HMS Vanguard

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6619
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: HMS Vanguard

Post autor: Peperon »

Link do filmu, w którym były niektóre sceny kręcone właśnie na Vanguardzie.

Sceny nie za wielkie, raczej takie migawki, ale może pomogą.

Co do Twoich pytań.
1. Ryflowanie pokładu stalowego było wypukłe. Dlatego będziesz musiał ryflowanie "napawać", a nie "tłoczyć". ;)
2. Na środkowym zdjęciu są pływaki trałów typu parawan - o ile się nie mylę. :diabel:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Re: HMS Vanguard

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Na pierwszym zdjęciu , za tymi osłonami , to najprawdopodobniej są ,,wyciągarki" do trałów. Ta na zdjęciu jest akurat z HMS Balfast, i pokazana od drugiej strony, ale pewnie były bardzo podobne, jak nie identyczne.
Załączniki
wyciągarka.jpg
wyciągarka.jpg (455.24 KiB) Przejrzano 11679 razy
Awatar użytkownika
Sebastian Sosnowski
Posty: 39
Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
Kontakt:

Re: HMS Vanguard

Post autor: Sebastian Sosnowski »

Dziękuję wam ślicznie. Szczególnie za wyciągarkę - dokładnie takiego zdjęcia potrzebowałem!
Awatar użytkownika
SAW
Posty: 6
Rejestracja: 2012-10-25, 20:12
Lokalizacja: Birmingham UK

Re: HMS Vanguard

Post autor: SAW »

Kilka lat temu byłem w Londyńskim Muzeum Techniki ... jest tam dużo modeli okrętów i statków min. HMS Vanguard

Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Pozdrawiam Mariusz
Awatar użytkownika
Sebastian Sosnowski
Posty: 39
Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
Kontakt:

Re: HMS Vanguard

Post autor: Sebastian Sosnowski »

Widziałem ten model również na własne oczy, choć wtedy nie przyszło mi do głowy że będę go rysować, tym bardziej go nie fotografowałem.
Co ciekawe, zdjęcia tego modelu są przez modelarzy często przekazywane jako doskonały wzór do ich własnych prac, na którym wielu z nich bazuje.
Dziękuję za fotki! - mam zebraną część zdjęć tego modelu, ale brakowało mi niektórych jego ujęć, zwłaszcza części dziobowej, a te co mam nie są tak wysokiej rozdzielczości!
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: HMS Vanguard

Post autor: Teller »

No, aż taki super, to ten model nie jest. :?
Dalocelowniki CRBF dla lawet Boforsów Mark VI zupełnie zlekceważono; zamiast dość złożonego 'ustrojstwa', są tylko cieniutkie patyczki. W ogóle przyrządy centralne dla lawet przeciwlotniczych (nie licząc sławetnego amerykańskiego Mark 51) są traktowane po macoszemu; nie widziałem nigdy porządnego rozrysowania dla przyrządu Mark IV, współpracującego z lawetami pom-pomów, jest tylko dość ogólny rysunek u Slovera. Wspomniany CRBF również doczekał się jedynie jednego rysunku 'z natury". :?
Poza tym w kadłubie modelu jest bulaj na rufie pawężowej, którego w oryginale (żelaznym) nie było. :D
W ogóle temat "błędy i przeinaczenia w modelach muzealnych" to sprawa na osobną dyskusję... Widziałem galerie zdjęć niejednego modelu King George V i bliźniaków, niektóre występujące tam kiksy to istne kurioza niewiedzy o podstawowych regułach funkcjonowania okrętu jako zespołu mechanizmów i elementów konstrukcyjnych. A mówię o tych oficjalnych modelach, w brytyjskich muzeach...
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: HMS Vanguard

Post autor: Teller »

