Strona 2 z 6
Re: MSiO vs OW
: 2007-04-26, 18:25
autor: Grzechu
crolick pisze:Tadeusz Klimczyk pisze:Ja się podpisuję pod apelem Ryszarda - cieniowanie stron z tekstem jest okropne dla naszych starych oczu.
Młodych też

Inspirowany nieśmiertelnym 'Misiem' pozwolę sobie na frywolny żarcik:
- Jak Pan nie widzisz, to idź Pan do lekarza. Od oczu.
PS. Bez urazy!

Re: MSiO vs OW
: 2007-04-27, 10:16
autor: Ksenofont
crolick pisze:Tadeusz Klimczyk pisze:Ja się podpisuję pod apelem Ryszarda - cieniowanie stron z tekstem jest okropne dla naszych starych oczu.
Młodych też

Ale sprawia, że artykuły są nieskanowalne, a więc zainteresowani kupują czasopismo, a nie ściągają z sieci.
Dzięki czemu MSiO nie kosztuje 30 złotych, a jedyne 12.50.
Pozdrawiam
Ksenofont
P.S Nasuwa się oczywiste pytanie: na co przeznaczyć zarobione pieniądze: na okulistę?

X
: 2007-04-27, 10:47
autor: RyszardL
Ksenofont napisał:
Ale sprawia, że artykuły są nieskanowalne
Ksenofoncie, ja mogę udowodnić, że zeskanuję nawet z tym cieniowaniem.
Wstawiam stronę do skanera, wybieram rozdzielczość i jedziemy
Potem proces rozpoznania i wszędzie tam, gdzie są cienie, cierpliwie czytam i piszę korekty w ramkach tekstowych programu skanującego, usuwając w ten sposób wszystkie błędy. Wystarczy trochę czasu i "pirackie" artykuły będą gotowe
Ja mam jednak nadzieję, że to nie jest prawdziwa przyczyna, dla której mamy owe cienie, bo byłoby to bardzo głupie ze strony bardzo poważnych osób. Wierzę, że chodzi o jakiś rodzaj zbytecznych w sumie upiększeń stron i to nie wszystkich, jak się okazuje. I byłoby fajnie, gdyby Redakcja zechciała wziąć pod uwagę nasze opinie tutaj.
MSiO vs OW
: 2007-04-27, 11:08
autor: Tadeusz Klimczyk
A cyfrówka bierze wszystko i nawet nie pyta o rozdzielczość.
: 2007-04-27, 13:31
autor: Ksenofont
Tadeusz Klimczyk pisze:A cyfrówka bierze wszystko i nawet nie pyta o rozdzielczość.
Zeskanowanie i OCR zwykłej strony w książce to ok. dwóch minut.
A ile Szanownym Panom zajmie obrobienie "cieniowanego" tekstu metodą Ryszarda?
RyszardL pisze:Ja mam jednak nadzieję, że to nie jest prawdziwa przyczyna, dla której mamy owe cienie, bo byłoby to bardzo głupie ze strony bardzo poważnych osób. Wierzę, że chodzi o jakiś rodzaj zbytecznych w sumie upiększeń stron i to nie wszystkich, jak się okazuje. I byłoby fajnie, gdyby Redakcja zechciała wziąć pod uwagę nasze opinie tutaj.
Podobne uwagi przedstawiałem ze dwa lata temu pewnej innej zaprzyjaźnionej redakcji i odpowiedziała tak, jak donoszę.
Sens w tym jakiś był - pewnie większy niż dzisiaj, bo i skanery były droższe, i nie każdy telefon komórkowy miał miał teleobiektyw.
Jeśli natomiast porównacie magazyny shiploverskie z modelarskimi, to wzbogacenie warstwy graficznej chociażby w ten sposób stanie się lepiej zrozumiałe.
Jakoś się właściwe osoby nie odzywają i robię za adwokata
Wbrew własnym chęciom zresztą - ot staram się znaleźć jakiś sens.
X
Re: MSiO vs OW
: 2007-04-27, 14:06
autor: Adam
Ksenofont pisze:
Dzięki czemu MSiO nie kosztuje 30 złotych, a jedyne 12.50.
Dwa numery miesięcznika MSiO kosztują... 25 złotych, dokładnie tyle samo co dwumiesięcznik OW ;)
Tym samym, cena OW przestała być taka "straszna" ;))
: 2007-04-27, 14:51
autor: pothkan
