Gdybanie o Obronie Wybrzeża

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!
Zelint pisze:
Flota "liniowa" istniejąca u zarania II RP wpłynęłaby na jej priorytety obronne.
Oznaczałoby to zbudowanie Rejonu Umocnionego Gdynia (co byłoby też uzasadnione politycznie jako bastion polskości na Pomorzu) i przeznaczenie do jego obrony istotnych sił.
To gdybanie robi się coraz bardziej ogóle ale co tam. Zakładając, że dostalibyśmy około roku 1920 jakiś pancernik (nawet i obrony wybrzeża) albo dwa to gdzie on by bazował? W Gdańsku? Bo przecież nie w Pucku... Musielibyśmy razem z pancernikiem dostać port w Gdańsku, bo bazowanie floty w nie swoim porcie byłoby dużą komplikacją.
Byłoby.
Ale wówczas polityka RP musiałaby być bardziej zdecydowana wobec Gdańska, bardziej wroga Niemcom, bardziej zbliżona do Francji. Inna po prostu...

Może powrót Gdańska do macierzy mógłby nastąpić z okazjii kryzysu w Kłajpedzie?
Albo okupacji Nadrenii przez Francuzów?

Zelint pisze:Natomiast Rejon Umocniony Gdynia przecież zaplanowano, ale nie zdążono go zbudować. Zabrakło czasu... Wątpię czy budowano by RU Gdynia zanim zbudowano port w Gdyni, a port zaczęto na poważnie w roku 1926... Co powoduje przesunięcie budowy RU na lata trzydzieste tak czy tak... A w latach 30-tych były już inne i realia polityczne i siła militarna floty i wojsk lądowych Niemiec...
Inne priorytety związane z posiadaniem silnej floty sprawiłyby, że polityka "bałtycka" nie opierałaby się tylko na twardej postawie wobec Gdańska, ale także na aktywności wewnętrznej.
Zamiast "ruchu szlachty zagrodowej" na Kresach - ruch kaszubski i rozbudowa Gdyni z przekopaniem kanału przez Władysławowo...
Albo nie budujemy Gdyni, tylko wiążemy ze sobą bliżej Gdańsk?
Zelint pisze:Co do wyciągnięcia do obrony Gdyni dwóch dywizji z trzydziestu kilku posiadanych wydaje mi się to nieprawdopodobne. To, że korytarz był nie do obrony to wiedziano już w latach 20-tych. Te dywizje musiały by się bronić w okrążeniu, co powodowałoby, że nie mogłyby być użyte do innych działań. Wątpię czy Piłsudski by poszedł na coś takiego, nawet gdyby w Gdyni Polska posiadała pancernik...
A o tym, to jest w kolejnym artykule do MSiO (tylko najpierw musi pójść Wariant "N")
Zelint pisze:Walka w okrążeniu powoduje, że nie bardzo jest gdzie zbudować lotniska dla postulowanych samolotów. Babich Dołów wtedy nie było, na Oksywiu musiano by zbudować lotnisko polowe, które i tak byłoby w zasięgu artylerii przeciwnika, że nie wspomnę o wrogim lotnictwie...
Tam także o planowanej lokalizacji lotniska...
Zelint pisze:warto wspomnieć, że bardzo skuteczną bronią okazały się nkm-y 13,2 mm, które na początku lat 30-tych zdyskwalifikowano w wojsku lądowym jako skuteczną broń przeciwlotniczą...
Nie "bardzo skuteczną", a mającą "dobrą prasę"...
Bo byłby to ewenement na skalę światowową, żeby skuteczność tych muchoplujek była wyższa niż "żałosna".
Chyba że o czymś nie wiem.

Pozdrawiam
Ksenofont
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4535
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Ksenofont pisze:Może powrót Gdańska do macierzy mógłby nastąpić z okazjii kryzysu w Kłajpedzie?
Wtedy Gdańsk był już Polsce zbędny. Zbudowany w Gdyni port w zupełności zaspakajał gospodarcze i militarne potrzeby państwa, a do tego miał możliwości rozbudowy.

