Re: Settsu i Kawachi - czy drednoty
: 2011-08-16, 23:35
Nie od razu pełna blokada. Zresztą w pełni szczelna nie będzie - Niemcy mają na to za mało sił.
I po zniszczeniu Grand Fleet trzeba jeszcze potopić predrednoty - to wciąż spora siła.
Tyle że jeśli ktoś potrafiłby zatopić Grand Fleet na pewno potrafiłby potopić predrednoty - to jest dużo łatwiejsze.
A blokada?
Dość proste.
W pobliże najważniejszych tras handlowych ( nie było ich znów aż tak dużo ) posyła się zespoły po powiedzmy 8 drednotów ( może więcej, wymyślam na bieżąco, na pewno można to zrobić lepiej ) z odpowiednią eskortą. Działają rotacyjnie coby dłużej trzymać blokadę.
Lekkie siły brytyjskie za wiele nie zdziałają, bo drednoty nie pozwolą.
Resztą załatwi się sama.
Drednoty Niemieckie nie będą zbyt długo - nie da się. Ale nie muszą być.
Po zniszczeniu Grand Fleet reszta rozgrywa się sama w dość przewidywalnym kierunku.
Niemcy idą na blokadę. Jeśli brytyjczycy nie reagują, to na jakiś czas muszą wstrzymać ruch statków ( na czas przebywania Niemców w morzu ). To powoduje zakłócenia w przemyśle. Może nie natychmiast katastrofalne, ale odczuwalne i z każdym tygodniem coraz większe.
Jeśli Brytyjczycy reagują to ponoszą kolejne straty ( bo jak ktoś zatopił Grand Fleet to mniejsze siły niszczy jeszcze łatwiej ). Niemcy oczywiście coś tam mają uszkodzone, ale z czasem mają coraz większą przewagę. Po iluś tam rejsach Brytyjczycy nie są w stanie nic im przeciwstawić ( nic w sensie czegoś wartościowego co może im zagrozić, a nie zero jednostek ). Efekt w dłuższej perspektywie ten sam.
Anglia przegrywa wojnę.
To znaczy nie bezwarunkowa kapitulacja - co to to nie - po prostu jakaś forma wycofania się z wojny. Warunki trudne do przewidzenia.
I po zniszczeniu Grand Fleet trzeba jeszcze potopić predrednoty - to wciąż spora siła.
Tyle że jeśli ktoś potrafiłby zatopić Grand Fleet na pewno potrafiłby potopić predrednoty - to jest dużo łatwiejsze.
A blokada?
Dość proste.
W pobliże najważniejszych tras handlowych ( nie było ich znów aż tak dużo ) posyła się zespoły po powiedzmy 8 drednotów ( może więcej, wymyślam na bieżąco, na pewno można to zrobić lepiej ) z odpowiednią eskortą. Działają rotacyjnie coby dłużej trzymać blokadę.
Lekkie siły brytyjskie za wiele nie zdziałają, bo drednoty nie pozwolą.
Resztą załatwi się sama.
Drednoty Niemieckie nie będą zbyt długo - nie da się. Ale nie muszą być.
Po zniszczeniu Grand Fleet reszta rozgrywa się sama w dość przewidywalnym kierunku.
Niemcy idą na blokadę. Jeśli brytyjczycy nie reagują, to na jakiś czas muszą wstrzymać ruch statków ( na czas przebywania Niemców w morzu ). To powoduje zakłócenia w przemyśle. Może nie natychmiast katastrofalne, ale odczuwalne i z każdym tygodniem coraz większe.
Jeśli Brytyjczycy reagują to ponoszą kolejne straty ( bo jak ktoś zatopił Grand Fleet to mniejsze siły niszczy jeszcze łatwiej ). Niemcy oczywiście coś tam mają uszkodzone, ale z czasem mają coraz większą przewagę. Po iluś tam rejsach Brytyjczycy nie są w stanie nic im przeciwstawić ( nic w sensie czegoś wartościowego co może im zagrozić, a nie zero jednostek ). Efekt w dłuższej perspektywie ten sam.
Anglia przegrywa wojnę.
To znaczy nie bezwarunkowa kapitulacja - co to to nie - po prostu jakaś forma wycofania się z wojny. Warunki trudne do przewidzenia.