Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Tyle, że to nie nazywało się "Okręty Wojenne", raczej to coś miało uprzedzić książkę Jarka Ciślaka... taka nieczysta gra między wydawnictwami
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Witam,
Mam prośbę - może ktoś podpowiedzieć w którym numerze OW jest artykuł na temat jeden jedynej polskiej wyprawy handlowej do Afryki zorganizowanej przez PLMIK?
Tak na marginesie na jednym ze znanych rozysyjskich portali umieszczono publikację tejże z 1930 roku - Pod ojczystą banderą - warto do tego sięgnąć?
Pozdrawiam
Mam prośbę - może ktoś podpowiedzieć w którym numerze OW jest artykuł na temat jeden jedynej polskiej wyprawy handlowej do Afryki zorganizowanej przez PLMIK?
Tak na marginesie na jednym ze znanych rozysyjskich portali umieszczono publikację tejże z 1930 roku - Pod ojczystą banderą - warto do tego sięgnąć?
Pozdrawiam
- Jacek Bernacki
- Posty: 431
- Rejestracja: 2007-03-15, 13:32
- Lokalizacja: Siecień k/Płocka
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
To raczej w MSiO 5/2011 - "Szczęśliwy francuz" jeżeli o to chodzi.
Co to za ludzie?
Co za różnica ważne, że są!
Co za różnica ważne, że są!
- Kazimierz Zygadło
- Posty: 257
- Rejestracja: 2004-07-29, 19:05
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)

Zvonimir Freivogel
Suzumé - Od chwały do tragedii nad brzegami Adriatyku
Krzysztof Dąbrowski
Chrzest bojowy japońskich sił torpedowych
Michał Jarczyk, Maciej S. Sobański
Zapomniane pancerniki Wilhelma II, część II
Krzysztof Dąbrowski
Długa droga do 8000-tonowców
Siergiej Patjanin
Niszczyciel Audace
Michał Jarczyk
Rewizja: Działania morskie na Morzu Śródziemnym widziane z perspektywy źródeł włoskich, część III
Łukasz Stach
Bez szans na zwycięstwo. Holenderskie okręty podwodne w pierwszej fazie walk na Pacyfiku (grudzień 1941- marzec 1942)
Gerd Uwe Detlefsen
Niemieckie statki handlowe wojennego programu budowy „Hansa”, część II
Hartmut Ehlers
Niemieckie okręty podwodne po zakończeniu II wojny, część V
Witold Pasek
U-Booty zamiast Whiskey. Kulisy tajnej operacji, która miała doprowadzić do wcielenia - pod koniec lat 50. U-bootów do polskiej Marynarki Wojennej
Jan Radziemski
Najpiękniejsze w całej klasie, część III
Jarosław Palasek
Amerykańskie lotniskowce typu „Forrestal”, część VIIb
W sprzedaży od 12 lutego
"They say hard work never hurt anybody, but I figure why take the chance" - Ronald Reagan
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Nowy numer OW kupiłem, a jakże, głównie ze względu na artykuł a japońskich torpedowcach. Przeczytałem i nie żałuję, choć mam kilka uwag. Pierwsza uwaga - a raczej żal do autora (Pana Krzysztofa Dąbrowskiego) to to, że nie stosuje przypisów bibilograficznych. A powinien, bo w jego tekście znalazło się kilka bardzo istotnych informacji, przy których należałoby odwołać się do takich czy innych pozycji. Ja wiem, że nie jest to tekst naukowy, ale to kwestia nie "naukowości" tylko rzetelności. Prosiłbym aby autor nie obrażał się za tą uwagę (bo nie ma o co) ale w miarę możliwości wziął ją sobie do serca na przyszłość.
