Strona 10 z 42

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-11, 17:07
autor: szafran
Biela pisze:Będzie wydawana „ niebieska seria” dywizjony Polskiej Marynarki Wojenne przez Wydawnictwo Okręty Wojenne.
Coś ruszyło w tej sprawie? Dalej potwierdzam swoje zainteresowanie :-)

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-12, 19:40
autor: pothkan
Coś powinno się pojawić na początku przyszłego roku.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-12, 21:26
autor: miczman
W serii KFO wyszło też coś takiego: http://sklep.oficynamorska.pl/pl/p/Flota-Polska/310 aczkolwiek wydaje mi się, że nieco na siłę a na pewno za drogo. V tomu Kadr Morskich już nie ma w sprzedaży.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-12, 21:43
autor: Robert
Coś nowego z granatowej serii.
http://www.eksmo.ru/catalog/925/1308417/
Pozdrawiam Robert

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-12, 22:21
autor: pothkan
miczman pisze:V tomu Kadr Morskich już nie ma w sprzedaży.
No to się załapałem... Z takim nakładem to powinni egzemplarze numerować :-) Na marginesie - zawartość ciekawa, ale stanowczo należy to traktować jako uzupełnienie do tomu II. Zresztą obszerne, bo nawet grubsze od oryginału (acz minimalnie).

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-21, 08:30
autor: miczman
Reprint ciekawej pozycji sprzed lat: http://gornolesne.pl/p28,monografia-wie ... print.html

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2011-12-21, 16:39
autor: pothkan
W miękkiej okładce? :?

Pozycja owszem ciekawa, ale maryników tam dość niewiele. Za to dla miłośników Gdyni i Pomorza za II RP rzecz sympatyczna :wink:

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-12, 22:41
autor: Maciej3
MiKo pisze:Friedman strzela książkami jak z karabinu, jednak w mojej opinii (patrząc na "The British Cruisers of WWII") odbija się to co raz bardziej na jakości.

Obrazek

Właśnie dostałem ten prezent gwiazdkowy. W międzyczasie zmienił okładkę na taką
Obrazek
Mówiąc szczerze mam mieszane uczucia.
Układ książki trochę powiela to co stworzył Campbell w "Naval weapons of wolrd war two".
Nie powinno to dziwić, Friedman we wstępniaku dziękuje Campbellowi za udostępnienie rękopisu rozpoczętej i nie skończonej książki dotyczącej uzbrojenia I wojennego.
Moim zdaniem u Friedmana jest zdecydowanie zbyt chaotycznie. Niby pogrupowane na działa i schodzenie od najcięższych do najlżejszych, ale jakoś tak dziwnie. Pominę to, ze tabelki są "niepozamykane", ale ich zawartość nieco dziwi. Ja tam jakoś nie pałam chęcią szybkiego sprawdzenia ile to tam bruzd było w działku, ale np. żywotność lufy określana przez danego użytkownika ( mniejsza jak się żywotności tego samego działa różniły w różnych flotach ) to bym chciał mieć na wierzchu. Podobnie jak podstawowe dane wieży w której działo było zamontowane. A tu kicha. W tabelce są jakieś dziwnie dobrane dane a reszta informacji w tekście o dziale. Może to i miłe jak się czyta za pierwszym razem, ale jak za jakiś czas bedzie się chciało coś tam sprawdzić, to można dostać cholery.
Podobnie - opisów sporo. Wykraczają poza czysty opis samych dział czy torped. Jest coś o taktyce ( ale bez przesady, to nie konkurencja dla innych książek z tej dziedziny ), jest coś o systemach kierowania ogniem ( znów to nie konkurencja dla "Naval Firepower" ) ale całość jak dla mnie jakoś dziwnie pogrupowana z dziwnymi dygresjami.
Np. bardzo fajnie, że jest streszczenie porównania brytyjskiego działa 15" I z niemieckim 38 cm, ale jak dla mnie nie powinno to być w tym miejscu!
Przy opisie działa niemieckiego oczekuję opisu działa niemieckiego. Porównanie różnic w konstrukcji między tym działem a brytyjskim odpowiednikiem ja bym oczekiwał we wstępniaku do uzbrojenia w niemczech czy w anglii czy gdzie tam, a nie w rozpisanym na kilka stron opisie niemieckiego działa 38 cm.
Ale może się czepiam.
W sumie mimo tych mankamentów polecam. Jest to jednak zebrane w jednym miejscu kompedium wiedzy na temat uzbrojenia jednostek I wojennych. Są tam też opisane dość egzotyczne i często nieskończone działa, jak brytyjskie 18 calówki dla N3 czy francuskie działo 45 cm czy niemieckie 42 cm.
Ale forma czasem nieco wkurzająca. Przynajmniej mnie.

