Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Oskarm liczył powojenną przebudowę.
Masa Boforsa, którą podajesz wygląda interesująco, bo u St. Piaskowskiego jest 3,5 tony.
Natomiast portal NavWeaps podaje dla amerykańskich stanowisk Mark I 9800-13000 lbs (4445 - 5897 kg).
Masa Boforsa, którą podajesz wygląda interesująco, bo u St. Piaskowskiego jest 3,5 tony.
Natomiast portal NavWeaps podaje dla amerykańskich stanowisk Mark I 9800-13000 lbs (4445 - 5897 kg).
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Pisałem z głowy - nie pamiętam dlaczego pokutuje mi ta cyfra.
Może Hazemayer..?
Pozdrawiam,
Maciej
Może Hazemayer..?
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Nie przejmuj się. Czasem tak bywa, ale sporo wyjaśnia w kwestii podejścia do montażu dwóch zestawów. 

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
No, muszę odświerzyć swoją wiedzę.
Niemniej, wygląda na to, że raczej w okolicach 5 ton waży zdwojony zestaw Boforsa - o Hazemayerach piszą 7 ton (na NW).
Ogólnie, zależy mi na obniżeniu mas nie tylko w ramach całości ale przede wszystkim jeśli chodzi o wysokość ich umieszczenia.
Dlatego, moim zdaniem, drugie stanowisko (zwłaszcza w superpozycji na dziobie) nie jest dobrym pomysłem.
Ta superpozycja jest super dla artylerii głównej (gdy możemy sobie na nią pozwolić).
Obecny zestaw uzbrojenia, w ramach fantazji, uzupełniłbym tylko małokalibrowymi działkami (enkaemami) oraz chciałbym rozbudować środki pop.
W miejscy dawnej wyrzutni torped. Np. 4 mbg jeśli da się je wymyśleć przed wojną?
Nie znam się, niestety, na historii tego rodzaju uzbrojenia..
Pozdrawiam,
Maciej
Niemniej, wygląda na to, że raczej w okolicach 5 ton waży zdwojony zestaw Boforsa - o Hazemayerach piszą 7 ton (na NW).
Ogólnie, zależy mi na obniżeniu mas nie tylko w ramach całości ale przede wszystkim jeśli chodzi o wysokość ich umieszczenia.
Dlatego, moim zdaniem, drugie stanowisko (zwłaszcza w superpozycji na dziobie) nie jest dobrym pomysłem.
Ta superpozycja jest super dla artylerii głównej (gdy możemy sobie na nią pozwolić).
Obecny zestaw uzbrojenia, w ramach fantazji, uzupełniłbym tylko małokalibrowymi działkami (enkaemami) oraz chciałbym rozbudować środki pop.
W miejscy dawnej wyrzutni torped. Np. 4 mbg jeśli da się je wymyśleć przed wojną?
Nie znam się, niestety, na historii tego rodzaju uzbrojenia..
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Na Bałtyku to ja bym raczej nie rezygnował z wt. W starciu sił nawodnych jest bardzo prawdopodobne, że każdy potencjalny przeciwnik miałby też coś w "wyższej kategorii" (krążowniki), więc w torpedach cała nadzieja. A jeśli już jesteśmy przy torpedach, to pozostajemy przy francuskich 550 mm, czy może wprowadzamy coś 533 mm?
. Skąd zatem pomysł z Oerlikonem który używa innej amunicji? Nie jestem pewien, ale chyba Madsen też cieszył się lepszą opinią naszych wojskowych niż Oerlikon.
Możesz coś przybliżyć? W II RP wybrano amunicję 20 mm systemu Solothurn (20x138 mm) i dla niej opracowywano własne konstrukcje nkm-ów (w II RP 20 mm to jeszcze kmMaciej pisze: Co do samego systemu działka (nkmu) 20mm;
Będzie oparty na systemie Oerlikona, tak jak planowaliśmy w II RP.
Urzeczywistnieniem czego był Polsten.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Uff a już myślałem, że się starzeje.
Zakładam, że przebudowa powojenna uwzględniała już wykryte wady konstrukcji.
To może rozważ ustawienia 2x II Boforsy tak jak to było na Gromie/Błyskawicy (dalsze upodobnienie) lub Gryfie? Na Bałtyk tez bym nie rezygnował z wyrzutni torped. Pytanie o masy. Ile warzyła wyrzutnia III x a ile IV x 533mm?
To może rozważ ustawienia 2x II Boforsy tak jak to było na Gromie/Błyskawicy (dalsze upodobnienie) lub Gryfie? Na Bałtyk tez bym nie rezygnował z wyrzutni torped. Pytanie o masy. Ile warzyła wyrzutnia III x a ile IV x 533mm?
Re: Nasze fantazje okrętowe
Na Bałtyku, najbardziej prawdopodobne jest starcie z lotnictwem oraz okrętami podwodnymi, co pokazała zbliżająca się wojna.
