Koreańskie zakupy.
: 2023-08-05, 17:58
Trochę mam już dość korepetycji, weźże sobie po prostu sprawdź.Napoleon pisze: I to zapewne dość drogi.
Trochę mam już dość korepetycji, weźże sobie po prostu sprawdź.Napoleon pisze: I to zapewne dość drogi.
Tylko, że jak napisałem, chodziło mi o koszty eksploatacji, a nie remontów.greg_tank pisze: Remonty, przebudowy i modernizacje robią od dawna Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi, wartości zamówień są jawne...
A jest szansa byś sobie przypomniał te szczegóły? Jestem żywo zainteresowany na czym zbudowałeś swoją wiedzę.Napoleon pisze: 2023-08-07, 20:37Nie pamiętam w tej chwili szczegółów, ale swego czasu trochę czytałem na temat problemu śmigłowców naszej MW.
A jak powinno? Pytam, bo w sumie nie wiadomo co konkretnie przez to rozumieć. Mi-14 nie są zmuszane do latania. Są stare, zmodernizowane w ograniczonym zakresie i mają już w zasadzie niewielki potencjał modernizacyjny, ale nie trzeba ich zmuszać do latania (wystarczy terminowo serwisować) i jak się wzbiją w powietrze to trzymają się tam dobrze (czasami dobrze było mieć w powietrzu Mi-14 zamiast W-3 - znam co najmniej jeden przypadek gdy uratowało to komuś życie).Napoleon pisze: 2023-08-07, 20:37 Cudów nie ma - jak coś ma 40 lat, to można to zmusić do latania, ale to nie znaczy, że będzie latało tak jak powinno.
Podstawowy problem Caracali w kontekście MW polegał na tym, że śmigłowiec ten nie ma wersji ZOP. Dopiero miano ją opracować. I o ile się nie mylę to do dziś takiej wersji nie ma, a z przykład z brazylijskimi ASuW pokazuje, że nowe wersje potrafią przysporzyć sporo problemów. Nie twierdzę, że by się nie udało. Nie twierdze też że nowa wersja byłaby jakoś gorsza od istniejących, sprawdzonych śmigłowców innych producentów, ale właśnie z punktu widzenia MW to było ryzyko.Napoleon pisze: 2023-08-07, 20:37Rozwiązanie, które zastosowano, jest dla naszej marynarki o niebo gorsze niż opcja z Caracalami. Caracale to był jakiś kompleksowy pomysł. Mógł się komuś nie podobać, ale miał sens i swoją logikę.
Uważam że naljepiej wyszlibyśmy na kupnie kilku nowych Mi-14, niezależnie od reszty, natomiast wojska lądowe powinny dostać Mi-17.Marmik pisze: Są stare, zmodernizowane w ograniczonym zakresie i mają już w zasadzie niewielki potencjał modernizacyjny, ale nie trzeba ich zmuszać do latania (wystarczy terminowo serwisować) i jak się wzbiją w powietrze to trzymają się tam dobrze (czasami dobrze było mieć w powietrzu Mi-14 zamiast W-3 - znam co najmniej jeden przypadek gdy uratowało to komuś życie).
Patrz, to zupełnie jak z fregatami, które zgodnie z planami miały być wycofane w 2016 roku, a 1 stycznia 2023 roku ORP Generał Tadeusz Kościuszko wszedł do SNMG-1
A jest szansa byś sobie przypomniał te szczegóły?
Tak by wypełniać stawiane przed nimi zadania. A z tego co czytałem wynikało, że problem awaryjności jest. Modernizacja to rozwiązanie doraźne i krótkoterminowe (a przez to nieopłacalne w relacji cena/zysk) w takim przypadku. Wydaje się (znów ten zdrowy rozsądek), że to jednak ma znaczenie.A jak powinno?
Gdyby program nie został "uwalony", to wersja ZOP by już była.Podstawowy problem Caracali w kontekście MW polegał na tym, że śmigłowiec ten nie ma wersji ZOP. Dopiero miano ją opracować.
Więc w czym problem? Tradycyjnie Marmik, jesteś "za a nawet przeciw". Jeśli "nie twierdzisz, że..." to po co piszesz to co piszesz?Nie twierdzę, że by się nie udało. Nie twierdze też że nowa wersja byłaby jakoś gorsza od istniejących...
Dokładnie.Patrz, to zupełnie jak z fregatami, które zgodnie z planami miały być wycofane w 2016 roku...
