Witam po kolejnej przerwie.
Ale wszystko sprowadza się do ilości trafień.
Co Ci da swoboda operacyjna i nawet całkowite okrążenie Niemców jeśli ich odpowiednią ilość razy nie trafisz?
To że trafisz ich więcej razy

Taktyka Jellicoe umożliwiła jego flocie uzyskanie dwudziestu kilku trafień na okrętach niemieckich, przy podobnej ilości trafień na okrętach brytyjskich (tylko ciężkich okrętach oczywiście, drednotach i krążownikach liniowych). Dodatkową ilość około 30 trafień dał manewr Sheera który sam wszedł pod lufy całej Grand Flet, zaś taktyka Jellicoe zaowocowała jak to zgrabnie ujął de Villars
doszło też do tak kuriozalnej sytuacji, że jeden z ich okrętów (bodaj Erin) nie wystrzelił a bitwie ani jednego pocisku..
Rzecz w tym że te 2,5% trafień Brytyjczycy zawdzięczają głównie sobie, natomiast swój najlepszy wynik głównie Niemcom. Swoboda operacyjna ma dać to że zamiast około pół godziny ostrzału podarowanych przez przeciwnika, samemu stworzyć sobie sytuację do ostrzału przez powiedzmy godzinę lub jeszcze 3 razy po pół godziny w zależności od pory dnia i warunków atmosferycznych. I w ten właśnie sposób manewr/taktyka przekłada się lub
sprowadza do ilości trafień.
Wpływ Jellicoe na przebieg bitwy praktycznie skończył się wraz z rozwinięciem się w linię, reszta jego sukcesu należała wyłącznie do Sheera. To nie jest posiadanie inicjatywy, tak się przegrywa bitwy – szczęściem Brytyjczycy posiadali taką przewagę że nikt nie miał odwagi by z nimi powalczyć.
W bitwie było jakieś 36 ciężkich okrętów. Daje to jakieś 32400 pocisków we flocie.
Cóż – można uzyskać teoretycznie jakieś 800 trafień ( trzeba dokładnie policzyć ile tam miały konkretne okręty ). Pod warunkiem że nie strzelamy do niczego innego i nic Brytyjskiego nie zatonie coby nie stracić amunicji.
Obawiam się, że słabo z tym druzgocącym zwycięstwem
I starczy. Weź pod uwagę że uszkodzone okręty spowalniałyby cały zespół, wypadały z szyku który prędzej czy później mógłby się rozpaść. Byłaby szansa by zamiast jednego, zatopić kilka okrętów, być może nawet coś tam zdobyć

