Polskie OP 1918-1939 geneza powstania

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Gość

Polskie OP 1918-1939 geneza powstania

Post autor: Gość »

CZy ktoś z szanownych forumowiczów dysponuje wiedzą wyjaśniająca potrzebę posiadania, sposób użycia, taktykę działania oraz powód budowy 5 + 2 okrętów oceanicznych działających w sadzawce M. Bałtyckiego.

Nie będę ukrywał, ze własną wiedze (jedynie do typu ORZEŁ) ograniczam do informacji Pertka, mianowicie nie mogąć budować okretów równoważnych Panc. Kieszonkowemu postawiono na okręt tańszy, którego celem miało być zniszczenie dużych okrętów nawodnych Niemiec.

Posiadam wiedzę nt użycia OP jako dozorowców wokół Płw. Helskiego, do celów stricte defensywnych, co wskazuję na kpl. brak taktyki użycia OP.

Czy ktoś mógłby się podzielić czymś więcej ?
radar1

Post autor: radar1 »

pardon to ja
Gość

Post autor: Gość »

Zdaniem kierownictwa panowanie floty niemieckiej na Bałtyku będzie wywierało poważny wpływ na politykę wszystkich państw bałtyckich. Również wysiłki Związku Radzieckiego będą zmierzać w kierunku zapewnienia swobody komunikacji z Niemcami oraz osłabienia państw bałtyckich i wciągnięcia ich w strefę swoich wpływów. Zatem główny akcent w rozważaniach dotyczących zadań operacyjnych stawianych polskiej flocie wojennej położono na możliwość wojny ze Związkiem Radzieckim, gdyż wtedy polskie siły morskie, z uwagi na duże oddalenie baz floty radzieckiej (odległość z Gdyni do Kronsztadu wynosiła 551 Mm), miałyby stosunkowo duże szanse na przeprowadzenie działań zaczepnych na jej liniach komunikacyjnych. Dodatkową okolicznością wydatnie wpływającą na wykonanie tego zadania był fakt, że główna baza floty bałtyckiej ZSRR znajdowała się w Kronsztadzie, tj. w tej części Bałtyku, która przez pięć miesięcy pokryta jest lodem. W związku z tym, dla floty polskiej przygotowano szczegółowe zadania. Główne zadania miały wykonać okręty podwodne, zagrażając dwóm węzłom komunikacji morskiej nieprzyjaciela. I tak, trzy okręty podwodne miały operować stale w rejonie Bornholm-Utkliphan, a cztery w rejonie Haugo-Dago. Zatem w akcji znajdowałoby się zawsze 7 okrętów podwodnych. Mimo to należałoby jednak dysponować 22 okrętami podwodnymi.

Co to ma wsolnego z "workiem"
Gość

Post autor: Gość »

Bazy przeciwnika w oddalonych rejonach można było także blokować zagrodami minowymi, ale do tego potrzebne były okręty minowe o dużym zasięgu pływania. I do budowy takich jednostek przystąpiono. "

itd
Gość

Post autor: Gość »

Faktem jest że od drugiej połowy lat dwudziestych kiedy wiadomo było że Polska nie będzie mocarstwam morskim wylansowano nowe koncepcje wojny morskiej. Pierwsza zakładała że Polska będzie sprowadzać duże ilości materiałów wojskowych z zachodu na wypadek wojny z Rosją. Druga zakładała wojnę z Niemcami. W tym wypadku wszystkie materiały sprowadzane drogą morską musiały pochodzić z krajów nadbałtyckich, ponieważ zakładano słusznie blokadę cieśnin duńskich. Do bliskiej osłony konwojów najlepiej nadawały się niszczyciele, a do dalekiej okręty podwodne, więc przystąpiono do budowy jednych i drugich

itd
radar1

Post autor: radar1 »

dzięki za info z linkami.

Czyli mamy wytyczne, rozumiem i popieram nowatorski pomysł ze stawiaczami.
Lecz po co nam były koniecznie najlepsze na świecie torp. OP ?. Były wytyczne, czy nie można było kupiić poniemieckich OP od Anglii?. Jeśli nie, to dlaczego jednak zdecydowano się na tak duży projekt.

