Prawo m-narodowe

Moderatorzy: crolick, Marmik

stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Konsultowałem się z moim mentorem specjalistą od stosunków międzynarodowych w okresie 1918-45 i stwierdził, że jest niemożliwością aby polski poseł w Tallinie nie wiedział o umowie państw bałtyckich, co ważniejsze jest prawie niemożliwie aby dowódcy statków i okrętów o tym nie wiedzieli, takie rzeczy natychmiast muszą trafiać do zainteresowanych, którzy mają obowiązek znać prawo międzynarodowe. (swoją drogą ja również znam swoje prawa i obowiązki na wypadek zostania jeńcem) aczkolwiek stwierdził, że poseł mógł zostać wprowadzony wbłąd przez władze Estońskie co do losów okrętu (podobny przypadek wystąpił w Rumuni która zapewniała ministra Becka o możliwości "tranzytu polskich żołnierzy na zachód a sam Beck został zaraz za granicą internowany)
Artyleria Bóg Wojny
Grom

Post autor: Grom »

...
Ostatnio zmieniony 2006-07-02, 21:12 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Jeśli tak to przepraszam przeoczyłem co nie zmienia jednak aktualności drugiej części mojej wypowiedzi.
Artyleria Bóg Wojny
Grom

Post autor: Grom »

...
Ostatnio zmieniony 2006-07-02, 21:12 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Z tego co pamiętam, to podobno powiedział, że Orzeł może spokojnie wejść do portu. Jeśli tak tzn. że Estończycy wprowadzili go wbłąd. Nie bardzo mnie interesuje w tym momencie czyją wersję potwierdził.
Artyleria Bóg Wojny
Grom

Post autor: Grom »

...
Ostatnio zmieniony 2006-07-02, 21:13 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Przepraszam ale całkowicie zgubiłem twój tok myślenia, ja nie posiadam materiałów bazuję tylko na tym co mi mówicie i z tego staram się wyciągać jak najbardziej obiektywne wnioski. Ja od siebie nic nie dodaje wykorzystuje tu tylko swoją znajomość odpowiedzialności dowódcy oraz doświadczenia z sądami wojskowymi, cały materiał faktograficzny opiera się na waszych wypowiedziach i celem moim jest pokazanie tego, że to co rożnym osobom wydaje się białe może być czarne albo przynajmnie szare w opinii innego niezaangażowanego uczuciowo w to wszystko człowieka.
Artyleria Bóg Wojny
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4127
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Instrukcja normująca postępowanie w stosunku do władz obcego państwa przy odwiedzaniu portów zagranicznych przez OORP i zespoły OORP oraz normujące wzajemny stosunek pomiędzy dowódcami morskimi a przedstawicielami dyplomatycznymi i konsularnymi

Art. I. Postępowanie przed odejściem OORP do portu zagranicznego i postępowanie w nieprzewidzianych przypadkach

Art. II Wzajemny stosunek dowódców morskich i przedstawicieli dyplomatycznych i konsularnych

Par. 5. Hierarchia:
Ambasador
Minister pełnomocny odpowiada v-adm. lub k-adm.
Charge d'Affaires odpowiada k-adm. lub kmdr.
Konsul Generalny odpowiada k-adm. lub kmdr.
Konsul odpowiada kmdr. por. lub kmdr. ppor.

Par. 12. Podczas postoju okretu w porcie zagranicznym, odnośni przedstawiciele dyplomatyczni RP, obowiązani są w ramach swych kompetencji współdziałać ściśle z dowódcami morskimi [w innym paragrafie jest mowa o odwrotnej zależności - przyp. crolick]

Par. 15. Dowódca okrętu w wodach i portach zagranicznych podlega wyłącznie swoim przełożonym

Par. 18. Gdy zajdą okoliczności polityczne mogące służyć za podstawę do interwencji okrętu wojennego, dowódca melduje o tem Szefowi KMW, jeżeli nie ma jeszcze od niego odpowiednich rozkazów i uzgadnia swoje postępowanie z władzami dyplomatycznymi lub konsularnymi uprawomocnionemi do zainicjowanie tej interwencji

Par. 19. Jeżeli dowódca nie ma czasu na otrzymanie rozkazów Szefa KMW w sprawie pisemnych i umotywowanych żądań, przedstawionych mu przez uprawnione do tego władze dyplomatyczne lub konsularne, wówczas stosuje się on do tych żądań.

