RyszardL pisze:
Boruto, taką formę w swoich satyrycznych programach stosował też Jan Pietrzak, i jestem przekonany, że wiesz w czym rzecz.
Nie wiem. Wydaje mi sie ze jestem na Forum Okretow Wojennych a nie Forum Kabarecjonistow.
Tutaj sprawa jest bardzo prosta. Otóż, sam przyznajesz, że wystarczy ustawić sobie komputer i piszesz po polsku, jak cholera, bez najmniejszych problemów. Zagraniczniaki natomiast są głównie reprezentowani przez ludzi polskiego pochodzenia i mogą się zdobyć na normalną pisownię. Ja mam polski Windows XP i polskiego Worda. Nawet gdybym tego nie miał, to i tak bym wybrnął z sytuacji.
Nie wszyscy moga. Z roznych powodow, chociazby dlatego ze moga korzystac z kompa w miejscu pracy i miec ograniczone instalowanie wlasnych pomyslow.
Mitoko pisze:
To było kiedyś - obecne trendy są w drugą stronę - bo wpierw lecą fonty, potem nie chce się pisać "Polak" z dużej litery etc etc.
Moze Tobie sie nie chce. Ja np pisze narodowosci zawsze z duzej.
Ostatnio pojawiły sięnawet strony w necie wołające o walkę o poprawność języka
A takze o czystosc rasowa. I co z tego?
1. Boruta -bywasz na dws
Juz nie. Wlasnie dostalem bana od jakiegos zarozumialego typka ktoremu sie zdaje ze fakt bycia sprzataczka na forum internetowym czyni go kims lepszym od innych ludzi. Za to ze podnioslem wlasnie temat fontow.
- więc powinieneś wiedzieć iż fakt, że ktoś pisze z zagranicy jest argumentem zawsze uznawanym w tej kwestii.
Przeciez napisalem ze chodzi o to jak to dziala w druga strone. Tzn o czytanie.
Trzeba było tylko przykrócić zasady odnośnie dysleksji - bo nagle zrobił się "wylew" dyslektyków (po ukróceniu tego okzało się iż prawie wszyscvy bez kłopotu radzą sobie z polszczyzną)
Prawie wszyscy (nota bene napisales wszys
vy
![Język :P](./images/smilies/icon_jezyk1.GIF)
) czy ci ktorzy nie odeszli/nie zostali wyrzuceni?
Zobacz jak to jest z dzieciejszym szczeniactwem - pomęczą się w szkole - ale już poza nią uważają, że to ich nie obowiązuje - to nie to samo co kiedyś. Wyrasta pokolenie analfabetów piszących nawet to kim są z małej litery.
Jako dziennikarz jakos sie za analfabete nie uwazam. A szczeniactwem jest dla mnie, bez urazy, przywiazywanie nadmiernej wagi do pisowni. To tak jakby sie ktos chcial bawic w nauczyciela zeby poczuc wladze jaka miala "pani od polaka" (tu pisze z malej litery bo nie o narodowosc a potoczny sktot od "jezyka polskiego" idzie. :-P
Sorry, ale ja jestem doroslym, wyksztalconym czlowiekiem i sobie po prostu nie zycze zeby ktos, czesto mlodszy ode mnie sobie na mnie zabawe w nauczyciela cwiczyl. Niech idzie na studia, zrobi specjalizacje nauczycielska i sie realizuje w szkole. Moge takiemu nawet zalatwic robote (matka jest dyrektorka szkoly i juz jednemu koledze ze studiow zalatwilem).
Jeszcze odnośnie zasad w necie - czasy się zmieniają - jakiś czas temu gadałem z Francuzem, który pytał się mnie o problemy z poruszaniem się po polskich forach z użyciem netowych translatorów - czyli standartowa praktyka (zresztą mieliśmy już przykłady - chociażby w postaci wizyt z Warship Projects).
Wiekszosc translatorow w ogole nie obsluguje polskiego.
Tyle iż translatory nie obsługują polskiego "pidżinu".
To juz kwestia programu. Np w przypadku portugalskiego w odniesieniu do ktorego czesto korzystam z translatora (na angielski bo polskiego nie znalazlem) bez problemow obslugiwane sa i czcionki portugalskie i angielskie.
Nikt nie czepia się interpunkcji - ale odpuszczenie kwestii polskich fontów i dużych liter sprowadzi polszczyznę do poziomu "moja miec pulke co ja dostac od ciocia z niemiec".
Doprawdy? Jakos nie zauwazylem.
PS. Zgodnie z polska tradycja i kultura do osob ktore nie sa nam bliskie zwracamy sie per Pan i Pani. Wiec moze teraz zaczniemy zwalczac ten ochydny anglojezyczny zwyczaj i w imie ochrony czystosci jezyka polskiego i kultury banowac tych co sie tykaja?