Pytanie więc. Czy Mohuczy pamiętał o tych założeniach, sprowadzjąc rolę OP do obrony linii brzegowej Polski ? Tu tkwi sedno problemu.
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Mitoko »

Choroba - podpisujcie się - bo nie wiadomo kto z kim gada
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

radar1 pisze:... Czy Mohuczy pamiętał o tych założeniach, sprowadzjąc rolę OP do obrony linii brzegowej Polski ? Tu tkwi sedno problemu.
Plan "Worek" został opracowany przez Mohuczego jako jeden z (co najmniej) dwóch planów. O tym, że jego przełożeni wybrali właśnie "Worek" dowiedział sie tuż przed wybuchem wojny.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Plan "Worek" został opracowany przez Mohuczego jako jeden z (co najmniej) dwóch planów. O tym, że jego przełożeni wybrali właśnie "Worek" dowiedział sie tuż przed wybuchem wojny.
[/quote]

Polecono mi poz. Czesława Rudzkiego P.O.P. 1926-39, gdzie jest mowa o 2 planach oraz info, że Unrug miał wpływa na decyzję o wyborze w oparciu o dośw. z dowodzenia flotyllą carską OP.

Znalazłem tam więcej informacji dot. wymagań technicznych. O ile stawiacze min musiały być dużymi jednostkami, to wyporność OP zamawianych we Francji nie mogła przekroczyć 670 t. przy wymaganiach 8wt/14 t, 14w/(9,5). Interesujące w tych załaożeniach są dodatkowo prędkości podwodne obu typów OP.

Mam jednak wrażenie, że decydując się na budowę ORŁA, wielkośc okrętu wymusiła sytuacja polityczna oraz nazwa okretu, symbola państwa. Ciekaw jestem, czym kierowano się wybierając nazwę SEP dla drugiego. Dobierano wg ptaszków i nasze Jastrzębie i Sokoły wydały się za małe dla tych krążowników. Rudzki pisze wprost, że lepszym rozw. byłoby wybudowanie 3 K XVIII w tym samym koszcie.

Stad brak poczucia realizmu oficjalnych czynników rządowych doprowadził do zamówienia kolejnych 2 "PTAKÓW"

ps

MITOKO te cytaty są moje, byłem zalogowany a nie pierwszy raz wyglądoa to tak anonimowo
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4127
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

radar pisze:Polecono mi poz. Czesława Rudzkiego P.O.P. 1926-39, gdzie jest mowa o 2 planach oraz info, że Unrug miał wpływa na decyzję o wyborze w oparciu o dośw. z dowodzenia flotyllą carską OP.

Znalazłem tam więcej informacji dot. wymagań technicznych. O ile stawiacze min musiały być dużymi jednostkami, to wyporność OP zamawianych we Francji nie mogła przekroczyć 670 t. przy wymaganiach 8wt/14 t, 14w/(9,5). Interesujące w tych załaożeniach są dodatkowo prędkości podwodne obu typów OP.

Mam jednak wrażenie, że decydując się na budowę ORŁA, wielkośc okrętu wymusiła sytuacja polityczna oraz nazwa okretu, symbola państwa. Ciekaw jestem, czym kierowano się wybierając nazwę SEP dla drugiego. Dobierano wg ptaszków i nasze Jastrzębie i Sokoły wydały się za małe dla tych krążowników. Rudzki pisze wprost, że lepszym rozw. byłoby wybudowanie 3 K XVIII w tym samym koszcie.

