miller pisze:
Niemniej nie powoduje to w żaden sposób negatywnej oceny okrętu. Nie był w gotowości bojowej w chwili rozpoczęcia ataku, miał 25 lat i był zaprojektowany w innej epoce. Otrzymał poważne uszkodzenia, pewnie zwielokrotnione płytkością basenu i trochę cudzym trochę własnym pożarem.
Wszystko fajnie, tylko z tym wiekiem i epoką to niezupełnie tak.
Raz, że stanowił on część apogeum epoki superdrednotów.
Silniejsze od nich były jedynie NIEKTÓRE tzw. "szybkie pancerniki", a i tak ze względu na silne, celne uzbrojenie, opancerzenie i bardzo dobrą zwrotność, teoretycznie mógł pojedynkować się z każdym z nich.
Dwa, że w 1941 roku, pancernik realnie miał 11-12 lat - podczas jego przebudowy w okresie międzywojennym, prawie nic starego na nim nie zostało... Na dodatek w 1939 roku przeszedł kompleksowy przegląd techniczny, a na początku 1941 roku kontrolę techniczną i okresowe dokowanie wraz ze wzmocnieniem uzbrojenia plot.
Jedynie dwie kwestie wskazywały na to, że to nie jest najnowszy okręt liniowy:
- Brak sekcji i grodzi powyżej strefy trzeciego pokładu oraz - w przypadku trafień torpedowych - nieszczelności łączeń grodzi wzdłużnych do pokładników trzeciego pokładu (co po Pearl Harbor natychmiast poprawiono).
- Prędkość maksymalna nie przekraczała 21 w (czego niestety już nie poprawiono).