Strona 91 z 91

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2023-12-11, 18:47
autor: szafran
Po prostu zmiana władzy to covidowi celebryci liczą na nową falę zamordyzmu.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2023-12-19, 00:33
autor: SmokEustachy
Marmik ale obecny reżim się rzuca o brak wprowadzenia przymusu szczepień.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2023-12-19, 16:50
autor: Piotr S.
już od paru dobrych dni zaczynam zaglądać na statystyki worldometer coronavirus i co tam widzimy , widzimy pewną dziwną poprawność gdzie coronavirus aktualnie występował tylko w nielicznej grupie państw w tym i Polsce, gdzie dzisiaj zanotowano 4160 zakażeń i 35 zgonów w zeszłym tygodniu było już u nas 40 zgonów .
Ale mniejsza o to po za Polską , Niemcami , Rosją czy też Brazylią nikt nie odnotowuje większych zgonów niż kilkadziesiąt osób mniej więcej na dobę dla przykładu parę dni temu Rosja i Niemcy zaliczały po blisko 100 zgonów na dobę . W związku z taką sytuacją zachodzi takie pytanie z czym mamy do czynienia ? ,że wśród wąskiej grupy państw jest odnotowywany covid 19 w statystykach podczas gdy cała reszta państw nic nie odnotowuje . Tym samym biorąc aktualne dane statystyczne Polska jest na szczycie zachorowań i zgonów jakie są aktualnie na świecie . czy nie jest to dziwne zaskakujące i podejrzane ? . Już tak na koniec nasz wieszcz Jackowski Krzysztof wieszczy ,że będzie nowa pandemia i będą nowe oboszczenia i zamordyzm tym samym te polskie aktualne statystyki komuś widocznie mogą być potrzebne w przypadku niezadowolenia społeczeństwa z braku realizacji obiecanego programu i aby uniknąć manifestacji i chaosu wprowadzenie zamordyzmu covidowego będzie nowym włodarzą jak najbardziej na rękę aby mieć świety spokój na ulicach .

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2023-12-19, 19:01
autor: jogi balboa
I kto teraz kwili przegrywy?

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2023-12-21, 03:52
autor: Marmik
jogi balboa pisze: 2023-12-19, 19:01I kto teraz kwili przegrywy?
Wprawdzie mój post był cztery wpisy temu, ale ponieważ powyższe nie zawiera cytowania i jest w liczbie mnogiej to chciałbym się tylko upewnić, czy w jakikolwiek sposób dotyczy czegoś co tam napisałem :?:

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2024-10-25, 09:52
autor: Marmik
Oczywiście cudów nie należy oczekiwać, bo tu nie rozstrzygnie sie kwestia niegospodarnosci na ogromną skalę, ale "15 listopada skarga amerykańskiego dziennika ["New York Times"] zostanie rozpatrzona przez unijny sąd z siedzibą w Luksemburgu - poinformował rzecznik sądu, potwierdzając informację brytyjskiego dziennika "Financial Times". Będzie to rozprawa publiczna, podczas której obie strony będą mogły ustnie przedstawić swoje argumenty, a sąd przedstawi uwagi – dodał rzecznik."
https://pulsmedycyny.pl/medycyna/chorob ... e-a-firma/

