Strona 10 z 36

: 2005-11-30, 13:42
autor: karolk
fdt po co jeszcze cytujesz anonim nic nie wnoszący do dyskusji? lubisz karmić trolla? 8)

: 2005-11-30, 13:49
autor: fdt
karolk pisze:fdt po co jeszcze cytujesz anonim nic nie wnoszący do dyskusji? lubisz karmić trolla? 8)
Lubię takie postawy... :D no i jeszcze pochlebia mi, że ktoś zadał sobie trud próbując mnie zdefiniować... :lol:
LUDZIE !!!!! zastanówcie się, co Wy zamierzacie udowadniać !!!! to tylko w naszym dziwnym, chorym kraju, grupy "młodych, gniewnych", starają się odwracać historię, z autentycznych BOHATERÓW robią szmaty i zdrajców, a gloryfikują, tchórzy i asekurantów. Cały cywilizowany świat uznał wyczyn Wilka i Orła, cyt...duch ich jest wspaniały, to czego dokonali, moze byż stawiane na równi z najsłynniejszymi czynami wojny swiatowej...
Panie FTD i Panie Grom, dla mnie mozecie postawić pomnik Kłoczkowskiego i postawić go sobie w kuchni, sypialni, czy w kiblu, ale nie ogłupiajcie innych czytelników tego forum. i nie wciskajcie swojego punktu widzenia w sprawie tak oczywistej drugim osobą.
[/quote]

: 2005-11-30, 14:01
autor: amigo
Bzdura Panie FTD, zobacz na plany i foty Sepa, a zobaczysz, że owo wyśmiewane przez Ciebie koło ratunkowe, zamocowane było na stałe, na pomoście ( kiosku), a nie w centrali, ( zresztą to koło oderwało się podczas bombardowań Sępa i po wypłynieciu zasugerowało Niemcom zatopienie O.P.)
Na Orle w.w koło znajdowało się w identycznym miejscu NA POMOŚCIE, i tam własnie Kłocz siadywał. Jezeli faktycznie był chory i z trudem się poruszał, tym samym opóźniał, zanurzenie okrętu o 5-10 sekund, co przy lotniczym ataku mogło być tragiczne.
mapka z sektorami jest niedokładna, zachodnia granica sektora Rysia, i wschodnia granica sektora wilka przebiegały przez 19 -ty południk, pomiędzy nimi był obszar neutralny.
B. Romanowski i B Karnicki potwierdzaja, ze podczaz porannego bombardowania na Ole nie było Kłocza!!
Zadam pytanie, jak i w jaki sposób, Kłocz zamierzał udzielić pomocy atakowanemu Rysiowi,???, przeciez nie miał szans w walce z lekkimi, szybkimi zwrotnymi jednostkami o niewielkim zanurzeniu ( scigacze i trałowce),
Następe pytanie, dlaczego chory Kłocz nie wyokrętował się na Helu,w/g rozkazu, gdzie była zapasowa załoga, lub nie dopłynął łodzią, do brzegu tak jak sugerował Grudziński i Mokrski???.
dlaczego udajac się do szpitala w Tallinie ( nie wiedząc ża tam zostanie) zabrał WSZYSTKIE swoje rzeczy osobiste???, PONIEWAZ ON NA OKRĘT JUZ NIE ZAMIERZAŁ WRÓCIĆ !!!!!
Sam pobyt Kłocza w szpitalu -3 dni nie wskazuje na cieżką przewlekłĄ chorobę!!!!.
Zacytuję wypowiedź Kłocza w rozmowie z Marianem Barwińskim, -samitaruiszem z Orła, było to latem 1940 r. po zaginięciu Okrętu. Kłocz twierdził, ze ...Szkoda, miał dobrą załagę, z którą mozna byo konie kraść, a tak wszystko poszło na marne... ( materiały korespondenci J Pertka) czyli gdyby Grudziński z załogą siędział na dupie w Tallinie, to wszystko było by w porządku !!??
Kłocz zeznał, że chciał popełnić samobójstwo, a nawet spadł ze schodów, -bzdura, już 08 listapada podpisał deklaracje lojalność,gdzie zobowiazał się do nieopuszczania Estonii, i LOJALNEGO SPEŁNIANIA WSZYSTKICH PRZEPISÓW I I POLECEŃ WŁADZ ESTONII, poręczył to oficerskim słowem honoru, za co otrzymał 75 koron miesięcznie na utrzymanie, następnie sprowadził rodzinę.
a teraz fragment listu M mokrskiego, do J Hedingera
cyt...
w Tallinie chcieliśmy uciekać na statku stojącym w porcie, bo o wydostaniu Okrętu nie było mowy, serce się krajało gdy patrzyłem na działa bez zamków, bez aminicji, na żłoba estańskiego siedzącego w centrali, I PLUĆ CHCIAŁEM W PYSK DRANIOWI, CO PRZYSZEDŁ NAM ZAPROPONOWAĆ GAZĘ I ZASIŁKI W RAZIE, GDY ZOBOWIĄŻEMY SIE NIE UCIEKAĆ....
przypomnę że z załogi Orłe lojalkę chciał podpisać jedynie Władysław Gwiaździński- przydupas Kłocza. I O CZYM TO DYSKUTOWAĆ ???!!!,
LUDZIE !!!!! zastanówcie się, co Wy zamierzacie udowadniać !!!! to tylko w naszym dziwnym, chorym kraju, grupy "młodych, gniewnych", starają się odwracać historię, z autentycznych BOHATERÓW robią szmaty i zdrajców, a gloryfikują, tchórzy i asekurantów. Cały cywilizowany świat uznał wyczyn Wilka i Orła, cyt...duch ich jest wspaniały, to czego dokonali, moze byż stawiane na równi z najsłynniejszymi czynami wojny swiatowej...
Panie FTD i Panie Grom, dla mnie mozecie postawić pomnik Kłoczkowskiego i postawić go sobie w kuchni, sypialni, czy w kiblu, ale nie ogłupiajcie innych czytelników tego forum. i nie wciskajcie swojego punktu widzenia w sprawie tak oczywistej drugim osobą.


