Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Bez szwanku nie ale okręty angielskie były ciężko pogruchotane a Exeter wręcz zrujnowany.
Jeśli się nie mylę, to decyzja o jego odbudowie miała w znacznej mierze charakter polityczny.
Zatem zwycięstwo w tej bitwie zawdzięczają tylko temu, że złamali wolę walki Niemców.
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
Ależ ja nie lubię tych brzydkich okrętów Kriegsmarine.
W dodatku marnie dowodzonych.
Echm..
Jeśli się nie mylę, to decyzja o jego odbudowie miała w znacznej mierze charakter polityczny.
Zatem zwycięstwo w tej bitwie zawdzięczają tylko temu, że złamali wolę walki Niemców.
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
Ależ ja nie lubię tych brzydkich okrętów Kriegsmarine.
W dodatku marnie dowodzonych.
Echm..
Re: Nasze fantazje okrętowe
Biorąc pod uwagę, że Deutschland/Lutzow zastąpił Deutschland znany z IWŚ, a nam dobrze znany z września 1939, gdzie dwa stare Deutschlandy rozstrzeliwały stopniowo Obronę Wybrzeża, to była to bardzo udana konstrukcja nieznacznie przekraczająca tamten typ, a zdecydowanie mocniejsza i zwinniejsza. Koledzy chyba nie pamiętają historii panzerschiffe A, B i C
No i w czasie budowy A pojawił się w literaturze ORP Bolesław Śmiały!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
To raczej bateria Laskowskiego i mit niewidzialnej, ciężkiej trzymały je w trwodze. 
Biorąc pod uwagę potencjał ogniowy każdego z nich i faktyczną działalność, wyraźnie to widać..
Pozdrawiam,
Maciej
Biorąc pod uwagę potencjał ogniowy każdego z nich i faktyczną działalność, wyraźnie to widać..
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
No moi drodzy panowie toście zboczyli z tematu 
Owszem okrętu idealnego nie ma i nie będzie na pewno... Każda konstrukcja musi spełniać pewne wymagania (a jak wiemy nie zawsze sięm to udaje).
Moim wymaganiem dla korsarza byłoby właśnie zniszcz słabszych od siebie od silniejszych lub równych uciekaj... A najbliższe temu wymaganiu były właśnie niemieckie "Pancerniki Kieszonkowe", chociaż gdy wybuchła II wojna to już im brakowało troszkę tej.. odporności na 8 cali no i przydałoby się mieć te 2-3 węzły dodatkowe
Jeśli patrzeć to (o lekka ironio) Amerykanie zbudowali okręt które mógłby posłużyć właśnie jako jednostka korsarska... mam na myśli CB-1 Alaskę XD tylko te 305 mm jakby troszkę takie duże
ale można się przynajmniej i z pancernikami starszej daty już "stukać".
Tak prawdę powiedziawszy i I i II wojna pokazała w sumie dwóch najlepszych "rajderów" a są to wg mnie:
1 Okręt podwodny
2 tandem lotniskowiec+samoloty(noo tu raczej druga wojna, chociaż rzadko wykorzystywano je przeciw żegludze handlowej)
Na razie tyle.
Owszem okrętu idealnego nie ma i nie będzie na pewno... Każda konstrukcja musi spełniać pewne wymagania (a jak wiemy nie zawsze sięm to udaje).