PS.
A co Miko masz do "British crusiers two world wars and after"?
Owszem też dziwna forma, czasem nieco rozwlekła, ale bez przesady, nie jest tak źle.
Choć czasem ( chyba nieświadomie ) może wprowadzić w błąd, to prawda. Taki przykład pierwszy z brzegu - jak się czyta tego Friedmana to się wydaje że w 38 czy 39 Anglicy to już niemal tuż tuż i by zaczęli budować krążowniki o wyporności 20-23 tys ton z działami 234 albo i jeszcze większe - takie Alaski.
A wiadomo, że nic takiego nie miało miejsca, ot prace koncepcyjne jakich wiele w wielu flotach było.
No chyba, że Friedman wie coś czego my nie wiemy, ale jakoś inni autorzy tych rewelacji nie potwierdzają. Łącznie ze specjalizujacymi się w krążownikach. Że koncepcje były - owszem tak, ale do budowy to daleeeko.
Nie to żeby Friedman pisał, że zaraz miały być budowane. Co to to nie, ale jakoś tak kontekst taki, że ja przynajmniej, odniosłem takie wrażenie.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-13, 08:33
autor: MiKo
Maciej3 pisze:PS.
A co Miko masz do "British crusiers two world wars and after"?
Owszem też dziwna forma, czasem nieco rozwlekła, ale bez przesady, nie jest tak źle.
Choć czasem ( chyba nieświadomie ) może wprowadzić w błąd, to prawda. Taki przykład pierwszy z brzegu - jak się czyta tego Friedmana to się wydaje że w 38 czy 39 Anglicy to już niemal tuż tuż i by zaczęli budować krążowniki o wyporności 20-23 tys ton z działami 234 albo i jeszcze większe - takie Alaski.
A wiadomo, że nic takiego nie miało miejsca, ot prace koncepcyjne jakich wiele w wielu flotach było.
No chyba, że Friedman wie coś czego my nie wiemy, ale jakoś inni autorzy tych rewelacji nie potwierdzają. Łącznie ze specjalizujacymi się w krążownikach. Że koncepcje były - owszem tak, ale do budowy to daleeeko.
Nie to żeby Friedman pisał, że zaraz miały być budowane. Co to to nie, ale jakoś tak kontekst taki, że ja przynajmniej, odniosłem takie wrażenie.
No to sam sobie odpowiedziałeś ;)

Niedoścignionym ideałem w tego typu książkach (xxxships of the WWxx) jest dla mnie Lacroix. Stąd zawsze człowiek trochę kręci nosem. Lekki ogólny, bałagan (widomości trochę od sasa do lasa), bibliografia raczej nie powala, zestawienie techniczne na końcu na poziomie Ospreya (w US curisers o niebo lepsze), kompletny brak odniesień do przypdków wojennych (choć może się mylę bo czytałem tylko fragmentami), no i prawie zero jakiś przekrojów okrętów!!! (jeśli są to głównie jednostek "eksportowych" - może takie założenie, żeby przybliżyć to czego raczej się gdzie indziej nie znajdze, a takiego County czy Towna to każdy może sobie znaleźć na własną rękę... ale mie sie to nie podoba ;))

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-13, 09:06
autor: Maciej3
To w sumie się zgadzamy :)
Choć jeśli chodzi o zawartość treści, to jest tego zdecydowanie więcej niż w starszych US Cruisers czy US Battleships.
Ale uporządkowanie....
I faktycznie brak rysunków z przekrojami jest straszliwie wkurzający.
Ale widać moda taka, bo coraz więcej pozycji takich powstaje.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-24, 15:41
autor: Łyzio
Czy ktoś już z szanownych forumowiczów ma książkę Tomasza Rogackiego – Japońsko – rosyjska wojna morska 1904-1905? Czy autor uchwycił jakieś nowe aspekty czy wałkuje to, co już wcześniej napisano?

