seawolf pisze:Ksenofont pisze:dessire_62 pisze:Dziwne skąd Grecja i Turcja biorą tyle kasy na zbrojenia.[...]
Wydatki wojskowe (jako procent PKB):
Grecja 4,3%
Polska 1,7%
Turcja 5,3%
...
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_co ... te_note-19
Tutaj trochę inaczej, kto ma rację?

[...]
Inaczej?
Chyba Ci się w oczach ćmi, Seawolfie.
To są
dokładnie te same liczby.
Marmik pisze:Jeżeli ktoś myśli, że na zakupy pójdzie połowa budżetu to albo nie będzie szkolenia, albo trzeba wyciąć sporą część sił zbrojnych przy zachowaniu tego samego budżetu. Przypominam, że MON nie odprowadza składek do ZUS za swoich pracowników, co skutkuje tym, że z budżetu ministerstwa wypłacanae są także emerytury (4,8 mld PLN). To właśnie one, wespoł z wydatkami osobowymi (6,4 mld PLN), stanowią połowę rozchodu środków budżetowych.
Niestety, w końcowym okresie PRL w wojsku było 10 000 nikomu niepotrzebnych pułkowników - dziś płaci się im emerytury (a pułkowników jest już tylko około 500).
Niestety, w końcowym okresie PRL było dwadzieścia okrętów desantowych. Przez dwadzieścia lat płaciło się za ich utrzymanie.
Niestety w końcowym okresie PRL był tuzin szkół oficerskich zatrudniający dziesiątki tysięcy ludzi i produkujących tysiące oficerów rocznie. Likwidacja tego balastu zajęła prawie piętnaście lat.
Niestety przechowujące PRL-owską kadrę Wojskowe Biuro Badań Historycznych - zamiast zajmowania się statystyką celnych strzałów Iraku - bada dzieje powstania Kościuszkowskiego.
Niestety, od końca PRL nie udało się wykształcić cywilnych specjalistów, którzy administrowaliby wojskiem.
Problemem jest przeszłość. PRL. Kształt sił zbrojnych PRL nijak nieprzystających do rzeczywistości.
A właściwie - niemożność poradzenia sobie z ustaleniem właściwego kształtu.
W latach '90 nie likwidowano jednostek wojskowych.
Oficerowie twierdzili, że z tego powodu ucierpi wyszkolenie i gotowość bojowa WP. W ten sposób nie było ani pieniędzy - bo zostały przejedzone, ani gotowości bojowej - bo nie było dla niej pieniędzy.
Politycy też nie widzieli powodów: wojsko to kilkaset tysięcy wyborców (kadra, pracownicy, rodziny w/w) oddających swój głos raczej na partię rządzącą niż na opozycję.
Ciągle jeszcze nie ma skutecznego cywilnego nadzoru nad armią, jej administrowaniem i zakupami. Niemal każdy przetarg jest niejasny, a błędy popełniane są w momencie konstruowania warunków wstępnych. Te "proste" błędy w połączeniu z nieprawidłowościami lobbingu, niewyjaśnioną działalnością różnych służb i grup interesu czynią wrażenie, że wojsko nie jest dobrze zarządzane.
Polikwidują, zaoszczędzą, a za dwadzieścia lat Siły Zbrojne Rzeczpospolitej będą nowocześniejsze i silniejsze niż armie Grecji, Belgii, Hiszpanii.
Pozdrawiam
Ksenofont