Wracając zaś do tekstu... Zainteresował mnie oczywiście najbardziej przebieg ataku japońskich torpedowców na okręty chińskie w Weihaiwei. W przypadku ataku pierwszego w nocy 4/5 lutego, kwestią budzącą najwięcej wątpliwości jest ilość trafień jakie otrzymał pancernik Ting Yuan. Pan Dąbrowski uznaje, że w chiński pancernik trafiła tylko jedna torpeda wystrzelona przez torpedowiec 10 (nawiasem mówiąc nie za bardzo wiem dlaczego w tekście oznacza torpedowce jako np. TB 10 - z tego co wiem skrótu literowego nie stosowano?), choć ma świadomość innych wersji. Z mojego punktu widzenia arcyważną informacją byłaby tu wiadomość o znalezieniu niewybuchu torpedy nr 2167 wystrzelonej przez torpedowiec 9. Japończycy bowiem, w wyniku oględzin wraku Ting Yuan stwierdzili, że w kadłubie tej jednostki są trzy przebicia poniżej linii wodnej pochodzące od wybuchu torped (patrz Inouye J. Japan-China War). Przyjmując ten fakt, trafienia te należałoby przypisać 10 (jedno) i 9 (dwa). To, że oba torpedowce uzyskały trafienia w chiński pancernik jest bowiem niezaprzeczalne. Co prawda niektóre znane pozycje podają, że Ting Yuan trafiła tylko jedna torpeda, ale trafienie przypisują albo 9 albo 10. Trafienie przez 9 potwierdzone jest ponadto przez relacje chińskie (i obecnych na pokładzie pancernika zachodnich oficerów - np. Tylera). O wszystkim dość dokładnie pisze też "Vladimir" (Zenone Volpicelli) mający dostęp do dokumentów japońskich, który jednoznacznie uznaje trafienie Ting Yuan tak przez 9 jak i 10 (choć w przypadku 9 potwierdza na 100 % tylko jedno!). Przyznaję, że do tej pory sądziłem iż chiński pancernik został trafiony trzykrotnie. Gdyby jednak prawdą było znalezienie wspomnianego niewybuchu torpedy na brzegu (a rzecz wygląda bardzo wiarygodnie ze względu na podanie owego numeru fabrycznego), to oznaczałoby, że Ting Yuan feralnej nocy otrzymał tylko dwa trafienia (na pewno zaś nie jedno!). I tu zaapelowałbym do Pana Dąbrowskiego o kontakt skąd wziął informację o owym niewybuchu - tak dokładną, że podającą nawet numer fabryczny torpedy. Byłbym niepomiernie wdzięczny, tym bardziej, że kończę właśnie nową pracę o tej wojnie i chciałbym zweryfikować posiadane przez siebie informacje. Dodam, że potrafię się odwdzięczyć
To jednak nie jest wszystko. Przy opisie kolejnego ataku Pan Dąbrowski podaje, że japońskie torpedowce kolejno wystrzeliły: 23 - 3 torpedy, Kotaka - 4, 11 - 2. I tu jest problem, bo wszystkie znane mi opracowania o tej wojnie podają, że 23 wystrzelił tylko 2 torpedy a 11 jedną (razem 7). Tymczasem Pan Dąbrowski znów podaje numer fabryczny torpedy wystrzelonej przez 11, która chybiła Wei Yuan - to jednoznacznie świadczyłoby iż torpedowiec ten wystrzelił 2 torpedy (i uwiarygodniałoby wersję o 3 torpedach wystrzelonych przez 23!). Autor podaje też, że krążownik Lai Yuan został trafiony dwukrotnie (przez 23 i Kotaka). Akurat ten fakt jest mi znany, znów jednak pojawia się numer fabryczny torpedy wystrzelonej przez torpedowiec Kotaka, która ugodziła chiński krążownik. I tu znów mam pytanie: skąd Pan Dąbrowski o tym wie?! Wypadałoby wiedzą tą się podzielić, bo powołanie się na takie a nie inne źródło uwiarygodniłoby te jakże istotne informacje!
Wszystko to sprawia, że artykuł Pana Dąbrowskiego uznałbym za bardzo ciekawy i cenny. A uznam, że będzie jeszcze cenniejszy jeżeli autor podzieliłby się z czytelnikami paroma informacjami o tym skąd czerpał wiadomości przy jego pisaniu. Abstrahując jednak od pozytywnej (nawet bardzo) oceny tekstu, chciałbym też zwrócić uwagę na kilka nieścisłości, tudzież drobnych błędów.
1) W "prawdziwej" walce (jak to ujął autor) torpedowce japońskie uczestniczyły nie tylko podczas wysadzania desantu w zatoce Jungch'eng (lub jak kto woli Yungching) gdzie w zasadzie tylko osłaniały lądowanie, ale w Port Arturze, gdzie wdarły się do portu w dniu szturmu ostrzeliwując nabrzeża i umocnienia lądowe. Atak ten nie zadecydował o niczym, ale miał pewne znaczenie i niewątpliwie przyczynił się do łatwiejszego opanowania przez Japończyków umocnień nadbrzeżnych twierdzy.
