Strona 2 z 19
: 2004-04-19, 14:51
autor: jareksk
Dobra piszę za szybko. Przepraszam. Skrót myślowy. Jeszcze raz przepraszam. Nala - wybaczysz ?

: 2004-04-19, 14:54
autor: Mitoko
: 2004-04-19, 15:02
autor: radar1
Co było powodem projektowania 2 wież art, gł. na rufie w jap. niszczycielach?
: 2004-04-19, 15:02
autor: radar1
Co było powodem projektowania 2 wież art, gł. na rufie w jap. niszczycielach?
: 2004-04-19, 15:34
autor: Gość
koncepcja całego niszczyciela z obniżoną sylwetką
: 2004-04-19, 16:37
autor: Nala
jareksk pisze:Dobra piszę za szybko. Przepraszam. Skrót myślowy. Jeszcze raz przepraszam. Nala - wybaczysz ?

Daj spokoj, wiem ze czasem sie czepiam

Ale serio, w pierwszym momencie zbaranialem o co biega. Musialem sprawdzic, potem to juz byl lekki sakrazm, ale tak dla Zartu.
: 2004-04-19, 18:00
autor: mcwatt
Bardzo mnie się podobają francuskie Le Hardi - niby zaliczane do torpedowców (u Francuzów oczywiście), ale charakterystyką przebijają większość niszczycieli z roku 1939. U Amerykanów na pewno na plus trzeba zaliczyć działa uniwersalne (rzadkość w innych flotach). Jeżeli chodzi o broń ZOP i Plot to wszystkie niszczyciele z 1939 roku wydają się nieco do tyłu... Dla mnie faworytami w Europie są Mogadory i Tribale, na Pacyfiku Kagero (chociaż broń plot i zop na nich wygląda nieco śmiesznie...) i Bensony chyba (no może jeszcze portery - silna artyleria, ale o ile się nie mylę nie uniwersalna?).
: 2004-04-19, 18:08
autor: Zulu Gula
Na Porterach były armaty 127 mm to armaty morskie.
Z europejskich nma początku wojny najbardziej zrównoważone jednak wydają się byc niszczyciele brytyjskie.
Francuskie, do typu Le Hardi, są szybkie, ale jakoś nie lepiej uzbrojone od brytyjskich.
: 2004-04-19, 18:29
autor: mcwatt
Brytyjczycy 120 mm (4, 6 lub 8 sztuk), Francuzi na Le Hardi 130 mm (6 sztuk) - zdaje się że dużo lepsze od brytyjskich - większy zasięg, szybkostrzelność, ładunek... Pierwsze 8 Le Hardi były uzbrojone w działa model1935, następne osiem miało być uzbrojone w działa model1932 (takie jak na Dunkerque) - żeby poprawić OPL. W takiej konfiguracji to dla mnie chyba najlepsze niszczyciele 1939 roku...
: 2004-04-19, 18:56
autor: Gość
Mitoko pisze:Był uzbrojony typowo dla tego okresu.
A poza tym tak jak mówię - trzeci Bofors na stanowisku B
Etam - wszystkie armaty uniwersalne by byly OK
: 2004-04-19, 18:58
autor: jareksk
Moim zdaniem przewagą niszczycieli brytyjskich - zwłaszcza od typu "J" było ich dobre zrównoważenie - przecetna artyleria, przeciętna artyleria plot., dobre uzbrojenie przeciw OP, trochę torped, średnia prędkość, dobra dzielność morska i zasięg. Do tego prostota obsługi (tak przynajmniej wynika z wspomnień polskich marynarzy - nie dotyczy Garlanda

).
: 2004-04-19, 19:03
autor: sebian
jareksk pisze:Moim zdaniem przewagą niszczycieli brytyjskich - zwłaszcza od typu "J" było ich dobre zrównoważenie - przecetna artyleria, przeciętna artyleria plot., dobre uzbrojenie przeciw OP, trochę torped, średnia prędkość, dobra dzielność morska i zasięg. Do tego prostota obsługi (tak przynajmniej wynika z wspomnień polskich marynarzy - nie dotyczy Garlanda

).
Zgadzam się. Niszczyciele brytyjskie to typowe konie robocze floty. Zrównoważone uzbrojenie (zwłaszcza w późniejszych okresach wojny - więcej plot i ZOP) przy dużej dzielności morskiej i zasięgu. Jak pokazała praktyka wojny - znakomicie nadawały się do swoich celów i zadań. Artylerią główną być może odstawały od niszczycieli innych flot, ale cóż z tego - ile było bitew morskich pomiędzy niszczycielami?
: 2004-04-19, 19:13
autor: Gość
Anonymous pisze:koncepcja całego niszczyciela z obniżoną sylwetką
I oszczedzanie na cierzaze. /Limity/
: 2004-04-19, 19:21
autor: jareksk
Nawet w tej sytuacji dawały sobie radę - vide Narvik. Zresztą konstrukcja przyjęłą się w innych krajach - Hiszpania, Holandia. Ciekawą kontrrukcją był Isaack Sweers - jeden z moich ulubieńców.
Za to należy przyznać za Nalą, iż radzieckie lidery były marne jakościowo. Słaba konstrukcja - straty na Morzu Czarnym - słaba artyleria (jakość dział w tym plot. itd.)
: 2004-04-19, 19:35
autor: shigure
Podoba mi się rozgraniczenie na 1939 i 1945 - i na Atlantyk i Pacyfik bo to naprawdę dwa rózne oceany.
1939 - Atlantyk - zdecydowanie Tribal i uśmiech w stronę Mogadora.
Pacyfik - Kagero ( jakże by inaczej prawda ? ) Mcwatt - masz rację iż plot.i środki zwalczania okretów podwodnych - dziwnie się prezentują , ale przyznajmy iż kwestia zwalczania i wykrywania okrętów podwodnych przez jednostki japońskie to wielka "popierdółka" przez cała wojnę ...
a niszczyciele japońskie projektowano i budowano pod kątem "Long Lance" - japońskiego niezaprzeczalnego cudu techniki ...
Dla przeciwwagi - Porter ...
1945 - Atlantyk - Battle - choć i odmiany C również należy cenić na równi.
Pacyfik - Akizuki - jednak ...
: 2004-04-19, 20:01
autor: jareksk
Do tego podziału dodałbym jeszcze specyfikę Morza Śródziemnego. Okręty greckie - Psara - też były ładne. No i Włosi. Mały zasięg, piękne okręty i