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-24, 18:25
autor: deglock
Książki nie widziałem, ale trudno będzie po Piotrze Oledrze cokolwiek poprawić lub uzupełnić. Jego książka jest trochę jak wzór metra z Sevres.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-27, 19:30
autor: Jarek C.
Książkę już mam. Nie potrafię ocenić czy wnosi coś nowego, ale widzę, że w bibliografii Piotr Olender nie figuruje.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-28, 13:25
autor: AvM
WARSHIPS AFTER WASHINGTON

http://www.usni.org/store/books/catalog ... washington


Topowinno wiele osob to zainteresowac.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-28, 17:48
autor: miczman
Jarek C. pisze:Książkę już mam. Nie potrafię ocenić czy wnosi coś nowego, ale widzę, że w bibliografii Piotr Olender nie figuruje.
To stwierdzenie na miarę recenzji. Ale mimo to napisz potem kilka słów.

Re: Nowości wydawnicze: KSIĄŻKI

: 2012-01-30, 12:53
autor: Łyzio
Witam, temat książki p. Rogackiego wałkuję już wprawdzie na innym forum, ale jestem już właśnie po lekturze tej pozycji i mogę parę słów skrobnąć. Na początek pozwolę sobie podać niektóre prace z bibliografii i fragmenty wstępu, o których się też już wcześniej pisałem:
Zamieszczam wybrane pozycje z bibliografii na podstawie, której powstała książka. Składa się ona z 55 pozycji. W głównej mierze są to prace przedwojenne. W jej skład wchodzi 7 pozycji rosyjskojęzycznych (pozwolę sobie już nie pisać autorów):
Istoria russko-japonskoj vojny, t. 1-5, Sankt Peterburg 1907-1909.
Ruskaja armia i fłot w XIX wieke, Moskwa 1962.
Russkaja Voenno-teoreticeskaja mysl XIX i naczała XX wieka, Moskwa 1906.
Istoria russko-japonskoj wojny 1904-1905, Moskwa 1977.
Spisok karablej russkovo parowogo i bronienosnogo fłota, Moskwa 1948.
Admiral Makarow, Moskwa 1971.
Oborona Port-Artura. Russko-japonskaja vojna 1904-1905, Moskwa 1952.
W języku francuskim mamy 9 różnych pozycji, z których najciekawsze to chyba będzie:
Les derniers jours du "Sebastopol" a Port Arthur, Paryż 1914.
W języku niemieckim 14 pozycji i możemy znaleźć m.in:
Der Japanisch-russische Seekrieg 1904-1905. Amtliche Darstellung des Japanischen Admiralstabes, Berlin 1911.
Die schlacht bei Tsuschima, Berlin 1937.
Dwa angielskie:
The Imperial Japanese Navy 1971, Londyn 1971.
The Russo-Japanese War 1904-1905
No i naturalnie 23 prace w języku polskim, gdzie padają prace Gołębiowskiego, Od wojny krymskiej...
Kosiarza, Bitwy morskie, polskie tłumaczenie Nowikowa, Spałek i jego Wojna rosyjsko-japońska wydana w Warszawie w 1926, potem jest i Dyskant, ze swoją Cuszimą z 89'. Tak, więc się to mniej więcej przedstawia. Pozdrawiam!

Fragment ze wstępu:
"Wojna 1904-1905 r. stanowi niezwykłe ciekawy pod każdym względem temat do rozważań, choćby z tej racji, że stała się jakby poligonem doświadczalnym dla sztabów wielkich mocarstw. Tutaj sprawdzały się ich doktryny wojenne przeszczepione na grunt japoński. Działania wojenne tego okresu nasycone były wszystkimi aspektami wojny współczesnej. Z uwagi na wyspiarskie położenie Japonii flota wojenna odegrała podczas całej wojny szczególną rolę. Tylko bowiem jej aktywne działania i zachowanie inicjatywy na morzu zapewniły nieprzerwany strumień dostaw dla armii lądowej walczącej w Mandżurii. Okres ten nie znajduje jednak większego oświetlenia w opracowaniach polskojęzycznych ostatniego 50-lecia." s. 7
Dalej autor wymienia m.in polskie prace polskojęzyczne i ich autorów z tegoż okresu 50-lecia: Kozłowskiego, Sobczaka, Ratajczaka, Kosiarza, Gołębiowskiego, Dutkiewicz, Bernasia, Dyskanta kończąc tą konkluzję słowami: "I jest to w zasadzie wszystko z tego okresu" s. 8

Już samo stwierdzenie we wstępie, że to wszystko z okresu 50-lecia powala na ziemię. A im dalej w las coraz...gorzej. Pozycja ta posiada wiele błędów merytorycznych i językowych, autor niezbyt zna się na terminologii wojennomorskiej. Opis działań wojennych na morzu moim zdaniem jest również niespecjalny. Generalnie czytając tę pozycję przeżyłem jedno, wielkie rozczarowanie - nie polecam!