2) Yamashiro Maru miał 2528 ton ale nie wyporności tylko tonażu brutto.
3) Torpedowiec 22 nie został uszkodzony ogniem artylerii (co może, choć nie musi, sugerować tekst) ale uszkodził sobie ster o podwodną przeszkodę i zdryfował na skały. Straty na nim wyniosły 3 zabitych i 2 rannych (a właściwie skrajnie wychłodzonych) z których jeden potem zmarł.
4) Wątpliwość budzi informacja o tym, że "wieczorem 3 lutego torpedowcom 6 i 10 udało się wykonać przerwę z zagrodzie" przegradzającej wejście do portu w Weihaiwei. z tej prostej przyczyny, że trwał wtedy sztorm, który uniemożliwiał działanie jakimkolwiek małym jednostkom. Dopiero 4 lutego Japończycy stwierdzili, że to właśnie sztorm uszkodził część zagrody i udało im się wówczas uszkodzenie to poszerzyć (acz nie narażano do takich działań cennych torpedowców tylko powierzano je kutrom).
5) Sprawdzam to teraz, ale prawdopodobnie torpedowiec 9 nie zatonął (a raczej "zatonął częściowo"). Przyznaję, że wcześniej pisałem o jego zatopieniu, teraz jednak trafiłem na relacje które mówią o tym, że po ataku na jego pokład dostali się Chińczycy (m.in. znajdując ciała 4 zabitych, które nawiasem mówiąc pochowano z wojskowymi honorami) i chyba odholowali na wpół zatopiony kadłub ku brzegom Liukung. Dlatego też później Japończykom było stosunkowo łatwo jednostkę tę odremontować (w przeciwieństwie do uszkodzonego na skałach 22). Ale to muszę jeszcze sprawdzić.
Wracając zaś do tekstu... Zainteresował mnie oczywiście najbardziej przebieg ataku japońskich torpedowców na okręty chińskie w Weihaiwei. W przypadku ataku pierwszego w nocy 4/5 lutego, kwestią budzącą najwięcej wątpliwości jest ilość trafień jakie otrzymał pancernik Ting Yuan. Pan Dąbrowski uznaje, że w chiński pancernik trafiła tylko jedna torpeda wystrzelona przez torpedowiec 10 (nawiasem mówiąc nie za bardzo wiem dlaczego w tekście oznacza torpedowce jako np. TB 10 - z tego co wiem skrótu literowego nie stosowano?), choć ma świadomość innych wersji. Z mojego punktu widzenia arcyważną informacją byłaby tu wiadomość o znalezieniu niewybuchu torpedy nr 2167 wystrzelonej przez torpedowiec 9. Japończycy bowiem, w wyniku oględzin wraku Ting Yuan stwierdzili, że w kadłubie tej jednostki są trzy przebicia poniżej linii wodnej pochodzące od wybuchu torped (patrz Inouye J. Japan-China War). Przyjmując ten fakt, trafienia te należałoby przypisać 10 (jedno) i 9 (dwa). To, że oba torpedowce uzyskały trafienia w chiński pancernik jest bowiem niezaprzeczalne. Co prawda niektóre znane pozycje podają, że Ting Yuan trafiła tylko jedna torpeda, ale trafienie przypisują albo 9 albo 10. Trafienie przez 9 potwierdzone jest ponadto przez relacje chińskie (i obecnych na pokładzie pancernika zachodnich oficerów - np. Tylera). O wszystkim dość dokładnie pisze też "Vladimir" (Zenone Volpicelli) mający dostęp do dokumentów japońskich, który jednoznacznie uznaje trafienie Ting Yuan tak przez 9 jak i 10 (choć w przypadku 9 potwierdza na 100 % tylko jedno!). Przyznaję, że do tej pory sądziłem iż chiński pancernik został trafiony trzykrotnie. Gdyby jednak prawdą było znalezienie wspomnianego niewybuchu torpedy na brzegu (a rzecz wygląda bardzo wiarygodnie ze względu na podanie owego numeru fabrycznego), to oznaczałoby, że Ting Yuan feralnej nocy otrzymał tylko dwa trafienia (na pewno zaś nie jedno!). I tu zaapelowałbym do Pana Dąbrowskiego o kontakt skąd wziął informację o owym niewybuchu - tak dokładną, że podającą nawet numer fabryczny torpedy. Byłbym niepomiernie wdzięczny, tym bardziej, że kończę właśnie nową pracę o tej wojnie i chciałbym zweryfikować posiadane przez siebie informacje. Dodam, że potrafię się odwdzięczyć