Moim wymaganiem dla korsarza byłoby właśnie zniszcz słabszych od siebie od silniejszych lub równych uciekaj... A najbliższe temu wymaganiu były właśnie niemieckie "Pancerniki Kieszonkowe", chociaż gdy wybuchła II wojna to już im brakowało troszkę tej.. odporności na 8 cali no i przydałoby się mieć te 2-3 węzły dodatkowe
Jeśli patrzeć to (o lekka ironio) Amerykanie zbudowali okręt które mógłby posłużyć właśnie jako jednostka korsarska... mam na myśli CB-1 Alaskę XD tylko te 305 mm jakby troszkę takie duże
Tak prawdę powiedziawszy i I i II wojna pokazała w sumie dwóch najlepszych "rajderów" a są to wg mnie:
1 Okręt podwodny
2 tandem lotniskowiec+samoloty(noo tu raczej druga wojna, chociaż rzadko wykorzystywano je przeciw żegludze handlowej)
Na razie tyle.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Alaską to ja bym raczej "stukania" się z ŻADNYM pancernikiem nie ryzykował.
Optymista wierzy, że cały świat stoi przed nim otworem.
Pesymista wie, co to za otwór!
Pesymista wie, co to za otwór!
Re: Nasze fantazje okrętowe
No dobra, tak prawdę powiedziawszy to Pancerniki z którymi Alaska mogłaby się stukać.. wyginęły już w większości kole roku 1920-24.
na coś mocniejszego jak 203mm to jednak nie była ona odporna, ale krótkotrwałą "nieśmiertelność" już miała i takiego AGSa obrobiłaby porządnie samemu raczej nie otrzymując dużych szkodzeń(chyba że ma pecha). Przeciętny ciężki kroizer długo by nie wytrzymałby pod jej (Alaski)kuferkami.
I w tym momencie przypomniał mi się Radziecki super ciężki krążownik ale nie chcę mówić nr projektu bo nie pamiętam ale był "porównywalny" z bliźniakami niemieckimi(S i G) i właśnie z Alaską.
Ciekawe jakby wyglądało klepanie się tych trzech typów (ofc. jeden na jeden).
Przydałaby się symulacja i odpowiednie dane dla niej.
na coś mocniejszego jak 203mm to jednak nie była ona odporna, ale krótkotrwałą "nieśmiertelność" już miała i takiego AGSa obrobiłaby porządnie samemu raczej nie otrzymując dużych szkodzeń(chyba że ma pecha). Przeciętny ciężki kroizer długo by nie wytrzymałby pod jej (Alaski)kuferkami.
I w tym momencie przypomniał mi się Radziecki super ciężki krążownik ale nie chcę mówić nr projektu bo nie pamiętam ale był "porównywalny" z bliźniakami niemieckimi(S i G) i właśnie z Alaską.
Ciekawe jakby wyglądało klepanie się tych trzech typów (ofc. jeden na jeden).
Przydałaby się symulacja i odpowiednie dane dla niej.
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jeśli myślisz o Kronsztadach, to żadna rewelacja.
Przy pojedynkach 1:1 Żelaznej Pięści z Alaską lub Kronsztadem to byłoby ciekawe, ale stawiam na Piąchę. Zwłaszcza jeśli mieliby naparzać się bez radarów.
Przy pojedynkach 1:1 Żelaznej Pięści z Alaską lub Kronsztadem to byłoby ciekawe, ale stawiam na Piąchę. Zwłaszcza jeśli mieliby naparzać się bez radarów.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Mości Peperonie, może to być przejaw mej ignorancji.. ale mógłbyś mi wyjaśnić któż otrzymał tytuł "Iron Fist"?
lub odesłał do odpowiedniego wątku..(prawie pół roku nie odwiedzałem forum
).
lub odesłał do odpowiedniego wątku..(prawie pół roku nie odwiedzałem forum