Andrzej Ciszewski pisze:Na pierwszym zdjęciu , za tymi osłonami , to najprawdopodobniej są ,,wyciągarki" do trałów. Ta na zdjęciu jest akurat z HMS Balfast, i pokazana od drugiej strony, ale pewnie były bardzo podobne, jak nie identyczne.
To akurat jest standardowy element wyposażenia każdego okrętu. I wcale nie służy do wyciągania trałów; współpracuje z rozstawianym na pokładzie bomem ładunkowym i podnosi literalne wszystko, począwszy od pocisków, a na workach z kartoflami skończywszy. Zładuj sobie z internetu Anatomy of the Ship HMS Belfast, w rozdziale "Fittings" znajdziesz ładne rzuty z boku i z góry (str. 101, poz. I-3).
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: HMS Vanguard

Post autor: Teller »

Sebastian Sosnowski pisze: 3) Podłużne drągi za drugim falochronem. Normalnie jakbym chciał zrobić polewkę, to bym powiedział że to wyciory do luf tych wielkich dział. Musi to być coś istotne bo jest przedstawiane nawet na modelach plastikowych małej skali.
To są właśnie sekcje bomu pokładowego. Krótsze "słupki" stawiało się pionowo w specjalnym gnieździe na pokładzie i kotwiczyło linami, a dłuższe "drągi" to były właściwe ramiona bomu. Ja tak sobie piszę "słupki, drągi", :D ale to wszytko miało swoją fachową marynarską nazwę, tylko o tej porze (22-ga) nie chce mi się szukać po książkach :D :D . Dobra rada -- jak chcesz poważnie podejść do tego modelu, bardzo uważnie poczytaj i przeanalizuj "Anatomy of the ships" Hooda, Belfasta, Warspite'a, a nawet VIctoriousa. WIele rzeczy na wszystkich okrętach Royal Navy było powtarzalne, a nawet jeżeli nie identyczne, to przynajmniej podobne. Przykładowo z Hooda i Warspite'a możesz dowiedzieć się wiele o wewnętrznej strukturze wież armatnich, a z tego wynika położenie wywietrzników, przezierników, kapturów pancernych, które będziesz wykonywał na ich powierzchni. Już nie mówiąc o takim banale jak łańcuch kotwicy -- między komorą łańcuchową a kluzą była masa rzeczy, z których każda miała swoje miejsce na pokładzie, swoje przeznaczenie i swój sposób działania. Bez zrozumienia, jak, czym i dlaczego w trakcie marszu mocowało się kotwicę i jej łańcuch, nie narysujesz tego prawidłowo. To w ogóle tyczy się wszystkiego -- radarów i anten, wywietrzników, instalacji nawiewnej kotłowni, kominów, a nawet schowków pokładowych.
Sebastian Sosnowski pisze: To tyle z tego segmentu. Mam jeszcze takie pytanie trochę na przyszłość. Już myślę jak wykonać animacje obrotu tych wielkich dział. Nie mam w ogóle wyczucia z jaką prędkością tego typu działa się obracają. Ile czasu zajmuje im obrót z pozycji spoczynkowej na przykład 90 stopni, na burtę? Znacie jakiś film który pokazuje takie obracające się działa, najlepiej żeby był równiez dzwięk silników je napędzających.
Tempo obrotu wynosiło 2 stopnie na minutę, ergo 45 sekund na przekręcenie z pozycji spoczynkowej do salwy przez burtę.

http://www.navweaps.com/Weapons/WNBR_15-42_mk1.htm

To też jest niezbędny elementarz wiedzy o armatach 15". Przeczytasz tam sobie, że wieża miała napęd hydrauliczny. zasilany z magistrali okrętu, więc raczej nie robiła zbytniego hałasu przy obrocie :D. Gdzieś tam w kadłubie była tłokowa maszyna parowa napędzająca pompę tej magistrali, ale ta akutat działała na okrągło.
Fear the Lord and Dreadnought
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: HMS Vanguard

Post autor: jogi balboa »

Czy ja wiem? Skoro pompy potrafią wcale nieźle "warczeć", to silniki (bo jakiś tam mechanizm wykonawczy w wieży musiał być) chyba też :co:
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 913
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: HMS Vanguard

Post autor: Kpt.G »

Nie zapominajmy, że łożyska wież oraz mechanizmy wewnętrzne(wentylacja, etc) też mogą coś niecoś hałasować (od zabrudzeń, zużycia, uszkodzeń lub soli :) )
A to może też i zagłuszyć pracę mechanizmu obrotu :D (nie wspominając że morze i wiatr też non stop wydają dźwięki).
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: HMS Vanguard