To jednak nie jest wszystko. Przy opisie kolejnego ataku Pan Dąbrowski podaje, że japońskie torpedowce kolejno wystrzeliły: 23 - 3 torpedy, Kotaka - 4, 11 - 2. I tu jest problem, bo wszystkie znane mi opracowania o tej wojnie podają, że 23 wystrzelił tylko 2 torpedy a 11 jedną (razem 7). Tymczasem Pan Dąbrowski znów podaje numer fabryczny torpedy wystrzelonej przez 11, która chybiła Wei Yuan - to jednoznacznie świadczyłoby iż torpedowiec ten wystrzelił 2 torpedy (i uwiarygodniałoby wersję o 3 torpedach wystrzelonych przez 23!). Autor podaje też, że krążownik Lai Yuan został trafiony dwukrotnie (przez 23 i Kotaka). Akurat ten fakt jest mi znany, znów jednak pojawia się numer fabryczny torpedy wystrzelonej przez torpedowiec Kotaka, która ugodziła chiński krążownik. I tu znów mam pytanie: skąd Pan Dąbrowski o tym wie?! Wypadałoby wiedzą tą się podzielić, bo powołanie się na takie a nie inne źródło uwiarygodniłoby te jakże istotne informacje!
Wszystko to sprawia, że artykuł Pana Dąbrowskiego uznałbym za bardzo ciekawy i cenny. A uznam, że będzie jeszcze cenniejszy jeżeli autor podzieliłby się z czytelnikami paroma informacjami o tym skąd czerpał wiadomości przy jego pisaniu. Abstrahując jednak od pozytywnej (nawet bardzo) oceny tekstu, chciałbym też zwrócić uwagę na kilka nieścisłości, tudzież drobnych błędów.
1) W "prawdziwej" walce (jak to ujął autor) torpedowce japońskie uczestniczyły nie tylko podczas wysadzania desantu w zatoce Jungch'eng (lub jak kto woli Yungching) gdzie w zasadzie tylko osłaniały lądowanie, ale w Port Arturze, gdzie wdarły się do portu w dniu szturmu ostrzeliwując nabrzeża i umocnienia lądowe. Atak ten nie zadecydował o niczym, ale miał pewne znaczenie i niewątpliwie przyczynił się do łatwiejszego opanowania przez Japończyków umocnień nadbrzeżnych twierdzy.
2) Yamashiro Maru miał 2528 ton ale nie wyporności tylko tonażu brutto.
3) Torpedowiec 22 nie został uszkodzony ogniem artylerii (co może, choć nie musi, sugerować tekst) ale uszkodził sobie ster o podwodną przeszkodę i zdryfował na skały. Straty na nim wyniosły 3 zabitych i 2 rannych (a właściwie skrajnie wychłodzonych) z których jeden potem zmarł.
4) Wątpliwość budzi informacja o tym, że "wieczorem 3 lutego torpedowcom 6 i 10 udało się wykonać przerwę z zagrodzie" przegradzającej wejście do portu w Weihaiwei. z tej prostej przyczyny, że trwał wtedy sztorm, który uniemożliwiał działanie jakimkolwiek małym jednostkom. Dopiero 4 lutego Japończycy stwierdzili, że to właśnie sztorm uszkodził część zagrody i udało im się wówczas uszkodzenie to poszerzyć (acz nie narażano do takich działań cennych torpedowców tylko powierzano je kutrom).
5) Sprawdzam to teraz, ale prawdopodobnie torpedowiec 9 nie zatonął (a raczej "zatonął częściowo"). Przyznaję, że wcześniej pisałem o jego zatopieniu, teraz jednak trafiłem na relacje które mówią o tym, że po ataku na jego pokład dostali się Chińczycy (m.in. znajdując ciała 4 zabitych, które nawiasem mówiąc pochowano z wojskowymi honorami) i chyba odholowali na wpół zatopiony kadłub ku brzegom Liukung. Dlatego też później Japończykom było stosunkowo łatwo jednostkę tę odremontować (w przeciwieństwie do uszkodzonego na skałach 22). Ale to muszę jeszcze sprawdzić.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Kupiłem, i przeczytałem jak dotychczas jeden artykuł w związku z którym mam podstawowe pytanie - w armaty jakiego kalibru był uzbrojony Audace? W tekście mowa ciągle o kalibrze 102 mm, natomiast na wszystkich rysunkach i w tabelach mamy 120 mm.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Dzięki Andrzej, ale mam te rysunki (i inne z PRO). Jednoznacznej odpowiedzi na temat tego ile razy trafiony został Ting Yuan nie dają (bardzo wiele wskazuje, że dwa razy a nie trzy, na pewno nie raz). Poza tym mnie najbardziej zaintrygowała informacja o tym, że w drugim ataku wystrzelono nie 7 a 9 torped. No i te numery fabryczne... Można by parę rzeczy jednoznacznie zweryfikować. W każdym razie dzięki za zainteresowanie, dobre chęci i pamięć!