Zastopowane lub poruszające się z prędkością kilku węzłów pogruchotane okręty to wspaniały cel dla torped. Jeśli „druzgocące zwycięstwo” było w ogóle do zrealizowania, to właśnie byłaby szansa na odniesienie takiego.
Ale szansę trzeba sobie stworzyć. Pojedyncza linia Grand Flet, dawała jedynie gwarancję zrobienia uniku przez Hochseflote.
Drugie wejście pod ogień tak. Pierwsze było jednak mistrzostwem Jellicoe.
Bez dwóch zdań tego dnia mistrzostwem wykazali się również kolejno Evan Thomas, von Sheer i Hood. W końcu również znaleźli się tam gdzie powinni
Jeśli by chodziło o walkę tylko i wyłącznie pancerników – jak w czasach żaglowców, gdy taką fregatą to okręt liniowy mógł się nie przejmować, to może bym się zgodził.
Niestety – istniało jeszcze coś takiego jak torpedy, miny itd.
W tym przypadku było duuużo trudniej. W przypadku jednej linii nie masz dylematu czy ten niszczyciel to twój czy nie ( w odpowiednim momencie niszczycieli ma nie być na linii ognia – więc wróg ) i wiele innych problemów się rozwiązuje.
Trochę mnie ponownie źle zrozumiałeś. Jellicoe ze swoją przywielką linią bojową nie mógł uczynić w tym momencie już nic ponadto co uczynił nie robiąc jednocześnie czegoś głupiego. Jak mówiłem dowodził prawidłowo i skutecznie, ale jeśli chodzi o taktykę to dał ciała.
A jeśli chodzi o niszczyciele, to pies je... najwyżej oberwie kilka własnych. Te jednostki są akurat tanie, jest ich wiele, łatwo i szybko można je budować. Zresztą torpedowce nadchodzące od linii bojowej przeciwnika, własne raczej nie powinny być, nieprawdaż? Lekkie siły rozpoznawcze plączące się przez całą bitwę pomiędzy flotami, nikomu się chyba nie pomyliły?
Zbombienie małego portu rybackiego nie ma znaczenia. Ale rozbicie jakiegoś ważnego przeładunkowego ma. Dla Anglików. Oni wszystko importowali. Niemcy mogli mieć takie bombienie w nosie.
Brytyjczycy również. Bombienie jakiegoś portu, choćby ważnego, to jedno, a zbombienie go to inna bajka. Co mogła eskadra niemieckich krążowników liniowych zrobić przez tych kilkadziesiąt minut... poza efektem propagandowym oczywiście?
Natomiast jeśli Grand Fleet przegrywa z kretesem, to Niemcy mogą sobie założyć bliską blokadę. I co im zrobisz?
Przy tej przewadze jaką posiadała Rotal Navy nad flotą niemiecką, nie ma takiej możliwości żeby Niemcy zdołali założyć bliską blokadę, przy tej długości brytyjskiego wybrzeża. Nawet wielka klęska Grand Flet (w sensie utrata około 10 drednotów) nie sprawiłaby że Niemcy mogliby sobie pozwolić na coś więcej niż szukanie kolejnego starcia kolejnego starcia z jej pozostała częścią (oczywiście dopiero po zakończeniu remontów).
Ówczesne. Ale nie pisane przez Beattyego i jego popleczników. Byli tacy co uważali inaczej – że niby rozwalenie Hochseeflotte ma wygrać wojnę. No cóż – pobożnych życzeń całkowicie oderwanych od rzeczywistości było wiele w różnych flotach. Trzeźwo myślących i oceniających też. Pytanie na kogo bardziej zwracamy uwagę. Krzykacze są zwykle bardziej słyszalni
I czy ci trzeźwo myślący, zakładali możliwość klęski umożliwiającej założenie przez Niemców bliskiej blokady wysp brytyjskich? Co z tymi krzykaczami którzy krzyczeli o błędach Beattyego?
Jak mówiłem nie kwestionuję że różnica poglądów istniała, ale jestem zdania że za opinią admiralicji przemawiają jej czyny. A jednym z nich była zmiana na stanowisku dowódcy.
Tak jak w gronie admiralicji tak i między nami zgody nie ma. Do ciebie przemawia drętwa koncepcja „trzeźwo myślących” z Jellicoe na naczle, do mnie przemawiają ludzie pokroju wspomnianego Callaghana. Otwarci na eksperymenty i odważni w ich realizacji – dokładnie jak Nelson.
Przy dobrej widoczności i dobrym rozpoznaniu nigdy nie zmusisz Niemców do walki.
To znaczy jaka to test dobra widoczność?
Prezentując wielką linie bojową, na pewno nie. Ja tu mam powiedzmy dwa mniejsze zgrupowania – coś czego szukali niemieccy głównodowodzący od początku trwania wojny, zwarzywszy że nie koniecznie obydwa musiałyby być widoczne. W końcu Evan Thomas za bardzo nie był

. Widząc coś takiego Sheer sam pewnie poszedłby na zwarcie bez zmuszania go do czegokolwiek.
Oczywiście. Chodziło mi o to że inne w innym czasie. Scheer wpakował się w środek, a brytyjska linia przez chwilę przypominała podkowę z Niemcami w środku.
Pisałem, że strzelało część początku, część środka, część tyłu. W jednym momencie. Parę minut później inna część początku, środka, końca itd.
Jak wywalisz połowę okrętów to masz połowę ( no niech będzie 70% ) siły ognia tego co było historycznie.
Podkowa to chyba nie w tej fazie bitwy

A historycznie to było może 80% siły ognia która powinna być
Do pancerników niemieckich pancerniki brytyjskie chronologicznie strzelały mniej więcej następująco:
King George V (Derfflinger) 19:17-... (5 salw),
Ajax (krążowniki liniowe) krótko po 19:00-...,
Centurion (Lützow, ) 19:16-... (4 salwy, przerwał z powodu wejścia Oriona na linię ognia, ostatnia ponad tym okrętem),
Erin,
Orion (Lützow) 19:15-19:20,
Monarch (Lützow) 19:14-19:18 (przerwał z powodu zadymienia),
Conqueror,
Thunderer (do celu widocznego pomiędzy Iron Duke i Royal Oak) 19:15-19:18 (przerwano z powodu interferencji z Iron Duke),
Iron Duke (Konig) 19:13-19:18,
Royal Oak (Derfflinger)( Seydlitz) 19:15-co najmniej do 19:27,
Superb (Derfflinger) 19:17-19:21,
Canada (nie zidentyfikowany pancernik) 19:20-...,
Benbow (Derfflinger) 19:17-około 19:25,
Bellerophon (Derfflinger) 19:17-... ,
Temeraire (Derfflinger) 19:17- (7 salw, prawdopodobnie w około 4 minuty) ,
Vanguard,
Colossus (Derfflinger) 19:15-19:20,
Collingwood (Derfflinger) krótko po 19:15-...,
Neptune (Derfflinger) ok. 19:10-...,
St Vincent (Seydlitz) około 19:10-19:26,
Marlborough (Grosser Kurfurst) 19:12-19:18+ 19:25 salwa torpedowa w Kaizer,
Revenge (Derfflinger) krótko po 19:10-... (19:14 i 19:16 trafienia) ( Von der Tann) (19:19 trafienie),
Hercules (Seydlitz) 19:12-...,
Agincourt (Markgraf)( Kaiser) 19:06-19:26,
Barham (Grosser Kurfurst)( Helgoland),
Valiant (Grosser Kurfurst )(Helgoland) 19:10–19:23,
Malaya (Von der Tann) 19:20-... ,
Oczywiście z zegarami różnie bywa, ale mamy pewien pogląd. Generalnie po 19:25 większość floty była już zajęta ostrzeliwaniem torpedowców. Jak widzimy flota generalnie otworzyła ogień około 19:15 +/- 3 minuty kończąc średnio pomiędzy 19:20 a 19:25 +/- 3 minuty. Okręty wyekspediowały mniej więcej po 5-10 salw (nie licząc tych które w ogóle nie otworzyły ognia

