Strona 2 z 2

: 2009-08-07, 15:31
autor: Adrian Flint
Tak tak, wiem :) jestem autorem strony w tej tematyce to dodam jeszcze jedno zdanie o tej fregacie :)

Wyczytałem, że wiosną 1701 r. dwa szwedzkie okręty wtargnęły na redę Pucka, rozpoczęła się wymiana ognia w wyniku której "Postylion" osiadł na mieliźnie a Szwedzi odbili swoją szkutę. Nie wiem natomiast czy to koniec istnienia fregaty czy ściągnięto ją z mielizny i naprawiono.

: 2009-08-10, 14:26
autor: de Villars
Tak czy siak, to fajnie, że mieliśmy cokolwiek na wodzie w owym czasie. Zawsze mi się wydawało, że polska flota żaglowa zakończyła się na Władysławie IV...

: 2009-08-10, 22:10
autor: Adrian Flint
de Villars pisze:Tak czy siak, to fajnie, że mieliśmy cokolwiek na wodzie w owym czasie. Zawsze mi się wydawało, że polska flota żaglowa zakończyła się na Władysławie IV...
Ostatnio znalazłem też info o polskich okrętach kaperskich z 1794 z okresu powstania kościuszkowskiego :)

: 2009-09-16, 21:00
autor: maxgall
Witam,
Czy posiada ktos może spis "fantów" wydobytych z wraku "Solena"? w szczególności interesują mnie opisy uzbrojenia (na przykład wymiary i masa dział).

Niestety Centralne Muzeum Morskie nie posiada publikacji zwierających takowe dane :(

pozdr

: 2009-10-13, 14:26
autor: maxgall
Witam,
Przeglądając jedną francuską stronę w Internecie, spotkałem się z okrętem/statkiem nazwanym patache (pataches). Dzięki translatorowi udało mi się uzyskać odpowiedź że jest to statek przybrzeżny/patrolowy.

Czy ktoś wie może jakie statki/okręty na początku XVII wieku określano mianem patache? Na tej konkretnej stronie określenie pataches odnosiło się do okrętów hiszpańskich.

pozdr

: 2009-10-13, 15:05
autor: pothkan
maxgall pisze:Czy ktoś wie może jakie statki/okręty na początku XVII wieku określano mianem patache? Na tej konkretnej stronie określenie pataches odnosiło się do okrętów hiszpańskich.
Po hiszpańsku pataca. Spotykane jeszcze w XIX w. - wtedy jako dwumasztowe żaglowce przybrzeżne (30-80 t pojemności).

W Ameryce Łacińskiej ogólnie termin na niewielkie statki przybrzeżne (żaglowe).

W XVI-XVII w. spotyka się dwa znaczenia:
- pod koniec XVI w. - niewielki okręt żaglowo-wiosłowy, wykorzystywany jako jednostka "na posyłki" (awizo) lub strażnicza (przeciwko przemytnikom), dwumasztowy, wymiary przykładowe: dług. 16 x szer. 4.5 x głęb. 6.5 m.
- we flocie Filipa II (czyli w sumie ten sam okres) - rodzaj niewielkiej galery (co na upartego może zgadzać się z pierwszą definicją)

: 2009-10-13, 16:59
autor: Krzysztof Gerlach
Dla uzupełnienia dodam, że:
1) W pierwszej połowie XVII w. także Francuzi mieli pełno jednostek nazywanych "patache"
2) To wyjątkowo nieprecyzyjnie zdefiniowana kategoria, obejmująca zupełnie różne jednostki, od zwykłych łódek poprzez spore żaglowce do patrz 3
3) W pierwszej połowie XVII w. istniała francuska "patache" podwodna :lol: !
Krzysztof Gerlach

: 2009-10-14, 20:56
autor: maxgall
Bardzo dziękuję za podpowiedzi.

Jak dobrze zrozumiałem może tu chodzić w zasadzie o dowolną jednostkę mniejsza od Galeonu?

Panie Krzysztofie, przyznam że z tymi podwodnymi statkami to mnie Pan trochę zaintrygował - no chyba że chodzi o statki które się zanurzały tylko jeden raz ;)

: 2009-10-15, 06:19
autor: Krzysztof Gerlach
Co do ogólnego spojrzenia na "patache", to w zasadzie tak - nazwa bardziej określała przeznaczenie, funkcję (tender większych okrętów, awizo, zwiad, ochrona portów itp.) niż konstrukcję. Z tym, że przeważała budowa jedno- i dwumasztowa.

Natomiast nie twierdziłem, iż istniaŁY "patache" podwodne, tylko że wiem o jednej. Wzmianki o tej eksperymentalnej jednostce są dość enigmatyczne i nieprecyzyjne. Została zbudowana chyba w Saint Malo albo Dieppe, zwodowana może około 1640, wykończona w styczniu 1641. Zbudowali ją niejaki Mersenne oraz Jean Barrie (albo Baniere) zwany DePradine. Jej nazwa to "Patache allant dans l'eau", czyli "patache idąca w wodę", zapewne bardziej określenie metody działania niż imię własne. Przeznaczono ją do wyławiania na dnie morza resztek żaglowców rozbitych u wejść do Saint Malo i Dieppe. Nie wiem, jak to miało działać i czy w ogóle kiedykolwiek się wynurzyło po zanurzeniu, ale PODEJRZEWAM, że chodziło o coś w rodzaju nadwymiarowego dzwonu nurkowego, który pod wodą mógł poruszać się tylko na trasie góra-dół i z powrotem.

Krzysztof Gerlach