: 2004-12-24, 07:37
to wiodący temat przedświąteczny, czyżbyś adminku nie zauważył tego? żaden inny nie potrafi wyrwać naszego towarzystwa z apatii przedświątecznej 

Warship Discussion Board
https://www.fow.pl/forum/
Pierwszy żyrokompas zbudowano w roku 1908 (Anschutz), pierwszy "sztuczny horyzont" - w 1914 roku, pierwszy autopilot nowoczesnego typu - na początku lat dwudziestych, stabilizator statku morskiego - w 1911 roku (E. Sperry).MiKo pisze:...
Bismarck oczywiście posiadał centralę pod pokładem pancernym (nawet na fow było o tym pisane wiele razy trzeba to tylko czytać). Jednak w niemieckim systemie kierowania ogniem podobnie jak i w brytyjskim sercem systemu był dalocelownik (Fire Director) tam odpalano działa. Było to spowodowane głównie brakiem stabilizatora - linia horyzontu musiała być obserwowana optycznie. Jak się ma stabilizator w centrali (jak USN) to można strzelać z poziomu centrali "po ciemaku"
...
Należy zadać pytanie. Czy celem B. było polowanie na bryt. pancerniki ?karolk pisze:tym bardziej nie rozumiem postawy 'dzielnego' okrętu liniowego w momencie spotkania z Rodneyem, bo okazuje się, że miał nawet FCS sprawniejszy niż pewne pancerniki, nie wspominane tu z nazwy, u których ten tzw. system działał, "jak się uda, to trafimy"
Bo wtedy nie miał innych ... "pod parą"karolk pisze:... który i tak do Memla popłynął panceschiffem klasy Deutschland
nicpon pisze:Pierwszy żyrokompas zbudowano w roku 1908 (Anschutz), pierwszy "sztuczny horyzont" - w 1914 roku, pierwszy autopilot nowoczesnego typu - na początku lat dwudziestych, stabilizator statku morskiego - w 1911 roku (E. Sperry).
tak wiec jak widzisz, Drogi Mikeszu
urzadzenia zyroskopowe (stable element to nic innego jak takie urzadzenie)
byly znane i rozwijane juz od poczatku XX stulecia
i naiwnym byloby sadzic
ze najbardziej nowoczesne jednostki Kriegsmarine lub Royal Navy
nie wykorzystaly ich w swoich systemach kierowania ogniem pod koniec lat trzydziestych
firma Anschutz GMBH jak wiemy byla jednym z dostawcow urzadzen do kierowania ogniem na jednostki Krigsmarine
armaty mogly byc odpalane
zarowno w Royal Navy jak i w Kriegsmarine
zarowno z "gory" (ze stanowiska dowodzenia artyleria) jak i z "dolu" (z centrali artyleryjskiej)
I pomysl ile szmalu Brytole musieli wydać na setki krążowników i dziesiątki OL do osłony linii zaopatrzenia swojego imperium.karolk pisze:zawsze tak twierdziłem, że to bezsensowne wyrzucanie takiego szmalu na kutry paradne dla kanclerza i całej hałastry
nie nieMiKo pisze:No bardzo ładnie i w swoim stylu. Klika zdań a w nich trochę terminologii żeby było widać że wiem o co chodzi. No i wszystko logicznie poukładane Żyrokompas -> Anschutz -> Anschutz GMBH -> Kriegsmarine. Oczywiście co ma wspólnego żyrokompas ze stabilizatorem już mało kto wie ale co tam. Potem trochę historii. Tak jakby wynalezienie radaru przed wojną miało implikować natychmiastowe użycie radarów artyleryjskich na każdym nowoczesnym okręcie pod koniec lat 30-tych. Jakież to naiwne...
(tu po raz kolejny zaczalem sie zastanawiac czy Mikesz to Mikesz? czy nie doszlo jednak do tajnego przekazania hasla dostepu do FOW, gdzies juz podobne definicje slyszalem, ze oslona to oslona a pancerz to pancerz...)
Najpierw drobne sprostowanie żyroskop to żyroskop (gyroscope) a stabilizator to stabilizator (stable element) są to pojęcia bardzo ogólne i w sumie dla laika podobne ale jednak nie tożsame.
to mi przypomina fragment jednego z moich ulubionych filmowJeśli chodzi o Niemców to jak już przyznałem nie wiele wiem o ich FCSach. No bo co innego postawić sobie stabilizator, który się na plaster nadaje, a co innego zintegrować go z FCS. Brytyjczycy pracowali nad stabilizatorem od lat 20-tych i nic interesującego im z tego nie wyszło (na Rodney i Nelson do końca wojny były specjalne pomieszczenia nazwane Master Stabilising Units puste niestety). Co z tego że u Niemców elewacja odbywała się ze stabilizatora za pomocą RPC skoro pracowało to na jakiś slinikach krokowych i kant d.. można sobie potłuc...
Więc generalnie nie wiem jak to u Niemców działało (jakie sygnały były przekazywane do/od niemieckiego stabilizatora, czy były przekazywane za pomocą sygnałów mechanicznych czy elektrycznych, jeśli elektyrycznych to czy DC czy AC itd.) więc na razie się nie wypowiadam.
MikeniuJeśli chodzi o RN i USN. Jak wspominałem to co powiedziałem wcześniej było w duuuużym uproszczeniu. Wiadomo że armaty mogły być odpalane z wielu pozycji na każdym pancerniku. Więc jak znajdziesz zdanie wyrwane z kontekstu gdzie jest napisane o odpalaniu na RN z góry dołu czy boku (z wież) to oczywiście to prawda. Prawdą jest też że RN używali żyroskopów do stabilizacji różnych urządzeń, choćby właśnie directorów. Natomiast Brytyjczycy nie zbudowali stabilizatora który by został zintegrowany do ich "komputera" - zwanego AFCT. Mieli coś na ten kształt inclinometr ale to nie to samo co stabilizator i było oparte na pracy directorów właśnie.
Główną cechą różniącą oba systemy było położenie nacisku na kierowanie ogniem: u RN na poziom directorów u USN na poziom TS Bo w USN można było uprawiać blind fire a u Brytyjczyków nie.
Polecam lekturę John Brooks "The Admirality Fire Control Tables", Warship 2002-2003
Jedno zdanie z tegoż żeby zakończyć :
"Thus the master stabilising units were never produced; the goal of blind firing was never realised: and assistance in in the difficult task of compensating for ship's motion while aiming and firing was limited to the stabilisation of the line-in-sight, though in elevation only, by a gyroscope incorporated in each Director sight."
na ktorej stronie?nicpon pisze:to graticule to moze byc to!
jest tam (w tym dokumencie) jeszcze takie zdanie:
One ship blames the illumination of the collimator graticule, but with the improvement in collimators there should be no difficulty for this reason.