: 2007-12-23, 13:30
Widać ktoś na IOH szczególnie interesuje sie Orkanami i PMWMarmik pisze:No i wstydźcie się. Info na FOW, aż 7 dni po IOH.
Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Widać ktoś na IOH szczególnie interesuje sie Orkanami i PMWMarmik pisze:No i wstydźcie się. Info na FOW, aż 7 dni po IOH.
Z moje perspektywy tego nie widaćMarmik pisze:A w kontenerach RBSy (i tu się zgadza, że Mk II).Ksenofont pisze:A na zdjęciach nie ma RBS-ów, tylko kontenery.
Rozważając rakiety przeciwokrętowe. to jednak ciągle sprzęt kierowany zdalnie jest po prostu skuteczniejszy od samonaprowadzającego sięMarmik pisze:Ksenofont trochę przesadza z tą nieskutecznością
USN?Marmik pisze:ale warto wyciągnąć z tego jedną lekcję. Im większa odległość strzelania tym trudniej rakiecie wejść w rejon gdzie USN bedzie miał możliwość przechwycenia celu.
Bo w przypadku PMW jako jednego z komponentów sił koalicyjnych to różnica tych 100-200 kilometrów jest dość istotna.Marmik pisze: Zatem owe 100 czy 200 km w przypadku MW RP można sobie między bajki włożyć, także z uwagi na wątpliwą możliwość skutecznego i dokładnego wskazania celu w czasie rzeczywistym.
Mam lepszą wyobraźnię?Ksenofont pisze:Z moje perspektywy tego nie widać
Ksenofont pisze:Rozważając rakiety przeciwokrętowe. to jednak ciągle sprzęt kierowany zdalnie jest po prostu skuteczniejszy od samonaprowadzającego się
W przypadku opisywania uzbrojenia skrót USN ma jedno, obowiązujące w polskim języku rozwinięcie. Układ samonaprowdzania. Innych opcji nie ma i nie było.Ksenofont pisze:USN?
Układ Samodzielnego Naprowadzania, czy Układy Sojuszniczego Naprowadzania? (US Navy?)
Ksenofont pisze:Bo w przypadku PMW jako jednego z komponentów sił koalicyjnych to różnica tych 100-200 kilometrów jest dość istotna.Marmik pisze: Zatem owe 100 czy 200 km w przypadku MW RP można sobie między bajki włożyć, także z uwagi na wątpliwą możliwość skutecznego i dokładnego wskazania celu w czasie rzeczywistym.
Proszę:Marmik pisze:Ksenofont pisze:Bo w przypadku PMW jako jednego z komponentów sił koalicyjnych to różnica tych 100-200 kilometrów jest dość istotna.Marmik pisze: Zatem owe 100 czy 200 km w przypadku MW RP można sobie między bajki włożyć, także z uwagi na wątpliwą możliwość skutecznego i dokładnego wskazania celu w czasie rzeczywistym.Jakiś zamroczony chyba jestem. Czy mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź, bo nie nadążam.
Polska jest członkiem NATO, w związku z czym patrzenie na sprzęt uzbrojenia z perspektywy "systemu narodowego" jest dość krótkowzroczne.Marmik pisze:Wszyscy zachwycają sie zasięgiem podczas gdy w systemie narodowym nie jesteśmy w stanie zapewnić wskazania celu dla okrętów przy użyciu praktycznie wszelkich dostępnych środków. W sposób oczywisty ogranicza to możliwość wykorzystania tak często podkreślanego atutu kpr.
Obowiązujące w języku polskim znaczenia skrótów są wymieniane w słownikach języka polskiego. Skrótu USN nie zauważyłem - a przeglądałem kilka najnowszych. Natomiast używając FOWowskiej wyszukiwarki otrzyma się 200 wyników - 195 USN jako US Navy i 5 (słownie "pięć") - jako "układ samonaprowadzania".Marmik pisze:W przypadku opisywania uzbrojenia skrót USN ma jedno, obowiązujące w polskim języku rozwinięcie. Układ samonaprowdzania. Innych opcji nie ma i nie było.Ksenofont pisze:USN?
Układ Samodzielnego Naprowadzania, czy Układy Sojuszniczego Naprowadzania? (US Navy?)
Okręty rakietowe projektu 660 używane są i będą głównie w morskiej strefie obrony RP, a tu udział NATO jest i będzie dość ograniczony. Pomijając już nawet tę kwestię to należy podkreślić kompatybilność systemów przekazywania danych. To w tym aspekcie mamy więcej do zrobienia. Zachwycanie się zasięgiem bez realnej mozliwości jego wykorzystania jest po prostu śmieszne. A z taką sytuacją obecnie mamy do czynienia. Pokpr jeszcze przez długie lata pozostanie bronią średniego zasięgu. Zasięgi powyżej 100-150 km znajdują swoje uzasadnienie w przypadku rażenia celów w głębi lądu i warto zwrócić uwagę, że wszystkie nowe wersje pokpr (czy to Exocet block 3, czy RBS-15 Mk 3) takimi możliwościami dysponują.Ksenofont pisze:Polska jest członkiem NATO, w związku z czym patrzenie na sprzęt uzbrojenia z perspektywy "systemu narodowego" jest dość krótkowzroczne.