). Tak więc wszystkie strzelały mniej więcej dokładnie w tym samym czasie – chyba ze coś źle pospisywałem.
Ponieważ jestem złośliwy

, to zwrócę uwagę że po wyrzuceniu co drugiego okrętu, wszystkie czołowe okręty brytyjskie mogłyby prawdopodobnie swobodnie prowadzić ogień, więc w tym przypadku skuteczność 2 czołowych dywizjonów nie zmieniłaby się w ogóle

Te dwa czołowe dywizjony wykorzystać się udało może w 60%. Mniej upakowana linia bojowa, to mniej interferencji pomiędzy okrętami w linii, to liczba bliższa 100% wykorzystania swoich możliwości.
I owszem. Sprowadzało się to do jednego. Z kim mają te staruchy walczyć. Kolejny problem Jellicoe. Jak rozwinąć linię. Mógł w drugą stronę ( zyskałby parę minut ), ale wtedy to pierwsze drednoty spotkałyby się z Kunigami. Albo w drugą. Traci parę minut do ciemności, ale nie ma tego problemu.
Jeśli staruchy mają walczyć z Nassauwami czy Helgolandami, to nie ma problemu. Gorzej z nowszymi. A z Bayernami to poracha. Normalna sprawa jak wszędzie na świecie.
Ustawny naszą Battleline do walki dwoma zespołami przestawiając nieco eskadry, przykładowo: Bettleline I: Erin 13,5”, Centurion 13,5”, Ajax 13,5”, King George V 13,5”, Agincourt 12”, Hercules 12”, Revenge 15”, Marlborough 13,5”, St Vincent 12”, Neptune 12”, Collingwood 12”, Colossus 12”
Battleline II: Vanguard 12”, Temeraire 12”, Bellerophon 12”, Benbow 13,5”, Canada 14”, Superb 12”, Royal Oak 15”, Iron Duke 13,5”, Thunderer 13,5”, Conqueror 13,5”, Monarch 13,5” , Orion 13,5”.
Da radę samodzielnie przez godzinę z Hochseeflote rozciągniętą w pościgu za eskadrami rozpoznawczymi i daszkiem nad T?
W rzeczywistości w fazie pomiędzy 18:15 a 19:00 strzelały następujące okręty Grand Fleet:
King George V
Ajax
Centurion
Erin,
Orion (prawdopodobnie Markgraf ) 18:32-... (4 salwy)
Monarch (prowadzący pancernik typu Konig i Kaiser) 18:33-...(3 salwy)
Conqueror,
Thunderer (Konig) 18:30-... (3 salwy)
Iron Duke (Konig) 18:30-16-35 (9 salw)
Royal Oak
Superb
Canada
Benbow (niezidentyfikowany pancernik) 18:30-18:40
Bellerophon (niezidentyfikowany pancernik)18:30-18:40
Temeraire
Vanguard,
Colossus (niezidentyfikowany pancernik) 18:30-...(3 salwy )
Collingwood
Neptune (niezidentyfikowany pancernik) 18:40-...(2 salwy, przerwał z powodu interferencji z St Vincent)
St Vincent
Marlborough (Kaiser) 18:39-... (1 salwa)
Revenge
Hercules (pancernik typu Kaiser) 18:25-... (7-8 salw)
Agincourt
Jak widać również w tej fazie bitwy ostrzał Hochseeflote prowadziły okręty rozrzucone po niemal całej długości linii Grand Flet, nie zaś jakiś jej spójny fragment, np. dywizjony czołowe lub koniec. Flota ostrzeliwała w tym czasie głównie Wiesbaden z którego dymy, oraz innych okrętów lekkich eskadr rozpoznawczych obu flot, znacznie przesłaniały widok na Hochseeflote.
Pytanie zasadnicze, czy tych 10 pancerników dało radę?
Uwzględnijmy też grupę Evan Thomasa która manewrował by ustawić się na końcu linii Grand Flet:
Barham (Konig) 18:14-... (pierwszy cel to Wiesbaden, dopiero później przeniesienie ognia na pancernik)
Valiant (prawdopodobnie Helgoland) 18:15-... (do momentu eksplozji Defense, dym przesłonił cel)
Malaya (prawdopodobnie Helgoland w tym samym czasie)
Warspite (do czołowych pancerników niemieckich)