Przepraszam, tamten tekst napisałem ja wystąpił jakiś błąd z zalogowaniem,.
Zawsze podpisuję sie pod swoimi tekstami.
karolk piszac cyt... lubisz karmić trolla?... czyżbyś miał siebie na myśli
Pozdrawiam

: 2005-11-30, 14:05
autor: karolk
nie amigo, napisałeś co Ci ślina na palce przyniosła i rzuciłeś śmieszne oskarżenie na kolegów dyskutujących spokojnie na temat człowieka, którego wina jest wątpliwa, to czyn godny trolla, jak to mówi się u nas o takich, najpierw robi, potem myśli co narobił 8)
no ale pewnie tracę czas, bo szacunek dla dyskutanta i podstawowa grzeczność ewidentnie sprawiają Ci duży trud, więc bądź tak uprzejmy nie zwracać uwagi na moje posty, bo nie zamierzam z Tobą podejmować dyskusji :)

: 2005-11-30, 14:14
autor: amigo
OK poczekam na Twoje wpisy WNOSZĄCE coś do tematu.
Co do szacunku to szanujmy się wzajemnie,

: 2005-11-30, 14:18
autor: JB
karolk pisze:nie amigo, napisałeś co Ci ślina na palce przyniosła i ...
Mnie się wydaje, że wypowiedź płynęła z serca, choć była bardzo emocjonalna i czasami nieelegancka. Mnie też czasami ponosi, gdy zaczyna pachnieć kazuistyką.
JB

: 2005-11-30, 14:37
autor: karolk
całkiem możliwe, całkiem całkiem, bo jednak Kłocz został skazany prawomocnym wyrokiem, jednak mnie to nijak nie pasuje, był dobry kupę lat, a jak mu sie noga podwinęła, to nie był dobry? ;)