Post autor: Maciej »

Teller pisze: Tempo obrotu wynosiło 2 stopnie na minutę..
No proszę Cię, Teller - jak dwa stopnie na minutę.?! ;)

Co do modelu ze zdjęć powyżej;
To prawda, co pisze Teller - nie miażdży merytorycznie. Sporo dziwnych błędów, choć jest efektowny.
Np. linie kadłuba ( pawęż rufowa itp. ) są czymś w rodzaju interpretacji na temat..
Ogólnie rzecz ujmując, nie przywiązywałbym większej uwagi do niego.

Pozdrawiam,
Maciej
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: HMS Vanguard

Post autor: Teller »

Maciej pisze:No proszę Cię, Teller - jak dwa stopnie na minutę.?! ;)
No tak, miało być "dwa stopnie na sekundę". Przysypiałem już trochę, pisząc to. :D Ale dalej jest już prawidłowo, 90 stopni w 45 sekund.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: HMS Vanguard

Post autor: Teller »

jogi balboa pisze:Czy ja wiem? Skoro pompy potrafią wcale nieźle "warczeć", to silniki (bo jakiś tam mechanizm wykonawczy w wieży musiał być) chyba też :co:
Pompy rzeczywiście hałasują (wedlug Lacroix'a u Japończyków była to wręcz zmora), ale tu akurat pompa, zasilająca magistralę hydrauliczną była jakieś sto metrów dalej, w jednej z maszynowni pomocniczych (action machinery room). A same mechanizmy obrotu wieży nie turkocą zbytnio; to nie jest betoniarka typu 'gruszka' na budowie z jej charakterystycznym 'chrumkaniem'. :D Wiem, jak działają precyzyjne mechanizmy hydrauliczne, bo w moim zawodzie nieraz urzęduje się koło obrabiarek z takimi napędami; jedyne co słychać, to cichutkie zawodzenie silnika elektrycznego, napędzającego pompę. Sam mechanizm jest bezgłośny, bo tam nie może być mocy o żadnych luzach, czy niecentryczności, które są głównym źródłem hałasu. Zębatki wież armatnich to mechanizmy o dużej precyzji, bo naprowadzenie lufy na cel wymaga dokładności; wieża nie może sobie 'latać' pół stopnia w lewo i w prawo na luzie uzębienia. :D

A tak przy okazji, wracając do wciągarki pokładowej -- ładne rozrysowanie jest w wielu numerach "Profili Morskich" Brzezińskiego, praktycznie w każdym pancerniku i krążowniku Royal Navy. Przykładowo nr 69 Argonaut, albo nr 67 Naiad -- w obu przypadkach poz. 2 na pierwszym arkuszu rysunków. Rzuty też z boku i od góry (dwa) i chyba wiem, skąd S.B. je wziął... :D :D
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Sebastian Sosnowski
Posty: 39
Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
Kontakt:

Re: HMS Vanguard

Post autor: Sebastian Sosnowski »

A nie, nie. Nie potrzebuje rozrysowanych wyciągarek dla poszczególnych pancerników, ani nawet dokładnego wyglądu akurat dla Vanguarda. To co dostałem na zdjęciu od Andrzeja to dla mnie bomba. Skala dla jakiej rysuję model nie przewiduje aż takiej szczegółowości. Moja wyciągarka ma kilka podstawowych brył, bez jakichkolwiek niuansów. Ja chciałem po prostu zorientować co to za ustrojstwo jest w ogóle. Jak bym zrobił wyciągarkę co do śruby, to niestety musiałbym wszystko tak zrobić, a na to nie mam ani materiałów, ani odpowiednio mocnej maszyny liczącej, ani czasu.

Model z Londyńskiego muzeum pewnie nie dlatego jest ceniony przez modelarzy, że doskonały, ale ze względu na skalę. Można się na nim wzorować robiąc modele w mniejszej skali, w których drobne niuanse i błędy się po prostu zacierają. Na marginesie jestem w szoku ze brytyjskie muzeum wystawia niedokładne modele swoich pancerników.

