http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/n ... -rakietami
Najpóźniej w końcu listopada 2016 roku w szeregach Marynarki Wojennej RP znaleźć się ma okręt patrolowy Ślązak – tak mówią zapisy podpisanej przez resort obrony umowy. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że docelowymi dla Ślązaka możliwościami, będą te patrolowe. Założeniem obecnego gestora okrętów bojowych - Zarządu Uzbrojenia Inspektoratu Marynarki Wojennej - jest możliwie szybkie rozbudowanie jego potencjału ogniowego. Czy Ślązak powróci zatem do możliwości Gawrona? Obecnie to jeszcze opcja, ale prawdopodobna.
Resort obrony poprzez Departament Prasowo-Informacyjny przedstawił nam oczekiwania co do pakietu uzbrojenia jakie miałby przenosić Ślązak. Jak czytamy w przesłanej do Redakcji odpowiedzi, dla okrętu zakłada się „pozyskanie uzbrojenia rakietowego klasy woda-woda oraz systemu OPL opartego o rakiety pionowego startu (VLS) co pozwoliłoby uzyskać ważne funkcjonalności w aspekcie rażenia, tj.:
- możliwość wykonywania uderzeń rakietowych (samodzielnie oraz we współdziałaniu z innymi rodzajami sił zbrojnych),
- zdolność do obrony przeciwlotniczej krótkiego i średniego zasięgu.”
Dla jednostki zmówiono wiosną 2014 roku, za niebagatelną kwotę 100 milionów euro (około 420 mln PLN), pakiet elektronicznego wyposażenia firmy Thales. Zgodnie z zapisami umowy Ślązak otrzyma zintegrowany system walki TACTICOS, radar SMART-S Mk2, radar kierowania ogniem STING-EO Mk2, elektrooptyczny system obserwacyjny MIRADOR, system dowodzenia oraz system przesyłu danych Link 11/16. Thales odpowiada także za integrację systemów uzbrojenia, środków łączności, nawigacji i innych. Zaplanowano nowoczesny system dla jednostki patrolowej, uzbrojonej w armatę uniwersalną kalibru 76 mm oraz dwa stanowiska z armatami kalibru 30 mm i realizującej zadania w stosunkowo prostym środowisku operacyjnym. Jednak jak czytamy w odpowiedzi na nasze pytania „możliwość rozbudowy zintegrowanego systemu walki (ZSW) o nowe efektory i sensory była zawsze myślą przewodnią zespołu oficerów Marynarki Wojennej, który odpowiedzialny jest za projekt Gawron/Ślązak”. Zakontraktowano zatem system dowodzenia i kierowania walką określany jako modułowy, o otwartej architekturze, co pozwala na jego łatwą rozbudowę.
Przed Ślązakiem z rakietami jest jednak jedna przeszkoda. Bowiem „przedstawiona ewentualna rozbudowa możliwości ofensywnych Ślązaka jest opcją pożądaną przez gestora okrętów bojowych, która może zostać zrealizowana w przyszłości – stosownie do dostępności środków na modernizację techniczną Sił Zbrojnych” - czytamy na koniec w odpowiedzi uzyskanej od wojska.
Tego nie wiemy na pewno, ale możemy zasugerować, że prawdopodobnie okręt patrolowy, a docelowo korweta rakietowa, przedstawiana w Polsce, przy okazji Planu Modernizacji Technicznej, pod bardzo niepełnym dla jej możliwości terminem jako "okręt obrony wybrzeża", Ślązak otrzyma systemy rakietowe wskazane w postępowaniu na trzy jednostki typu Miecznik, ewentualnie, w przypadku systemów woda-woda, znajdujące się w zasobach marynarki przeciwokrętowe Saab RBS15Mk2/Mk3.
