Danton
To może dodam kolejny link, zaznaczam że jeszcze nie przeczytałem tekstu(z angielskim jestem trochę na bakier) więc nie wiem jak z treścią merytoryczną, ale grafiki i filmik są świetne.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/7898890.stm
Pozdrawiam
http://news.bbc.co.uk/2/hi/science/nature/7898890.stm
Pozdrawiam
Jeżeli ktoś żyje z tego, że zwalcza wroga, jest zainteresowany tym, aby wróg pozostał przy życiu. - Fryderyk Nietzsche
- dessire_62
- Posty: 2028
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Trochę lepiej zredagowana informacja.
http://wiadomosci.onet.pl/1920170,16,item.html
Ale za to komentarz dotyczący relacji długości okrętu do ilości załogi, typowo Onetowy.
http://wiadomosci.onet.pl/1920170,16,item.html
Ale za to komentarz dotyczący relacji długości okrętu do ilości załogi, typowo Onetowy.
To ponad 6 marynarzy na metr!
- dessire_62
- Posty: 2028
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Jeszce o Dantonie z francuskiej strony, nawet po automatycznym tłumaczu da się przeczytać.
Na samym dole link do filmu-animacji.
http://www.defense.gouv.fr/marine/base/ ... _du_danton
Na samym dole link do filmu-animacji.
http://www.defense.gouv.fr/marine/base/ ... _du_danton
- dessire_62
- Posty: 2028
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Częśc odpowiedzi jest właśnie w linku który podałem,nawet po "tłumaczu" jest to w miarę zrozumiałe. Strona Marine Nationale więc wiarygodna.
Nawet Kursk miał bliżej do powierzchni morza, ale z drugiej strony jego wydobycie dowodzi że wszystko jest możliwe, tylko "po co"? Tam był konkretny powód, przy Dantonie jedynie sentymenty z przed prawie 100 lat."Jest bardzo mało prawdopodobne, że wrak został podniesiony do powierzchni, gdyż jest to bardzo głębokie", zgodnie z geotechnicznych firmie "nie nurek nie może dotrzeć, tylko roboty. . To nie jest realistyczny. Danton zachowuje swoje ostatnie tajemnice zazdrośnie ponad 1000 metrów w morze
Nie podniosą 92 letniego wraka z 1000 metrów. Nie ma to żadnego uzasadnienia. Nie ma też takiej technologii, która pozwoliłaby na taki manewr. Gdyby to był w miarę nowy wrak można by przyjąć jakieś założenia co do wytrzymałości materiału. Kursk leżał na 100 metrach. Golf podniesiony przez Amerykanów leżał głębiej, ale był mniejszy a i tak prawdopodobnie rozpadł się podczas podnoszenia. Kwestia podnoszenia powstała pewnie jako klasyczna dziennikarska kaczka... Mamy wrak w dobrym stanie, to dawaj niech go wszyscy zobaczą na powierzchnię i do muzeum, będą fajne zdjęcia, materiał, bo przecież sam z siebie Danton nie ma nic ciekawego stary, zatopiony bez jakiś szczególnie tajemniczych okoliczności, straty w ludziach umiarkowane (ani najmniejsze, ani największe - nie ma "naj" nie ma o czym pisać). Stan sądząc z materiałów jest dość typowy jak na okręt zatopiony torpedą, leżący na dużej głębokości, ani nie koroduje tak szybko jak zatopione płycej, ani fale go nie rozbijają.
Obecne ceny złomu też nie uzasadniają rozbiórki
Pozdrawiam
Obecne ceny złomu też nie uzasadniają rozbiórki
Pozdrawiam
- dessire_62
- Posty: 2028
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Dla uzupełnienia Millera, napiszę tak;
co do stwierdzenia"stan niemal idealny"- starszej kobiecie też się mówi, że wygląda dobrze, a w myślach dodaje-"jak na swoje lata" ,identyczna sprawa z Dantonem.
Co do sentymentów, osobiście odnoszę wrażenie, że Francuzi wolą "wielką wojnę" od DWS.
PS
Podobno "wielka wojna"piszę się z małej litery
co do stwierdzenia"stan niemal idealny"- starszej kobiecie też się mówi, że wygląda dobrze, a w myślach dodaje-"jak na swoje lata" ,identyczna sprawa z Dantonem.
Co do sentymentów, osobiście odnoszę wrażenie, że Francuzi wolą "wielką wojnę" od DWS.
PS
Podobno "wielka wojna"piszę się z małej litery
Ha, że Francuzi wolą I wojnę to zrozumiałe, wyszli jako zwycięzcy...
Jest jeszcze jeden aspekt wspólny zarówno dla Francuzów jak i Brytyjczyków. Dla nich odbiór I wojny wygląda inaczej niż dla nas. U nas II wojna wiąże sie z ludobójstwem na masową skalę, dla Francuzów i Brytyjczyków mniej, za to I wojna to dla nich zupełnie inna skala cierpień. Francuzi stracili w II wojnie ok 560 tys. obywateli zabitych w I wojnie ok. 1 400 tys. Brytyjczycy mieli w I wojnie liczbę poległych mniej więcej taką jak w II zabitych, rannych, zaginionych i wziętych do niewoli. Wprawdzie II wojna spustoszyła nieco większy kawałek Francji, przyniosła nieco więcej (nadużycie) nalotów wyspom brytyjskim, ale była chyba nieco mniejszym szokiem - pomoc amerykańska po wojnie, mniejsza ilość kalek, społeczeństwa mające doświadczenia z I wojny.
II wojna dla kontrastu była dużo straszniejsza na froncie wschodnim - ponad połowa niemieckich strat... i nie tylko.
Pozdrawiam
P.S. To nie wiem jak poprawnie pisze się wielka wojna... ale wiem, że to termin wieloznaczny przed I wojną odnosił się w niektórych krajach do wojen napoleońskich...
Jest jeszcze jeden aspekt wspólny zarówno dla Francuzów jak i Brytyjczyków. Dla nich odbiór I wojny wygląda inaczej niż dla nas. U nas II wojna wiąże sie z ludobójstwem na masową skalę, dla Francuzów i Brytyjczyków mniej, za to I wojna to dla nich zupełnie inna skala cierpień. Francuzi stracili w II wojnie ok 560 tys. obywateli zabitych w I wojnie ok. 1 400 tys. Brytyjczycy mieli w I wojnie liczbę poległych mniej więcej taką jak w II zabitych, rannych, zaginionych i wziętych do niewoli. Wprawdzie II wojna spustoszyła nieco większy kawałek Francji, przyniosła nieco więcej (nadużycie) nalotów wyspom brytyjskim, ale była chyba nieco mniejszym szokiem - pomoc amerykańska po wojnie, mniejsza ilość kalek, społeczeństwa mające doświadczenia z I wojny.
II wojna dla kontrastu była dużo straszniejsza na froncie wschodnim - ponad połowa niemieckich strat... i nie tylko.
Pozdrawiam
P.S. To nie wiem jak poprawnie pisze się wielka wojna... ale wiem, że to termin wieloznaczny przed I wojną odnosił się w niektórych krajach do wojen napoleońskich...