Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Może gdzieś są, ale Dumas z Jordanem twierdzą że nawet jeśli zostały stworzone to gdzieś zaginęły.
Ale jest nadzieja że kiedyś w jakiejś zapadłej dziurze w muzeum się znajdą....
Ale jest nadzieja że kiedyś w jakiejś zapadłej dziurze w muzeum się znajdą....
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Witam!
Przeprasam, że trochę po czasie wtrącam dwa słowa ale wcześniej nie mogłem.
Również uważam, że artykuł o krążownikach ma charakter "popularny" przez co lakoniczny z wieloma skrótami.
Myślę, że jest adresowany do początkujących czytelników trochę jak w soczewce skupiając ogólny zarys i historię okrętów tej klasy.
Oceniam go pozytywnie a nawet bardzo pozytywnie z tego właśnie powodu.
Artykuł o Noworosijsku uważam za chybiony.
Pisany jest dziwnym językiem. Nie lubię takiego bełkotu niemądrze dobranych słów. Tezy też są wyklepane, tyle że ubrane w męczocy wywód.
"Pływający zło" albo "trochę lepszy pływający złom" czy "efekt uderzenie buzdyganem z zakutego w zbroję rycerza.." Matko jedyna..
Pozdrawiam,
Maciej
Aha;
Ja ciągle nie rozumiem o co chodzi Panu Skwiotowi ( Mirosławowi ) z tymi łodziami podwodnymi?
Czy mogę prosić o podpowiedź? Albo aparaty torpedowe..
Przeprasam, że trochę po czasie wtrącam dwa słowa ale wcześniej nie mogłem.
Również uważam, że artykuł o krążownikach ma charakter "popularny" przez co lakoniczny z wieloma skrótami.
Myślę, że jest adresowany do początkujących czytelników trochę jak w soczewce skupiając ogólny zarys i historię okrętów tej klasy.
Oceniam go pozytywnie a nawet bardzo pozytywnie z tego właśnie powodu.
Artykuł o Noworosijsku uważam za chybiony.
Pisany jest dziwnym językiem. Nie lubię takiego bełkotu niemądrze dobranych słów. Tezy też są wyklepane, tyle że ubrane w męczocy wywód.
"Pływający zło" albo "trochę lepszy pływający złom" czy "efekt uderzenie buzdyganem z zakutego w zbroję rycerza.." Matko jedyna..
Pozdrawiam,
Maciej
Aha;
Ja ciągle nie rozumiem o co chodzi Panu Skwiotowi ( Mirosławowi ) z tymi łodziami podwodnymi?
Czy mogę prosić o podpowiedź? Albo aparaty torpedowe..
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Jeśli do tego konsekwentnie będą aeroplany, automobile i co tam jeszcze, to moze po prostu stylizacja na język z epoki. W sumie ciekawa koncepcja. Czy kazdemu przypadnie do gustu to nie wiem
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Na poważnie piszesz, że takie sformułowania są w tym artykule??? Jeżeli tak to nie wiem czyja większa wina: autora, czy redakcji, że to w ogóle puściła do druku.Maciej pisze:"Pływający zło" albo "trochę lepszy pływający złom" czy "efekt uderzenie buzdyganem z zakutego w zbroję rycerza.." Matko jedyna..
Rozumiem, że chodzi o tekst o Orle? Jeżeli jest cytowanie z dokumentów kilka lat starszych niż Orzeł to jest OK, ale jeżeli z okresu Orła to jest to podwójny błąd (niepoprawne w opisywanych czasach i niepoprawne dziś). Pisząc tekst (nawet popularny) trzeba przyjąć sobie do jakiego okresu dopasowane jest słownictwo.Maciej pisze:Ja ciągle nie rozumiem o co chodzi Panu Skwiotowi ( Mirosławowi ) z tymi łodziami podwodnymi?
Czy mogę prosić o podpowiedź? Albo aparaty torpedowe..
EDIT
Widzę, że mnie ubiegłeś . Tyle, że - tak jak napisałem wyżej - problem jest taki, iż łódź podwodna to już nie termin z epoki Orła.Maciej3 pisze:Jeśli do tego konsekwentnie będą aeroplany, automobile i co tam jeszcze, to moze po prostu stylizacja na język z epoki. W sumie ciekawa koncepcja. Czy kazdemu przypadnie do gustu to nie wiem
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Miałem podobne skojarzenie do nazewnictwa międzywojennego ( wczesnego ) okresu. Wówczas słowo aparat "rządziło" - taki samolot to przecież wcześniej aparat latający!
