Romanowski dwójkarz ?

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
esem
Posty: 351
Rejestracja: 2007-05-19, 19:10
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: esem »

Proszę nie mylić "dwójkarz" z "dwójarz"
To drugie to była na pewno obelga :P
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Re: Romanowski dwójkarz ?

Post autor: crolick »

Grom pisze:W trakcie kwerendy natrafiłem na dość ciekawą rzecz. Z dokumentu wynika, że B.Romanowski był planowany do współpracy z wywiadem marynarki na placówce. I stąd moje pytanie. Czy Bolczo tak jak Kadulski był dwójkarzem ?
To zależy co rozumiemy pod pojęciem 'dwójkarz' i co jest dokładnie napisane w przywoływanym przez Groma dokumencie. Kadulski był specyficznym oficerem, gdyż miał etat nie tylko w MW. Praktycznie wszyscy pozostali oficerowie byli po kursach informacyjnych lub pracowali w charakterze oficera informacyjnego, czego jednak nie można łączyć z pracą w 'dwójce'.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Grom
Posty: 405
Rejestracja: 2008-03-12, 00:15

Post autor: Grom »

rak71 pisze:Tu rodzi się (przynajmniej u mnie) pytanie, czy dwójkarz = zdrajca lub marynarz 2-giej kategorii, takie odnoszę wrażenie, zwłaszcza po postach Groma
O ile dobrze zrozumiałem swoje własne posty to są one pytaniami, a nie stwierdzeniami czy też sugestiami. Nie mam więc pojęcia, gdzie stwierdziłem, ze praca na rzecz oddziału II była czymś złym.
crolick pisze:Kadulski był specyficznym oficerem, gdyż miał etat nie tylko w MW.
Nie będę strzelał, że w wywiadzie bo on dopiero do niego trafił w drugiej grupie skierowanych na kurs i potem na placówki młodych oficerów marynarki. Choć ze względu na jego znajomość języków obcych nie wykluczałbym takiej możliwości.
Napiszę w czym rzecz. Otóż wpadła mi ręce rzecz napisana przez kmdr.B.Jabłońskiego. I było tam o tworzeniu wydziału tudzież oddziału wywiadu d/s marynarek obcych. Zadaniech ich miało byc obserwowanie rychu okrętów i statków w portach. Nazwisk wszystkich kursantów nie pomnę bo i rzeczy w domu nie mam, ale pamiętam doskonale Kadulskiego, który został zabrany z Gdyni wysłany na kurs, a potem bodajże do Szczecina. On był w drugiej grupie. Natomiast Romanowski miał jechać w trzeciej grupie, ale niestety wojna projekt udaremniła. Skoro miał jechać tzn, że musiał o tym wiedzieć przed. Skoro wiedział to czy był w jakikolwiek sposób powiązany z wywiadem / kontrwywiadem. No i czy mógł patrzeć Krawczykowi na ręce ?
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

