: 2008-12-20, 15:30
Miałem na myśli nie tyle jako osobny przedmiot tylko wybrane elementy w ramach innych przedmiotów jako np. element przygotowujący do ćwiczeń.miczman pisze:ja nic takiego nie przerabialem ani nie bede.
Miałem na myśli nie tyle jako osobny przedmiot tylko wybrane elementy w ramach innych przedmiotów jako np. element przygotowujący do ćwiczeń.miczman pisze:ja nic takiego nie przerabialem ani nie bede.
Pozwolę sobie przekopiować garść porad nt. wygłaszania referatów, sporządzonych na potrzeby studenckich konferencji historii wojskowości - ale w większości godnych stosowania również na innych "imprezach". Autorzy - Jan Szkudliński (UG) i Krzysztof Fudalej (UW).Marmik pisze:Korzystanie z kartki można byłoby ograniczyć do zrobienia z niej... np. samolotu-jaskółki by obudzić co bardziej zaspanych.
O ile pamięć mnie nie zawodzi to w dzisiejszych czasach elementy technologii kształecenia są obecnie w programie każdych studiów od magisterskich wzwyż.
Niestety, i u nas nie wszyscy się do tego stosują.1. Drogi prelegencie: podczas przygotowywania referatu pamiętaj o tym, że na jego wygłoszenie masz, w zależności od konferencji, od 15 do 25 minut i ani minuty więcej, a ponadto zwykle przed publicznością wygłoszenie referatu zajmuje przynajmniej o parę minut dłużej. Jeżeli uważasz, że to "nieakceptowalne", "skandaliczne", czy też "wygłoszenie referatu w takim czasie jest niemożliwe" to proponuję dokładne przemyślenie tematu referatu - może należy go zawęzić (chronologicznie, zakresowo), wybrać z niego tylko jakąś najważniejszą bądź najciekawszą kwestię itd.
2. Temat powinien być czymś nowym i nieznanym dla słuchaczy. Spotkasz się na sekcji tematycznej ze studentami, którzy tak jak Ty interesują się historią wojskowości; nie licz na to, że zainteresujesz słuchaczy skondensowanym, dwudziestominutowym opisem rozwoju niemieckiej broni pancernej w latach 1933-1939(1945) czy przebiegu bitwy pod Waterloo - możesz być pewien, że wśród prelegentów w danej sekcji tematycznej każdy wiele na ten temat przeczytał.
3. Ideałem są oczywiście referaty osób, których wiedza opiera się na źródłach i rozległej literaturze przedmiotu, które publiczności przedstawiają analizę bądź syntezę jakiegoś powszechnie nieznanego bądź niezbadanego zagadnienia. Ponieważ jednak są to konferencje studenckie oczywistym jest, że nie można wymagać od wszystkich uczestników tak wysokiego poziomu. Pozostaje jedynie apelowanie o nie pisanie referatów w bezkrytyczny sposób w oparciu o jedno opracowanie - a raczej w oparciu chociaż o parę książek i z "włączoną" "krytyką źródła/opracowania".
4. Porady dotyczące referatów "o bitwach", mające pomóc w tym by były ciekawe dla słuchaczy a ich wygłaszanie na konferencji miało sens:
a) Mapa jest niezbędnym warunkiem - bez niej referat prawie na pewno nie ma najmniejszego sensu dla słuchaczy.
b) Nie podajemy wyliczeń jednostek, ich liczebności, sprzętu itp. ponieważ nawet najbardziej uważni i zainteresowani słuchacze słysząc trzecią liczbę z rzędu nie pamiętają już pierwszej - takie informacje podajemy na foliach/w prezentacji - gdzie nie tylko są dłużej widoczne ale i umożliwiają słuchaczom porównania i wyciąganie wniosków (ta sama rada donosi się oczywiście do wszelkich referatów sprzętowych, czy też ogólnie wszelkich dłuższych "wyliczeń" jednostek, ludzi, okrętów itp. w referatach).
c) W większości wypadków czas na referat jest nie wystarczający na przedstawienie całej bitwy w związku z czym warto skoncentrować się na jakimś elemencie/aspekcie, bądź bardzo umiejętnie przedstawić zwięźle większość fragmentów tak, by starczyło czasu na elementy kluczowe.
5. Referaty dotyczące umundurowania czy sprzętu wojskowego muszą z konieczności zostać ograniczone tylko do fragmentu danej tematyki. Nie licz na to, że uda Ci się w 20 minutach opisać całość wyposażenia żołnierza Wehrmachtu czy wszystkie modele radzieckich czołgów ciężkich. W takich referatach ilustracje są absolutnie niezbędne.
6. Referat swój najlepiej jest zaprezentować na spotkaniu Twojego Koła Studenckiego - wówczas dowiesz się, ile czasu zajmuje Ci jego wygłoszenie, a także Twoje Koleżanki i Koledzy mogą wskazać Ci nieścisłości czy błędy, które mogłeś popełnić. Przy wyborze tematu dobrze jest poradzić się starszych kolegów, którzy już wygłaszali referaty na studenckich konferencjach, nie zaszkodzi także poradzić się któregoś z Twoich wykładowców.
***
IV. Porady dotyczące strony technicznej wygłaszania referatu.
1. Prezentacje potrafią bardzo ułatwić odbiór informacji i przykuć uwagę słuchaczy. Jest to na pewno lepsze (i szybsze) od rysowania map czy pisania liczb itp. na tablicy, poza tym pomaga w usystematyzowaniu referatu (i zapobiega zapomnieniu o ważnych elementach oraz pomaga słuchaczom śledzić przebieg referatu).