Już pomijając, że OCR nie jest niezbędny. Skan można czytać i z pliku graficznego.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, aby to było przyczyną owego cieniowania. Przyznam zresztą, że też bym wolał klasyczny tekst b/w, ale szat o to rozdzierać nie będę.
: 2007-04-28, 19:14
autor: karol
zupełnie nie rozumiem, co złego w tym, że bada się źródła i je przytacza! Po co odkrywać Amerykę co tydzień?!
: 2007-04-30, 12:55
autor: tender
Kupuje MSiO od pierwszego numeru i pamietam doskonale ten kwik radosci jaki wydalem po dlugim okresie posuchy, po nieslawnej probie reanimacji i ostatecznym zejsciu starego "Morza". Do redakcji "Morza" pisalem kilkakrotnie nt. obnizajacej sie jakosci pisma jako tzw. glos ludu, ale skonczylo sie tak jak sie skonczylo - widocznie panom z owczesnego PZZ nie zalezalo na dochodach z pisma.
Zelint napisal:
MSiO stało się teraz takie jakieś dziwne. Dużo artykułów o sprawach okołookrętowych. Brak zupełny artykułów popularnych. Stopień szczegółowości i utechnicznienia niektórych tekstów poraża i zniechęca do czytania.
Podpisuje sie pod tym obydwiema rekami. Z reszta argumentacji moglbym polemizowac, jako ze fani okretow maja OW, publikacje w innych czasopismach (nTW) i na dodatek cale serie wydawnicze. Dla shiploverow "cywilnych i szuwarowych" nie ma za wiele przestrzeni w tym swiatku ale to juz chyba nasz problem, ze doroslych chlopcow zawsze bardziej pociagalo to co strzela i robi duzo huku. Wracajac do meritum - mysle, ze Szanowna Redakcja MSiO powinna potraktowac te, juz dwie, uwagi jako sygnal ostrzegawczy. Ja tez zaczalem sie zastanawiac czy kupowac kazdy numer MSiO. Oczywiscie nie uwazam, ze ktos sie bardzo przestraszy jak dwoch facetow zrezygnuje z zakupu miesiecznika, ale gdzies tam w tle jest tzw. milczaca wiekszosc. Nie jest to jeszcze rownia pochyla, ale...
Cieniowanie stron, szczegolnie na ciemnoniebieski kolor, to jakis szatanski wymysl - chyba PT Redaktorzy sami nie czytaja juz gotowego wydanego pisma. Jak jeszcze na tym tle sa umieszczane przypisy czcionka wielkosci mikroba, to nic tylko sie pochlastac przy lekturze.
Na zakonczenie, tak na marginesie: plany Courbeta z ostatniego numeru to wielkie nieporozumienie. Nie taki format dla rysunkow ktore w oryginale byly prawdopodobnie umieszczone na A0.
Pozdrowienia
: 2007-04-30, 13:15
autor: pothkan
Fakt, MSiO ostatnio przeżywa pewien dysonans - z jednej strony bardzo sympatyczna dywersyfikacja (np. Przystań Hobbystów, upadek polskiego rybołówstwa, rzeki i kanały, z życia muzeów, Brunel), z drugiej pojawiają sie artykuły conieco nie na miejscu (jak właśnie Akigumo, czy trochę nie-morska Operacja Ironclad). Ogólnie jednak (moim zdaniem) stanowczo więcej jest plusów niż minusów.
: 2007-05-15, 23:57
autor: cochise
Ech tak sobie czytam i myślę, skanowalne czy nieskanowalne..., Lubię misia i staram się go kupować od pierwszego numeru. Czy na wozie czy pod wozem zawsze jakoś gotówkę na niego skołuję, a chiało by sie kupić i kilka innych pism niestety krawiec kraje jak mu materii staje. I co mam zrobić jak mi umknął lub nie było u mnie w "metropolii" numeru z wkładką, niemogłem sobie zafoliowanego skojarzyć, (może tylko wkładkę gwiźli??) więc nawet miśki przejżałem i ni ma

