SmokEustachy pisze: ↑
No wyciął wiatraki i zostawił zamrożenie cen.
W cywilizowanym świecie nazywa się to plagiatem, a nie projektem.
Ale PiS i cywilizacja to jak oksymoron...
ustawa nie podlega pod.
Dodano po 1 minucie 12 sekundach:
Napoleon pisze: ↑
No to muszę usatysfakcjonować wszystkich "miłośników" wiatraków. Skoro są takie groźne, to można je zakazać. Samochody są jeszcze groźniejsze, więc też. Samoloty od czasu do czasu też się rozbijają, a jak już się rozbiją, szanse dla pasażerów są marne, więc też by należało zabronić latania. Pływania też, bo statki od czasu do czasu też toną (patrz np. Titanic!). Prąd elektryczny może zabić, więc też należałoby go wyłączyć. W końcu można świecą sobie oświetlać mieszkanie albo łuczywem. Choć też mamy niebezpieczeństwo pożarowe z tego tytułu...
W sumie to powinniśmy chyba do jaskiń wrócić. Biorąc pod uwagę pomysły niektórych osób, wręcz "jaskiniowe", to by nawet pasowało.... Ciekawe, czy by to pasowało panu Nawrockiemu? Prezydent wszystkich jaskiniowców - brzmi dumnie
Nie będę nawet dodawał, że pisoska propaganda flugshafenofobiczna donosi, że w Niemczech jest na ogół 1000 metrów czyli kilometr. Napoleon czemu nie ogarniasz co to jest ROHS? Idź do sklepu każdy telewizor to ma? A co ma auto? Strefy zgniotu, test zderzeniowe, pasy i co jeszcze?
Jak już pisałem jako liberał jestem za wiatrakiem w Miasteczku Wilanów. Ponoć proboszcz tam chciał postawić wiatraka a lemingi były przeciw. Czemu Tusk nie złożył wiatraków za Dudy?
Peperon pisze: ↑
Czy ty w ogóle myślisz?
Postawią wiatrak w Wilanowie, a łopata, jak się urwie, to wyląduje na Żoliborzu.
I co wtedy?
Chcącemu nie dzieje się krzywda. Jak już pisałem w miasteczku Wilanów i Jagodnie powinno być 30 metrów. Ale ja nie o tym.
Otóż jacyś goście ględzą o konstytucji trzeba obejrzeć
Napoleon pisze: ↑
No to muszę usatysfakcjonować wszystkich "miłośników" wiatraków. Skoro są takie groźne, to można je zakazać. Samochody są jeszcze groźniejsze, więc też. Samoloty od czasu do czasu też się rozbijają, a jak już się rozbiją, szanse dla pasażerów są marne, więc też by należało zabronić latania. Pływania też, bo statki od czasu do czasu też toną (patrz np. Titanic!). Prąd elektryczny może zabić, więc też należałoby go wyłączyć. W końcu można świecą sobie oświetlać mieszkanie albo łuczywem. Choć też mamy niebezpieczeństwo pożarowe z tego tytułu...
W sumie to powinniśmy chyba do jaskiń wrócić. Biorąc pod uwagę pomysły niektórych osób, wręcz "jaskiniowe", to by nawet pasowało.... Ciekawe, czy by to pasowało panu Nawrockiemu? Prezydent wszystkich jaskiniowców - brzmi dumnie
Tu macie wynurzenia Napoleona który podobnie jak wy nie kuma zasad bezpieczeństwa. Każda z powyższych form działalności ludzkiej musi mieć konkretne zasady bezpieczeństwa i one muszą być zastosowane. Nawet samolot ma swoje zasady bezpieczeństwa i prąd, o czym nie wiecie jak widzę
SmokEustachy pisze: ↑
...podobnie jak wy nie kuma zasad bezpieczeństwa. Każda z powyższych form działalności ludzkiej musi mieć konkretne zasady bezpieczeństwa [...] Nawet samolot ma swoje zasady bezpieczeństwa i prąd, o czym nie wiecie jak widzę
Skoro znasz wszystkie zasady bezpieczeństwa, to bardzo cię proszę o wyjaśnienie elektrykowi zasad bezpieczeństwa dla prądu
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
SmokEustachy pisze: ↑
Tu macie wynurzenia Napoleona który podobnie jak wy nie kuma zasad bezpieczeństwa. Każda z powyższych form działalności ludzkiej musi mieć konkretne zasady bezpieczeństwa i one muszą być zastosowane. Nawet samolot ma swoje zasady bezpieczeństwa i prąd, o czym nie wiecie jak widzę
Gdyby ktoś nie wiedział, to "ROHS" bezrozumnie przywoływane przez Smoka oznacza Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/65/UE z dnia 8 czerwca 2011 r. w sprawie ograniczenia stosowania niektórych niebezpiecznych substancji w sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
Tekst jest na przykład tutaj: https://eur-lex.europa.eu/legal-content ... 32011L0065
Jeden z dowodów na bezrozumność: art. 2 ust. 4. Niniejszej dyrektywy nie stosuje się do: (...) e) wielkogabarytowych stałych instalacji (...).
Definicja owej "wielkogabarytowej stałej instalacji" jest w następnym artykule.
Czy teraz skończą się już bezrozumne smocze wykwiki o ROHS?