Oczywiście nie przeczytacie tego na pierwszych stronach portali... chociaż może przeczytacie jeśli "New York Times" przerżnie z kretesem, czego spodziewać się można bardziej niż ujawnienia korespondencji von der Leyen z Bourolą, którego nie mógł się doprosić nawet Europejski Trybunał Obrachunkowy.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-01, 13:10
autor: Marmik
Moje ponad dwa miesiące nieobecności na forum zacznę nie od nadrabiania co tu się działo, a od dwóch wpisów, że tak powiem rocznicowych (V).
Nie, to nie prima aprilis, bo podlinkowany artykuł jest sprzed ponad dwóch tygodni, a dotyczy sprawy, która ciągnęła się długo (od 2023 roku) i znalazła finał w styczniu.
Oczywiście przestrzegam przed powierzchowną oceną wiadomości, ale widać, że trwa przerzucanie gorącego ziemniaka i wyrabianie pozycji na przyszłość.
W każdym razie precedensowe w swym wydźwięku stanowisko sugeruje, że lekarze "muszą dokładnie ocenić stosowność, ryzyko i bezpieczeństwo szczepienia w odniesieniu do każdego pacjenta. W przeciwnym razie mogą być pociągnięci do odpowiedzialności za ewentualne negatywne konsekwencje zdrowotne" w końcu przywraca medycynę do stanu sprzed dekady, gdy gro lekarzy naprawdę porządnie kwalifikowało ludzi do szczepienia. To co się stało w pandemii to gwałt na rozsądku i na nauce (szczepiono jak leci chorych, obciążonych itd)... który niestety trwa, bowiem nadal szczepić może np. farmaceuta. Może, bo zdjęto z niego całkowicie odpowiedzialność i formalnie porzucono na "państwo", czyli po prostu podatników.
Jakie konsekwencje będzie miała ta sprawa? W mediach głównego nurtu została chyba całkowicie przemilczana, a ma istotne znaczenie. Bez wątpienia w przypadku poważnych odczynów poszkodowani szybko ją znajdą.

Spore zmiany w prawie. Lekarze poniosą odpowiedzialność za skutki szczepień

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-03, 22:50
autor: Napoleon
Taka drobna uwaga do Lega Artis - wskazana daleko idąca ostrożność (delikatnie mówiąc) jeśli chodzi o traktowanie tego blogu jako źródła informacji.
https://www.press.pl/tresc/80765,trolle ... propaganda
Tu akurat chodzi o antyukraińską propagandę, ale są też i inne wątki.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-04, 00:28
autor: Marmik
Taka mała uwaga. Można przeczytać oryginalny tekst wyroku (jest dostępny we wszystkich unijnych językach). Jest on faktem, a nie polemiką.
Z chęcią podlinkowałbym jakiś onet czy interię, ale te nie uznają za zasadne informować o żadnych sprawach tego typu, a ja o tej dowiedziałem się od znajomych lekarzy.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-04, 00:35
autor: Marmik
Spóźniony wpis rocznicowy, który miał upamiętniać piątą rocznicę zaprzestania podawania sobie rąk.

Dla miłośników ścian tekstu coś tam wyskrobałem jakiś czas temu i chyba będę później uzupełniał. Wrażliwym szczerze odradzam dalsze czytanie!

Im więcej czasu upływa od pandemii-wiadomo-czego tym bardziej nierzeczywiste wydaje się to co się wydarzyło. Część ludzi już całkiem nie pamięta czego chciała innym ludziom zakazywać, czy też do czego zmuszać, a część pamięta jak przez mgłę. Orwell już dawno nie żyje, Bareja może nie tak całkiem dawno, ale pozostaje pytanie czy to co było... będzie kiedyś uwiecznione w jakiejś formie im bliskiej?
Może po prostu trzeba wyliczyć kilka arcyciekawych pomysłów, którym przyklaskiwano, albo ze skulonym ogonem przytakiwano w tych miejscach gdzie tworzy się i egzekwuje prawo.
Jestem ciekaw czy ktoś kiedyś napisze dobrze udokumentowaną książkę zawierającą wszystkie absurdy jakie wydarzyły się w pandemii, a w jakie nie uwierzyłby nikt na rok przed nią.

1. ARESZT DOMOWY dla nieletnich.
Wszystkich obywateli obowiązywały ograniczenia w przemieszczaniu się opisane trzema dość swobodnie rozumianymi punktami, ale na szczególną uwagę zasługuje wprowadzony od 1 kwietnia 2020 roku „zakaz wychodzenia z domu osób do 18 roku życia bez opieki dorosłego”. De facto taki zapis oznacza swoisty areszt domowy. Złamanie tego… o ironio... „prawa” mogło zakończyć się mandatem lub skierowaniem wniosku do sądu o ukaranie grzywną od 5 do nawet 30 tys. zł.
Polska policja od samego początku dzielnie tropiła sprawców tych śmiertelnie groźnych wykroczeń. Niestety, poza wpisami na stronach powiatowych komend, centrala nie pochwaliła się ilu takich groźnych sprawców udało się jej ująć przez cały czas trwania zakazu.
Żeby było jeszcze ciekawiej to kolejna odsłona tego debilnego zakazu wprowadzona pod koniec października 2020 r. brzmiała „W dniach nauki szkolnej, w godzinach 8:00-16:00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna. Zasada ta nie obowiązuje: kiedy dziecko idzie do szkoły lub wraca z niej do domu, a także w weekendy i dni wolne od nauki”. Nawet nie pytam ani o sens, ani o logikę.
Tu muszę oddać opozycji, że przed feriami łaskawie ujęła się za dziećmi i naciskała na zniesienie zakazu. Po stronie rządowej – co nie powinno dziwić – nie brakowało głosów nierozsądku broniących tego od zarania idiotycznego zakazu.