Jeżeli pisze się o określonym rodzaju techniki to trzeba umieć posługiwać sie odpowiednim rodzajem słownictwa. W przypadku techniki wojskowej nie stosuje się słowników poświęconych architekturze. Skrót USN w odniesieniu czy to do pocisków rakietowych (bo o nich jest tu mowa, a nie o marynarkach świata) czy to torped niezmiennie oznacza układ samonaprowadzania. Jest to jak najbardziej naukowy "slang" (cudzysłów celowo). Wystarczy przeczytać jakiekolwiek prace naukowe poświęcone zagadnieniom współczesnego uzbrojenia by nie mieć żadnych wątpliwości. Moje wyjaśnienie w poprzednim poście nie było złośliwością w przeciwieństwie do Twojego późniejszego "wykładu".Ksenofont pisze:Obowiązujące w języku polskim znaczenia skrótów są wymieniane w słownikach języka polskiego. Skrótu USN nie zauważyłem - a przeglądałem kilka najnowszych. Natomiast używając FOWowskiej wyszukiwarki otrzyma się 200 wyników - 195 USN jako US Navy i 5 (słownie "pięć") - jako "układ samonaprowadzania".
Język służy do komunikacji międzyludzkiej.
Trzeba dbać o to, aby być zrozumiałym.
Szczególnie jeśli używa się pseudonaukowego slangu.
Nie uraziłeś mnie.Marmik pisze:Zawsze chętnie służę informacjami w dziedzinach, na których się nieco znam. Nie mądrzę sie w dziedzinach, na których się nie znam.
Jeżeli dosadną szczerością w powyższym poście uraziłem Cię (mogło to tak zabrzmieć) to bardzo przepraszam. Nie było to moją intencją
. Po prostu chciałem być w pełni zrozumiany.
Pewnie około 30.Ksenofont pisze:Pozwolę sobie jednak postawić zestaw pytań:
- Ile lat RBS będą służyły w PMW?
I to jest własnie problem. Pocisk rakietowy jako taki nie współpracuje z urządzeniami naprowadzającymi/retranslacyjnymi itp. Probelm jest znacznie poważniejszy, bo należy go rozpatrywać w aspekcie ingeracji w ramach zautomatyzowanego systemu dowodzenia okrętem. Bardzo niewiele efektorów dysponuje własnymi, niezależnymi sensorami (głównie obejmuje to systemy walki elektronicznej i niektóre artyleryjskie, bądź rakietowe zestawy samoobrony).Ksenofont pisze:- Z jakimi urządzeniami naprowadzającymi/ wykrywającymi/ retlanslacyjnymi mogą one współpracować (i od czego to zależy)?
Okręty projektu 660 zostały wyposażone/są wyposażane w odpowiedni sprzęt. Informacje o stopniu zaawansowania prac, bądź funkcjonalności systemu z całą pewnością do jawnych nie należą. I tu chyba za wiele nie można napisać.Ksenofont pisze:- Jakie są plany zakupów PMW w tym właśnie segmencie?
Odpowiedź będzie pochodną powyższych tzn. kpr wszystko mogą, problemem jest integracja. Nie jest to problem tylko MW RP, ale praktycznie każdej NATOwskiej floty. Owszem istnieją cyfrowe magistrale transmisji danych typu LINK, ale gdyby wszystko sprowadzło sie tylko do tego to byłoby to "małe piwo przed śniadaniem". Jako przykład problemów integracji podsystemów tylko w obrębie jednego okrętu zawsze podaję fregaty typu "Sachsen". W lotnictwie (na którym znam się delikatnie mówiąc średnio) częstokroć wymienia się jako typowy przykład problemy kompatybilności awioniki Gripena z szyną danych MIL STD 1553b (żeby o "c" nie wspominać) .Ksenofont pisze:- Czy polskie RBS mogą współdziałać z systemami państw NATOwskich?
Jak wyżej tzn. sam pocisk z niczym nie będzie współpracował. Problemem jest to o czym wczesniej wspominałem i nie jest to problem błachy.Ksenofont pisze:- Czy polskie RBS mogą współdziałać z lotniczymi systemami NATO i US Air Force?
Nie jest dla mnie nowością, że nie znasz się na sprzęcie. Jak sam napisałeś - dla Ciebie również. Nie wyrzucam Ci tego, nie drwię z Ciebie etc, etc, ale jeżeli piszesz jakąś opinię to dobrze byłoby to rozwinąć, albo poprzedzić lekturą. Przecież praktycznie żaden popularny pokpr "w-w" nie jest "kierowany zdalnie" podczas swojego lotu.Marmik pisze:Mógłbyś rozwinąć nieco? Nie za specjalnie wiem o co Ci chodzi. Przykłady mile widziane.Ksenofont pisze:Rozważając rakiety przeciwokrętowe. to jednak ciągle sprzęt kierowany zdalnie jest po prostu skuteczniejszy od samonaprowadzającego się
Moje słowa odnosiły się do sformułowania "wystrzel i zapomnij".Marmik pisze:Napisałeś kilka rzeczy, które mnie zaitrygowały. Jak choćby niewyjaśnione:[...]Przecież praktycznie żaden popularny pokpr "w-w" nie jest "kierowany zdalnie" podczas swojego lotu.Marmik pisze:Mógłbyś rozwinąć nieco? Nie za specjalnie wiem o co Ci chodzi. Przykłady mile widziane.Ksenofont pisze:Rozważając rakiety przeciwokrętowe. to jednak ciągle sprzęt kierowany zdalnie jest po prostu skuteczniejszy od samonaprowadzającego się
A mógłby wyjść system obrony pośredniej??? Skoro "jest" bezpośredniej to musi też być pośredniej. Jak to to wygląda?Dziadek pisze:Mógłby z tego wyjść przyzwoity system artyleryjski obrony bezpośredniej.
Nie takichAdam pisze:chociaż ostatnio i MW zgłasza chęć posiadania takich jednostek (ale po co, to nie mówią,