wynik tych oględzin zdumiał mnie samego, pancerz boczny spenetrowany co najmniej w trzech miejscach przez pociski (jednak Tovey miał rację wołając "bliżej Patterson, bliżej") i w jednym przez torpedę(?!), bo dziura była jakby dwukrotnie większa, opancerzona nadbudówka zabezpieczona półmetrowym pancerzem - przebicia co najmniej dwa, barberta wieży kalibru głównego - przebita co najmniej raz, jak tektura.

Ustosunkować się muszę do tezy twórcy filmu i całego badania wraku (mimo, że nie zwracałem specjalnie uwagi na tekst, o czym powyżej), który twierdzi, że wielki płat poszycia odpadł na dziobie dopiero po odpadnięciu okrętu na dnie (wręcz w wyniku staranowania dna oceanu przez wrak), gdyż jest to mało prawdopodobne, bo Cameron pokazał najpierw, że ten obszar dostał torpedę, co spowodowało odpowiednie zniekszałcenia strefy IZ, co powoduje z reguły zazębienie się blach i powstanie licznych przeplotów (tym bardziej, że do tej strefy stosowano miękkie blachy), które mają większą wytrzymałość na rozerwanie niż lity kadłub okrętu, co z łatwością potwierdzi każda osoba związana z budową i remontami statków, dlatego uważam, że to jest właśnie przyczyna zatonięcia schlachtschiffa (plus przebicia pancerza bocznego), a nie jakieś bajeczki o samozatopieniu i nadludzkiej odporności tegoż. Widoczne rozdarcie na rysuneczku od odpadniętego poszycia Cameron zamyka małą i dużą dziurką, co by sugerowało torpedkę morską i ciężki pocisk, lub torpedkę lotniczą o podobnej mocy do ciężkiego pocisku, ale to bajka z powodu podanego powyżej.

oczywiście nie twierdzę, że załoga niemiecka nie walczyła dzielnie, tylko że walczyła nieskutecznie, nie potrafiąc w chwili ciężkiej próby wykorzystać niewątpliwych walorów okrętu, a swoją drogą te brytyjskie czternastocalówki, to straszna broń. Sam nie wierzyłem wcześniej w penetrację bocznego pancerza, aż zobaczyłem na własne oczki.