2. Zamknięte parki, bulwary i plaże...
Też od 1 kwietnia 2020 roku… wiadomo, że wiosną panuje potworne zatłoczenie w tych miejscach, więc na tym trzeba było skoncentrować działania antywirusowe rządu. Może to by się dało nawet wybaczyć, wszak ciągle zbierano informacje o wirusie, ale na szczęście nasza nieprzepracowana policja znowu otrzymała szansę by się wykazać. Z hitów było radosne nadinterpretowanie tych przepisów, które doprowadziło do tego, że zakazywano wjazdu do kurortów, jeśli nie było się mieszkańcem, lub nie było się wstanie podać ważnego (???) powodu by tam wjechać. I nie chodzi tu, że gromadzenie się tam było słuszne, było wbrew daleko posuniętej ostrożności. Chodzi o to, że zabraniano czegoś bez realnego umocowania prawa. W każdym razie tylko wykonywano rozkazy… a czy faktycznie zgodne z prawem… a któż chciałby o to pytać? Ależ po co? Komu to potrzebne?

3. „Świat to za mało”
Ten tytuł filmu o przygodach agenta 007 pasuje do poprzedniego punktu. Parki i plaże to z mało. Trzeba było zamknąć lasy. Złośliwi mówili, że to w obawie przed gromadzeniem się oddziałów ruchu oporu. Generalnie mamy triumf głupoty nad nauką. Przecież rząd miał do dyspozycji doradców, którzy byli podobno ekspertami, czyli pewnie coś tam rozumieli w jakich sytuacjach dochodzi do zakażeń i że ryzyko zakażania się w otwartej przestrzeni jest w zasadzie zerowe z uwagi na znikome miano wirusa znajdujące się w konkretnej objętości powietrza, a tym samym docierające do nosogardzieli?
No ale tu nie trzeba być Einsteinem... Jak ludziom zamknęli parki i plaże to ruszyli na spacery do lasów i też trzeba było im zabrać miejsce gdzie mogą odetchnąć świeżym powietrzem.
Zamęt i decyzje na chybił trafił przekonywały ludzi, że pomysłu brak. No i ta niekonsekwencja. Jak tzw. protest kobiet wyszedł na ulice to wszyscy medialni lekarze mówili, że w sumie OK, bo ryzyko jest małe. Jak na zewnątrz strajkowali przedsiębiorcy to już be, bo ryzyko jest duże.

4. Godzina policyjna… bez godziny policyjnej
Rozporządzeniem od 31 grudnia 2020 r. od godz. 19:00 do 1 stycznia 2021 r. do godz. 6:00 na obszarze Polski przemieszczanie się było możliwe wyłącznie w celu wykonywania czynności służbowych lub zawodowych lub wykonywania działalności gospodarczej oraz zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. Wielce szanowny pan premier Morawiecki podczas konferencji prasowej zapewnił, że rząd nie wprowadza w sylwestra godziny policyjnej.
Karkołomnie brzmiały tłumaczenia Dworczyka, że zgodnie ustawą o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych Rada Ministrów może w rozporządzeniu ustanowić „nakaz określonego sposobu przemieszczania się”. No więc rząd ustalił określony sposób przemieszczania się. Przemieszczanie się w miejscu. Czy to nie jest epicko montypythonowskie?
Nigdy nie podejrzewałbym, że interpretacja prawa może zajść tak daleko.

