18.11.1854 Balaklava to Sinope to obtain wood for Army
8.12.1854 Sinope to Balaklava with timber
To daty przybycia, nie wyplyniecia.
Moze pasowac.
Lord Raglan appears to have sent to Sinope for wood for huts very shortly after the battle of Inkermann, for Mr. Clay, a shipowner, and one of the witnesses before the Committee, found the "Cottingham" lying in Balaklava harbour, on the 2nd December filled with planking, which it had procured at that place
LORD RAGLAN
756grt
wlasciciel D.Dunbar
zaglowy transportowiec No.89
2.05.1854 zaczarterowany za 26 d. 6d za miesiac i tone
1.6.1854 wyslany z Devenport z czescia 6 Dragonow
22.6.1854 na Malcie
6.7,1854 Constantinople
10.9.1854 oplata zredukowana do 20 s. za tone
14.11.1854 Katscha stracil maszty i byl wyrzucony na brzeg w sztormie
Z nim na brzeg wyrzucony tez:
PYRENEES - splonal
GANGES
RODSWELL
TYRONE
zalogi uratowano
ponadto 8 statkow innyhc nacji tez wyrzuicil sztorm na brzeg
To musiał być huragan pierwsza klasa (nawet jak ktoś przesadził):
Like a museum, the Black Sea preserves military relics. A great number of shipwrecks were left following the Crimean War of 1853 – 1856 that enveloped the waters of the southwestern Crimea from Cape Lukall to Cape Sarych. During a single hurricane in November 1854 in Balaklava Harbor, 60 British, French and Turkish vessels sank just as they readied themselves to bombard the fortress city of Sevastopol. On that fateful day, the sea took into its embrace the pride of the British fleet, the sailing frigate “Prince” and …. 20 thousand Pound Sterling in gold and silver. The legend of dozens of barrels filled with gold and silver still attracts treasure hunters all over the world and frigate itself was long ago renamed “The Black Price” in order to make the intrigue more exiting.
One more wonder of Crimea’s underwater realm is an English frigate, whose name still remains in mystery, which went to the bottom with a cargo no less precious than that of the “Price”, numerous bottles of wine and cognac, which caused divers to christen it in “The Drunken Jack”. Today in the wreckage of the ship, you can find a bottle of wine or cognac that has already been maturing for more then a century. At depths from 6 to 15 meters, one can finds the eternal resting place of other heroes of the Crimean War: the legendary “Lord Reglan” and his fair lady the “Duchess of Glendaloge” and the majestic warriors “Gung”, “Pyrenees” and “London”.
Cottingham.
Chyba jednak nie za bardzo te daty się zgadzają. Jeśli został wysłany po drewno do Synopy i WRÓCIŁ z nim do Bałakławy 8 grudnia, to nie mógł być widziany w tym porcie Z DREWNEM już 2 grudnia. A jeśli stał w Bałakławie wyładowany deskami 2 grudnia, to nie mógł z nimi wrócić dopiero 8 grudnia.
Pierwotny właściciel tego statku, firma Gee & Co, miał podobno siedzibę w Hull.
Lord Raglan sztrandował u wybrzeży Krymu 14 listopada 1854, ale – w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych - został szybko ściągnięty. Już 5.05.1855 okrętował w Scutari żołnierzy odwożonych do Anglii, docierając do Portsmouth 4.07.1855, a w lipcu 1855 okrętował w Liverpoolu żołnierzy przewożonych do Gibraltaru.
Wielki sztorm z 14 listopada 1854, zwany huraganem, zasługuje na znacznie większą uwagę, ponieważ poczynił daleko poważniejsze szkody niż zerwanie namiotów szpitalnych. Jednak opis ze wymienionej strony internetowej, jak z szeregu innych znanych mi stron "radzieckich" na ten temat, to stek bzdur (chociaż spotykałem już gorsze niż zacytowane). Tym niemniej Anglicy stracili w tym sztormie, oprócz wymienionych w poście AvM, także transportowce Resolute (tu zginęła cała załoga!), Rip Van Winkle, Wanderer, Progress, Kenilworth. Te trzy ostatnie określa się jako „amerykańskie”, ale podejrzewam, że przynajmniej część mogła być po prostu tylko zbudowana w Kanadzie. Sztrandowały też (statki angielskie), ale – podobnie jak Lord Raglan – zostały potem ściągnięte i dalej eksploatowane: Asia, Georgiana, Glendalough (jeden z dwóch żaglowców holowanych we wrześniu 1854 do wybrzeży Krymu przez Cottinghama), Harbinger. Ponadto sztrandował statek Her Majesty, którego dało się uratować, ale został rozebrany przez żołnierzy na opał.
Straty wśród marynarek wojennych sojuszników były także bardzo dotkliwe, a dwa najsłynniejsze przypadki dotyczą brytyjskiego transportowca śrubowego Prince (to jest ta niby "żaglowa fregata, duma floty brytyjskiej"!) oraz francuskiego liniowca żaglowego Henri IV.
"Lord Raglan appears to have sent to Sinope for wood for huts very shortly after the battle of Inkermann, for Mr. Clay, a shipowner, and one of the witnesses before the Committee, found the "Cottingham" lying in Balaklava harbour, on the 2nd December filled with planking, which it had procured at that place"
czy ktoś mógłby to przetłumaczyć tak na 100%, bo jestem z angielskiego kiepski i nie do końca przekonany, że z tekstu wynika, że statek 2 grudnia dopłynął do Bałakławy.
