Strona 10 z 10
: 2010-02-01, 14:50
autor: ALF
Tak koło 40% całkowitego zapasu.
Z 600 pocisków 280mm zostało 170 ppanc. i 16 burzących czyli na ok 30 minut walki. Uszkodzony był główny docelownik oraz przechyłomierz prawego docelownika art. średniej.
Z tego wynika, że wystarczyło trochę pomanewrować na granicznych dystansach aby Graf zużył trochę amunicji, a później iść do ataku na całego i sprawdzić wrażliwość pancerza Grafowego na anglosaskie pociski.
Szanse na przebicie się na otwarty Atlantyk oceniam na 1:1000

: 2010-02-01, 15:32
autor: Maciej3
Z tego wynika, że wystarczyło trochę pomanewrować na granicznych dystansach aby Graf zużył trochę amunicji, a później iść do ataku na całego i sprawdzić wrażliwość pancerza Grafowego na anglosaskie pociski. LOL
W sumie tak, ale trzeba było o tym jeszcze wiedzieć. Pytanie co angole wiedzieli?
Ale tak czy śmak byłaby to misja raczej samobójcza.
EDIT:
A jeszcze pytanie ile amunicji mieli angole? Cumberland duzo. A lekkie? Czy nie bylaby to w praktyce walka cumberlanda z grafem?
: 2010-02-01, 15:57
autor: ALF
Mieli 30 - 50%
: 2010-02-01, 20:07
autor: Ramond
I wtedy ktoś ( bodaj Ramond, ale nie jestem pewien ) zwrócił mi uwagę na ten podgrzewacz.
Tak, tak - to ja. Chodziło o podgrzewacz. Odesłałbym Was do źródła mojej informacji - forum All the World Battlecruisers, na którym ktoś podał tą informację i udokumentował ją, ale w międzyczasie szlag (znaczy: hakerzy) trafił to forum i wszystkie zawarte na nim informacje. Jakbym dorwał takiego...
: 2010-02-02, 01:20
autor: Boruta
Maciej3 pisze:
Zgoda. Ale Hood był tak naprawdę pancernikiem. Tylko go tak nazwali. Jeśli chodzi o pancerz to co najmniej odpowiadał QE. Na wieżach nawet przewyższał, burty niby cal cieńsze ale wychylone. Pokłady w końcowej wersji nawet grubsze ( bo dokładali co mogli w czasie budowy ). Także jak na standardy I wojenne i przedjutlandzkie to jak najbardziej rasowy pancernik z prędkością krążownika liniowego. Szkoda, że nie jak na standardy II wojny...
Weź pod uwage, że QE to jednak starsza konstrukcja. Co innego przedpierwszowojenny okret, a co innego wykorzystujący doświadczenia wojenne. Stad porównanie do QE nie jest wg mnie zasadne.
No dla Yamato do wzięcia,
Z Yamato to ja jestem ciekaw jak by H3 wypadł. Zwłaszcza z cięższą amunicją wg projektu z 1920.
: 2010-02-02, 02:05
autor: Maciej3
Weź pod uwage, że QE to jednak starsza konstrukcja. Co innego przedpierwszowojenny okret, a co innego wykorzystujący doświadczenia wojenne. Stad porównanie do QE nie jest wg mnie zasadne.
Właśnie największą bolączką Hooda było to że nie dali rady uwzględnić doświadczeń wojennych. W każdym razie nie wszystkie. Dlatego ( głównie ) nie zbudowali jego trzech sióstr. Stąd porównanie do QE może jednak być. Niby te projekty dzieliło 4 lata, ale to jeszcze za mało żeby uwzględnić wszelkie zmiany. Łatali, łatali ale łaty to nie projekt od zera. Za bardzo im na początku zależało na czasie - mieli wizję, że Mackensen będzie gotowy na dniach więc budowali szybko. A potem jak zwolnili bo Mackensen jakoś się nie pojawiał to było już za późno. Siostrzyczki miały być jeszcze bardziej zmienione, ale wciąż miały bazować na projekcie "powiększonego QE".
Więc jak dla mnie porównanie pasuje. Dopiero cała linia która doprowadziła do G3 i N3 to zupełnie nowa jakość rzeczywiście uwzględniająca doświadczenia wojenne.
Z Yamato to ja jestem ciekaw jak by H3 wypadł. Zwłaszcza z cięższą amunicją wg projektu z 1920.
Ja też, ale H3 nie mam

. Mam G3 w wersji jeszcze z działami 16,5" 33 węzłami i lżejszym pancerzem, G3 w wersji ostatecznej i N3. H3 nie mam.
Ale G3 zwykle przegrywa. N3 zresztą też, ale rzadziej. Wbrew temu co twierdzą krytykanci japońców przy odległościach rzędu kilkunastu do dwudziestu paru km ilość pocisków nurkujących - tych celowych japońskich - jest całkiem spora i robią kolosalne zniszczenia. Jak się te nurkowce zlikwiduje to Yamato nadal górą, ale już nie tak decydująco.
: 2010-02-02, 11:39
autor: Maciej3
Tak swoją drogą to zastanawia mnie taka pewność autorów ( głównie tych z USA ), że japoński pocisk nurkujący poprawnie trafił tylko raz w czasie II wojny. Owszem potwierdzone trafienie jest jedno - na Boise.
Ale skąd oni wiedzą ile i jakich trafień było na okrętach które poszły na dno i to z większością załogi?
Ja nie twierdzę że one zostały zniszczone nurkowcami. Ja twierdzę że nie da się tego jednoznacznie wykluczyć, a nawet że jest całkiem prawdopodobne, że te nurkowce w jakimś stopniu do tych zatopień się przyczyniły.
: 2010-02-07, 08:29
autor: Maciej3
Niestety coś nie mogę odnaleźć tego raportu o brytyjskiej 15 calówce, wiec pozostaje cytat z Alana Ravena i Johna Robertsa
Acording to an American report produced after the war, the most reliable and accurate main-armament weapon of the war was the British twin 15-inch Mk I. Of course, there were guns and mountings width better individual characteristics, but none had all-around efficiency of this mounting, which resulted fron its simplicity, ease of maintenance, and from the fact that the 15-inch Mk I was an excellent gun. The German twin 15-inch probably ran a close second, but it is worth remembering thet the British shipsa had carrying the twin 15-inch continously since 1915, which gave more than sufficient time to iron aut any faults that may have existed in the iriginal design, and to bring the mounting to its peak of efficiency
Mniejsza o dokładną treść przepisaną z ich książki, chodzi mi o odwołanie się do tego raportu który kiedyś widziałem, ale coś nie idzie znaleźć. A jednak amerykanie chwalą tą kombinację działo/wieża. Przypominam, chodzi o celność i niezawodność ( czy jak tam przetłumaczyć "reliable" )
No i warto pamiętać ze choćby angielskie 16" Nelsonów tez miały już parę lat a jakoś nie stały się takie super, wiec początkowe parametry tych 15 calówek nie mogły być takie złe