: 2005-11-30, 14:47
autor: Grom
Drogi Amigo.
Proszę mniej emocji więcej chłodnego myślenia. Cytujesz wypowiedzi ludzi, ale ile dasz wiary, że to co jest w książce jest prawdą ? Na tym polega cała złożoność sytuacji.
B. Romanowski i B Karnicki potwierdzaja, ze podczaz porannego bombardowania na Ole nie było Kłocza!!
Czy którykowiek z wymienionych przez Ciebie szanwonych oficerów był wówczas na Orle ? Jeśli tak to podaj źródło ?
Następe pytanie, dlaczego chory Kłocz nie wyokrętował się na Helu,w/g rozkazu, gdzie była zapasowa załoga, lub nie dopłynął łodzią, do brzegu tak jak sugerował Grudziński i Mokrski???.
Przecież porty własne były zamknięte i w tej kwestii Orzeł otrzymał depeszę. Nie wolno było wchodzić do Helu. I pytanie ponownie dotyczy właśnie tego stwierdzenia. Skąd wiesz czy Grudziński i Mokrski sugerowali ?
Szkoda, miał dobrą załagę, z którą mozna byo konie kraść, a tak wszystko poszło na marne... ( materiały korespondenci J Pertka) czyli gdyby Grudziński z załogą siędział na dupie w Tallinie, to wszystko było by w porządku !!??
Pośpieszny wniosek, i napewno krzywdzący.
Panie FTD i Panie Grom, dla mnie mozecie postawić pomnik Kłoczkowskiego i postawić go sobie w kuchni, sypialni, czy w kiblu, ale nie ogłupiajcie innych czytelników tego forum. i nie wciskajcie swojego punktu widzenia w sprawie tak oczywistej drugim osobą.
Wątpię by ktokolwiek dał sie tutaj ogłupić czymkolwiek. Dowody są mocne i może się okazać Amigo, że Kłocz nie był ani zdrajcą, ani przydupasem (Większość załogi była wedłu Ciebie przydupasami. To ci, ktorzy zostali pominięci przy odznaczeniach już w UK). Jak to w wojsku bywa często ludzie powtarzają po innych coś co z czasem uznają za swoją rację. Nikt na Orle nie był i nikt z przytaczających fakty nie może wydac końcowej opinii o Kłoczu.
Tym bardziej trudno jest coś sądzić o ludziach którzy nie umieją udróżnić bandery niemieckiej od szwedzkiej, a są oficerami broni podwodnej. Co powiedzieć o , ludziach którzy sądzą kogoś pod zarzutem nie wykoniania obowiązków służbowych za nie storpedowanie nie istniejącego staku nawet nie chcę się wyrażać.

: 2005-11-30, 14:49
autor: AvM
Top nic nie wnosi.
1) Polska miala piekny, oceaniczny OP , a nawet wiecej
2) Nie bylo dla niego nic dop roboty na poczatku wrzesnia
3) Zaloga byla sfustrowana

Za to wszytsko wywalono wine na Klocza.

ZADEN Z POLSKICH OP NIC WE WRZESNIU NIE ZATOPIL !!!!!!

ORZEL gdyby wszedl na Borholm lub do Szwecji ,
co by to zmienilo.

AvM

: 2005-11-30, 15:29
autor: karolk
trałowiec zatonął po trafieniu na miny ;)

: 2005-11-30, 15:30
autor: karolk
... z OP miny oczywista

: 2005-11-30, 15:36
autor: Grom
karolk pisze:trałowiec zatonął po trafieniu na miny ;)
a Bremen hasał dalej :x

: 2005-11-30, 15:37
autor: Gość
[quote="fdt"]Cała ta sprawa moim skromnym bardziej kwalifikuje się dla prokuratora niz dla historyka... Dowództwo (dowódcy), nie miało czystego sumienia i miało wszelkie powody aby kłamac... no, co najmniej, nie mówic wszystkiego. Sa jednak w tej historii momenty gdzie nie tak jak w piosence "żołnierz dziewczynie nie skłamie" jestem przekonany, że kłamstwa, niedomówienia, fabrykacje i oczywiste manipulacje miały miejsce. Udział w tych manipulacjach i kłamstwach mieli i "Czterej Muszkieterowie" i Dowództwo...

Popatrzcie na sprawę "Bremena".


Bardzo łatwo namalować na rufie parę liter, stąd nie znaleźliśmy tego statku. Skoro tak tak to jego przeznaczanie było podejrzane i dowódca OP winien tym bardziej zareagowac sprawdzając jednostkę.

