1. pasażerowie za pewnie wchodzili do pomieszczeń dziobowych [ nie sądzę żeby to były kajuty ale coś w rodzaju saloniku] z pokładu głównego idąc od rufy za kominem musiało być schodki i zejście.
2. nie sądzę to raczej jest nie możliwe.
3.Raczej nie przynajmniej na fotografii nie widać. Kotwica podwieszona jest do żurawika za pomocą linki a ta chyba przymocowana do jakieś knagi na pokładzie, kotwica również ma linkę przechodzącą poprzez kluzę w burcie gdzie w części dziobowej musiała być składowana i zamocowana. Przypuszczam że puszczano z knagi linkę i kotwica pod ciężarem leciała w dół.
4. Maszyna parowa nie dużych gabarytów musiała być zawieszona na kotle. Sterowanie ręczne za pomocą sterociągów [linek lub łańcucha] na rufie musiał być chyba sektor sterowy, który obracał ster.
Pozdrawiam.
Statek Jagienka
Wadlek , co to jest komin, mam wielka instalacje w domu, co za problem pociagnac jakas rure na lewo czy prawo, gorzej z ukladem napedowym , to wymaga wielkich przekladni i skomplikowanych urzadzen,.W.Danielewicz pisze: 2. nie sądzę to raczej jest nie możliwe.
Pozdrawiam.
Nie mialem czasu, przejrzalem tylkostare sopisy gdzeie ten statek niby z 1880 kompletnie nie pasuje.
avm
- W.Danielewicz
- Posty: 692
- Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
- Lokalizacja: Gdańsk
Andrzej w domu czemu nie. Na statku jak by się ktoś uparł to też tylko poco?. Widać na fotce JAGIENKI wyrażnie obudowę kotła ze świetlikami z tego wynika ze był to kocioł pionowy, to że musiał być w osi symetrii statku to jako okrętowcowi nie muszę chyba tłumaczyć. A skoro stał w osi to wyjście spalin za pewnie było po środku bo inaczej nie da rady. Po co komplikować odprowadzać jakieś rury z płaszcza kotła na bok a zważywszy że maszyna parowa była na nim podwieszana to nie miało by sensu. Nawet na statkach na których np komin był przed sterówka w jej osi nie robiono tego mimo ze w jakimś tam stopniu przeszkadzał w nawigacji.
W.DANIELEWICZ
W rosyjskich spisach pewnie go "nie budiet", bo przyszedł z... Wisły.AvM pisze: Nie mialem czasu, przejrzalem tylkostare sopisy gdzeie ten statek niby z 1880 kompletnie nie pasuje.
avm
Poprzednio był własnością krakowskiej "Żeglugi Polskiej", która 10 V 1923 sprzedała go Feldmanom do Pińska.
Powierzchnia ogrzewcza wynosiła 25,0 m2, moc maszyny 25 HP, pojemność – 25 ton, a wyporność – 40,3 t.
Pzdr.