oraz 3 dywizjon krążowników liniowych Hooda manewrujący na czele Grand Fleet, od około 18:20 przez około 10 minut ostrzeliwójący 1 grupę rozpoznawczą Hippera, głównie w Lutzowa. W tym samym mniej więcej czasie ostrzał prowadziły również 4 krążowniki liniowe Beatego.
Jak można zauważyć, ponad połowa trafień na niemieckich okrętach, pochodzi z wymiany ognia grupy Hooda i Beatyego manewrujących niezależnie od Jellicoe (14/23). Innymi słowy taktyka głównodowodzącego zaowocowała faktycznie 9 trafieniami na ciężkich niemieckich okrętach + około 30 w późniejszej fazie bitwy sprezentowanych przez manewry von Sheera (przyjmuję tu że w tej fazie brytyjskie krążowniki liniowe operowały jako część battle line Grand fleet). W pozostałych fazach (od 15:48 do 18:15) „niezależnie operujące” eskadry zdobyły 36 trafień na ciężkich niemieckich okrętach.
Z powyższego wynika, że jeśli chodzi o ilość trafień to mylisz się Macieju twierdząc że Grand Fleet dzięki swej liczebności zdobyła więcej trafień niż niezależnie manewrujące eskadry w przez całą bitwę, nawet jeśli liczyć te które Jellicoe uzyskał po 19:00.
Konkluzja z tego jest taka że geniuszowi taktycznemu głównodowodzącego, można przypisać w zasadzie tylko te 9 trafień pomiędzy 18:30 a 18:40. Do tego szczęściu głównodowodzącego można przypisać 30 trafień po godzinie 19:00. Zwolennikom „niezależnego manewrowania” należy przypisać 50 trafień na brytyjskich ciężkich okrętach uzyskanych do godziny 19:00. Z mistrzowskiego rozwinięcia się Jellicoe praktycznie nic nie wynikło,
a wszystko sprowadza się do ilości trafień
(Tak na boku, ciekawe że około połowy ciężkich trafień z całości uzyskanych w trakcie bitwy, przypisuje się na kaliber 15”).
No nie całkiem. Całkiem sporo okrętów się zbudowało ( przed wojną ), bo weszły nowe ustawy rozszerzające Hochseeflotte, to raz. A dwa, plany można sobie mieć, ale ich nie zrealizować.
Czyli – nic nie wiadomo.
Innymi słowy, skoro nic nie wiadomo to budujemy...
To jest ta logika trzeźwo myślących czy krzykaczy?
Rozmawiamy tylko o planach przedwojennych. Nie wspomniałem nawet słowem o okrętach planowanych lub anulowanych z dniem wybuchu wojny.
To tym gorzej.
Niemcy mieli...
Niemcy mieli w latach 1912 i 1914 plan:
Zbudować co roku przez następne lata 1 krążownik liniowy i 1 pancernik, by za pi razy drzwi 7-8 lat mieć 4 nowe pancerniki i 4 nowe krążowniki liniowe w służbie.
Brytyjczycy mieli w roku 1912 i 1914 plan:
Zbudować 5 szybkich pancerników, i 5 pancerników tak aby weszły do służby w przeciągu 3-4 lat, do tego dołożyć w kolejnym roku jeszcze 2 pancerniki i 1 pancernik szybki.
Uwzględniając że część starych drednotów trąciła myszką, jeśli to nie jest stworzenie sobie miażdżącej przewagi, to tym gorzej... dla Niemców.
No ale plany można sobie mieć. Brytyjczycy swoje w zasadzie zrealizowali, nawet obłożeni zagranicznymi zamówieniami. Niemcy do końca wojny zrealizowali jakieś 25% planu, mimo że w przeciwieństwie do swojego przeciwnika nie zawiesili programów rozwoju Hochseeflote.
Pytanie za 100 punktów. Który trzeźwo myślący lub też krzykaczy, wyliczył że dla zachowania 50% przewagi, potrzeba budować 3-4 nowe pancerniki na 1 niemiecki, uwzględniając wydajność niemieckiego przemysłu stoczniowego?
