Teoria fatalnego trafienia

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Speedy
Posty: 554
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Speedy »

Hej
radar pisze:Arizona,Akagi, Franklin, to przykłady okrętów "załatwionych" jedną bombą. Tych bombowych przykładów jest znacznie mniej.
Tych bombowych toby się jednak jeszcze parę znalazło - Marat, Roma, japońskie lotniskowce... nie mówiąc już o wielu mniejszych jednostkach.
Pozdro
Speedy
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Tak sobie myślę, że można się zastanowić nad przykładami okrętów które przetrwały ciosy, a zginęły z powodu utraty inicjatywy po przegranej bitwie

Lex musiał zostać dobity bo Fletcher się wycofywał i nie ryzykował utraty Yorka
Akagi,Hiryu - wielu uważa, że w stanie kompletnego wypalenia przetrwałyby, dobite rozkazem Yamamoty
Hornet - czytaj Lex

Jest też grupa okrętów, które zdruzgotane, przetrwały właśnie w wyniku posiadania inicjatywy,

York, choć tu przyszwendał się losowy OP
Portland i S-ka nad ranem 14X
stado CA/CL zmasakrowane przez Tanakę
HoustonII
Franklin

Z kolei znajduję grupę okrętów, które uszkodzone, straciwszy przewagę manewru, prędkości zostały skazane na klęskę, pod ciosami silniejszego, liczniejszego przeciwnika

Bismarck
Hiei
Sharnhorst
straty RN w bitwie o Kretę
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
Awatar użytkownika
fireman
Posty: 22
Rejestracja: 2006-05-21, 14:09
Lokalizacja: GDAŃSK

Post autor: fireman »

Ja dodam przykład z Ark Rogal. Torpeda jako przyczyna bezpośrednia + źle zaprojektowana siłownia i nieudolność przy holowaniu jako przyczyna pośrednia, wynik - zatonął prawie na redzie Gibraltaru.
"Bogu na chwałę, ludziom na pożytek"
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

fireman pisze:Ja dodam przykład z Ark Rogal. Torpeda jako przyczyna bezpośrednia + źle zaprojektowana siłownia i nieudolność przy holowaniu jako przyczyna pośrednia, wynik - zatonął prawie na redzie Gibraltaru.
Ja bym go zaliczył do 2 grupy. Nie było zagrożenia z morza, powietrza. Spokój cisza i dupa...
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

radar pisze: Jest też grupa okrętów, które zdruzgotane, przetrwały właśnie w wyniku posiadania inicjatywy,

York, choć tu przyszwendał się losowy OP
Portland i S-ka nad ranem 14X
stado CA/CL zmasakrowane przez Tanakę
HoustonII
Franklin
Właśnie się "doczytałem", że Franklin został skasowany z linii
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

Franklina trafiły dwie bomby. Radar możesz coś wiecej o tym skasowaniu z linii - na amerykańskich stronach poświęconych lotniskowcom piszą że trafił po remoncie do rezerwy w 1947, a potem że poszedł na złom w 1959.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

PawBur pisze:Franklina trafiły dwie bomby. Radar możesz coś wiecej o tym skasowaniu z linii - na amerykańskich stronach poświęconych lotniskowcom piszą że trafił po remoncie do rezerwy w 1947, a potem że poszedł na złom w 1959.
Przy projektowaniu Foorrestali analizowano odporność CV na uszkodzenia. Stwierdzono, że pożarw hangarze zniszczył wszystko pow. opanc. pokładu hangarowego. Franklin został naprawiony, ale odstawiono go do rezerwy, z powodu końca wojny i bogactwa kadłubów kolejnych essexów na pocylniach. Naprawa trwała 2 lata.
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

radar pisze:
PawBur pisze:Franklina trafiły dwie bomby. Radar możesz coś wiecej o tym skasowaniu z linii - na amerykańskich stronach poświęconych lotniskowcom piszą że trafił po remoncie do rezerwy w 1947, a potem że poszedł na złom w 1959.
Przy projektowaniu Foorrestali analizowano odporność CV na uszkodzenia. Stwierdzono, że pożarw hangarze zniszczył wszystko pow. opanc. pokładu hangarowego. Franklin został naprawiony, ale odstawiono go do rezerwy, z powodu końca wojny i bogactwa kadłubów kolejnych essexów na pocylniach. Naprawa trwała 2 lata.
Widocznie żle się zrozumieliśmy - Ja zrozumiałem twój post że od razu po wojnie poszedł na złom.
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

PawBur pisze:Franklina trafiły dwie bomby. Radar możesz coś wiecej o tym skasowaniu z linii - na amerykańskich stronach poświęconych lotniskowcom piszą że trafił po remoncie do rezerwy w 1947, a potem że poszedł na złom w 1959.
Sprzedany na złom w 1966 roku. Więcej informacji i zdjęć na http://www.history.navy.mil/photos/sh-u ... f/cv13.htm
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Franklin returned to the war zone in mid-March 1945 and joined the Fifth fleet for strikes on the Japanese home islands. On the morning of 19 March, while her flight and hangar decks were crowded with fully armed and fueled planes preparing to take off to attack the enemy, a Japanese plane approached undetected and hit the carrier with two bombs. The resulting inferno badly damaged the ship and resulted in the deaths of 724 of her crew. Heroic work by the survivors, assisted by nearby ships, brought the fires and flooding under control. After a brief period under tow, Franklin's engineers again had her steaming on her own.