W 1938-1939 można było próbować dogadać się z Niemcami, oddając im Gdańsk i zapewniając bezcłowy korytarz kolejowo-drogowy (pod mieszaną kontrolą), a w zamian m.in. zapewnione prawa mniejszości polskiej w Rzeszy.
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

pothkan pisze:
Ksenofont pisze:Może powrót Gdańska do macierzy mógłby nastąpić z okazji kryzysu w Kłajpedzie?
Wtedy Gdańsk był już Polsce zbędny. Zbudowany w Gdyni port w zupełności zaspakajał gospodarcze i militarne potrzeby państwa, a do tego miał możliwości rozbudowy.
:roll:

W styczniu 1923 roku?

To port w Gdyni wtedy istniał?

X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4535
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

A przepraszam, myślałem że o drugim kryzysie mówisz.

Aczkolwiek ja bym sobie i przy pierwszym darował, Gdynia już była w powijakach i ambitnych planach. Które okazały się potem całkowicie realne.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Zelint pisze:
Nikt nie dostał dużych okrętów po I wojnie.
Jeżeli chodzi o pancerniki to Chile dostało HMS "Canada"...
Nie dostała bo był ich
/.../
Co do okrętów klasy krążownik to takie jednostki (po Niemcach i A-W) weszły po wojnie w skład flot Francji i Włoch...
Jako reparacje.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4530
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

miller pisze:Francja i Włochy to inna sprawa... Oni musieli/chcieli wprowadzić je do służby. Tak samo mogli Amerykanie wprowadzić coś poniemieckiego, ale im się nie opłaciło. Chodziło mi raczej o to, ze nikomu nie podarowano dużych okrętów. Francuzom i Włochom dostały się w ramach podziału.
Chile za HMS Canada to chyba zapłaciło przed wojną... a przynajmniej zamówiło i chciało odebrać. Grecy np. HMS Chester i Birkenhead nie chcieli.

Nie podarowano okrętów nowym państwom, a i nie wydzielono specjalnie dużo z flot Państw Centralnych.
I to był błąd.
jasmol
Posty: 54
Rejestracja: 2005-09-11, 17:05
Lokalizacja: zachodnia małopolska

Post autor: jasmol »

Gdyby w 1939r. na Oksywiu stacjonował okręt pod polską banderą uzbrojony w armaty kalibru większego niż 240mm, żaden niemiecki okręt nie wpłynął by do Gdańska z wizytą w sierpniu. Miało by to poważne konsekwencje; od 60 lat dzieci w polskich szkołach uczyły by się, że IIWŚ rozpoczęła się 1 września 1939r. o godzinie 5.50 rano, od niemieckiego bombardowania Kłobucka, w którym, pod wielkim pomnikiem stojącym w rynku co roku odbywały by się stosowne uroczystości z udziałem głów państw, weteranów i delegacji z całego kraju. Natomiast na hobbystycznych forach internetowych miłośnicy historii przekazywali by sobie mało znane i dlatego wręcz sensacyjnie brzmiące szczegóły dotyczące obrony wybrzeża w 1939r. Na przykład o tym, że nie wszystkie polskie wodnosamoloty MDLot zostały od razu zniszczone i niektórym udało się wykonać nocne loty nad Zatoką, albo o tym, że w Gdańsku, na Westerplatte mieliśmy "podobno" swoją placówkę i że poddała się, "podobno" dopiero po siedmiodniowej blokadzie, ale sprawa jest bardzo słabo zbadana przez historyków i trudno o szczegóły. A Polski okręt flagowy z wielkimi armatami? Wcześniej czy póżniej (z tym, że raczej wcześniej) został by zrąbany przez niemieckie lotnictwo atakujące go metodą "z krótkimi przerwami i do skutku".
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4355
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Greckiego nie zrąbało, mimo zrąbania całego szeregu angielskich, znacznie lepiej doposażonych na lotnictwo lekkich krążowników. Zakładasz coś, czemu przeczy cały szereg przykładów. ;)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 800
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Post autor: Zelint »

karol pisze:Greckiego nie zrąbało, mimo zrąbania całego szeregu angielskich, znacznie lepiej doposażonych na lotnictwo lekkich krążowników. Zakładasz coś, czemu przeczy cały szereg przykładów. ;)
A w związku z tym podaj nam jeszcze Karolu ile Grecja miała portów, ile liczyła jej linia wybrzeża wliczając w to wyspy i jak daleko było do greckich portów z lotnisk skąd startowały samoloty atakujące te porty...

