Forum Okrętów Wojennych

Nie przywiązywałbym tak dużej wagi do nosiciela systemów przeciwminowych. Nie wiem który układ konstrukcyjny jest bardziej odporny na bliskie wybuchy min, podejrzewam, że wybuch dużej miny pod stępką jest tak samo zabójczy dla każdego okrętu.

Taka ciekawostka:

Peperon pisze:Chyba, że się zapędziłeś z tym rozwojem min, ale nie sądzę.

Rozpędził się trochę (szczególnie z tymi sensorami optycznymi), ale faktem jest, że rozwój techniczny sensorów następuje, a co za tym idzie możliwości zapalników min również. A to tak do poczytania link

Fajne filmiki, ale na żadnym z nich nie było wybuchu pod stępką. Poza tym na filmie Kokums'a w momencie eksplozji były dwa SAMy, a powrócił jeden
A teraz poważniej.
W MSiO nr 5 / 2000 był artykuł o niszczycielach min typu Oksoy / Alta. Jest w nim fajny wykres rozkładu ciśnień pod kadłubem klasycznym i poduszkowca bocznościennego. W opisie są podane różnice w charakterystyce akustycznej obu rozwiązań i wpływ poduszki powietrznej na poprawę bezpieczeństwa jednostki. Serdecznie polecam.
Nie chcę przeceniać znaczenia nosiciela systemów przeciwminowych, jednak należy zwrócić uwagę na zasięg systemu kierowania rozwiązań Kokums'a. Na otwartym morzu (np. na północ od Helu) mogą być z tym problemy. No i wymagany jest towarzysz (nosiciel) tego systemu. Podejrzewam, że aparaty podwodne sterowane przewodowo mogą być nawet lepsze od nawodnych kierowanych radiowo.

Dzięki Orliku za link, poczytam. Każdy osobnik śledzący rozwój technologii zdaje sobie sprawę z tempa rozwoju. Ma on poważny wpływ na jakość min. Chciałbym jednak abyś zwrócił uwagę na fakty historyczne. Przecież nie tak dawno Iran posiał starymi minami na Zatoce Perskiej, czym związał poważne siły przeciwników (USA, inne kraje NATO) w celu ich usunięcia. I to jest główny atut min. Raz postawione cierpliwie czekają, jak wykopany grób.

Nie sądzę abym przesadził, bo model miny wyposażonej w czujnik optyczny został zaprezentowany już dobre 2 czy 3 lata temu.

Podasz jakiś link? I czy czasem nie chodziło o wykrywanie nurków, pojazdów podwodnych itp., a nie okrętów?
Poza tym w Bałtyku sensory optyczne mają ograniczone zastosowanie.

Nie da rady bo zdjęcie i tekst były zamieszczone w NTW. Jeżeli zbierasz to czasopismo to mogę najwyżej sprawdzić który to był numer.

Znalazłem ten numer 12/10 i tutaj cytat:
(winny jestem wyjaśnienie, nie chodzi o kolejną wersję Manty, jak napisałem wcześniej, ale Mureny) "Na stoisku SEI zaprezentowano najnowsze wcielenie Mureny - "inteligentną" minę wielosensorową Asteria [...] Powstała ona we współpracy z Marina Militare, która jak widać uznała, że trzy czujniki zapalników - akustyczny, ciśnieniowy i magnetyczny to za mało i postanowiła dodać reagujący na ekstremalnie niskie pola elektryczne oraz optyczny. Minę tę można programować w celu niszczenia określonej jednostki (na - i podwodnej), stawiać z wyrzutni okrętów podwodnych, a jaj ładunek ma konstrukcję modułową i może być konfigurowany (do około 600 kg)."

http://www.10thsymposium.com/presentati ... Sgarzi.pdf

Dzięki za link. Ciekawa prezentacja.

Trudno jednak powiedzieć, jak działa ten sensor optyczny. Ze względu na zasięgi wykrywania środków optycznych przypuszczam, że chodzi o "obronę" przed "upolowaniem" przez środki wykrywania min - nurków, pojazdy podwodne itp., ale to tylko moje domysły.

jak ta informacja gdzieś tu już była, to przepraszam...

http://www.portalmorski.pl/ludzie/perso ... wiekwmonie

Dobry news, ale czy zdoła się przebić przez krzyk "zajęcy" ?

A ja akurat nie za bardzo jestem przekonany, czy to dobry news.