5. Jeżeli bus ma 9 miejsc, to może nim jechać max 5 osób, ale... jeśli minvan ma 7 miejsc to może nim jechać max 7 osób.
Taki zbiorczy tytuł dałem dla wszystkich absurdów samochodowych, a było ich też co niemiara i wspólnym mianownikiem było po prostu... utrudnić ludziom przemieszanie się… co ciekawe najczęściej do pracy. Pominę absurdy, że przez pewien czas np. jadąc ze szwagrem w moim Focusie obaj powinniśmy mieć złożone maseczki, bo nie byliśmy we wspólnym gospodarstwie domowym. To nic, że poza samochodem praktycznie codziennie piliśmy razem kawę. Dura lex, sed lex… co znaczy podobno: durne prawo, ale prawo.

6. Zbiorczo potraktuję wszelką rządową numerologię.
Targowiska – 3 klientów na 1 punkt handlowy, poczty – 2 osoby na 1 okienko, sklepy i punkty usługowe – 3 osoby na kasę lub stanowisko do płacenia, praktyki religijne – 5 (słownie: pięcioro) wiernych w kościele, wydarzenia kulturalne - do 25 proc. publiczności etc, etc.
W każdym razie liczby zawsze wzięte z sufitu, bez głębszego zastanowienia się, wielokrotnie zmieniane tylko po to by wydawało się, że rząd wie co robi i ma jakiś plan. Oczywiście dzielna policja miała na wszystko oko i ścigała liczbowych zbrodniarzy.

7. Śmiercionośny rowerzysta! Nowa broń masowego rażenia
Maseczki na zewnątrz miały jedno główne, pozytywne zastosowanie. Zimą zastępowały kominiarkę i ocieplały twarz. W każdym razie najlepsze było precyzyjne opisywanie jak to rowerzysta jadący bez maseczki na rowerze rozsiewa ogromną długą na ileś i szeroką na ileś metrów zakaźną chmurę.
Wprawdzie później zmieniono rozporządzanie i noszenie maseczek nie obowiązywało osób uprawiających sport. Hmm… ale przecież minister zdrowia przekonuje, że "to co jest robione w przestrzeni miejskiej, jest zobowiązane do noszenia maseczki", a przecież jazda na rowerze to żaden sport.
Najlepsze jest to, że znaleźli się naukowcy, którzy prowadzili medialnie później bardzo popularne symulacje... tyle, że w oparciu o programy do mierzenia przepływu powietrza w sporcie. No i ci naukowcy odkryli, że aby nie zarazić się koronawirusem trzeba utrzymywać odległość 10 metrów od innego biegacza i aż 20 metrów od innego rowerzysty. No dobra, to były jeszcze strachy na lachy z kwietnia 2020 roku, czyli z czasów gdy wielu napompowanych przerażającymi newsami w Włoch mówiło, że za miesiąc wszyscy będą chorzy, a za dwa połowa umrze. Niemniej… to było.

8. Wszystko przez tych niezaszczepionych.
To mój ulubiony punkt, bo na skutek szczucia w mediach przez tzw. ekspertów wynikał z niego największy ostracyzm społeczny. Kolejny triumf głupoty nad nauką, bowiem na etapie badań nad szczepionkami nikt nie zajmował się kwestiami ograniczenia transmisji. Myślę, że profesor wirusolg umiałby poprawnie odczytać wyniki badań? Ja nie miałem z tym problemów, choć jestem tylko magistrem i to w zupełnie innej dziedzinie. Skoro można przyjąć, że bezdyskusyjnie powinien wiedzieć to czemu kłamał w żywe oczy? Dla dobra ludzkości? Za podszeptem producenta? Bez znaczenia. Istotne, że eksperci z tytułami kłamali. Życie brutalnie zweryfikowało ich kłamstwa, choć nie tak od razu i – opierając się na logicznej konsekwencji – jeszcze przez długie miesiące nieświadomi, nietestowani, chorujący skąpoobjawowo zaszczepieni przyczyniali się do narastania pandemii.

