Strona 2 z 2

: 2006-12-05, 23:03
autor: poszukiwacz
shigure pisze:Oj powinienieś chyba dokładniej przestudiować całą operację i walki o Norwegię bo pomimo iż czas jest ZAWSZE wazny to w tym wypadku chyba wybitnie.
Tak dla pewności czy stawiasz teze że nie zajecie "od razu" Narwiku przez Niemców dałoby aliantom możliwość ich zatrzymania w Norwegii?

: 2006-12-05, 23:57
autor: Piter
Dodam jeszcze, że konfiguracja terenu w północnej Norwegii sprawia ze można zająć ją właściwie tylko z morza. Jakiekolwiek próby opanowania pólnocy przez siły ladowe musiałyby potrwać miesiące, przy olbrzymich ew. stratach.
Jak juz powiedziałem , sam pomysł mimo iż bardzo śmiały nie był zły.
Stara rzymska zasada głosi "odważnym szczeście sprzyja".
I sprzyjało...ale do czasu.

Hades - moim zdaniem najbardziej bezczelną operacją ( w dobrym tego słowa znaczeniu) był atak na Tarent . A w złym ... Mers el Keibr

: 2006-12-06, 22:53
autor: Paco
poszukiwacz pisze:
shigure pisze:Oj powinienieś chyba dokładniej przestudiować całą operację i walki o Norwegię bo pomimo iż czas jest ZAWSZE wazny to w tym wypadku chyba wybitnie.
Tak dla pewności czy stawiasz teze że nie zajecie "od razu" Narwiku przez Niemców dałoby aliantom możliwość ich zatrzymania w Norwegii?
W kwietniu, nie mogąc przewidzieć rezultatu walk o Francję, Niemcy mieliby ciężki orzech do zgryzienia z Narvikiem gdyby alianci zajeli go bez walki i spokojnie umocnili.
Sytuacja, kiedy toczą sie ciężkie walki we Francji, oznaczałaby dość trudną sytuację strategiczną Niemiec. Alinaci zresztą poważnie rozważali prewencyjne wysadzenie wojsk w Norwegii i chyba nikt nie spodziewał sie, że Francja do spółki z Wielką Brytanią wytrzyma niewiele dłużej niż Polska w 1939r.
Reasumując: gdyby walki we Francji były cięższe i dłuższe Niemcy uznaliby straty w Narwiku za napradę malutkie. Ponieważ Francja jednak padła szybko to można uznać walki o Narvik za niepotrzebne. Gdyby babcia miała wąsy...

: 2006-12-06, 23:29
autor: Hades
Piter pisze:Dodam jeszcze, że konfiguracja terenu w północnej Norwegii sprawia ze można zająć ją właściwie tylko z morza. Jakiekolwiek próby opanowania pólnocy przez siły ladowe musiałyby potrwać miesiące, przy olbrzymich ew. stratach.
zgadzam sie w zupelnosci, bardzo dobra ocena!

Posilki do Narviku droga ladowa (ktorej walsciwie nie ma) przebijaly sie tygodniami. To jest po prostu kolosalny problem logistyczny.
Piter pisze: Hades - moim zdaniem najbardziej bezczelną operacją ( w dobrym tego słowa znaczeniu) był atak na Tarent
Napewno by sie jeszcze kilka podobnych znalazlo. Ale w tej skali (zajecie calego duzego powierzchniowo panstwa) byla jedyna w swoim rodzaju :)

- oczywiscie byly tylko 2 niszczyciele i dowodca byl Erich Bey (Schrnhorst), moja pamiec powoli zawodzi :) Dzieki za korekture i uzupelnienie informacji.

- W operacji w Narviku najwieksze bledy popelnil Bonte (zginal) i Bey byl jego nastepca. Dziwi mnie jednak, ze jego dowodzenie zostalo tak malo krytycznie ocenione. Gdyby dowodcy U-Bootow przed kazdym cieniem uciekali to nigdy by nie zatopili zadnego statku z konwoju :)
- Mamy oczywiscie i inne przyklady n.p. Marschall (znakomity dowodca) zostal za "nieudana" w opini SKL'u operacje Juno zastapiony przez Lütjensa co pozniej okazalo sie duzym bledem (Bismarck).