Zgadzam się, że nie rozumiejąc przeznaczenia poszczególnych części, rysuje się trochę bezsensu. Już się o tym na własnej skórze przekonałem. Dlatego próbuję zrozumieć te elementy pytając o ich nazwy i przeznaczenie. Nie zgadzam się, że rysując elementy na pokładzie, znając ich dokładne rozmieszczenie, muszę znać ich kontynuację pod pokładem. To model pokazujący wygląd zewnętrzny a nie przekrój.

Niestety właściwie z zasady nie mogę podejść do tego modelu poważnie. To mój pierwszy model okrętu, a do tego jestem zielony z marynistyki. Poczytanie "anatomii statków" nie wystarczy, bo to trzeba mieć wieloletnie gromadzoną wiedzę, a nie obowiązkową lekturę do przeczytania. Ten model to trochę zabawa. Nie chcę nabywać wiedzę pod jego budowę. Jest dokładnie odwrotnie - nabywam wiedzę dzięki jego budowie. Wiem już na przykład co to są stewy dziobowe, poznałem zastosowanie i przydatność trałów (spytajcie kogo na ulicy co to trały? :?) , ale pozostają mi też niezgłębione pojęcia-zagadki (jak na przykład "bom pokładowy" :D ).

Dzięki za informację o tempie obrotu dział. Już myślałem że tego nikt nie wie. Działa będą rysowane na końcu i zapewne będę pytał również o taką samą informację dla pozostałych kalibrów.
Na dziś zakończyłem pokład do trzeciego falochronu. Pokazuję obrazki z większej odległości. Mniej widać, to mniej błędy bolą. Boję się, że jak zrobię first person spacer po pokładzie, to jak zaczniecie po nim łazić i zaglądać w każdy kąt, to dopiero zacznie się marudzenie, zamiast podziwiać majestat tego pięknego okrętu :D.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Re: HMS Vanguard

Post autor: Maciej »

Bomy masz nawet poukładane na pokładzie, Sebastianie. ;)
Model pierwszorzędny! Bardzo mnie się podoba.

Co do prędkości obrotu wież artylerii to niestety nie pomogę - ogólnie 133-ki szału nie robiły z tego co pamiętam.
Inna sprawa, że ich zadania nie wymagały szybkich przerzutów - cele wybierano stosunkowo daleko.
Swoją drogą, sam jestem ciekaw, z jaką prędkością można było obracać sześciolufowe zestawy dział 40 mm Boforsa?
To przecież potężne wieże ze sporą obsługą. Pojedyńcze Mk.V były bardzo sprawne pod tym względem i mogły zapewne zajmować się tym co pozostałoby po ostrzale przez stanowiska sześciolufowe. Znamienna była za to rezygnacja z mniejszego kalibru i chyba zrozumiała dla tak dużych jednostek.
Jak sądzę, lewostronni wyszli z założenia, że samolot należy zniszczyć na dystansie przekraczającym 500-1000m bo na mniejszym skuteczność ognia plot drastycznie spada w obliczu bardzo szybko przemieszczającego się kątowo, małego celu.

Pozdrawiam,
Maciej
Speedy
Posty: 569
Rejestracja: 2004-07-23, 15:24
Lokalizacja: Wawa

Re: HMS Vanguard

Post autor: Speedy »

Hej
Maciej pisze: Co do prędkości obrotu wież artylerii to niestety nie pomogę - ogólnie 133-ki szału nie robiły z tego co pamiętam.
Według nieocenionej stronki Naval Weapons (navweaps.com) vanguardowe armaty 5,25" w wieżach RP10 Mk.I* naprowadzane były i w pionie i w poziomie w tempie 20 st./s.
Maciej pisze: Inna sprawa, że ich zadania nie wymagały szybkich przerzutów - cele wybierano stosunkowo daleko.
Swoją drogą, sam jestem ciekaw, z jaką prędkością można było obracać sześciolufowe zestawy dział 40 mm Boforsa?
Spróbuję poszukać ale nie gwarantuję, że coś będę miał. .
Pozdro
Speedy
ODPOWIEDZ