Ja również. Admirał Łukasik to konformista, żeby nie powiedzieć salonowy piesek. Nikt już nie będzie mógł powiedzieć, że ludzie związani z MW są odsunięci od podejmowania decyzji, a faktycznie Pan Łukasik będzie przytakiwał na wszystko co mu podsunął. Pamiętam jego wypowiedź sprzed kilku lat podczas święta 3 maja, kiedy powiedział, że PMW nie ma w prawdzie pancerników i lotniskowców, ale ogólnie nie jest źle.

Orlik pisze:Trudno jednak powiedzieć, jak działa ten sensor optyczny. Ze względu na zasięgi wykrywania środków optycznych przypuszczam, że chodzi o "obronę" przed "upolowaniem" przez środki wykrywania min - nurków, pojazdy podwodne itp., ale to tylko moje domysły.

Możliwe, że na M. Śródziemnym znad którego pochodzi ta mina, kanał optyczny ma większe znaczenie. Wszak przejrzystość wody jest tam bardzo duża. Sam pamiętam jak zanurzając krążek Secchiego, widząc go na głębokości 30 metrów zastanawiałem się ile jeszcze tej liny będę musiał wypuścić . Na Bałtyku jest zgoła odmienna sytuacja, bo duża mętność wody sprawia, że czasami już na 6-8 metach nie widać tego białego kółeczka.

Michael pisze:Pamiętam jego wypowiedź sprzed kilku lat podczas święta 3 maja, kiedy powiedział, że PMW nie ma w prawdzie pancerników i lotniskowców, ale ogólnie nie jest źle.

Tylko, że kilka lat temu był budowany Gawron (mniejsza o tempo budowy) i sen o drugim.

Z wywiadu z gen. Cieniuchem dla PZ (wywiad sprzed miesiąca ale nie zauważyłem by pojawiło się wcześniej):

(...)Jedną z największych porażek, jeśli chodzi o zamówienia sprzętu wojskowego, jest program budowy korwety Gawron.
Nieszczęściem tego projektu było to, że budowa okrętu trwała zbyt długo.

Gawron z pewnością jest dla nas nauczką, w jaki sposób nie należy realizować wielkich programów modernizacyjnych.
Budowa korwety pokazała, że kosztowne programy powinny być prowadzone szybko, bo jeśli coś trwa kilkanaście lat, to trzeba się liczyć z tym, że pojawią się nowe technologie, zmienią materiały. Postęp technologiczny szybko uczyni pierwotny projekt przestarzałym. Dlatego programy wieloletnie w trakcie realizacji powinny być analizowane co roku.

Los korwety i przyszłość Marynarki Wojennej były gorącymi tematami w ostatnich miesiącach.
Minione dziesięciolecie nie było dobre dla Marynarki Wojennej. Ostatni nowy okręt dostała ona w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Niestety jest rodzajem sił zbrojnych, w którego wypadku łatwo odkładać trudne decyzje na później. Okręty pływają, marynarze się szkolą i wszystko niby jest normalnie. Tak działo się przez lata. Teraz panuje ogólna zgoda co do tego, że musimy pomóc Marynarce Wojennej, która pozostawała na uboczu procesów modernizacyjnych. Pojawienie się w niej nowych okrętów będzie przeskokiem generacyjnym.
Nowe jednostki będziemy musieli kupić za granicą.
Po doświadczeniach z Gawronem wiemy, że zagraniczna stocznia, która buduje kilka jednostek tego samego typu rocznie, ma większe doświadczenie niż taka, która przez kilka lat robi jeden okręt. Oczywiście seryjna produkcja nie pozostaje bez wpływu na cenę wyrobu.

Kurs na stabilizacje

Podkreśliłem to co uważam za bardzo ważne, szczególnie pod kątem ostatnich informacji, że Kaszub poszedł do Remontowej a nie do SMW, gdyż sumując wszystko, wydaje się, że SMW wywiesiła już białą flagę.

Może nie wywiesiła białej flagi, a w Warszawie położono krechę ?

Wiceminister obrony narodowej Waldemar Skrzypczak podczas dzisiejszego spotkania z dowództwem Marynarki Wojennej na temat przyszłości tego rodzaju sił zbrojnych zapowiedział powrót do koncepcji remontu fregat typu Perry. Ma to być remont a nie modernizacja, prace mają pozwolić na utrzymanie załóg jednostek do czasu wcielenia nowych okrętów.
Prócz konkretnej informacji na temat fregat, wiadomo, że rozmowy dotyczyły przyszłych losów okrętu Gawron, niszczyciela min Kormoran oraz o pozyskaniu okrętu podwodnego.
http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... do-remontu
Widać ,że choroba w postaci OHP jest nie wyleczalna .