A ja tak pozwolę sobie wrócic do wątku ponownie przywołanego w tym artykule czyli ścigaczy ala KU 30 z których w sierpniu 1939 istniały już kadłuby (czy też wykonane z tego legendarnego stopu co w orginalnym KU 30?). Czy wątek ten ma szanse na rozwinięcie a w szczegolności czy posiadane materiały pozwalają na odpowiedx na pytania jak miały wyglądać czy być uzbrojone owe tajemnicze okręty oraz jaki był ich los we wrześniu 39 i później? No i tak w ogóle to co to miało być - wszak orginalny KU 30 mimo, że to dzielny się okazał okręcik to drobina uzbrojona tylko w 2 WKM i z całym szacunkiem ale poza jakąś wizją jednostki dla przerzutu dla szybkich grup uderzeniowych/szturmowych to trudno dociec do czego mógłby służyć na morzu... Ktoś cos może dodać?
Pozdrawiam
Przepraszam - mój błąd - te 5 ścigaczy POP (?) było budowanych na kadłubie ścigacza typu S-30 - tylko co to takiego było? No i skoro aż trzy kadłuby już wybudowano to co to w ogóle było?
Okręty, które nie podniosły biało-czerwonej bandery (6). Niewybudowane jednostki pływające dla Warsztatów Portowych Marynarki Wojennej w Gdyni
Super Jedna z moich ulubionych serii.
Dziekuję w imieniu autorów. Trochę rozrósł sie nam ten odcinek, właczylismy do niego też dwie listy wybudowanych jednostek.
JB
Moja też ulubiona i wyczekiwana .
Mam pytanie na ile projekt B-22 był wzorowany na projekcie B-17 bo mają chyba dość mocne różnice w wymiarach ?
W tekście jest zdanie . " Kadłub miał być wykonany według konstrukcji zastosowanej przy budowie krypy minowej ( projekt B-17 ) ". Jak należy to rozumieć ?
Mam pytanie - bo przyznam nie jest to dla mnie po lekturze do końca jasne - z treści artykułu o Orłosępie i Jarząbku (kto się pytam wymyślał takie cudaczne kryptonimy ? ) wynika, że planowano u nas produkcję armat AK-176 i , że dużo zrobiono aby to w praktyce zrealizować. Nie jest jednak dla mnie jasne czy w końcu podpisano umowę licencyjną czy nie - czy otrzymano dokumentację produkcyjną czy też nie? Sam wątek choć bardzo ciekawy jakoś się rozmywa w tym zakresie - no chyba, że czegoś nie doczytałem
Pozdrawiam
W końcu miałem okazję zapoznać się z numerem. Gratulacje dla Jarka - miło mieć świadomość, że są jeszcze autorzy piszący o polskiej flocie, którzy trzymają fason i potrafią zaskoczyć nowościami z archiwów!
Szkoda tylko, że o tym Jarząbku tak mało, ale może kiedyś uda się wygrzebać coś jeszcze
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Z przyjemnością przeczytałem specjalny numer MSiO zawierajacy ciekawe artykuły o morskich siłach desantowych, w tym arcyciekawy Jarka Ciślaka zawierający nieznane dla mnie informacje.
Mam kilka uwag do pozostałych prac.
Krzysztof Kubiak napisał o sztucznych portach Mulberry w Normandii, pewnie mało znany jest fakt, że Polska prawie kupiła taki zestaw w ramach pożyczki brytyjskiej na zakup demobilu. W ostatniej chwili wycofano się z takiej transakcji.
Nie zgadzam się z Wojciechem Mazurkiem, który pisze, że w latach 40-tych nie planowano rozbudowy sił desantowych "ludowej" marynarki wojennej. Wśród zakupów okrętów z demobilu amerykańskiego (lata 1946-7) znalazły się 55 barek LCT(5)/LCT(6), 30 barek LCM(3) (a 14 mimo zakontraktowania nie odebrano), 25 łodzi LCPL (plus 8 dla instytucji cywilnych) oraz 4 łodzie LCVP za łączną sumę 637 tysięcy dolarów. To, że część tych jednostek nie dotarła do Polski, a wiekszość trafiła do odbiorców cywilnych to zupełnie inna historia, przydałby się oddzielny artykuł na ten temat.
Ciekawe informacje - ja jednak wrócę jeszcze do artykułu o Jarząbku i Orłosępie... Ten egzemplarz wzorcowy Ak-176 znjamujący się w Gdyni - czy ktoś mógłby wyjaśnić co to w ogóle jest egzemplarz wzorcowy uzbrojenia?
Pozdrawiam
Egzemplarz wzorcowy do podjęcia produkcji licencyjnej - typowa sytuacja gdy dostarcza się pojedynczy egzemplarz mający służyć jako punkt odniesienia dla egzemplarzy licencyjnych. Często jest zmontowany tak aby łatwo można było z niego wyjąć pojedyncze elementy - stąd brak osłon (zapewne dostarczonych osobno).
Swoją drogą jaki był sens licencyjnej budowy AK-176 to zielonego pojęcia nie mam. Raczej wygląda na to, że Rosjanie chcieli zwolnić linię produkcyjną.
Inna sprawa - wie ktoś coś więcej o tym projekcie 2231 (czy jaki to tam był) ?
Zdaje sie, że co i rusz się od Rosjan domagaliśmy armat 2x57 do różnych naszych projektów to może nam zaoferowali produkcję czegoś nowocześniejszego?
Ale wracając do tego egzemplarza wzorcowego czy dostaje się go po podpisaniu umowy licencyjnej czy też przed? Ja bym nie dał przed ale przecież Rosjanie nas tak lubili
Może być dostarczony przed, aby umożliwić ocenę dostosowania technologii licencjobiorcy do technologii produktu.
Ale to nie jest zasada.
Co do AK-725 - chcieli, bo jedyną alternatywą było AK-276 - cięższe i w sumie wcale nie jestem przekonany czy lepsze.
Ale wracając do sedna ... jedyne co mi przychodzi do głowy to fakt, że Rosjanie za podstawową sikawkę uznali AK-100, więc swoje własne zapotrzebowanie na AK-176 oceniali na na tyle niskie, że nie warto było utrzymywać linii produkcyjnej u siebie.
A jednak armaty Ak- 176 zastępowały na praktycznie wszystkich nowo budowanych okrętach ZOP i rakietowych starsze systemy w tym ten tak przez naszą MW pożądany bez wzajemnosci Podobnie przecież zastąpiły też 57 na budowanej u nas ostatniej serii desantowców i to w dosyć zaskakującej proporcji.
Może więc to był jednak lepszy system od 57? Tak czy inaczej gdyby się udało zapewne nie milibyśmy powodów do narzekań mając coś więcej niż Wróbla II do zaoferowania rodzimej MW...
Jedna z moich ulubionych serii.
) wynika, że planowano u nas produkcję armat AK-176 i , że dużo zrobiono aby to w praktyce zrealizować. Nie jest jednak dla mnie jasne czy w końcu podpisano umowę licencyjną czy nie - czy otrzymano dokumentację produkcyjną czy też nie? Sam wątek choć bardzo ciekawy jakoś się rozmywa w tym zakresie - no chyba, że czegoś nie doczytałem 