Stad brak poczucia realizmu oficjalnych czynników rządowych doprowadził do zamówienia kolejnych 2 "PTAKÓW"

ps

MITOKO te cytaty są moje, byłem zalogowany a nie pierwszy raz wyglądoa to tak anonimowo
(1) Unrug nigdy w carskiej flocie nie służył :roll:
(2) Nie zaczynaj znowu z tymi krążowniczymi o.p. Już zostąło pokazane n-razy na tym forum po co i dlaczego Orły były jakie były. Zostały zaprojektowane do konkretnego celu i nie były ani za duże ani za małe. Do tego celu były w sam raz.
(3) Nie wydaje ci się dziwne, że wszyscy którzy mają styczność z archiwami wojskowymi [a zatem z materiałem źródłowym] jak jeden mąż twierdzą że to nie są okręty oceanicze, a cała reszta opierająca się na Pertku i Rudzkim pisze o 'oceanicznych' o.p. Jak ci się wydaje co jest b wiarygodne, książki pisane za czasów komunizmu czy oryginalne materiały wg których tworzono założenia naszej floty?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Tak na szybko...
Poszukaj po FOW - wielokrotnie temat "wielkości" op typu "Orzeł" był wałkowany.
Jak wielu tak i Ty jesteś ofiarą ( wszystkich nas to dotyczył w ktorymś okresie naszego zainteresowania sprawami morskimi ) ugruntowanej i kłamliwej opinii post-wojennej, która miała na celu ośmieszanie polskiej polityki zbrojeniowej z lat miedzywojennych. Dlaczego? ... bo była ukierunkowana przeciw sowietom! I los im sprzyjał, bo to faszyści pierwsi napadli na Polskę, a ta "głupia" się zbroiła na swoich "braci" słowian, "zapominając o prawdziwych i śmiertelnych wrogach" Niemcach...

Wracając do "Orła"...
Nie był to oceaniczny op.
Był zbudowany do działań na Bałtyku ( niewielki zasięg ) i odpowaiadał idealnie polskiej doktrynie wojny morskiej: musiał móc działać w oddaleniu od polskich baz, mieć duży potencjał bojowy i wysoką prędkość by zwalczać przede wszystkim ciężki okręty nawodne sowietów.
Nie wolno stawiać zarzutów KMW, że nasze op były "za doskonałe"
Proszę nie powtarzać bzdur o "oceaniczności" op typu "Orzeł" i "głupocie" KMW.

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4555
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Maciej pisze:Tak na szybko...
Poszukaj po FOW - wielokrotnie temat "wielkości" op typu "Orzeł" był wałkowany.
Jak wielu tak i Ty jesteś ofiarą ( wszystkich nas to dotyczył w ktorymś okresie naszego zainteresowania sprawami morskimi ) ugruntowanej i kłamliwej opinii post-wojennej, która miała na celu ośmieszanie polskiej polityki zbrojeniowej z lat miedzywojennych. Dlaczego? ... bo była ukierunkowana przeciw sowietom! I los im sprzyjał, bo to faszyści pierwsi napadli na Polskę, a ta "głupia" się zbroiła na swoich "braci" słowian, "zapominając o prawdziwych i śmiertelnych wrogach" Niemcach...

Wracając do "Orła"...
Nie był to oceaniczny op.
Był zbudowany do działań na Bałtyku ( niewielki zasięg ) i odpowaiadał idealnie polskiej doktrynie wojny morskiej: musiał móc działać w oddaleniu od polskich baz, mieć duży potencjał bojowy i wysoką prędkość by zwalczać przede wszystkim ciężki okręty nawodne sowietów.
Nie wolno stawiać zarzutów KMW, że nasze op były "za doskonałe"
Proszę nie powtarzać bzdur o "oceaniczności" op typu "Orzeł" i "głupocie" KMW.

Pozdrawiam,
Maciej
1. Prucie 20 w po Baltyku ot mrzonka.
A jak nie ma pruc, to okret wielkosci Sokola starczy.
2. Nie mogle odpowiadac polskiej doktrynie, bo tej nie bylo.
3.JAkby powaznie myslano o polowaniu na Ganguty to by polowaly.
radar1

Post autor: radar1 »

