: 2008-07-10, 09:53
Poprawcie mnie jeśli się mylę. Co do planów naszej marynarki w okresie międzywojennym to najwięcej dowiaduję się z ostatnich artykułów i tego forum.
Ale, podobno po przybyciu naszych okrętów do Anglii w 39 roku, angole nie byli zachwyceni naszym wyszkoleniem. Nie chodzi tu o to że nie potrafiliśmy pływać, tylko że byliśmy ( nasze niszczyciele ) przeszkoleni do ataków torpedowych, pojedynków artyleryjskich itp, natomiast wiedza o ochronie konwojów i ataków na okręty podwodne była że tak powiem nie najlepsza.
Może to tylko powojenna propaganda nie jestem pewien.
Ale zakładając, że nasze okręty miały eskortować konwoje ze sprzętem ( sami to twierdzicie ) to nie wygląda to za dobrze. W tym akurat to nie byliśmy podobno za dobrzy. Pomijam małą stabilność niszczycieli typu Grom - bo na Bałtyku nie miało to większego znaczenia.
Pozostaje jeszcze kwestia na ile byliby skuteczni sowieci w atakowaniu naszych konwojów...
Ale cóż przyłączam się jednak do tezy że z dwoma niszczycielami i 3 OP ( lata 20-te i początek trzydziestych ) to za wiele byśmy nie powalczyli. Jeden mały błąd nawigacyjny ( zdarza się najlepszym ) małe zderzenie naszych dwóch niszczycieli wymagające nawet niewielkiego remontu i po prostu NIE MAMY CZYM pływać!
Jeśli rocjanie mieli 5 czy 6 Novików to po zderzeniu dwóch z nich nadal mają jeszcze 3 czy 4.
A co do przypłynięcia ich pod nasze wybrzeże to już wałkowaliście to wielokrotnie.
pozdrawiam
Ale, podobno po przybyciu naszych okrętów do Anglii w 39 roku, angole nie byli zachwyceni naszym wyszkoleniem. Nie chodzi tu o to że nie potrafiliśmy pływać, tylko że byliśmy ( nasze niszczyciele ) przeszkoleni do ataków torpedowych, pojedynków artyleryjskich itp, natomiast wiedza o ochronie konwojów i ataków na okręty podwodne była że tak powiem nie najlepsza.
Może to tylko powojenna propaganda nie jestem pewien.
Ale zakładając, że nasze okręty miały eskortować konwoje ze sprzętem ( sami to twierdzicie ) to nie wygląda to za dobrze. W tym akurat to nie byliśmy podobno za dobrzy. Pomijam małą stabilność niszczycieli typu Grom - bo na Bałtyku nie miało to większego znaczenia.
Pozostaje jeszcze kwestia na ile byliby skuteczni sowieci w atakowaniu naszych konwojów...
Ale cóż przyłączam się jednak do tezy że z dwoma niszczycielami i 3 OP ( lata 20-te i początek trzydziestych ) to za wiele byśmy nie powalczyli. Jeden mały błąd nawigacyjny ( zdarza się najlepszym ) małe zderzenie naszych dwóch niszczycieli wymagające nawet niewielkiego remontu i po prostu NIE MAMY CZYM pływać!
Jeśli rocjanie mieli 5 czy 6 Novików to po zderzeniu dwóch z nich nadal mają jeszcze 3 czy 4.
A co do przypłynięcia ich pod nasze wybrzeże to już wałkowaliście to wielokrotnie.
pozdrawiam