Konwencje stylistyczne rozumiem. Są fajne a nawet dodają "romantyzmu" np. powieściom.
Oczywiście odnoszę się do artykułu Mirosława Skwiota o Orle. W ten sposób są podpisywane również zamieszczone w w/w zdjęcia.
Nota bene bardzo ciekawe.
Cytowane zwroty z artykułu o zagładzie Noworosijska mówią wiele o autorze i.. o niczym więcej.
Mnie to naprawdę przeszkadza.
Pozdrawiam,
Maciej
Konwencje stylistyczne rozumiem. Są fajne a nawet dodają "romantyzmu" np. powieściom.
Oczywiście odnoszę się do artykułu Mirosława Skwiota o Orle. W ten sposób są podpisywane również zamieszczone w w/w zdjęcia.
Nota bene bardzo ciekawe.
Cytowane zwroty z artykułu o zagładzie Noworosijska mówią wiele o autorze i.. o niczym więcej.
Mnie to naprawdę przeszkadza.
Pozdrawiam,
Maciej
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie wiem o co wam chodzi panowie. Ruski krążownik to jak najbardziej pływające zło w czystej postaci
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
ZŁOM miało być, oczywiście - literke ucięło.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Mam! Mam!
Mam najnowszy numer specjalny "OKRĘTÓW"
Otwieram, zawsze czytam najpierw wstępniaki od redaktorów. No i czytam teraz też słowo od Naczelnego Mirosława Skwiota.
I co? I uśmiecham się jakoś sam do siebie z rozbawieniem. Nie mogę się oprzeć jakiemuś dziwnegmu wrażeniu, że M. Skwiot najprawodpodobniej cierpi na coś w rodzaju manii wyższości i chyba jakiś cień megalomanii
Bo już pierwsze zdanie: "Po raz czwarty zespół autorów, którymi kieruję..." jakoś dziwnie pachnie mi jakąs formą żądzy władzy! Kierowanie zespołem redaktorów, oto jest misja! Ale ok, co tam. Ważne, że autorzy pracują, przygotowują teksty i pod wodzą sławnego autora wielu nieocenionych publikacji, przyjaciela śp. S. Breyera, dostarczają nam, czytelnikom rewelacyjne materiały okrętowe!
Dowiadujemy się z wstęniaka, że czytelncy w ankietach domagają się pancerników. Ku radości Naczelnego! No to sru... dajemy im "Tirpitza" i zapowiadamy nowe rewelacyjne materiały o czym? O "Bismarcku!" Redakcji UDAŁO się namówić KILKU autorów do opisywania działań bojowych "Bismarcka" i "Tirpitza'! No przyznam się, że to jest strzał w dziesiątkę a może i jedenastkę! tak się zastanawiam, czy będziemy mogli poczytac o tym, co marynarze z "Bismarcka" czy "Tirpitza" jadali na śniadania, kolacje, jak spędzali wolny czas, kiedy drugi z wymienionych tkwił niczym pomnik w norweskich fiordach? Brawo dla Redakcji!
Śp. S. Breyer - jak się dowiaduję z wstępniaka - przekazał swojemu przyjacielowi wiele cennych dokumentów. Zapewne z zastrzeżeniem, aby ich nie publikować. Teraz nie żyje - to już można, prawda? Ale może ja źle zrozumiałem zdanie M. Skwiota: "Przy okazji niepublikowane zdjęcia z mojego archiwum oraz dokumenty otrzymane od mojego nieżyjącego przyjaciela śp. Siegfrieda Breyera będą mogły teraz ujrzeć światło dzienne."
Cieszę się jednak z zapowiadanych materiałów dotyczących polskich okrętów. Tego nigdy za wiele!!!
Pozdrawiam!
Mam najnowszy numer specjalny "OKRĘTÓW"
Otwieram, zawsze czytam najpierw wstępniaki od redaktorów. No i czytam teraz też słowo od Naczelnego Mirosława Skwiota.
I co? I uśmiecham się jakoś sam do siebie z rozbawieniem. Nie mogę się oprzeć jakiemuś dziwnegmu wrażeniu, że M. Skwiot najprawodpodobniej cierpi na coś w rodzaju manii wyższości i chyba jakiś cień megalomanii
Bo już pierwsze zdanie: "Po raz czwarty zespół autorów, którymi kieruję..." jakoś dziwnie pachnie mi jakąs formą żądzy władzy! Kierowanie zespołem redaktorów, oto jest misja! Ale ok, co tam. Ważne, że autorzy pracują, przygotowują teksty i pod wodzą sławnego autora wielu nieocenionych publikacji, przyjaciela śp. S. Breyera, dostarczają nam, czytelnikom rewelacyjne materiały okrętowe!