(2) Nie zaczynaj znowu z tymi krążowniczymi o.p. Już zostąło pokazane n-razy na tym forum po co i dlaczego Orły były jakie były. Zostały zaprojektowane do konkretnego celu i nie były ani za duże ani za małe. Do tego celu były w sam raz.
na str. 29 "POP Rudzkiego" masz protokół komisji powołanej przez KMW z 1924 masz wytyczne. OP torp. nie mógł mieć więcej niż 670 t. Nie wiem czy potrzeba było więcej niż 8 wt. do zatopienia jakiegokolwiek okrętu wojennego.
(3) Nie wydaje ci się dziwne, że wszyscy którzy mają styczność z archiwami wojskowymi [a zatem z materiałem źródłowym] jak jeden mąż twierdzą że to nie są okręty oceanicze, a cała reszta opierająca się na Pertku i Rudzkim pisze o 'oceanicznych' o.p. Jak ci się wydaje co jest b wiarygodne, książki pisane za czasów komunizmu czy oryginalne materiały wg których tworzono założenia naszej floty?!
[/quote]

Komunizm zostaw komunistom. Nie wydaje mi się, z Bractwem Okrętów Podwodnych bym nie zadzierał.

Opieram się na Gdyby Kretschmer miał 12 wt do użycia w środku konwoju, jego akcja bojowa skończyłaby sie po dwóch dniach.
Czy proponowany nam typ KXVIII nie zrealizowałby identycznego zadania ?


Poszukuję momentu, decyzji o potrzebie budowania takich dużych OP na Bałtyku. Polskie OP były największe na Bałtyku, Jestem pewien, że tak długi czas zanurzania 50 s wynikał właśnie z wielkości ORŁA.
Kończąc Holendrzy potrzebowali okrętów oceanicznych a czy budowali dla siebie tak duże okręty



radar1

Post autor: radar1 »

Marek T pisze:
radar1 pisze:... Czy Mohuczy pamiętał o tych założeniach, sprowadzjąc rolę OP do obrony linii brzegowej Polski ? Tu tkwi sedno problemu.
Plan "Worek" został opracowany przez Mohuczego jako jeden z (co najmniej) dwóch planów. O tym, że jego przełożeni wybrali właśnie "Worek" dowiedział sie tuż przed wybuchem wojny.
Więc może zostawmy Kłocza i jego błędy w dowodzeniu

Weźmy pod lupę wyższych dowódców. Przecież za WOREK nikogo nie "doceniono". Dlaczego to nikogo nie fascynuje, a spowodowało totalnie błędne użycie jedynej broni ofensywnej RP na Bałtyku.
radar1

Post autor: radar1 »

SmokEustachy pisze:
Maciej pisze:Tak na szybko...
Poszukaj po FOW - wielokrotnie temat "wielkości" op typu "Orzeł" był wałkowany.
Jak wielu tak i Ty jesteś ofiarą ( wszystkich nas to dotyczył w ktorymś okresie naszego zainteresowania sprawami morskimi ) ugruntowanej i kłamliwej opinii post-wojennej, która miała na celu ośmieszanie polskiej polityki zbrojeniowej z lat miedzywojennych. Dlaczego? ... bo była ukierunkowana przeciw sowietom! I los im sprzyjał, bo to faszyści pierwsi napadli na Polskę, a ta "głupia" się zbroiła na swoich "braci" słowian, "zapominając o prawdziwych i śmiertelnych wrogach" Niemcach...
przecież znalazłem i cytowałem. Czy okręty użyto zgodnie z cytowanymi postami ?
Wracając do "Orła"...
Nie był to oceaniczny op.
Był zbudowany do działań na Bałtyku ( niewielki zasięg ) i odpowaiadał idealnie polskiej doktrynie wojny morskiej: musiał móc działać w oddaleniu od polskich baz, mieć duży potencjał bojowy i wysoką prędkość by zwalczać przede wszystkim ciężki okręty nawodne sowietów.
Nie wolno stawiać zarzutów KMW, że nasze op były "za doskonałe"
Proszę nie powtarzać bzdur o "oceaniczności" op typu "Orzeł" i "głupocie" KMW.
A czy w 37 r. ktoś projektował okręty lepsze ?. Czyż głupotą nie było użycie OP do obrony wybrzeża ?. Nie tylko Orzeł opuścił te idiotyczne sektory ale zrobił to również Rys. Zas wymagania KMW cytowałem we wcześniejszym poście i powtórzę jeszcze raz, że na Bałtyk nikt budował tak dużych okrętów i w 24 r. KMW też tego nie wymagała
ODPOWIEDZ