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Rsunki sa dokladnie opisane. Czesciowe tlumaczenie zalaczylem.Napoleon pisze:Dzięki Andrzej, ale mam te rysunki (i inne z PRO). Jednoznacznej odpowiedzi na temat tego ile razy trafiony został Ting Yuan nie dają (bardzo wiele wskazuje, że dwa razy a nie trzy, na pewno nie raz). Poza tym mnie najbardziej zaintrygowała informacja o tym, że w drugim ataku wystrzelono nie 7 a 9 torped. No i te numery fabryczne... Można by parę rzeczy jednoznacznie zweryfikować. W każdym razie dzięki za zainteresowanie, dobre chęci i pamięć!
Dokladne opisy uszkodzen, co sie stalo z wrakiem "Ting Yuan" jest w dwuczesciowym artykule
A.v.Mach & Toshio Tamura
"The Chinese Battleships TING YUAN and CHEN YUAN"
"Sea Power" 5/1984 & 6/1984
Jest to cos 60 % wiecej niz w tym "opracowanym" na podstawie mojego artykulu z WARSHIP przez Dr. Walczyka dla "OW" swego czasu.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
OK. Tylko że z rysunku, który zamieściłeś wynika, że Ting Yuan otrzymał tylko jedna torpedę - w rufę (to jest właśnie trafienie uzyskane przez torpedowiec 10). Ja już pominę informację podaną przez Inouye J., że po zdobyciu Weihaiwei Japończycy stwierdzili trzy trafienia w Ting Yuan. Ale wiele źródeł potwierdza (np. relacje Tylera), że pancernik został też trafiony podczas ataku torpedowca, którego udało się Chińczykom trafić - czyli 9. Reasumując, gdzie jest druga wyrwa w kadłubie? Dodam, że pomiędzy atakiem 9 i 10 minęło trochę czasu, więc nie jest możliwe by trafienie uzyskane przez 10 wziąć za trafienie uzyskane przez 9.
No i powiedz mi, ile w końcu torped Japończycy wystrzelili w drugim ataku? 7 czy 9? To mnie intryguje nawet bardziej niż kwestia powyższa. Przy okazji, nie ma też zaznaczonego drugiego trafienia w Lai Yuan. Dodam, że na rysunkach które mam z PRO wszystko wygląda bardzo podobnie.
To bym bardzo chciał wyjaśnić!
No i powiedz mi, ile w końcu torped Japończycy wystrzelili w drugim ataku? 7 czy 9? To mnie intryguje nawet bardziej niż kwestia powyższa. Przy okazji, nie ma też zaznaczonego drugiego trafienia w Lai Yuan. Dodam, że na rysunkach które mam z PRO wszystko wygląda bardzo podobnie.
To bym bardzo chciał wyjaśnić!
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Witam.
Interesuje mnie artykuł:
Witold Pasek
U-Booty zamiast Whiskey. Kulisy tajnej operacji, która miała doprowadzić do wcielenia - pod koniec lat 50. U-bootów do polskiej Marynarki Wojennej.
Czy ktoś mógłby wkleić / przesłać mi skan w/w artykułu? Podobno jest tam napisane coś na temat U768 , a tego właśnie U-boota znalazła w pażdzierniku 2012 a potem explorowała ekipa nurków z 3miasta.
Interesuje mnie artykuł:
Witold Pasek
U-Booty zamiast Whiskey. Kulisy tajnej operacji, która miała doprowadzić do wcielenia - pod koniec lat 50. U-bootów do polskiej Marynarki Wojennej.