Dowiadujemy się z wstęniaka, że czytelncy w ankietach domagają się pancerników. Ku radości Naczelnego! No to sru... dajemy im "Tirpitza" i zapowiadamy nowe rewelacyjne materiały o czym? O "Bismarcku!" Redakcji UDAŁO się namówić KILKU autorów do opisywania działań bojowych "Bismarcka" i "Tirpitza'! No przyznam się, że to jest strzał w dziesiątkę a może i jedenastkę! tak się zastanawiam, czy będziemy mogli poczytac o tym, co marynarze z "Bismarcka" czy "Tirpitza" jadali na śniadania, kolacje, jak spędzali wolny czas, kiedy drugi z wymienionych tkwił niczym pomnik w norweskich fiordach? Brawo dla Redakcji!
Śp. S. Breyer - jak się dowiaduję z wstępniaka - przekazał swojemu przyjacielowi wiele cennych dokumentów. Zapewne z zastrzeżeniem, aby ich nie publikować. Teraz nie żyje - to już można, prawda? Ale może ja źle zrozumiałem zdanie M. Skwiota: "Przy okazji niepublikowane zdjęcia z mojego archiwum oraz dokumenty otrzymane od mojego nieżyjącego przyjaciela śp. Siegfrieda Breyera będą mogły teraz ujrzeć światło dzienne."
Cieszę się jednak z zapowiadanych materiałów dotyczących polskich okrętów. Tego nigdy za wiele!!!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
R. Berger
R. Berger
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Autor tekstu o Noworosyjsku ma swój specyficzny styl, czego dowiódł po raz kolejny i chyba trzeba się z tym pogodzić albo przestac czytac jego teksty. Jak się wydaje jest z pochodzenia Rosjaninem, może to ma jakiś wpływ na przyjety styl i nie trzymanie sie niepisanego "kanonu" naszych autorów, w kwestii np. unikania emocjonalnych wtrętów Może polski jest jego drugim językiem? Mnie ten tekst może nie tyle, że się spodobał ale zwrócił moja uwagę, był jakiś inny. A porówanie do uderzenia buzdyganem uważam za całkiem obrazowe
"Killick był niereformowalnym chwatem z kubryku dziobowego, (...) całkowicie odpornym na jakiekolwiek wpływy cywilizacyjne emanujące z kajuty kapitańskiej, nieprzejednanym w swej ignorancji i bezwzględnie przeświadczonym o swojej racji"
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Ja rozumiem, że można utyskiwać, dlaczego otaczający świat nie jest taki, jakim byśmy chcieli go widzieć, ale po co chlapać "ty pewnie jesteś taki", "a ty zapewne owaki". Chyba tylko w myśl hasła: nie wiem, ale błotem mogę rzucićZapewne z zastrzeżeniem, aby ich nie publikować.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Nie utyskuję na świat, nie używam żadnych epitetów i nikogo błotem nie obrzucam. Podzieliłem się swoimi wrażeniami po przeczytaniu wstępniaka, który podpisany jest przez redaktora naczelnego z imeinia i nazwiska. To są MOJE wrażenia a forum chyba służy temu, by wymieniać poglądy i móc podzielić się także swoimi wrażeniami. Jeśli redaktor pisze, że TERAZ już materiały mogą ujrzeć światło dzienne, a wcześniej pisze, że ma je od śp. S. Breyera, to tak sobie wydedukowałem, że chyba niespecjalnie mógł publikować je wcześniej. Jeśli się mylę to się mylę i już!Miko pisze:Ja rozumiem, że można utyskiwać, dlaczego otaczający świat nie jest taki, jakim byśmy chcieli go widzieć, ale po co chlapać "ty pewnie jesteś taki", "a ty zapewne owaki". Chyba tylko w myśl hasła: nie wiem, ale błotem mogę rzucić
Pozdrawiam!