Więc czy jest skanowalne czy nie pozostaje mi chyba jednak szukać w necie... podobnie jak tych kilku numerów których mi brak do kompletu.
Więc z tego miejsca przepraszam redakcję było nie było jednak w dalszym ciągu mojego ulubionego pisma.
: 2007-05-23, 09:37
autor: szczupak
Numer MSiO z wkładką jest jeszcze dostępny (za połowę ceny!!) np. na stacji PKP Warszawa Śródnieście na stoisku z przecenionymi czaopismami (dziś go jeszcze widziałem)

: 2007-05-25, 07:24
autor: RyszardL
Dotarł do mnie numer 5 i musze stwierdzić, że ktoś przechodzi samego siebie stosując cieniowanie stron. Dodatkowo niektóre strony mają jakiś „kamuflaż”, co powoduje, że ja nie jestem w stanie ich czytać. Przykładowo 72, 73, 78, 79 są praktycznie poza moim zasięgiem chyba, że zastosuję szkło powiększające i to ze światłem. Jest tam bardzo ciekawy artykuł Krzysztofa Gerlacha o artylerii z dodatkową tabelką, która jest tak sprytnie wydrukowana, że nie tylko tło, ale i tekst ma własne cienie i jakieś efekty i wszystko mi się przed oczami lasuje. Dodatkowo odnośniki, wstawione bardzo małym drukiem, są na ciemnoniebieskim i te są całkowicie poza moim zasięgiem.
Ja się pytam, o co chodzi Redakcji MSiO. Brak reakcji na wpisy w tym topiku może świadczyć, że nikt z jej szanownych członków nie przeczytał uwag, a to może usprawiedliwiać kontynuację tej, delikatnie mówiąc, nieprzemyślanej formy druku, która pewnie jest także droższa od normalnej.
Jeżeli ktoś z Koleżeństwa zna odpowiedni adres mailowy i nazwisko odpowiedzialnego Redaktora, to ja osobiście napiszę z nadzieją na merytoryczną odpowiedź, bo trochę mam już dosyć tej komputeryzacji w piśmie.
: 2007-05-25, 10:05
autor: Toff
Szczerze mówiąc, po przeczytaniu tutaj uwag nt. ostatniego numeru MSiO musiałem ponownie przewertować cały miesięcznik, żeby dostrzec wymienione "upiększenia" graficzne.
Ja na nie nie zwróciłem uwagi podczas lektury.
Co do przypisów - istotnie druk niewielki, a położenie na ciemnym tle może sprawiać kłopoty. Ja na małe odległości wzrok ma jeszcze dobry, ale inni wcale nie muszą być w komfortowej sytuacji....
Co do "kamuflażu" stron - to jest to bardzo rozjaśnione zdjęcie (np. korwety Hanit) stanowiące tło dla tekstu. Mi to nie przeszkadza, jeśli komuś natomiast utrudnia, to współczuję. Tu faktycznie trzeba by chyba wystosować jakieś pismo do red. nacz.
Co do tabelek - ich tło jest mi obojętne. Jedyne co razi, to cieniowanie liter i cyfr będących ich zawartością, które raz występuje, raz nie. Moim zdaniem cieniowanie to jest absolutnie zbędne.
: 2007-05-25, 10:35
autor: cochise
szczupak pisze:Numer MSiO z wkładką jest jeszcze dostępny (za połowę ceny!!) np. na stacji PKP Warszawa Śródnieście na stoisku z przecenionymi czaopismami (dziś go jeszcze widziałem)

Ni mam szansy dotrzeć do Warszawy

, bo to "jedyne" 450 km.
Swoją drogą szkoda, że wydawcy nie myślą o wersji pdf wydawanej choćby z rocznym poślizgiem jak nakład sie wyczerpie.
Ps. Jakby komus było trzeba coś z archiwalnych to bardzo chetnie pomogę.
: 2007-05-25, 19:42
autor: karol
RyszardzieLwieSerce do Andrzeja Jaskuły pukaj
amj@magnum-x.pl chociaż ja czytam i czytam i czytam, aż całe zapamiętam