A dlaczego? Skoro "nie przesądzasz", że z Caracalami mogło się to udać, to dlaczego teraz piszesz, że należy to "między bajki włożyć"? Brak logiki i konsekwencji (zresztą, nie pierwszy raz...)....i między bajki włożyć, że można łączyć jedne zadania z drugim
Ależ czemu reagujesz agresją. Nerwy Ci jak zwykle puszczają.Napoleon pisze: 2023-08-08, 20:56Żeby zaspokoić twą ciekawość? Poszukaj sobie sam jeśli tylko o to chodzi. Te maszyny mają tyle lat, że tak jak napisałem, to nie jest kwestia jakiejś "tajemnej" wiedzy tylko zdrowego rozsądku. Jeśli ci go brakuje, to wybacz, ja Ci go nie przywrócę.
Wystarczy nie żałować kasy na serwisowanie i byłoby całkiem nieźle. Z wypełaniem zadań SAR jakoś nie ma poważnych problemów, choć to dość specyficzny rodzaj działań.Napoleon pisze: 2023-08-08, 20:56Tak by wypełniać stawiane przed nimi zadania. A z tego co czytałem wynikało, że problem awaryjności jest.
Modernizacja to rozwiązanie znane i powszechnie stosowane i w takim przypadku (mając już konkretny płatowiec i wyszkolony personel do lotów i serwisu) wcale nie jest takie nieopłacalne w relacji cena/zysk. Dla wersji ASW, gdzie bebechy kosztują może i więcej niż sama platforma to oczywiście, że tak by było.Napoleon pisze: 2023-08-08, 20:56Modernizacja to rozwiązanie doraźne i krótkoterminowe (a przez to nieopłacalne w relacji cena/zysk) w takim przypadku. Wydaje się (znów ten zdrowy rozsądek), że to jednak ma znaczenie.
Dlatego wspomniałem doświadczania brazylijskie, gdzie jednak prostszy wariant ASuW napotkał bardzo dużo problemów.
Bo takie są fakty. Wariantu ASW nie było i nie ma do dziś. Stąd twierdzę, że ten wybór był akurat właśnie dla MW obarczony dużym ryzkiem.Napoleon pisze: 2023-08-08, 20:56Więc w czym problem? Tradycyjnie Marmik, jesteś "za a nawet przeciw". Jeśli "nie twierdzisz, że..." to po co piszesz to co piszesz?Nie twierdzę, że by się nie udało. Nie twierdze też że nowa wersja byłaby jakoś gorsza od istniejących...
Dlatego, że np. jeśli ujednolici się tabor kolejowy kupując jeden rodzaj lokomotyw i wagonów różniących się tylko tym, czy jest w nich WARS lub czy są po trzy lub dwa fotele w rzędzie to na niektórych trasach (np. tam gdzie świetnie się sprawdzają szynobusy) pociągi będą za ciężkie i nieekonomiczne jeżdżąc połowę wolniej niż mógłby i na dodatek z 20% pasażerów, a na innych będą przeładowane i zbyt wolne.Napoleon pisze: 2023-08-08, 20:56A dlaczego? Skoro "nie przesądzasz", że z Caracalami mogło się to udać, to dlaczego teraz piszesz, że należy to "między bajki włożyć"? Brak logiki i konsekwencji (zresztą, nie pierwszy raz...)....i między bajki włożyć, że można łączyć jedne zadania z drugim
To się akurat zgadza. Co nie oznacza, że program był sam w sobie optymalny. Był optymalny dla jednego z złożeń, a nie dla wszystkich i zasadniczo dlatego "łatwo" go było uwalić.
Ależ czemu reagujesz agresją. Nerwy Ci jak zwykle puszczają.
Wracamy do zdrowego rozsądku. Ile trzeba kasy by serwisować 40-letni śmigłowiec, by wypełniał wszystkie nasze oczekiwania? Rozumując w ten sposób, to nic nie trzeba kupować, by wszystko do się naprawić, zmodernizować i tylko potem nie żałować kasy na serwisowanie. Fregaty nie będą nam potrzebne. Okręty podwodne też nie będą potrzebne?Wystarczy nie żałować kasy na serwisowanie i byłoby całkiem nieźle.
... na wieki wieków, amen?Modernizacja to rozwiązanie znane i powszechnie stosowane...