No i czy mógł patrzeć Krawczykowi na ręce ?
Grom nie jesteś humanistą, żebyś pisał takie ogólniki. Poproszę wyraźnie podać co oznacza według Ciebie "patrzeć komuś na ręce"? Bo piszesz w sposób niezrozumiały i tak nie dziw się, że są wyciągane wnioski, że bycie pracownikiem kontrwywiadu czy wywiadu floty sugeruje coś uwłaszczającego w karierze oficera. Definicja to podstawa zrozumienia o czym piszesz, gdy używasz słówka "dwójkarz", to bliższa współczesnemu czytelnikowi jest interpretacja sovieckich służb kontrwywiadu, które ewidentnie tego typu osobę klasyfikowały jako zdrajcę i wrogą polskości osobę, dlatego bądź tak miły i napisz kim był "dwójkarz" przed wojną i jakie obowiązki na nim spoczywały, żeby potem nie tłumaczyć się dalej niezrozumiale "a gdzie ja napisałem?!". Gdy piszesz, obowiązuje Ciebie myślenie nad skutkami słowa pisanego.
Ja Ci powiem co można zrozumieć w tym "patrzeniu na ręce". Wzywa kapitanów kontradmirał i oznajmia im obydwóm, że ten niższy rangą ma uprawnienia do kontroli działań tego z wyższą rangą i może zabrać mu dowództwo na podstawie specjalnych uprawnień, jak to ostatnio pokazywali w filmie o amerykańskim op polującym na tajemnicze widmo topiące sojusznicze op. Ów film pokazał klasyczny przypadek "patrzenia na ręce" dowódcy przez niższego rangą oficera z woli dowództwa. Czy to masz na myśli?
Przypadek numer dwa! Komisarz ludowy X pilnujący z ramienia Komunistycznej Partii Rosji dowódcę liniowego, klasyk powojenny i nie tylko, ale ordinari sovieticus, czy to miałeś na myśli?
Więcej nie strzelam, bo po co? Ty powinieneś wyjaśnić, co piszesz, a nie strzelać określeniami pejoratywnymi w sposób bezmyślny i bezrefleksyjny, wybacz za długą perorę, ale temat jest interesujący, a jak nie chcesz uściślać, to duszę Cię jak cytrynkę. :-D
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Grom
Posty: 405
Rejestracja: 2008-03-12, 00:15

Post autor: Grom »

karol pisze:Grom nie jesteś humanistą, żebyś pisał takie ogólniki.
No tak tylko ja nic ponad ogólniki w tym temacie nie wiem. Ot tyle co napisałem z pamięci, a przeczytałem w kwiciorku. Zaintrygowało mnie nazwisko B.Romanowski wymieniane w grupie pracowników wywiadu.
karol pisze:Poproszę wyraźnie podać co oznacza według Ciebie "patrzeć komuś na ręce"?
To jest skrót myślowy odnoszący się poprzez analogię do hipotetycznej roli kpt.J.Grudzińskiego na Orle. Czy to jest negatywne ? Zdecydowanie jestem odmiennego zdania, powiedziałbym bardzo niewdzięczne zajęcie. Zdaję sobie sprawę jednak, że ktoś to musiał robić. Co innego, że nie wierzę w tą hipotezę dotyczącą J.G. , ale nie wykluczam też i takiej ewentualności.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4125
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

W kwestii Romanowskiego:
a) Nie, nie mógł patrzeć na ręce Krawczyka. II RP to nie ZSRS czy PRL, gdzie politrucy pilnowali dców. Of. informacyjni mieli zupełnie inne zadania (głównie walka z komunizmem i ochroną tajemnicy wojskowej), więc nawet jeśli Romanowski byłby of. inf. to nie taka byłaby jego rola.
Przy okazji - Grudziński absolutnie nie mógł patrzeć na ręce Kłoczkowskiego z powodów wymienionych powyżej + of. inf. nie mógł być ani do ani zdo.

b) W powojennych aktach personalnych Romanowskiego nie ma wzmianki o nim jako 'dwójkarzu'. Żeby być oficerem II.O. należało wpierw przejść specjalistyczne szkolenie, którego - o ile mi wiadomo - Romanowski nigdy nie rozpoczynał.

c) Wywiad Morski przy KMW oprócz jego Szefa (Jabłoński) i dwóch pracowników na placówkach (Kadulski i Mizgalski) nie posiadał innych oficerów. Dopiero było planowane w sierpniu wysłanie na kurs dwóch kolejnych oficerów dla obsadzenia kolejnych placówek (nazwisk niestety nie znam!). Być może jednym z nich był Romanowski.

d) Nic mi nie wiadomo o dwóch grupach przeszkolonych w II.O. Być może Jabłoński szkolił się oddzielnie od Kadulskiego i Mizgalskiego?!

Gdyby Grom był tak miły i spojrzał na ten kwit jeszcze raz przekazując jego treść na forum, może mógłbym dodać parę informacji z tego co mam u siebie. Jeśli treść notatki jest zbyt długa do przepisywania, jeśli to możliwe proszę o zrobienie xero - chętnie pokryję jego koszty.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
ODPOWIEDZ