Czy ktoś mógłby wkleić / przesłać mi skan w/w artykułu? Podobno jest tam napisane coś na temat U768 , a tego właśnie U-boota znalazła w pażdzierniku 2012 a potem explorowała ekipa nurków z 3miasta.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Przepraszam, że zapytam. Czy nie możesz kupić tego numeru OW ? W końcu jest to najnowszy numer.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
no właśnie...
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
No wlasnie...
[usunięte]
[usunięte]
Ostatnio zmieniony 2013-03-16, 18:45 przez AvM, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
AvM
Prośba o informacje i fakty dokonone. Oskarżenia wysuwane na podstawie działań jeszcze nie podjętych i nie udowodnionych, nie są chyba na miejscu.
Prośba o informacje i fakty dokonone. Oskarżenia wysuwane na podstawie działań jeszcze nie podjętych i nie udowodnionych, nie są chyba na miejscu.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Tarnowskie Góry, 16.03.2013 r.
Pan Andreas von Mach
Szanowny Panie!
Na podstawie przepisów art. 23, 24 § 1 i 448 Kodeksu cywilnego – wzywam do natychmiastowego zaniechania dokonywania naruszeń moich dóbr osobistych w postaci dobrego imienia oraz czci poprzez rozpowszechnianie oczywiście nieprawdziwych informacji na mój temat oraz na temat prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej.
Konieczność wystosowania niniejszego pisma wynika z faktu zamieszczenia przez Pana wpisu na forum internetowym Forum Okrętów Wojennych pod adresem: http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 69#p137569,
gdzie pomawia mnie Pan m.in. o kradzież i naruszanie praw autorskich. Żądam niezwłocznego całkowitego usunięcia tego wpisu oraz przeprosin.
Brak zadośćuczynienia niniejszemu wezwaniu spowoduje skierowanie sprawy do kancelarii prawnej celem wystąpienia na drogę cywilnego procesu sądowego i dochodzenia przysługujących mi roszczeń tj. odszkodowania za szkodę, jak i zadośćuczynienia za wyrządzoną mi krzywdę oraz złożenia stosownych oświadczeń. Narazi to Pana na konieczność poniesienia kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Dobra osobiste bowiem, jako wartości ściśle związane z osobą ludzką pozostają pod ochroną prawa, a każdy człowiek ma prawo do ich poszanowania.
Rozważę również skierowanie do właściwego sądu prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Panu o przestępstwo zniesławienia z art. 212 Kodeksu karnego.
Formułowanie oszczerstw nie tylko bowiem narusza moje dobra osobiste, ale również podważa moją wiarygodność jako przedsiębiorcy i wydawcy.
Z poważaniem
Jarosław Malinowski
Pan Andreas von Mach
Szanowny Panie!
Na podstawie przepisów art. 23, 24 § 1 i 448 Kodeksu cywilnego – wzywam do natychmiastowego zaniechania dokonywania naruszeń moich dóbr osobistych w postaci dobrego imienia oraz czci poprzez rozpowszechnianie oczywiście nieprawdziwych informacji na mój temat oraz na temat prowadzonej przeze mnie działalności gospodarczej.
Konieczność wystosowania niniejszego pisma wynika z faktu zamieszczenia przez Pana wpisu na forum internetowym Forum Okrętów Wojennych pod adresem: http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f= ... 69#p137569,
gdzie pomawia mnie Pan m.in. o kradzież i naruszanie praw autorskich. Żądam niezwłocznego całkowitego usunięcia tego wpisu oraz przeprosin.
Brak zadośćuczynienia niniejszemu wezwaniu spowoduje skierowanie sprawy do kancelarii prawnej celem wystąpienia na drogę cywilnego procesu sądowego i dochodzenia przysługujących mi roszczeń tj. odszkodowania za szkodę, jak i zadośćuczynienia za wyrządzoną mi krzywdę oraz złożenia stosownych oświadczeń. Narazi to Pana na konieczność poniesienia kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Dobra osobiste bowiem, jako wartości ściśle związane z osobą ludzką pozostają pod ochroną prawa, a każdy człowiek ma prawo do ich poszanowania.
Rozważę również skierowanie do właściwego sądu prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Panu o przestępstwo zniesławienia z art. 212 Kodeksu karnego.
Formułowanie oszczerstw nie tylko bowiem narusza moje dobra osobiste, ale również podważa moją wiarygodność jako przedsiębiorcy i wydawcy.
Z poważaniem
Jarosław Malinowski