: 2006-06-28, 14:40
To w takim razie, w którym momencie Grudziński zostałby p.o. d-cy okrętu? W momencie zejścia Kłoczkowskiego na ląd w myśl rozkazu DF?
Bo to by wyglądało tak: DF rozkazuje Kłoczkowskiemu opuszczenie pokładu albo na Helu (i wtedy mielibyśmy drugi rozkaz - wyznaczenie d-cy, któemu Kłoczkowski przekaże dowodzenie Orłem), albo w porcie neutralnym => tam nie ma komu przekazywać, bo nie ma następcy, czyli z chwilą zejścia na ląd Kłoczkowski przestaje być d-cą, a Grudziński staje się "pełniącym obowiązki d-cy" do czasu rozkazu mianującego nowego dowódcę.
Bo d-cą "pełnym" to Grudziński zostałby dopiero po mianowaniu go na to stanowisko odrębnym rozkazem DF i przekazaniu mu d-twa przez Kłoczkowskiego.
Czyli z chwilą zejścia z pokładu w Tallinie Kłoczkowski przestał dowodzić Orłem, zaś Grudziński objął obowiązki d-cy - i powinien był niezwłocznie opuścić port...
Bo to by wyglądało tak: DF rozkazuje Kłoczkowskiemu opuszczenie pokładu albo na Helu (i wtedy mielibyśmy drugi rozkaz - wyznaczenie d-cy, któemu Kłoczkowski przekaże dowodzenie Orłem), albo w porcie neutralnym => tam nie ma komu przekazywać, bo nie ma następcy, czyli z chwilą zejścia na ląd Kłoczkowski przestaje być d-cą, a Grudziński staje się "pełniącym obowiązki d-cy" do czasu rozkazu mianującego nowego dowódcę.
Bo d-cą "pełnym" to Grudziński zostałby dopiero po mianowaniu go na to stanowisko odrębnym rozkazem DF i przekazaniu mu d-twa przez Kłoczkowskiego.
Czyli z chwilą zejścia z pokładu w Tallinie Kłoczkowski przestał dowodzić Orłem, zaś Grudziński objął obowiązki d-cy - i powinien był niezwłocznie opuścić port...