"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
A czy Scharnhorst nie oznacza Żelaznej Pięści ? 
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Nie wiedziałem!
A jednak Niemcy mają jakieś ciekawe imiona/nazwiska
coś innego niż Kapusta..XD
Ale trzeba przyznać Żelazna pięść rzeczywiście ma pancernikowe wdzianko w przeciwieństwie do innych podonych okrętów brakuje jednak troszkę tych.. milimetrów
szkoda.. na prawdę szkoda że nie zdążyli z przezbrojeniem
z drugiej strony ciekawe le byłoby tych dział? 9x350 czy 6x380?

Ale trzeba przyznać Żelazna pięść rzeczywiście ma pancernikowe wdzianko w przeciwieństwie do innych podonych okrętów brakuje jednak troszkę tych.. milimetrów


"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
I tak były brzydkie w cholere.. 
A skoro sobie już pływamy po całości to, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że doszliśmy właśnie do klasycznych pancerników w poszukiwaniu niszczycieli krążowników - i nie zmieni tego małoimponujący kaliber artylerii głównej Gneisenau'a i Scharnhorsta.
Typ Alaska, o którym niewiele wiem, musiał jednak okazać się niespecjalnie udanym okrętem skoro tak szybko zrezygnowano z ich użytkowania.
Chyba, że to właśnie kwestia ich "specjalizacji" i po zakończeniu WWII zabrakło celów, dla których je zbudowano.
Czyli potwierdzałoby to z jednej strony wyższość uniwersalnych lotniskowców,w tym do odnajdywania i niszczenia wszystkiego co pływa a z drugiej strony, słuszność teorii, że duży i drogi okręt wyspecjalizowany to zło.
Pozdrawiam,
Maciej
A skoro sobie już pływamy po całości to, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że doszliśmy właśnie do klasycznych pancerników w poszukiwaniu niszczycieli krążowników - i nie zmieni tego małoimponujący kaliber artylerii głównej Gneisenau'a i Scharnhorsta.
Typ Alaska, o którym niewiele wiem, musiał jednak okazać się niespecjalnie udanym okrętem skoro tak szybko zrezygnowano z ich użytkowania.
Chyba, że to właśnie kwestia ich "specjalizacji" i po zakończeniu WWII zabrakło celów, dla których je zbudowano.
Czyli potwierdzałoby to z jednej strony wyższość uniwersalnych lotniskowców,w tym do odnajdywania i niszczenia wszystkiego co pływa a z drugiej strony, słuszność teorii, że duży i drogi okręt wyspecjalizowany to zło.
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Nasze fantazje okrętowe
Na pewno (wg mnie) ładniejsze od staroświeckich USS-ków i Nelsonów!
Bis-(s)marck też mi się podoba ale ta przestrzeń dla katapulty wydaje mi się zbędna..
KGV też ma swój urok
A Iofka wygląda jak kajak...
Bis-(s)marck też mi się podoba ale ta przestrzeń dla katapulty wydaje mi się zbędna..
KGV też ma swój urok
A Iofka wygląda jak kajak...
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
Re: Nasze fantazje okrętowe
To by było eiserne Faust (czy coś takiegoPeperon pisze:A czy Scharnhorst nie oznacza Żelaznej Pięści ?
3xII 38 cmKpt.G pisze:Nie wiedziałem!A jednak Niemcy mają jakieś ciekawe imiona/nazwiska
coś innego niż Kapusta..XD
Ale trzeba przyznać Żelazna pięść rzeczywiście ma pancernikowe wdzianko w przeciwieństwie do innych podonych okrętów brakuje jednak troszkę tych.. milimetrówszkoda.. na prawdę szkoda że nie zdążyli z przezbrojeniem
z drugiej strony ciekawe le byłoby tych dział? 9x350 czy 6x380?
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Re: Nasze fantazje okrętowe
Kiedyś czytałem o rycerzu (chyba z 13 lub 14 wieku), który podczas walki stracił bodajże dłoń i miał dorobioną metalową protezę. Stąd wziął się jego przydomek - Scharnhorst właśnie. Teraz nie pamiętam gdzie to widziałem.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Alaska, czy Kronstandt to baardzo wielkie cele i wcale bym nie był tak do końca pewny na nie w razie konfrontacji z AGS! Znacznie mniejszy i zwinniejszy Exeter oberwał równo pod Rio De La Plata. W wcale nie był słabszy w systemach odpornościowych od tamtych.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
No dobra, skoro doszliśmy już w sumie do pełno wymiarowych pancerników, to zróbmy inaczej! Mam na myśli czy można było zrobić coś lepszego od AGS przy takich ograniczeniach?
Jeśli chcemy mieć okręt "atlantycki" to raczej niewiele więcej możemy, przynajmniej moim zdaniem.
Jeśli chodzi o POWa to... no cóż tu już kiedyś na forum była taka rozmowa..
Rzućcie jakimiś pomysłami..
Odnośnie Alaski czy Kronsztadów to one miały raczej podobny (jeśli mnie pamięć nie myli) pancerz burtowy coś kole 203-230mm i podobne uzbrojenie główne (tzn kaliber i liczba, nie wiem jak z jakością tego drugiego
). One akurat bez większego problemu sklepałby AGSa, bo ten raczej nie miał jakiś Uber osiągów na swoich 280mm, jakby miał takie jak na Bliźniakach miałby szanse trochę większe na zadraśnięcie ich, ale szybko by go zdewastowali..
Tu przewaga prędkości, pancerza i uzbrojenia jest u przeciwnika, Admirałowie całą trójką idą na dno... 
Jeśli chcemy mieć okręt "atlantycki" to raczej niewiele więcej możemy, przynajmniej moim zdaniem.
Jeśli chodzi o POWa to... no cóż tu już kiedyś na forum była taka rozmowa..

Rzućcie jakimiś pomysłami..
Odnośnie Alaski czy Kronsztadów to one miały raczej podobny (jeśli mnie pamięć nie myli) pancerz burtowy coś kole 203-230mm i podobne uzbrojenie główne (tzn kaliber i liczba, nie wiem jak z jakością tego drugiego



"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. 
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!