R. Berger
R. Berger
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
A to co jest? Rozumiem, że również Twoja dedukcja. Ale w ten sposób szybko możemy dojść do eskalacji w określaniu cech osobowych adwersarzy - dodając oczywiście wcześniej: "najprawdopodobniej jesteś ****", wstawiając w miejsce gwiazdek dowolny tekst.M. Skwiot najprawodpodobniej cierpi na coś w rodzaju manii wyższości i chyba jakiś cień megalomanii
Wydaje mi się, że jest przynajmniej kilka wytłumaczeń takiego stanu rzeczy. Sugerowanie, że M.Skwiot robi to wbrew woli Breyera jest dla mnie właśnie obrzucaniem błotem - jeśli nie ma się na to dowodów. Ale ja oczywiście wyrażam tylko swoją opinię w celu wymiany poglądówJeśli redaktor pisze, że TERAZ już materiały mogą ujrzeć światło dzienne, a wcześniej pisze, że ma je od śp. S. Breyera, to tak sobie wydedukowałem, że chyba niespecjalnie mógł publikować je wcześniej.
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
Miko, dlaczego cytujesz część zdania i nie dostrzegasz tego, co jest przed cytowanymi słowami? W moim odczuciu to jest to troszkę manipulowanie moją wypowiedzią. Wyraźnie zaznaczyłem, że "NIE MOGĘ OPRZEĆ SIĘ WRAŻENIU" i dalej następuje to, co byłeś uprzejmy zacytować.
Przykro mi, że moje wrażenia z przeczytanego wstępniaka traktujesz jako chęć wszczynania konfliktu a tym bardziej szukania jakichś dróg eskalacji prywatnych wycieczek. Cechy osobowe redaktora naczelnego mało mnie interesują, jak również jego osoba - wszak zastrzegałem na wstępie, że czytałem tekst z pewną dozą rozbawienia. Nie mniej jednak jako czytelnika wykładającego kasę za "Okręty" bardzo mnie interesuje wpływ redaktora naczelnego na repertuar tego magazynu.
Przykro mi, że moje wrażenia z przeczytanego wstępniaka traktujesz jako chęć wszczynania konfliktu a tym bardziej szukania jakichś dróg eskalacji prywatnych wycieczek. Cechy osobowe redaktora naczelnego mało mnie interesują, jak również jego osoba - wszak zastrzegałem na wstępie, że czytałem tekst z pewną dozą rozbawienia. Nie mniej jednak jako czytelnika wykładającego kasę za "Okręty" bardzo mnie interesuje wpływ redaktora naczelnego na repertuar tego magazynu.
Cieszę się bardzo, że wymieniamy tu sobie poglądy. Nie zamierzam obrzucać nikogo błotem, co podkreślam bardzo jasno. Z pewnością jest co najmniej kilka wytłumaczeń dla tak sformułowanego przez redaktora naczelneg zdania, które cytowałem ze wstępniaka. Dowodów w tej sprawie nie mam i mieć raczej nie będę, ale też i nie o to chodzi, aby udowadniać jedynie to, co jest jakimś moim wrażeniem, wrażeniem czytelnika "Okrętów", który może się tym podzielić na forum. Ot i wszystko.MiKo pisze:Wydaje mi się, że jest przynajmniej kilka wytłumaczeń takiego stanu rzeczy. Sugerowanie, że M.Skwiot robi to wbrew woli Breyera jest dla mnie właśnie obrzucaniem błotem - jeśli nie ma się na to dowodów. Ale ja oczywiście wyrażam tylko swoją opinię w celu wymiany poglądów
Pozdrawiam!
R. Berger
R. Berger
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
OK ale wolność wyrażania swoich własnych poglądów też ma swoje granice. Jak sąsiad ma nowy samochód to chodzisz po okolicy i opowiadasz, że "nie możesz oprzeć się jakiemuś dziwnemu wrażeniu", że go ukradł?
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
MiKo pisze:OK ale wolność wyrażania swoich własnych poglądów też ma swoje granice. Jak sąsiad ma nowy samochód to chodzisz po okolicy i opowiadasz, że "nie możesz oprzeć się jakiemuś dziwnemu wrażeniu", że go ukradł?
Miko, zauważ proszę, że samochód sąsiada jest kwestią prywatną owego sąsiada a moją o tyle, że mogę dostać prywatnie w tubę za podobne tezy. PRYWATNIE. Jakoś chyba inaczej ma się kwestia związana z publikacjami, z materią publiczną, za którą ludzie płacą pieniądze, z kwestią praw autorskich itp.
Ja rozumiem co masz na myśli, ale chyba jednak przykład nie jest fortunny...
Pozdrawiam!
R. Berger
R. Berger
Re: Nowości wydawnicze: OKRĘTY (w tym numery specjalne)
No to sobie dodaj, że kupiłeś od sąsiada koło zapasowe Poza tym nie wyrażasz opinii o produkcie, który kupiłeś tylko o jego twórcy.