Pod te zagrożenie przygotowujemy modernizacje Burzy i Wichra bo chcąc mieć silne artyleryjsko i torpedowo (teoretycznie) okręty nie potrzeba jej w ogóle przeprowadzać.
Potencjał bojowy jednostki to nie tylko imponujące w cyfrach dane - to jeszcze musi działać w realnych warunkach bojowych.
Dlatego wątpię, oskarmie, czy powojenna przebudowa odpowiadała temu kryterium.
Wg mnie, Burza stała się takim niszczycielem jak przedwojenny Bałtyk krążownikiem, gdyby go przebudowano na okręt obrony powietrznej.
Fakt, miała silną artylerie ale do użytku raczej w portach dla wzmocnienia ich potencjału obronnego.
Podejrzewam, że taki był główny cel jej przebudowu - poza efektownym i naszym pokazaniem, że można.
Coś jak miś, którym otwieramy oczy niedowiarkom..
@Adam:
Chyba pomyliłeś łuski.
Poza tym nkm typ "A" (20x105mm) nie został zaakceptowany dla MW i lotnictwa ze względu na szykostrzelność oraz ogólną konstrukcję.
Miał dobrą celność i niezłą przebijalność dla płyty pancernej i tylko dlatego został wprowadzony przejściowo, właśnie jako broń ppanc.
To nie była rozwojowa konstrucka. Pracowano wówczas już nad "polonizacją" lub głęboką inspiracją nowym Oerlikonem.
Rezultat wszyscy zanmy - Polsten.
Pozdrawiam,
Maciej
Pod te zagrożenie przygotowujemy modernizacje Burzy i Wichra bo chcąc mieć silne artyleryjsko i torpedowo (teoretycznie) okręty nie potrzeba jej w ogóle przeprowadzać.
Potencjał bojowy jednostki to nie tylko imponujące w cyfrach dane - to jeszcze musi działać w realnych warunkach bojowych.
Dlatego wątpię, oskarmie, czy powojenna przebudowa odpowiadała temu kryterium.
Wg mnie, Burza stała się takim niszczycielem jak przedwojenny Bałtyk krążownikiem, gdyby go przebudowano na okręt obrony powietrznej.
Fakt, miała silną artylerie ale do użytku raczej w portach dla wzmocnienia ich potencjału obronnego.
Podejrzewam, że taki był główny cel jej przebudowu - poza efektownym i naszym pokazaniem, że można.
Coś jak miś, którym otwieramy oczy niedowiarkom..
@Adam:
Chyba pomyliłeś łuski.
Poza tym nkm typ "A" (20x105mm) nie został zaakceptowany dla MW i lotnictwa ze względu na szykostrzelność oraz ogólną konstrukcję.
Miał dobrą celność i niezłą przebijalność dla płyty pancernej i tylko dlatego został wprowadzony przejściowo, właśnie jako broń ppanc.
To nie była rozwojowa konstrucka. Pracowano wówczas już nad "polonizacją" lub głęboką inspiracją nowym Oerlikonem.
Rezultat wszyscy zanmy - Polsten.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Masz racje. Byc moze w takim razie najlepsza opcja byloby 2x II 102mm, 3x II 40mm (B,Y i miedzy wyrzutniami torped) i wyrzutnie torped zostaja jak bylo. Masowo powinny byc zyski (zarowno na dziobie jak i calosciowo).
I tak kontynujac przezbrajanie w 102mm Burza i Grom 4x II 102mm a dodatkowe 10,5 tony mozna sporzytkowac na dodanie po 1-2 rur torpedowych do wyrzutni lub na dodatkowego Boforsa II 40mm ustawionego rownolegle obok jednego z istniejacych stanowisk?
I tak kontynujac przezbrajanie w 102mm Burza i Grom 4x II 102mm a dodatkowe 10,5 tony mozna sporzytkowac na dodanie po 1-2 rur torpedowych do wyrzutni lub na dodatkowego Boforsa II 40mm ustawionego rownolegle obok jednego z istniejacych stanowisk?
Re: Nasze fantazje okrętowe
Być może, najpierw jednak chciałbym spróbować dokończyć je w tej konfiguracji.
W pewnym sensie, utwierdza mnie w tym przekonaniu, przezbrajanie angielskich Huntów z pierwotnego z dwoma na trzy stanowiska czterocalówek.
To chyba wynika z tego, że jednostki eskortowe nie działają samodzielnie, co oznacza, że w ugrupowaniu płynie coś większego.
Z drugiej strony, zwiększenie ilości luf artylerii głównej, zwłaszcza gdy nie mamy cięższego kalibru jest też swego rodzaju ekwiwalentem wobec niego.
Mnie się ten układ z trzema stanowiskami podwójnych dział 102mm wydaje lepszy niż rozbudowana artyleria 40mm kosztem jednego takiego stanowiska.
40-stki są bardzo dobre do samoobrony ale już średnio przydatne do obrony jednostek konwojowanych.
