itp. W efekcie wyszło jak wyszło. Dopiero po doświadczeniach początku walk nauczyli się ( nie tylko brytole ) walki z japońskimi samolotami. Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale pod Santa Crus to amerykanie odpierali ostrzejsze ataki niż angole pod Kuantanem. Ach gdyby tak wiedzieli wcześniej czego mogą się od japońców spodziewać?

A tak swoją drogą to foce rzęch to chyba w 1942 powstało na Cejlonie. W czasie japońskiego rajdu na ocean indyjski było coś takiego i nic nie zdziałało :(
Ale w Singapurze było by bliżej i może udało by się zatopić konwój który wysadził desant na północ od Singapuru....