Interesującym elementem opcji dla Ślązaka są pionowe wyrzutnie pocisków rakietowych - Vertical Launch System (VLS) - dziś najpopularniejsze zastosowane we flotach zachodnich to Lockheed Martin Mk 41. Ośmiokomorowa VLS pozwolić może na wyposażenie polskiego okrętu w pociski RIM-162 ESSM, trwają nawet prace, co powinno szczególnie interesować polskiego użytkownika – nad możliwością integracji pocisków Kongsberg JSM z Mk 41. W tym wariancie ESSM mógłby być uzupełniony przez system bliższego zasięgu RIM-116 RAM. Kwestia zbieżności definicji dla lądowej Wisły i Miecznika w kategorii systemu przeciwlotniczego krótkiego i średniego zasięgu jest równie ciekawa. Mało jednak prawdopodobne, aby wymogi były podobne i dotyczyły strefy rażenia odpowiednio 25 i 100 kilometrowej. Wówczas to okręt mógłby mieć możliwości nie tylko z zakresu obrony przeciwlotniczej (OPL), ale także przeciwrakietowej (OPLiR). Instalacja na Mieczniku i tym samym Ślązaku systemów SM-2 nie wydaje się możliwa, dyskusyjna jest nawet już w przypadku ESSM, to wszystko powiązane jest z rozmiarami okrętów. Te musiałyby być znacznie większe. Oczywiście w grze nie jest tylko amerykański Mark 41 czy nawet mniejsze i prostsze jak dedykowany tylko do ESSM system Mk 56 czy tylko dla RIM-116 system ExLS. Prawdopodobne wydaje się także zastosowanie francuskiego systemu Sylver w wersji A-43 z pociskami MICA czy Aster 15. DCNS ma także w ofercie wariant A-50 (MICA, Aster 15 i Aster 30), czy największy A-70 (Aster 15 i Aster 30 oraz manewrujący MdCN). Siłą francuskiej oferty jest zbieżność pocisków przeciwlotniczych stosowanych na jednostkach nawodnych oraz proponowanych dla lądowej Wisły, czy Narwi.
Temat uzbrojenia pozostaje otwarty, tak jak i cały projekt Miecznik/Czapla. Niewątpliwie ważną informacją jest jednak, że wojskowi oczekują czterech, a nie trzech korwet rakietowych w Marynarce Wojennej RP. Zasadne wydaje się w tym wypadku dążenie do jak największej unifikacji Ślązaka z jednostkami Miecznik i Czapla, tak aby stał się on swoistym prototypem i testem dla polskiego przemysłu stoczniowego (obronnego). Tak jak miało już przecież być ponad dekadę temu
Czyli potwierdza się to, co tutaj pisano od jakiegoś czasu. Najzabawniejsze, że IU (pewnie na spółkę z min. Siemoniakiem) pośrednio przyznał się, że zrobił "w konia" b. premiera, który oczekiwał prostego patrolowca, a IU zamówił w Thalesie system walki pod rozbudowę dla korwety. Właściwie to dobrze, że idiotyczny pomysł został ominięty, ale pokazuje też jak podejmuje się u nas decyzje skutkujące wydawaniem naszych pieniędzy.
Druga sprawa. Na tym etapie ponowne przerabianie Ślązaka tym razem na korwetę, na pewno odbije się na terminie jego oddania do służby. Teraz chyba sensowniej byłoby ukończyć go jako patrolowiec, przeprowadzić próby, skompletować i przeszkolić załogę, a w międzyczasie przygotować pakiet modernizacyjny, tak aby doposażenie i dozbrojenie skutkowało możliwie krótkim wyłączeniem ze służby. W przeciwnym razie, aż boję się myśleć jaki będzie termin oddania go do służby jako korwety...
I jeszcze jedno. Czy ktoś wie, po co planuje się Mieczniki, skoro będzie to nic innego jak dozbrojony Gawron? Po co nam dwa różne typy okrętów tej samej klasy? Czy teraz, kiedy D. Tusk, już nie odpowiada w żaden sposób za te programy (tzn. Miecznika i Czapli) nie logiczniej byłoby zbudować po prostu jeszcze 2-3 Gawrony?