Z czasem pewnie podopisuje tu różne rzeczy, które mi się przypomną, ale wszystko to było (obowiązek maseczek, zakaz wyjścia z domu bez powodu etc) pisane na kolanie, bez właściwych podstaw prawnych, czyli po staropolsku mówiąc, było to bezprawne i na szczęście polskie sądy, które przecież nie za wiele mają do roboty i w kalendarzach mnóstwo wolnych terminów, w ogromnej większości to dostrzegły zdejmując odpowiedzialność z obywateli za niekompetencję ustawodawców.
Niemniej, czasami trzeba było zaangażować aż Sąd Najwyższy w sprawie o 200 zł mandatu.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-04, 19:23
autor: Gregski
A to wszystko dlatego, że ludzie podchodzą histerycznie do śmierci.
Chcą żyć wiecznie, czy co?

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-07, 09:05
autor: karol
No tu wskazane są mechanizmu oficjalnego przymusu, to nie zagadnienie śmierci, która raz występuje w życiu ludzkim tylko ;) Prawo jest silniejsze niż śmierć i ono zostało złamane, w czym zgoda z przedmówcą.

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-04-27, 16:09
autor: Aldrin
Nie cała poniższa rozmowa odnosi się ściśle do tematu wątku, jednak spora część tak i z niejako kronikarskiego obowiązku warto ten głos umieścić w tym temacie:

