Szczerze mówiąc spodziewałem się tego, więc śpieszę z wyjaśnieniem.
Jak bym miał ją oceniać jako pancernik - czyli okręt przeznaczony do niszczenia innych pancerników ogniem artylerii to była by sporo niżej.
Jeśli by nie brać pod uwagę wielkości - tylko same możliwości zniszczenia przeciwnika też nie było by tak źle - no słabawo, ale nie najgorzej. Tyle, że osobiście nie uważam jej za genialny twór tylko okręt który braki w geniuszu nadrabia wielkością. Jak się ustawi do walki dwóch bokserów to wygra ten cięższy
. A w końcu od Iowki cięższy był tylko yamaciak.
Jeśli by patrzeć pod kątem walki artyleryjskiej to przy tej wielkości można było zrobić coś sporo lepszego
Ale jak oceniać ją nie jako pancernik tylko okręt?
1. Całkiem fajny eskortowiec lotniskowców - i to zarówno jako okręt przeciwlotniczy jak i zwalczacz ciężkich krążowników
2. Nie najgorszy flagowiec
3. Znośny tankowiec floty
4. niezły ostrzeliwacz wybrzeża
5. Spory zasięg ( mniejsza przy jakiej prędkości ) daje spore możliwości
6. Duża prędkość pozwala ( teoretycznie ) zwiać przed przykrościami.
No i trzeba było zrobić ukłon w tą stronę którą ciągle krytykuję
A i zapomniałem dodać, że superniefajne były
wszystkie lotniskowce i okręty wielokrotnie zanurzalne ( bo nazwa "podwodne" dla tego co się wielokrotnie mogło zanurzać w okolicach II wojny to jest mocno na wyrost )
No dobra - po namyśle niech sonie Iowa zleci do tylko fajnych
... przynajmniej do czasu roztrzygnięcia konkursu 