The badly damaged carrier crossed the Pacific, transited the Panama Canal and in late April arrived at the New York Navy Yard for repairs. These were completed shortly after the end of the Pacific War, and Franklin saw no further active flight service. She decommissioned in February 1947. Though reclassified CVA-13 in 1952, CVS-13 a year later and AVT-8 in 1959, Franklin remained in the Reserve Fleet until she was stricken from the Naval Vessel Register in October 1964. She was sold for scrapping in July 1966.
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

radar pisze:Franklin returned to the war zone in mid-March 1945 and joined the Fifth fleet for strikes on the Japanese home islands. On the morning of 19 March, while her flight and hangar decks were crowded with fully armed and fueled planes preparing to take off to attack the enemy, a Japanese plane approached undetected and hit the carrier with two bombs. The resulting inferno badly damaged the ship and resulted in the deaths of 724 of her crew. Heroic work by the survivors, assisted by nearby ships, brought the fires and flooding under control. After a brief period under tow, Franklin's engineers again had her steaming on her own.

The badly damaged carrier crossed the Pacific, transited the Panama Canal and in late April arrived at the New York Navy Yard for repairs. These were completed shortly after the end of the Pacific War, and Franklin saw no further active flight service. She decommissioned in February 1947. Though reclassified CVA-13 in 1952, CVS-13 a year later and AVT-8 in 1959, Franklin remained in the Reserve Fleet until she was stricken from the Naval Vessel Register in October 1964. She was sold for scrapping in July 1966.
No dokładnie to też czytałem, tylko nie doczytałem że pocięli go dopiero w 1966
Awatar użytkownika
RyszardL
Posty: 2890
Rejestracja: 2004-05-18, 13:58
Lokalizacja: Perth, Australia

Post autor: RyszardL »

Może jeszcze warto wspomnieć "Princeton". Też tylko jedna bomba.
Tak się obserwuje, ze te amerykany były bardzo słabo budowane.
W ogóle nie odporne na nic. Żaden Anglik na tym miejscu tak by nie skończył. Żeby od jednej bomby paść i to małego w sumie ciężaru :?
http://www.flotyllerzeczne.aq.pl/
http://www.biuletyn2008.republika.pl
"Demokracja to najgorszy z ustrojów - rządy hien nad osłami" Arystoteles
PawBur
Posty: 490
Rejestracja: 2006-06-06, 22:13
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: PawBur »

RyszardL pisze:Może jeszcze warto wspomnieć "Princeton". Też tylko jedna bomba.
Tak się obserwuje, ze te amerykany były bardzo słabo budowane.
W ogóle nie odporne na nic. Żaden Anglik na tym miejscu tak by nie skończył. Żeby od jednej bomby paść i to małego w sumie ciężaru :?

http://www.navweaps.com/index_tech/tech-030.htm

Tam jest Panie Ryszardzie troche inny punkt widzenia na sprawę pancerza na lotniskowcach. Franklin jednak mimo wszystko wrócił o własnych siłach. A jeśli już mówimy coś o słabej budowie amerykanów to japońskie lotniskowce też chyba trzeba pod to podciągnąć. Po prostu na pacyfiku ilośc samolotów była ważniejsza niż pancerz.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4480
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

No i czas budowy.
Auffenberg
Posty: 193
Rejestracja: 2006-01-26, 18:42

Post autor: Auffenberg »

PawBur pisze:
RyszardL pisze:Może jeszcze warto wspomnieć "Princeton". Też tylko jedna bomba.
Tak się obserwuje, ze te amerykany były bardzo słabo budowane.
W ogóle nie odporne na nic. Żaden Anglik na tym miejscu tak by nie skończył. Żeby od jednej bomby paść i to małego w sumie ciężaru :?

http://www.navweaps.com/index_tech/tech-030.htm

Tam jest Panie Ryszardzie troche inny punkt widzenia na sprawę pancerza na lotniskowcach. Franklin jednak mimo wszystko wrócił o własnych siłach. A jeśli już mówimy coś o słabej budowie amerykanów to japońskie lotniskowce też chyba trzeba pod to podciągnąć. Po prostu na pacyfiku ilośc samolotów była ważniejsza niż pancerz.
A liczyły się jeszcze sprawność i wyposażenie grup przeciwawaryjnych.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

RyszardL pisze:Może jeszcze warto wspomnieć "Princeton". Też tylko jedna bomba.
Tak się obserwuje, ze te amerykany były bardzo słabo budowane.
W ogóle nie odporne na nic. Żaden Anglik na tym miejscu tak by nie skończył. Żeby od jednej bomby paść i to małego w sumie ciężaru :?
Miałem podobne mniemanie, jednak przeanalizujcie konsekwencje uszkodzeń pancernych Anglików na ich dlaszą służbę. Okaże się, że na 6 CV jedynie najstarszy Victorius utrzymywano dłużej w służbie, pozostałe w wyniku uszkodzeń wojennych odstawiono [ dochodziła kwestia podwójnych hangarów na 2 ostatnich] . Wynikało to z konsekwencji konstrukcji okrętu, która zakładała odporność na trafienie. W sytuacji eksplozji wewnętrznej "puszka opancerzonego kadłuba" przejmowała energię. W Essexach wszystko złe, co działo się nad pancerzem hangarowym było akceptowalne. Dochodziło do gigantycznych pożarów [BHill,Fr,Wasp] rujnujących okręt, lecz okręty te wymagały jedynie remontów nadbudówek, nie kadłuba i systemów wewn. [w US CV hangar był nabudowany na kadłubie]
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
ODPOWIEDZ