"Lord Raglan appears to have sent to Sinope for wood for huts very shortly after the battle of Inkermann, for Mr. Clay, a shipowner, and one of the witnesses before the Committee, found the "Cottingham" lying in Balaklava harbour, on the 2nd December filled with planking, which it had procured at that place"
Nie jestem filologiem angielskim, więc jeśli ktoś z uczestników FOW jest nim (albo się czuje!), proszę mnie poprawić. Jednak dla mnie ten tekst jest jednoznaczny:
„Wydaje się, że Lord Raglan musiał posłać [statki] do Synopy po drewno na baraki niemal natychmiast po bitwie pod Inkermanem, ponieważ pan Clay, armator i jeden ze świadków [stających] przed Komisją, widział [dosłownie „znalazł”] statek „Cottingham” stojący w porcie Bałakława 2 grudnia wypełniony deskami, które nabył w tamtym miejscu [czyli w Synopie]”.
W sztormie 14 listopada 1854 zatonął w pobliżu Krymu także turecki liniowiec żaglowy "Fethiye" (nie mylić z powstałym wkrótce potem linowcem śrubowym tej nazwy).
Charakterytyka wyłącznie wg stron z sieci: 96/98-działowy dwupokładowiec zbudowany w Gemlik w 1830 - budowniczy Osamn Kalfa. Długość 58,90 m. Uzbrojenie: w zamkniętych bateriach 30 dział 36-funtowych i 50 dział 24-funtowych, reszta na pokładach otwartych. Załoga 960.
Krzysztof Gerlach
Malta - tu znalezienie bliższych danych będzie niezwykle trudne. Prawdopodobnie był to prywatny bryg maltański, tzn. należący do brytyjskiego armatora z Malty, który zatonął w tym sztormie z całą załogą. Nie był wynajmowany przez żadną ze stron, po prostu właściciel liczył na dobry zarobek przy zaopatrywaniu wojska (czyli chciał pełnić rolę "morskiej markietanki" .
O tych "nie znalezionych", tzn. sztrandujących, ale uratowanych, oraz o użytym przez żołnierzy na podpałkę "Her Majesty", coś tam mam.
Niestety nie.
To tylko zbierane przez dziesięciolecia okruchy informacji wyłuskiwanych z raportów dowódców niższego szczebla, wspomnień żołnierzy, listów prywatnych i służbowych, biografii itp. Są cenne, ale klarownego obrazu nie dają. Pozwalają określić co i gdzie dany okręt robił w krótkim odstępie czasu, ale nie wiążą jednostki z jej początkiem (tzn. stocznią, pierwszym armatorem itd.), co z kolei stwarza trudność w odtworzeniu losów końcowych. Jak znakomicie wiesz, w tym samym czasie pływało na ogół całe stado jednostek tej samej nazwy.
Na przykład próbując połączyć LORDA RAGLANA z wojny krymskiej ze statkami z rejestrów Lloyda wytypowałem dwa, moim zdaniem najbardziej prawdopodobne, a dopiero z twojego postu się zorientowałem, że oba moje strzały były pudłami !
Krzysztof Gerlach
LORDA RAGLAN byl jeszcze parowiec o tej nazwie jako transportowiec
Jak masz jaka liste elektroniczna moglbys przeslac ?
Bylo cos 250 numerowanych transportowcow + poand 30 z kompanii subwencjonowanych, ktore nie mialy numerow.
A numery byly przyznawane po stracie innym jednostka , totez cos 400 razem bylo, jak sie wliczy holowniki i inne jednostki, ktore przeplynely do Istambulu.
Ciekawe , ze duzo juz w 1856 i 1857 bylo sprzedane Rosjanom jako jednostki handlowe.
"Ciekawe , ze duzo juz w 1856 i 1857 bylo sprzedane Rosjanom jako jednostki handlowe."
No cóż, business is business ! Podejrzewam, że Amerykanie na ich miejscu opchnęliby Rosjanom jeszcze wszystkie przestarzałe okręty wojenne, aby nie płacić za ich powrót do kraju.
Listę prześlę. Pewno będę ją musiał dzielić na partie, aby poczta przełknęła, ale - szczerze mówiąc - zupełnie nie wiem, ile zajmuje.
Krzysztof Gerlach pisze:"Ciekawe , ze duzo juz w 1856 i 1857 bylo sprzedane Rosjanom jako jednostki handlowe."
No cóż, business is business ! Podejrzewam, że Amerykanie na ich miejscu opchnęliby Rosjanom jeszcze wszystkie przestarzałe okręty wojenne, aby nie płacić za ich powrót do kraju.
Koszty bylo olbrzymie, jak sie wezmie przeliczy sam czarter tych 250 transportowcow i ich powrot do domu.
Krzysztof Gerlach pisze:
Listę prześlę. Pewno będę ją musiał dzielić na partie, aby poczta przełknęła, ale - szczerze mówiąc - zupełnie nie wiem, ile zajmuje.
Krzysztof Gerlach
Podam na priv ftp server, gdzie mozna pliki do 100MB klasc
Poloze tam tez 1-szy report.
Sa tam tez podane ilosci transportowanych koni, Kon nie czlowiek potrzebowal luksusu.