p.s. jasmol. S-H wpłynął mimo, że Niemcy podejrzewali, że możemy mieć w okolicach Gdynia dwudziałową baterię 305 mm. Ponadto (i pomijając wszystko inne, w tym lotnictwo) mam wątpliwości czy postulowane przez Karola dwa stare POW uzbrojone w 3x240 mm każdy miałyby szanse z duetem S-H i S...
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Rdzewiejące przy brzegu kadłuby 40letnich POW to nie przeciwnik dla S-H.
Trzeba było zająć Gdańsk i budowanego tam Grafa Spee.
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2937
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Boruta pisze: Trzeba było zająć Gdańsk i budowanego tam Grafa Spee.
Dobry pomysł. Potem jeszcze tylko wybrać się z wizytą dywersyjną do Niemiec i zagwoździć wszystkie działa na "S" i "G".
Byłby komplet. :wink:
UWAGA!
Od 2024 konto prowadzone przez Żonę RyszardaL (Małgorzatę).

====================

http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Post autor: Wicher »

Boruta pisze:Trzeba było zająć Gdańsk i budowanego tam Grafa Spee.
W '39 Graf Spee był już na chodzie, na południowym Atlantyku. Poza tym nie był on budowany w Gdańsku tylko w Wilhelmshaven.

Czytając coniektóre posty nie da się chyba ukryć, że sezon ogorkowy już się rozpoczął :-D
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Awatar użytkownika
Boruta
Posty: 722
Rejestracja: 2004-06-13, 22:09
Lokalizacja: Cosmopolis Sopot, Sarmatia
Kontakt:

Post autor: Boruta »

Wiesz Wichrze. Wydawało mi się, że zestawienie nazwy Graf Spee i Gdańska jako miejsca budowy jednoznacznie wskazuje na krążownik liniowy typu Mackensen, a nie "kieszonkę". W 1939 roku to już nawet żyletki zeń zrobione poszły na przemiał.

Dla mnie kiszonego!
"Dobro i zło nie istnieją, tak jak życie i śmierć. Jest tylko działanie. Walka"
- baron von Ungern-Sternberg, d-ca Azjatyckiej Dywizji Konnej
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4535
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Wicher pisze:
Boruta pisze:Trzeba było zająć Gdańsk i budowanego tam Grafa Spee.
W '39 Graf Spee był już na chodzie, na południowym Atlantyku. Poza tym nie był on budowany w Gdańsku tylko w Wilhelmshaven.

Czytając coniektóre posty nie da się chyba ukryć, że sezon ogorkowy już się rozpoczął :-D
Wydaje mi się, że Borucie chodzi o krążownik budowany podczas IWŚ...
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 800
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Post autor: Zelint »

A w jakim stanie zaawansowania budowy był ten Mackensen? Zwodowany 15 sierpnia 1917 roku, budowy zaprzestano 17 października 1918 roku, "over a year before completion". Złomowany 1921-1923...

Przy okazji czy ktoś wie co jeszcze z okrętów wojennych budowało się wtedy w Gdańsku?
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4535
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

U Schichaua kontrtorpedowce S 152-S 157 (gotowe w 40-50%) i S 178-S 181 (pierwsze dwa potem ukończono jako statki, pozostałe złomowane na pochylni), a w Kaiserliche Werft okręt podwodny U 137 (w 90% gotowy). U-bootów w budowie było więcej, ale po zwodowaniu przeholowano je na zachód (na przełomie 1918/19).
ODPOWIEDZ