Maciej pisze:RyszardL pisze:... jak były połączone wewnętrzne kolumny ze stalowymi konstrukcjami stropów. W każdej Wieży było 47 takich kolumn
Ryszardzie... a powiedz co dokładnie Cię nurtuje?
Ten sposób wiązań konstrukcujnych ma pomóc w odpowiedzi na co...?!
Tak pytam bo być może razem coś wydedukujemy...
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
Konstrukcja wieżowców była nazwijmy to: hybrydowa - wewnętrzny żelbetowy trzpień ( ściany, słupy i stropy ) mieszczący wszystkie windy, klatki schodowe, szyby instalacyjne itp. oraz zewnętrzna struktura/obudowa o konstrukcji stalowej ( stropy ) wsparta na zewnętrznych słupach stalowych oraz montowana do wewnętrznego trzpienia żelbetowego. W tej zewnętrznej przestrzenii znajdowała się powierzchnia użytkowa WTC.
Taka konstrukcja wydawała się optymalna ze względów wytrzymałościowych - lekkość i elastyczność stali w połączeniu z niewielkim i stywnym "kręgosłupem" żelbetowym.
Macieju, staram się zrozumieć, jako to możliwe, że obie Wieże się zawaliły od pożaru.
FDT, podał interesujące linki do raportu FEMA. Są tam też nie tylko opisy, ale i rysunki pokazujące konstrukcję piętra z uwzględnieniem wewnętrznych kolumn, konstrukcji stropu i kolumn zewnętrznych.
Nie zdążyłem się jeszcze zapoznać z raportem, bo dopiero wczoraj ściągnąłem cały interes na komputer, ale przy jego pomocy chce dojść do tego, jak to było połączone i czy jest możliwe, żeby płonące paliwo tak osłabiło konstrukcję całości, że jedna wieża zawaliła się w osiem sekund, a druga w jedenaście. Szczególnie chodzi mi o połączenia konstrukcji stropu z kolumnami wewnętrznymi, bo nie chce mi się wierzyć, że je zupełnie omijały i wisiały sobie swobodnie w powietrzu.
Jako architektowi nie obca Ci jest stalowa konstrukcja, temperatury topnienia stali i wszelkie inne szczegóły związane z mocowaniem elementów, jak spawanie, nitowanie i co tam jeszcze świat wymyślił.
Onegdaj w naszej telewizji był program, w którym „ekspert” tłumaczył widzom, jak to się stało, że Wieże padły.
Na skróty jadąc, tak to wyglądało:
Postawił sobie na biurku drewniany model złożony z czterech cienkich listewek drewnianych, imitujących zewnętrzne kolumny, przymocowanych na dole do kwadratowego kawałka drewna, imitującego podstawę.
Na górze umieścił taki sam kawałek drewna i w środku jeszcze jeden, oba imitujące stropy. Teraz dochodzi do pokazu.
Ekspert opowiedział historię, jak to pożar osłabił stal i połączenia, że nastąpiło zerwanie mocowań stalowych konstrukcji stropów do zewnętrznych kolumn, wtedy jeden strop spadł na drugi, co spowodowało nagły wzrost obciążenia stropu trzeciego pod nimi, a ten musiał siłą rzeczy zawalić się.
Dalej już łańcuchowa reakcja, czyli trzy stropy spadają na czwarty, ten nie wytrzymuje, zawala się i już cztery lecą w dół na następny. No i tak do samego dołu.
W modelu na biurku drewienko stropu na szczycie modelu spada na środkowy, co powoduje pęknięcie cienkich listewek imitujących zewnętrzne kolumny no i oba stropy spadają na „parter”, konstrukcja łamie się i tak to było w dniu 11 Września wg tego Pana.
Ani słowa o mocowaniu do kolumn wewnętrznych o ciągach komunikacyjnych, o niczym.
Gdyby na tym poprzestać, co on powiedział, to wyglądałoby, że w środku nie było żadnych podpór, kolumn środkowych, nic, co wzmacniało konstrukcję.
I gdyby tak to widzieć, to można powiedzieć, ze japoński architekt zupełnie nie wiedział, co zaprojektował, a już zupełnymi idiotami byli ci, którzy dopuścili projekt do realizacji.
W Twoim wpisie wyjaśniasz, jak to było zbudowane, więc ja chcę teraz przeczytać „oficjalne” raporty FEMA i spytać Ciebie, jak to się stało, że obie Wieże padły, bo ja nie mogę sobie z tym poradzić.
Pożar jeszcze nigdy nie zawalił stalowego wieżowca, przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
Znane są przykłady gigantycznych pożarów wieżowców, które je trawiły przez kilka dni i nic się nie zawaliło. Weźmy nawet za przykład bardzo stary film, Płonący wieżowiec, z serii filmów science-fiction katastroficznych. Tam też się nic nie zawaliło. Scenariusz pokazywał, jak jedno piętro po drugim zapala się i w końcowej sekwencji zdetonowano zbiornik z wodą, która gwałtownie ugasiła pożar.
Ja wiem, że to tylko film, ale nikomu nie przyszło do głowy w scenariuszu zawalić konstrukcję.
Wiadomo, że 11 Września uległ zniszczeniu cały kompleks WTC. Wysadzono celowo WTC 7 i nie wyjaśniono do tej pory, jak zostały zniszczone budynki 4, 5 i 6 i co się stało z budynkiem 3 czyli hotelem, ale zostawmy to, bo za bardzo zagęścimy temat.
Musze przy okazji postarać się zrobić jakiś rysunek w skali do tego tematu. Zastanawiam się już dzisiaj, z ilu fragmentów składał się tzw. – truss – czyli pojedynczy segment konstrukcji stropu.
Serdeczności
Ryszard