Dużym jak dużym. Tu bym się spierał, choć pewno jakieś ryzyko było. Gdyby programu nie uwalono, to byśmy już wiedzieli, bo wersja ZOP już by była.Wariantu ASW nie było i nie ma do dziś. Stąd twierdzę, że ten wybór był akurat właśnie dla MW obarczony dużym ryzkiem
Myślę, że porównanie nie jest najlepsze. Ale rozumiem. Zakładam jednak, że tego typu problemy przewidziano, bo to da się przewidzieć. I tak jak pisałem wcześniej - gdyby programu nie uwalono, już byśmy wiedzieli.Dlatego, że np. jeśli ujednolici się tabor kolejowy kupując jeden rodzaj lokomotyw i wagonów różniących się tylko tym, czy jest w nich WARS lub czy są po trzy lub dwa fotele w rzędzie...
To nie był powód, dla którego go "uwalono". I nie było z tym żadnych trudności, bo była wola polityczna. W sytuacji, gdy ma się pełnię władzy, tak jak PiS po wyborach 2015, to to wystarczy. Program zakładał jedną platformę dla wielu zadań. Wszystko ma swą cenę, więc takie rozwiązanie też. Ale ma też zalety. akurat przy rozwalaniu programu Caracali nikt nie przejmował się ani zaletami ani kosztami. Decydowało zupełnie coś innego.Był optymalny dla jednego z złożeń, a nie dla wszystkich i zasadniczo dlatego "łatwo" go było uwalić.
Aha, mechanizm wyparcia
Napoleonie, jakbyś się cofnął do treści mojego postu i potraktował ją literalnie to doczytasz, że ja byłem ciekaw na czym Ty zbudowałeś swoją wiedzę. Ile bym nie szukał to nie mam fakultetu z wróżbiarstwaNapoleon pisze: Po prostu, jeśli tylko chodzi o zaspokojenie twojej ciekawości, to nie chce mi się szukać. Ty jesteś ciekaw - Ty sobie poszukaj.
No i tu jest problem, że wydaje Ci się, że serwisowanie starego śmigłowca jest z założenia kosztowniejsze niż serwisowanie nowego śmigłowca.Napoleon pisze:Wracamy do zdrowego rozsądku. Ile trzeba kasy by serwisować 40-letni śmigłowiec, by wypełniał wszystkie nasze oczekiwania?Wystarczy nie żałować kasy na serwisowanie i byłoby całkiem nieźle.
No ja tam nie wiem jak Ty rozumujesz, ale zasadniczo mając już kupiony gotowy śmigłowiec można go eksploatować tak długo jak spełnia swoje zadania. W pewnym momencie nie da się już modernizować i tak idą w odstawkę (tak jak to się stało z PS, a zaraz z PŁ/R). Ja bym nie wyrzucał, gdyby jeszcze dało się używać zgodnie z przeznaczeniem, ale w sumie można... bo kto zabroni?Napoleon pisze: Rozumując w ten sposób, to nic nie trzeba kupować, by wszystko do się naprawić, zmodernizować i tylko potem nie żałować kasy na serwisowanie.
Uwielbiam Twoją jakże soczystą ironięNapoleon pisze:... na wieki wieków, amen?Modernizacja to rozwiązanie znane i powszechnie stosowane...
Całkiem dużymNapoleon pisze: Dużym jak dużym.
A ja nawet nie zmierzamNapoleon pisze: Tu bym się spierał
A czy ja kiedykolwiek zrobiłem jakieś dobre?Napoleon pisze: Myślę, że porównanie nie jest najlepsze.
Łał!!! Zgadzamy się!!! Oczywiście, że nie dlatego go uwalono, ale dlatego łatwiej było decyzję polityczną podpierać argumentacją już bardziej specjalistyczną. No i ostatecznie wyszło, że MW dostanie znacznie cięższe maszyny, a WL lżejsze.Napoleon pisze:To nie był powód, dla którego go "uwalono". I nie było z tym żadnych trudności, bo była wola polityczna.Był optymalny dla jednego z złożeń, a nie dla wszystkich i zasadniczo dlatego "łatwo" go było uwalić.
+1.marek8 pisze: Ale jak się wydaje kogoś zgubiła prosta pycha i przekonanie o pewności zwycięstwa, więc po co było się spieszyć skoro wszystko było i będzie nasze ?
Może warto spojrzeć na to i w ten sposób i uderzyć się w piersi winowajcy braku wyobraźni w tym temacie?
Zwłaszcza do którego mamy przeszkolonych mechaników i logistykę.Marmik pisze: No i tu jest problem, że wydaje Ci się, że serwisowanie starego śmigłowca jest z założenia kosztowniejsze niż serwisowanie nowego śmigłowca.