Wszelka dyskusja jest mile widziana

Aha jeśli ktoś ma plany Paris z 1939 lub 1940 [generalnie po modernizacji] prosiłbym o wstawienie
crolick
Chyba nie "zastąpieniu"?crolick pisze:Przecież Świrski musiał wiedzieć, że przejmuje okręt-bazę. Zresztą świadczą o tym jego rozkazy mówiące o zastąpieniu Gdyni przez Paris.
W dobrym kierunku patrzysz Balticu, ale nie dostrzegasz szczegółów...Baltic pisze:Może skłonił go Naczelny Wódz - chociaż nie był on obeznany w sprawach morskich, albo sami Anglicy ( w co wątpię).crolick pisze: Świrski nie był człowiekiem który ulegał emocjom i podejmował decyzję zawsze po zimnej kalkulacji. Zatem co lub kto skłoniło go do zmiany decyzji?!
Najprawdopodobniej z kilku powodów:crolick pisze:Czemu Świrski - człowiek do bólu logiczny i praktyczny zgodził się na przejęcie Paris?!
Swoją drogą: kiedy dokładnie zrezygnowanio z OF "Paris"? W każdym razie uczyniono to, gdy rozwiązany został kryzys rządowy, Churchill powtórzył, że I have nothing to offer but blood, toil, tears, and sweat (a właściwie We shall fight on the beaches), no i podpisano umowę wojskową...crolick pisze:Dlaczego poczyniono już pierwsze przymiarki do przejęcia pancernika i nagle się z tego zamysłu wycofano?!
Z OF Paris zrezygnowano pomiędzy 16 a 31 lipca. Stan kadrowy na 1.I.1941 to 125 oficerów i ~1 300 podoficerów i marynarzy.Ksenofont pisze:Najprawdopodobniej z kilku powodów:
- podkreślenia ciągłości funkcjonowania PMW wobec Brytyjczyków
- zagospodarowania miejsca dla ewakuowanych z Francji Polaków
- wykrojenia z ewakuowanych jak największego kontyngentu dla PMW - bo to Marynarka Wojenna mogła okazać się najpotrzebniejszym elementem PSZ.
- wzmocnienia pozycji własnej (i swych politycznych sojuszników) w obliczu kryzysu rządowego.
- nie utrudnianiu porozumienia z Francją
Tak więc motywów przemawiających w połowie lipca 1940 roku "za" przejęciem OF "Paris" było mnóstwo. Jedym "contra" byłby brak personelu - "byłby", gdyż nikt nie wymagałby uruchomienia pancernika...
Swoją drogą: kiedy dokładnie zrezygnowanio z OF "Paris"? W każdym razie uczyniono to, gdy rozwiązany został kryzys rządowy, Churchill powtórzył, że I have nothing to offer but blood, toil, tears, and sweat (a właściwie We shall fight on the beaches), no i podpisano umowę wojskową...
Wycofanie sie z tego zamysłu było więc równie logiczne co i podjęcie się zadania...
Pozwolisz, że się nie zgodzę... W takiej sytuacji, rozkaz zostałby sformułowany inaczej:crolick pisze:To że Paris miał zastąpić Gdynię nie ulega wątpliwości.
A skąd wiesz o szczupłości personelu??? Skąd 15 lipca Świrski wiedział o szczupłości personelu?!?***crolick pisze: Utrzymywanie dwóch okrętów-baz przy szczupłości personelu byłoby nierozsądne.
Crolicku, Pertek opiera swą wiedzę na opowieściach Wesołowskiego, wybacz ale mat - nawet z kancelarii - może snuć przypuszczenia, ale nie dysponować wiedzą... Traktowałbym przekaz mata najwyżej jako "przedstawienie życzeń podoficera siedzącego na okręcie bazie".crolick pisze:Zresztą pisze o tym i sam Pertek oraz mat Wesołowski w swoich wspomnieniach [Mała flota wielka duchem, s. 195]. Od początku było wiadomo, że dostajemy pływającą bazę, która miała być dodatkowo dozbrojona AA.
A ja na podstawie relacji Wesołowskiego - 31 VII pisze jeszcze o OF "Paris" - rzekłbym, że nastąpiło to po 31 VII?Crolick pisze:Z OF Paris zrezygnowano pomiędzy 16 a 31 lipca. Stan kadrowy na 1.I.1941 to 125 oficerów i ~1 300 podoficerów i marynarzy.
Polityka, polityka i strategia...Crolick pisze: O ile jeszcze rozumiem wywody tyczące się przyczyn przyjęcia oferty to wywód tyczący się odrzucenia oferty przez PMW jest dla mnie całkowicie niezrozumiały.
W pierwszej połowie lipca "Paris" był potrzebny - w początkach sierpnia był niepotrzebny...Crolick pisze:Więc co go skłoniło początkowo do przejęcia okrętu a potem cofnięcia swej decyzji?!