2. Rozmiar najmniejszej czcionki użytej w prezentacji to co najmniej 18 - dla osób siedzących nieco dalej od ekranu nawet taki rozmiar niekiedy jest "drobnym druczkiem" - a oczywiście wszystkie nagłówki etc. powinny być odpowiednio większe i wyróżnione.
3. Warto na początku (moim zdaniem), krótko przedstawić słuchaczom cele i treść referatu - może to być w zakresie takim jak w abstrakcie (patrz V.3). Poświęcenie na to na początku referatu 30 sekund czy minuty pomaga potem słuchaczom zrozumieć o co chodzi referentowi i do czego zmierza, a co za tym idzie pomaga w utrzymaniu zainteresowania słuchaczy.
4. Podsumowanie na końcu jest niezbędne - bez tego referat ma co najwyżej 50% wartości dla słuchaczy. Dlatego tez warto dobrze sobie rozplanować czas.
To raczej przesada, żeby nie napisać bzdura. Wyobrażacie sobie kogokolwiek (a zwłaszcza studentów, bez jakiejkolwiek urazy dla nich) piszących w kółko o czymś nowym? Gdyby tak było to już dekady temu wyczerpanoby wszystkie tematy. Tu raczej chodzi no nowe ujęcie zagadnienia, a nie o nieznane wydarzenia.Temat powinien być czymś nowym i nieznanym dla słuchaczy.
Co to jest obrona pracy dyplomowej? Przed czym/kim należy bronićMarmik pisze:...Jeżeli student nie zetknął się z koniecznością takiego wystąpienia to i tak czeka go to podczas autoprezentacji przy obronie pracy dyplomowej.
Zgadza się. I żeby jeszcze dodać to nie "broni się" (jak napisałem) przed radą wydziału, a przed komisją egzaminacyjną wyznaczoną przez ową radęJB pisze:Pozwoliłem sobie na maleńką uszczypliwość, bo uważam że w każdej dziedzinie powinniśmy dbać o używanie właściwego nazewnictwa.
Marcinie: to zalecenie jest akurat związane z faktem, że na naszych konferencjach notorycznie zdarzały się referaty typu "Niemieckie wojska pancerne 1933-1945", "U-booty II WŚ", "Pantera i T-34 - porównanie". Każdy do zreferowania w 15 minut.Marmik pisze:Pothkanie, widać, że to dla studentów, ale przeczytać może (powinien) każdy.
Nie zgodzę się z jednym:Temat powinien być czymś nowym i nieznanym dla słuchaczy.
Teraz kapujępothkan pisze:Marcinie: to zalecenie jest akurat związane z faktem, że na naszych konferencjach notorycznie zdarzały się referaty typu "Niemieckie wojska pancerne 1933-1945", "U-booty II WŚ", "Pantera i T-34 - porównanie". Każdy do zreferowania w 15 minut.
Znaczy straciłeś niepowtarzalną okazję sprawdzenia czy potrafisz manipulować wystąpieniem tak, aby komisja zadała dokładnie te pytania których oczekujesz. Zrobienie świadomej luki w tym z czego jesteś dobry to prawdziwy sprawdzian umiejętności, bo jeżeli chodzi o samą pracę dyplomową (o ile została napisana poprawnie i metodologicznie nie ma do niej większych zastrzeżeń) to jest to element, w którym magistrant powinien być czuć obaw.pothkan pisze:PS. Ja tam na egzaminie magisterskim żadnej prezentacji nie miałem. Tylko dwa pytania jak na "zwykłym" egzaminie, zresztą b. proste (bo z tematyki).
Na szcżęście ostatnio się sporo poprawiło. Ale 3-4 lata temu było czasem strasznoMarmik pisze:Teraz kapujępothkan pisze:Marcinie: to zalecenie jest akurat związane z faktem, że na naszych konferencjach notorycznie zdarzały się referaty typu "Niemieckie wojska pancerne 1933-1945", "U-booty II WŚ", "Pantera i T-34 - porównanie". Każdy do zreferowania w 15 minut., choć jest to przesłanie ukierunkowane na konkretną sytuację. BTW czemu wymieniłeś przykłady związne z Rzeszą? Nawet u was występuje przesyt?
Standardem u nas (i nie tylko) jest, że się wcześniej wie czego się spodziewać na "obronie"... czasem nawet konkretnieMarmik pisze:Znaczy straciłeś niepowtarzalną okazję sprawdzenia czy potrafisz manipulować wystąpieniem tak, aby komisja zadała dokładnie te pytania których oczekujesz.
To miło, ale dwójnasób traci się tę niepowtarzalną w życiu okazję "sprawdzenia się". Może i jest więcej stresu, ale kto powiedział, że życie jest usłane różamipothkan pisze:Standardem u nas (i nie tylko) jest, że się wcześniej wie czego się spodziewać na "obronie"... czasem nawet konkretnieMarmik pisze:Znaczy straciłeś niepowtarzalną okazję sprawdzenia czy potrafisz manipulować wystąpieniem tak, aby komisja zadała dokładnie te pytania których oczekujesz.
Mnie tam wystarczy zapewnionego sobie stresu przy "wyścigowym" pisaniuMarmik pisze:To miło, ale dwójnasób traci się tę niepowtarzalną w życiu okazję "sprawdzenia się". Może i jest więcej stresu, ale kto powiedział, że życie jest usłane różami.
Buuu, te były najfajniejszecrolick pisze:Bardzo będziemy wdzięczni za podzielenie się i Waszymi zdjęciami. Lojalnie jedynie uprzedzam, że foty z kadrami z filmów będą cenzurowane