Co więcej, musiałyby wtedy strzelać na swoim maksymalnym zasięgu co jest oczywiście możliwe ale napewno lepiej się sprawdzi na większej,stabilnej platformie od naszych kajaków..
Dobra, dojdziemy do tego.
Tymczasem trochę drobnicy przybyło na pokładzie:
- http://zapodaj.net/2b9443369410f.jpg.html
Pozdrawiam,
Maciej
W pewnym sensie, utwierdza mnie w tym przekonaniu, przezbrajanie angielskich Huntów z pierwotnego z dwoma na trzy stanowiska czterocalówek.
To chyba wynika z tego, że jednostki eskortowe nie działają samodzielnie, co oznacza, że w ugrupowaniu płynie coś większego.
Z drugiej strony, zwiększenie ilości luf artylerii głównej, zwłaszcza gdy nie mamy cięższego kalibru jest też swego rodzaju ekwiwalentem wobec niego.
Mnie się ten układ z trzema stanowiskami podwójnych dział 102mm wydaje lepszy niż rozbudowana artyleria 40mm kosztem jednego takiego stanowiska.
40-stki są bardzo dobre do samoobrony ale już średnio przydatne do obrony jednostek konwojowanych.
Co więcej, musiałyby wtedy strzelać na swoim maksymalnym zasięgu co jest oczywiście możliwe ale napewno lepiej się sprawdzi na większej,stabilnej platformie od naszych kajaków..
Dobra, dojdziemy do tego.
Tymczasem trochę drobnicy przybyło na pokładzie:
- http://zapodaj.net/2b9443369410f.jpg.html
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Masz racje, ale pozostaje pytanie, czy to nasza samodzielna narodowa eskorta, czy tezwspolna z sojusznikami. Wtedy jest mozliwosc liczenia na grubsze lufy. Przy narodowej zostaje loczyc na torpedy.
Ale twoj projekt mi sie podoba. Duzo bardziej od oryginalu
Ale twoj projekt mi sie podoba. Duzo bardziej od oryginalu
Re: Nasze fantazje okrętowe
Tylko powiększ nieco dziobową nadbudówkę, tak żeby z daleka wydawało się, że w pozycji B coś siedzi.
W końcu jak ma być podobna do Gromów, to nie może być na dziobie tak pusto.
Z bliska to i tak nie przejdzie, ale chociaż żeby z większej odległości udało się "zamanit wraga"
W końcu jak ma być podobna do Gromów, to nie może być na dziobie tak pusto.
Z bliska to i tak nie przejdzie, ale chociaż żeby z większej odległości udało się "zamanit wraga"
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czyli nasz Hawkins, którego przebudowa jakoś utknęła.Maciej pisze:...To chyba wynika z tego, że jednostki eskortowe nie działają samodzielnie, co oznacza, że w ugrupowaniu płynie coś większego...
Czyli czterdziestka Boforsa ?Maciej3 pisze:Tylko powiększ nieco dziobową nadbudówkę, tak żeby z daleka wydawało się, że w pozycji B coś siedzi...

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Prędzej Groma przebuduję..
Na Hawkinsach przerwa.
Wkrótce do nich wrócę.
Pozdrawiam,
Maciej
Na Hawkinsach przerwa.
Wkrótce do nich wrócę.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Może być z drewnaCzyli czterdziestka Boforsa ?
Chodzi o wygląd
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Łapy PRECZ OD GROMA JAK CHCESZ GO ROZBRAJAĆ!! 
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ano właśnie. Cały problem ze statecznością Groma i Błyskawicy można zawrzeć w jednym twierdzeniu: co za baran wymyślił siódme działo? 
Skutkiem czego było podniesienie dziobowej nadbudówki i komina oraz "ubijanie" całej reszty w stronę rufy.
Jakimś cudem się opamiętali dając w pozycji "A" pojedyńczego Boforsa.
Jedno działo i puszka pandory otwarta - a mogłyby być okręty doskonałe.
I byłyby gdyby nie ta zmiana. Swoją drogą, który "miszcz" ją wprowadził, hę? Niech zgadnę..
I teraz jeszcze wszyscy shiploverzy zakochani w tej sylwetce.
Ale my to zmienimy.. hehe
Pozdrawiam,
Maciej
Skutkiem czego było podniesienie dziobowej nadbudówki i komina oraz "ubijanie" całej reszty w stronę rufy.
Jakimś cudem się opamiętali dając w pozycji "A" pojedyńczego Boforsa.
Jedno działo i puszka pandory otwarta - a mogłyby być okręty doskonałe.
I byłyby gdyby nie ta zmiana. Swoją drogą, który "miszcz" ją wprowadził, hę? Niech zgadnę..
I teraz jeszcze wszyscy shiploverzy zakochani w tej sylwetce.
Ale my to zmienimy.. hehe

Pozdrawiam,
Maciej