: 2005-11-30, 15:42
autor: Maciej
Karolu: ...która się zerwała i zdryfowala z pola minowego - czyli przez przypadek :P

Pozdrawiam,
Maciej

: 2005-11-30, 15:46
autor: Grom
Bardzo łatwo namalować na rufie parę liter, stąd nie znaleźliśmy tego statku. Skoro tak tak to jego przeznaczanie było podejrzane i dowódca OP winien tym bardziej zareagowac sprawdzając jednostkę
1. Na podstawie czego ? Skoro na okręcie nikt nie miał pojęcia o zasadach wchodznenia do portów neutralnych bo nie było tłumaczenia prawa międzynarodowego to skąd mieli mieć dokumenty Prawa Pryzowego by wiedzieć jak postąpić ?

2. Należy podziwiać roztropność Kłoczkowskiego za to, że nie wynurzył okrętu by posłać abordaż. Statek neutralny napewno wysłałby wiadomość radiową podając swoją pozycję, która zostałaby przechwycona przez Niemców. Dalej chyba nie trzeba tłumaczyć co by się stało.

P.S. Wypadałoby się przynajminiej podpisać.

: 2005-11-30, 15:50
autor: fdt
Anonymous pisze:
fdt pisze:Cała ta sprawa moim skromnym bardziej kwalifikuje się dla prokuratora niz dla historyka... Dowództwo (dowódcy), nie miało czystego sumienia i miało wszelkie powody aby kłamac... no, co najmniej, nie mówic wszystkiego. Sa jednak w tej historii momenty gdzie nie tak jak w piosence "żołnierz dziewczynie nie skłamie" jestem przekonany, że kłamstwa, niedomówienia, fabrykacje i oczywiste manipulacje miały miejsce. Udział w tych manipulacjach i kłamstwach mieli i "Czterej Muszkieterowie" i Dowództwo...

Popatrzcie na sprawę "Bremena".


Bardzo łatwo namalować na rufie parę liter, stąd nie znaleźliśmy tego statku. Skoro tak tak to jego przeznaczanie było podejrzane i dowódca OP winien tym bardziej zareagowac sprawdzając jednostkę.
No wysil sie bardziej...

Jeszcze łatwiej jest na car-boot-sale kupić 50 czy 100 drukow Royal Navy i piorem na nich napisać, że Grudziński w walce kung-fu pokonał 40 marynarzy estońskich... Z książki MB biore wyrok i pisze go na starej maszynie ....i to samo z opinią biegłych...

Na tym etapie nie chodzi jeszcze o to co tam sie naprawde stało, ale o to CO SIE TAM NIE STAŁO BO STAC SIĘ NIE MOGŁO.

Masz statek pod szwedzką banderą (tak zeznaje Pierzchlewski) czyli taki o którego zatapianiu nie było mowy... Po co go zatrzymywać i rewidować? Z braku lepszego zajęcia? Żeby panowie oficerowie mogli pobawić sie w abordaż?

Czy przy zatapianiu Rio De Janeiro ktoś sprawdzał dokumenty statku aby sprawdzic, czy aby przypadkiem nie jest to statek brazylijski? Przeciez nazwa mogła cos takiego sugerowac... :shock:

A wracając do rzeczy:

1. Dlaczego pomimo istnienia wątpliwości (np. Pertek pisze, że 12 IX Orzeł spotkał statek Bremen/Bergen... czyli mozna było zachowac obiektywizm w sytuacji gdy autor nie upewnił się co do tożsamości statku) przyjmuje się i publikuje sie tylko jedną wersję BEZ PODJĘCIA PROBY SPRAWDZENIA co tak naprawde tam płynęło?

2. Dlaczego jeszcze pisze się takie beletrystyczne wstawki, ktore juz na pierwszy rzut oka trącą nieprawdą (sprawa koła ratunkowego)?

badacz i autor książek o historii nie może popełniac takich błędów nie mówiąc juz o wojskowym wymiarze sprawiedliwości, który dopuszcza takie łgarstwa w procesie wyjaśniania stanu faktycznego na etapie przygotowania do ewentualnego wszsczęcia postepowania odwoławczego...

No i znowu... podpisz sie anonimku....