Jednakże, jeżeli względy operacyjne, służbowe lub inne zdaniem dowódcy nie pozwalają na zadośćuczynienie przedstawionym żądaniem zawiadamia on pisemnie tego, który te żądanie przedstawił, oraz Szefa KMW a powodach dla których postanowił odmówić swej pomocy

Par. 21 Bez zezwolenia Szefa KMW dowódca morski zagranicą nie powinien używać siły zbrojnej, ani stawiać się w sytuacji która może pociągnąć za sobą konieczność wystąpienia zbrojnego. Wyjątek stanowią wypadki, gdy chodzi o obrazę honoru bandery oraz o odparcie bezpośredniego napadu zbrojnego na przedstawicieli Polski, jej obywateli, lub okrętu polskiego

Par. 22. W okolicznościach powyżej przedstawionych dowódca morski porozumiewa się, o ile na to zezwalają czas i okoliczności, z przedstawicielami dyplomatycznymi i konsularnymi polskimi.

Jednak w razie braku rozkazu Szefa KMW jedynie dowódca decyduje o zajęciu takiego stanowiska, które ewentualnie może prowadzić do działań wojennych, jedynie też on decyduje o granicach, w których akcja ma być prowadzona

Art. III. Zarządzenia końcowe

Min. Spraw Wojsk., Min. Spraw Zagr.

Warszawa, 17.XII.1931
Ostatnio zmieniony 2006-07-02, 10:05 przez crolick, łącznie zmieniany 1 raz.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4127
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

Popieram stajka,

też się gubie. Nie rozumiem Gromie, co rozumiesz pod pojęciem 'wersja Kłoczkowskiego' i 'wersja oficerów' odnośnie Tallinna?! Jakie wprowadzenie w błąd?! Czy można prosić o w miarę uporządkowaną wypowiedź prezentującą rozbieżności co do przybycia Orła do Tallinna?!

Bo odnoszę wrażenie, że robi się z tego sieczka, niezrozumiała dla postronnych obserwatorów...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
wrr
Posty: 110
Rejestracja: 2006-02-07, 15:53
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: wrr »

Konsultowałem się z moim mentorem specjalistą od stosunków międzynarodowych w okresie 1918-45 i stwierdził, że jest niemożliwością aby polski poseł w Tallinie nie wiedział o umowie państw bałtyckich, co ważniejsze jest prawie niemożliwie aby dowódcy statków i okrętów o tym nie wiedzieli, takie rzeczy natychmiast muszą trafiać do zainteresowanych, którzy mają obowiązek znać prawo międzynarodowe
Na okretach byla "Instrukcja o zastosowaniu prawa miedzynarodowego podczas wojny" . Nie ma w niej ani slowa o internowaniu.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Tak ale oficerowie w czasie szkolenia i kursów byli nauczani morskiego prawa międzynarodowego i takie tematy z pewnością poruszano.
Artyleria Bóg Wojny
wrr
Posty: 110
Rejestracja: 2006-02-07, 15:53
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: wrr »

Nie wiem, jakie tematy poruszano na szkoleniach w latach 30-tych ubieglego wieku. Ale mieli " Instrukcje...".
Grom

Post autor: Grom »

...
Ostatnio zmieniony 2006-07-02, 21:13 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Ja nie twierdzę, że poseł wydawał rozkazy dla Orła tylko miał obowiązek jako dyplomata poinformować czy też udzielić informacji o ewentualnym zachowaniu strony Estońskiej na wypadek wejścia okrętu na wody terytorialne, czy też do portu Estońskiego, jak również dbać o interesy, w tym wypadku okręt RP znajdujący się w kraju jego odpowiedzialności.
Artyleria Bóg Wojny
Grom

Post autor: Grom »

...
Ostatnio zmieniony 2006-07-03, 01:22 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Przede wszystkim poprzez znajomość przepisów dotyczących mozliwości internowania powtóre w wyniku rozmowy z władzami Estońskimi co zamierzają, na wypadek wejścia okrętu do portu.
Artyleria Bóg Wojny
ODPOWIEDZ