Strona 2 z 2

Etaty 1942 - Milrek - wyrzuca mnie jak chcę odpowiedzieć

: 2004-02-24, 20:57
autor: Gość
Będę wdzięczny za etaty 1942.

: 2004-02-25, 12:09
autor: Mitoko
Zapomniałem :oops: - wezmę na jutro

: 2004-02-25, 12:13
autor: karol
zapomniałem, jakie miłe słowo i jak rzadko spotykane ostatnio :)

Milrek - odpuszczam logowanie

: 2004-02-25, 20:39
autor: Gość
Będę mógł zczytać dopiero w piątek dlatego naprawdę nie ma sprawy.
W każdym razie wielkie dzięki za pamięć.
Nigdy nie spotkałem takiej etatyzacji i jestem jej diablo ciekaw.

: 2004-02-26, 13:54
autor: Mitoko
Cholera - gdzieś to posiałem.

Spróbuję z pamięci - chodziło o kwestie głównie motoryzowania BKaw.
Po odrzuceniu kwestii zmotoryzowania kompanii broni ciężkiej (czyli przerzucenia ckm-ów z taczanek na motory) prace szły w dwóch kierunkach - zmotoryzowania bS (co jak mówiłem "trenowano" na 3 bS z Rembertowa i ponoć wprowadzenia plutonu lub kompanii motocykli.

Odrębną kwestią był (spotkałem się gdzieś z tym, że rozważano wzmocnienie dAK-u o czwartą baterię).

Czyli w przybliżeniu BKaw "1942" mogłaby by być nieco większa (zwiększone etaty w komp. TK-ów i komp ppanc, obsługa sprzętu motorowego, dodatkowa bateria dział, ewent. komp. lub pluton motocykli)i mieć nieco większą liczbę rkm-ów/ckm-ów, więcej TK-ów (zwiększony etat), więcej ppanców (zwiększony etat), możliwe że 4 75-ki więcej oraz ewentualnie więcej moździerzy 81 mm.
Ponadto większy by był udział jednostek zmot.

Inna sprawa że jest to mocno wątpliwe - chociażby ze względu na opór kawalerii przed motoryzacją - dlatego zapewne nie zmotoryzowano by bS, gdyż sprzęt by poszedł dla nowych BP-M

1942 - DP. Milrek

: 2004-02-27, 20:41
autor: Gość
A jakie etatyzacja 1942 przewidywała zmiany w DP (coś czytałem o nowych appanc i większej ich liczbie). Czy wiadomo coś na temat zmian ilościowych.

: 2004-02-28, 15:46
autor: Mitoko
Tu na pewno mam dane w kompie w domu - w poniedziałek wrzucę

: 2004-02-28, 16:23
autor: Mitoko
Inna sprawa - kampania pokazała, ze dowódcy często nie potrafili wykorzystać posiadanej broni pancernej (w szczególności łączyć jej działań z innymi siłami - chyba, że używano ją jako wsparcie piechoty).

Kilka przykładów:
- na terenie A Łódź w czasie osłony pozycji na Borowej Górze 2 bCL uderzył w niemiecką flankę - niestety dało efekt nie posłuchanie sugestii dowódcy broni pancernej w A Łódź, który nalegał aby skoncentrować związki w celu wykorzystania kontrataku czołgów
- podczas walk nad Bzurą wykorzystywano broń pancerną wyłącznie do wsparcia piechoty i rozpoznania zamiast rzucić ją w luźny szyk nieprzyjacielski
- improwizowane oddziały pancerne obrony W-wy pełniły rolę "straży pożarnej" na przedpolach - w tym samym czasie 1 bCL w ten sam sposób (rozczłonkowany na kompanie i plutony) działał w rej rzeki Drzewiczki osłaniając nadchodzące związki A Odwodowej i wycofujące się resztki A Łódź
- podczas bitwy Zgrupowania Piskora pod Tomaszowem Lub. rzucone siły panc (circa ok. 30 CL-i i 30 TK/SP) odbiła znaczną część miasta ale nie zdążono podciągnąć odwodów.

Czyli nie wyciągnięto odpowiednich związków z doświadczeń z 10 BKZ. Pamiętając, że obie były de facto zmotoryzowanymi pułkami piechoty o wzmocnionych składach (bo jak inaczej określić związek mający 15 czołgów i TK-i) - faktycznie należy uznać, że rolę swoją spełniły jako jednostki zaporowe (do działań WBP-M nie można się czepiać, bo nie zdążono jej do końca sformować przed wojną). Natomiast nie wykorzystano tych doświadczeń do uwzględnienia ich w taktyce użycia broni pancernej - szczególnie na odcinku A Łódź gdzie działały oba bCL. Gdyby przydzielić im do współpracy chociażby PKaw, który wchodząc w teren za czołgami zabezpieczałby go do nadejścia piechoty - parę spraw by mogło inaczej wyglądać.

Wnioski wychodzą mi takie:
1. Na pewno BKZ było za mało - potrzebne były jeszcze conajmniej dwie - na odcinku A Łódź i w rej. Bzury (jako odwód dla A Poznań i A Pomorze)
2. BKZ-y były dobrymi związkami zaporowymi ale nie mogły być w pełni ofensywne - potrzebny byłby w ich składzie nie kompanie, a baon CL-i.
3. Nie było opracowanych zasad tworzenia improwizowanych grup przełamiania (conajmniej 2 kCL (wsparte TK-ami lub SP), pododdział kawalerii (idący w ślad za czołgami), baon lub pułk piechoty - co z tego, że czołgi wybijały dziurę - jak nie było co w nią wrzucić.

W zasadzie dla jakiś sensownych działań potrzebowalibyśmy (minimum):
- 4 bCL w 4 BKZ
- 4-5 bCL jako odwody w armiach (najlepiej z przydzielonymi chociażby 4-ymi PKaw z BKaw jako siłami rozwinięcia
- wzmocnione o kCL dPanc w BKaw (a najlepiej - tak jak to było wyżej - kompozycja BKaw w postaci 3 PKaw + PMotorowy (dPanc (kCL, kSP, kTK), k motocyklistów, zmot bS, zmot dppanc)

Czyli w sumie 8-9 bCL + 11 kCL = jakieś 570-620 czołgów lekkich (czyl tyle ile mieliśmy w sumie CL-i, TK-ów i SP)

A tak na marginesie - zwraca uwagę zupełne zarzucenie rozwoju SP - szczególnie jeżeli chodzi o wozy wsparcia. Tymczasem Kampania wykazała, że będące na stanie 1 kSP (chyba w Wlkp BKaw) wozy wz. 29 pomimo nieco archaicznego działka Puteaux - radziły sobie nieźle

: 2004-02-28, 20:02
autor: mcwatt
Deyzję wstrzymania studiów nad sp podjęto wbrew stanowisku Dowództwa Wojsk Pancernych... Chcieli się przerzucić na czołgi rozpoznawcze. Pancerniacy w Polsce mieli wyraźnie pod górkę...

: 2004-02-28, 20:08
autor: Mitoko
Zdecydowanie - wystarczy powiedzieć, że armiach byli poprzydzielani dowódcy wojsk pancernych (czyli pewno raczej ich adminit\stratorzy) - czyli dowództwa armii nie były w pełni przygotowane do zarządzania tymi siłami

: 2004-02-28, 20:18
autor: mcwatt
Nie znam dokładnie tematu, ale wydaje mi się że we Francji było podobnie. A francuskie koncepcje i ich armia miały na naszą chyba spory wpływ (jeżeli chodzi o organizację, koncepcje użycia broni pancernej itd.)