https://www.youtube.com/watch?v=7xuRSrFBc_4

Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

: 2025-09-22, 12:40
autor: Marmik
No cóż, ukazał się raport NIK na temat pandemii. Każdy kto chce to sobie sam przeczyta całość.
Wszystko tu już przez lata pisałem i jakoś tak czekam, by ktoś napisał w którym miejscu się myliłem.
Nie będę poruszał wszystkiego, ale wrócę do kilku spraw. Zacznę od przekazywania fałszywych danych o liczbie NOP przez KPRM. To akurat doskonale wiedziałem już w pierwszy miesiącach szczepień, gdy dziwnym trafem okazywało się, że w całym powiecie niby jest mniej więcej tyle NOPów, ile zgłaszał... jeden lekarz, a opisy NOPów jakby rozmijają się z prawdą, gdzie najbardziej zaskakującym przykładem było zastąpienie zakrzepicy żył kończyn dolnych... zaczerwienieniem i krótkotrwałą bolesnością w miejscu wkłucia. Teraz bezsprzecznie tego zjawiska dowiódł NIK. Tylko pobieżnie, na wyrywki, ale już to wystarczyło. Wykazy NOP przedstawiane społeczeństwu były rozbieżne z faktycznie zgłaszanymi co do ilości, treści i kwalifikacji (to ostanie akurat już w trakcie pandemii wyciągnięto z dwóch SANEPIDów). Pytanie czy to zwykłe niechlujstwo, czy celowe fałszerstwo zostawiam otwarte. NIK sprawdził tylko część danych uznając SEPIS za w pełni wiarygodny, bo zweryfikowanie poprawności danych wprowadzonych do SEPIS do żmudne zadanie i przy takim ogromie materiału, który trzeba było przeanalizować... po prostu trzeba sobie powiedzieć, że aby kopać głębiej to zwyczajnie nie ma sił.
NOP.jpg
NOP.jpg (185.79 KiB) Przejrzano 1219 razy
.
Kolejna sprawa to kwestie przepływu informacji i właściwy nadzór nad bezpieczeństwem osób poddawanych świadczeniom medycznym. Tu jako przykład podano, że premier chciał odkupić od Danii szczepionki Johnsona wycofane... ze względów bezpieczeństwa, choć od półtora tygodnia było wiadomo, że jest dla nich wystawiony alert. Kwestia zanieczyszczania partii wywołała w rządzie duńskim wątpliwości co do ogólnej jakości tego produktu i bardzo szybko czas pokazał, że słusznie (gwałtownie spadająca skuteczność, relatywnie duża liczba NOPów z takimi jak poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego, zespół Guillaina-Barrégo, zapalenie małych naczyń krwionośnych w skórze oraz porażenie nerwu twarzowego, zapalenia mięśnia sercowego i zapalenia osierdzia). Na marginesie, zaledwie trzy miesiące po tym jak ta szczepionka w ogóle dotarła do Polski w USA zaczęto poważnie zajmować się zgłoszonymi stoma przypadkami wystąpienia GBS (95 hospitalizacji, jeden zgon). Że rzadko? Tym co "wygrali los w tej loterii" raczej nie poprawiło to humoru (a zmarłemu na pewno). Zresztą, wcześniej wstawiłem tu już wykres spadku skuteczności tej szczepionki.
DANIA.jpg
DANIA.jpg (106.61 KiB) Przejrzano 1219 razy
.
Wrócę też do sprawy pewnej wyjątkowej podłości, a mianowicie wprowadzonego formalnego obowiązku szczepień dla pracowników sektora ochronny zdrowia (pomijam "dobrowolny przymus" w innych grupach zawodowych).
Wracamy do tego, że obowiązek wprowadzono BEZ jakichkolwiek dowodów, że szczepienie ogranicza transmisję wirusa. Natomiast z danych statystycznych (tam gdzie były prowadzone rzetelniej niż u nas, np. w UK) wiemy, że zakażenia u zaszczepionych występowały statystycznie (w przeliczeniu na 100 tys. osób w obu grupach) częściej niż u niezaszczepionych, a jedynie przebieg u tych pierwszych był łagodniejszy. I TO jest właśnie ciekawe tj. łagodniejszy przebieg oznaczał zazwyczaj bardzo skąpe objawy, które można było łatwo zbagatelizować. Ciąg przyczynowo skutkowy: zaszczepiony pracownik zawodu medycznego -> zakażenie -> wystąpienie bardzo skąpych objawów choroby -> zbagatelizowanie -> przyjście do pracy -> transmisja wirusa w pracy -> nieświadome zakażanie pacjentów.
W przypadku wyraźnych objawów pracownik po prostu zostałby w domu i zrobił sobie test antygenowy.
Warto to podkreślić: "Uzasadnieniem wprowadzenia omawianego obowiązku było m.in. zapobieganie transmisji zakażeń szpitalnych w związku z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa pacjenta." Serio?
Wiemy, że:
a) szczepienie nie chroniło przed zakażeniem,
b) wpływ szczepienia na transmisyjność nie był badany (wyjątek to niewielkie badanie przesiewowe Astra Zenca, o którym już wspominałem w 2021 roku, a które jakoś tak przeszło bez echa... i znając wynik nawet nie dziwię się dlaczego), ale dla okresu kiedy zmieniono zasady testowania mamy dane statystyczne, które mówią, że szczepienie nie miało istotnego wpływu na transmisję (wolę tę wersję, niż bardziej pesymistyczną).
Podsumuję to tak... pewna grupa pracowników zawodów medycznych nie zdecydowała się na szczepienie. Przez dwa lata... przepraszam za dosadność... zapieprzali na pierwszej linii frontu i... w zamian za to zagrożono im utratą pracy jeśli nie zdecydują się na szczepienie... podając powód tego szczepienia, który w sposób oczywisty nie był w żaden sposób dowiedziony naukowo. Nie dziwię się, że szlag ich trafiał.
NIK.jpg
NIK.jpg (104.84 KiB) Przejrzano 1219 razy
.
Na koniec jeszcze mała statystyka. Dla 38-milionowej Polski "według stanu na 31 grudnia 2022 r. łącznie zakontraktowano 200 990 352 dawek szczepionek o wartości 13 879 756,4 tys. zł". To ponad 5 szczepionek na każdego Polaka z noworodkami włącznie. Oczywiście nie wszystkie dotarły (w raporcie jest zestawienie), część sprzedano, część oddano za darmo, część już zniszczono, a o część się sądzimy na kwotę nieco ponad 5,6 miliarda złotych, ale ci co chcieli się zaszczepić mogli to zrobić po 10 razy (przynajmniej uniknęlibyśmy kosztów przechowywania i utylizacji)... w końcu w Niemczech jest facet, który zaszczepił się 217 razy na przestrzeni zaledwie 29 miesięcy.
Stat.jpg
Stat.jpg (55.9 KiB) Przejrzano 1219 razy